"Dzisiaj jest czas, żeby złożyć hołd polskim nauczycielom, polskim przedsiębiorcom, polskim lekarzom" - mówił Paweł Kowal podczas konwencji Koalicji Obywatelskiej. Małgorzