"Z dnia na dzień chorujących jest mniej" - powiedział prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla TVP. I nie mógł pomylić się bardziej. W sobotę (28 marca) w Polsce padł rekord zakażeń: 249 nowych przypadków, w tym gigantyczne zakażenia zbiorowe w mazowieckim DPS. Taką drogą koronawirus może nas dopaść
Indie zamykają miasta, a ludzie tracą pracę. Mieszkańcy prowincji, którzy nie zmieścili się do autobusów podstawionych przez rząd, wracają na piechotę do domów. Niektórzy z nich do przebycia mają nawet 1000 km.
W Iranie do ponad 2,5 tys. bezpośrednich ofiar koronawirusa, trzeba doliczyć co najmniej 300 tych, które zmarły z powodu wypicia metanolu. Jak głosi fałszywa plotka, chroni on przed zakażeniem.
W Stanach Zjednoczonych kolejne rekordy: ponad 120 tys. zakażonych, z czego aż 52 tys. w Stanie Nowy Jork.
Europa nieśmiało się uspokaja. Statystyki ostatnich dni pokazują, że Włochy, Szwajcaria, a nawet Hiszpania (dziś ponad 6,5 tys. nowych przypadków) mogły osiągnąć już największe nasycenie nowych zakażeń.
Więcej o pandemii na świecie przeczytasz dalej.
A co w Polsce? O 06:00 nad ranem Sejm (pierwszy raz w historii pracując zdalnie!) głosami posłów PiS i Koalicji Obywatelskiej przyjął tzw. "tarczę antykryzysową". Rządowy pakiet ustaw miał być kompleksową odpowiedzią na gospodarcze skutki lockdownu, ale - jak pisało OKO.press - został przyjęty zbyt późno, a jego rozwiązania są zdecydowanie za mało ambitne, by uchronić przedsiębiorców od bankructwa, a pracowników od bezrobocia.
W ustawach znalazły się też antypracownicze kwiatki (np. wydłużenie tygodnia pracy po recesji nawet do 60 godzin), a także niezrozumiałe gesty solidarności wobec...kleru. Duchowni bezwarunkowo mogą ubiegać się o zwolnienie z płacenia składek emerytalnych i chorobowych od 1 marca do 31 maja. Dla porównania samozatrudnieni muszą wykazać, że ich przychód nie przekracza 300 proc. średniego wynagrodzenia.
PiS wykorzystał też epidemię do swoich politycznych gier i w środku nocy wrzucił do porządku obrad zmiany w kodeksie wyborczym. Poprawki umożliwią głosowanie korespondencyjne osobom objętym kwarantanną, a także osobom powyżej 60. roku życia. To sprytna manipulacja, by w kraju opanowanym pandemią formalnie zapewnić równość wyboru i nie wykluczać z głosowania zakażonych. To oczywiście tylko teoria, w praktyce to zabieg mający uprawomocnić wygraną Andrzeja Dudy w wyborach, które będą fikcja.
Zabieg PiS szczegółowo analizuje dla OKO.press konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski:
W sobotę przybyło aż 249 zakażeń potwierdzonych testami. Do tej pory to najwyższy dzienny wynik, w ostatnich czterech dniach liczba zakażeń pozostawała na podobnym poziomie, 150-170 przypadków.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało też o kolejnych zgonach. W Szpitalu w Lublinie zmarł 70-letni mężczyzna, a w Warszawie - 67-latek. Obaj byli ciężkim stanie i mieli choroby współistniejące.
Wszystkich razem zakażeń mamy więc w Polsce 1638, w tym:
Trzy województwa z największą liczbą chorych na milion mieszkańców to:
Skąd tak duży przyrost? Wszystko wskazuje na to, że w statystykach pokazało się 60 zakażeń w Domu Pomocy Społecznej w Niedabylu. Być może widać też nowe zakażenia w Szpitalu Bródnowskim w Warszawie. Pewne jest, że odkrywa się przed nami niebezpieczny trend, który zaważył na skali zakażeń w takich krajach jak Hiszpania czy Włochy.
Podczas gdy zakażenia z bezpośrednich kontaktów społecznych wydają się być w Polsce ograniczone, rosną przypadki transmisji wirusa w instytucjach opiekuńczych (w tym opieki zdrowotnej).
OKO.press systematycznie porównuje tempo rozwoju epidemii w Polsce z siedmioma krajami: pięcioma największymi państwami UE plus Austrią. Dodajemy też kluczowe dla dalszych losów pandemii USA.
Aby uzyskać porównywalność danych podajemy sumę osób zakażonych w kolejnych dniach od przekroczenia przez każdy z tych krajów liczby 100 zakażeń. We wszystkich przypadkach nastąpiło to wcześniej niż w Polsce.
15. dzień od przekroczenia progu 100 zakażeń przyniósł 249 nowych przypadków. To dużo, ale znacząco mniej niż w analizowanych krajach. Wirus rozszalał się już na dobre w analogicznym okresie:
Stosunkowo wolniej rozwijał się w:
Zwróćmy uwagę na tę różnicę, by odczuć skalę grozy np. w Hiszpanii, gdzie tylko 15 dnia od progu 100 (to był 16 marca 2020) - analogicznego do naszego 28 marca - dzienna liczba zakażeń była większa niż suma wszystkich zakażeń w Polsce od pierwszego z 4 marca.
Ostatnie miejsce Polski niczego nie przesądza, przykład USA (zobacz wykres niżej) pokazuje, że dynamika epidemii może się radykalnie zmienić, a krzywa, którą do tej pory udało się prowadzić płasko, wystrzeli do góry. Ale fakt pozostaje faktem – gdy porównujemy oficjalne dane, tempo rozwoju epidemii póki co jest u nas mniejsze niż na Zachodzie.
Cały czas rośnie też liczba osób, które państwo uznaje za chorych lub zagrożonych chorobą – jest ich razem aż 323 607, z tego ponad ćwierć miliona osób (265 tys.) przebywa w kwarantannie. W ciągu ostatniej doby wykonano też rekordową (jak na Polskę) liczbę testów - ponad 4,5 tys. W sumie od początku epidemii przebadano 34 067 próbek, a to oznacza, że powoli topnieje rażąca dysproporcja pomiędzy liczbą objętych nadzorem lub kwarantanną, a liczbą wykonanych testów.
Ponad 30 tys. ludzi zmarło już na świecie na koronawirusa. Oficjalnie, bo liczba niezarejestrowanych zgonów może być o wiele większa. Jedna trzecia tych śmierci przypada na Włochy. W Wielkiej Brytanii zmarło już ponad 1000 osób, we Francji ponad 2 tysiące.
Gdy wrzucaliśmy ten tekst do sieci, globalne statystyki wyglądały tak:
Wirus uderzył w bogaty świat, więc śledzimy z napięciem, co dzieje się we Włoszech z ich największą liczbą zgonów i w Stanach Zjednoczonych z największą liczbą wykrytych przypadków. Ale w państwach biedniejszych i biednych erupcje epidemii mogą mieć nieporównywalnie bardziej tragiczne skutki.
Na tym filmie zamieszczonym przez indyjskiego dziennikarza pracujący dotychczas w Delhi mieszkańcy innych indyjskich prowincji ruszają w drogę do domów po zamknięciu miasta. To ci, którzy nie zmieścili się do podstawianych przez władze w piątek autobusów. Niektórzy mają do przejścia ponad 1000 km, ale nie mają innego wyjścia – teraz nie ma dla nich w Delhi pracy.
Dramatyczne informacje dochodzą także z Afryki, gdzie w niektórych miejscach siły porządkowe używają przemocy, żeby wyegzekwować fizyczny dystans pomiędzy ludźmi. W Republice Południowej Afryki policja strzelała gumowymi kulami do ludzi tłoczących się w kolejce przed supermarketem w Johannesburgu. W Kenii użyła gazu łzawiącego, by rozproszyć pasażerów promu.
Afryka ma 2650 potwierdzonych przypadków koronawirusa, co może być zaledwie czubkiem góry lodowej. Zmarło oficjalnie 49 osób.
No i wreszcie jest Iran, już ciężko doświadczony epidemią – 35408 przypadków, 2517 zgonów. I co najmniej 300 zgonów z powodu wypicia metanolu. W Republice Islamskiej sprzedaż i konsumpcja alkoholu jest zakazana, ale rozeszła się plotka, że chroni on przed wirusem. Ludzie kupują go więc nielegalnie i często dostają trujący metanol, dla niepoznaki z dodatkiem wybielinki – bo ten przemysłowo produkowany jest kolorowany barwnikiem. Według nieoficjalnych informacji liczba ofiar śmiertelnych tego procederu może sięgać nawet 480, a 2850 ludzi choruje po wypiciu trucizny. Wśród ofiar był też pięcioletni chłopiec, który od metanolu stracił wzrok. W niektórych regionach kraju więcej osób zmarło z powodu trucizny niż koronawirusa.
USA coraz bardziej dystansują się od do tej pory najbardziej na świecie zaatakowanych przez koronawirusa Chin – liczba wykrytych przypadków przekroczyła 120 tys.
W stanie Nowy Jork już w piątek w szpitalach było ponad 6 tys. pacjentów z COVID-19, w tym prawie 1600 na intensywnej terapii. Liczba wszystkich przypadków to 52 318, zmarło 728 osób.
Gubernator Andrew Cuomo poinformował na codziennej konferencji prasowej, że cena respiratorów w USA z powodu popytu skoczyła z 25 tys. dolarów na 45 tys.
Wirus rozprzestrzenia się z większą lub mniejszą dynamiką po całych Stanach – najmniej jest go w Południowej Dakocie, 58 przypadków. Trafił też na pokład lotniskowca USS Theodore Roosevelt, gdzie zakażonych jest dwudziestu kilku członków załogi.
Jak pisaliśmy w piątek, w najbardziej doświadczonych w Europie przez wirus Włoszech już kolejny dzień z rzędu liczba nowych przypadków lekko spada. W sobotę było ich 5974, w piątek 5909, a rekordowe 6657 – tydzień temu. (Wszystkich przypadków jest 92 472, zmarło 10 023 osób).
Również szef hiszpańskiego Centrum Koordynacji Alarmów Zdrowotnych i Sytuacji Nadzwyczajnych Fernando Simón uważa, że Hiszpania zbliża się już do szczytu epidemii, a niektóre regiony być może już mają go za sobą. W Hiszpanii jest już 72248 zarejestrowanych przypadków SARS-CoV-2, zmarło 5812 osób.
W cieniu tych dwóch dużych, najbardziej poszkodowanych krajów umknęła nam gdzieś mała Szwajcaria, która jeszcze dwa tygodnie temu miała o wiele więcej przypadków na milion mieszkańców niż Włochy. Tymczasem niepostrzeżenie zrównała się z Włochami i Hiszpanią – każdy z tych krajów ma około 1600 przypadków na milion. A liczba nowych przypadków wygląda tam tak:
Krajem, który ma najwięcej przypadków na milion mieszkańców jest Watykan – 7491. Przekłada się to na… sześć przypadków. Wśród zakażonych jest pracownik Sekretariatu Stanu, który mieszka w Domu św. Marty, tam gdzie papież Franciszek. W Watykanie zapewniają jednak, że papież był odizolowany od kontaktów z zakażonym duchownym.
A oto kolejni na liście najgęściej nawiedzonych przez koronawirusa:
Chiny, które zamknęły granice i nie wpuszczają samolotów pasażerskich, żeby ograniczyć zawleczenia wirusa z zagranicy, powoli otwierają kraj i restartują gospodarkę. W piątek do Wuhanu, miasta, które musiało pierwsze zmierzyć się z epidemią, przyjechał pierwszy od stycznia pociąg pasażerski.
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Miłada Jędrysik – dziennikarka, publicystka. Przez prawie 20 lat związana z „Gazetą Wyborczą". Była korespondentką podczas konfliktu na Bałkanach (Bośnia, Serbia i Kosowo) i w Iraku. Publikowała też m.in. w „Tygodniku Powszechnym", kwartalniku „Książki. Magazyn do Czytania". Była szefową bazy wiedzy w serwisie Culture.pl. Od listopada 2018 roku do marca 2020 roku pełniła funkcję redaktorki naczelnej kwartalnika „Przekrój".
Miłada Jędrysik – dziennikarka, publicystka. Przez prawie 20 lat związana z „Gazetą Wyborczą". Była korespondentką podczas konfliktu na Bałkanach (Bośnia, Serbia i Kosowo) i w Iraku. Publikowała też m.in. w „Tygodniku Powszechnym", kwartalniku „Książki. Magazyn do Czytania". Była szefową bazy wiedzy w serwisie Culture.pl. Od listopada 2018 roku do marca 2020 roku pełniła funkcję redaktorki naczelnej kwartalnika „Przekrój".
Komentarze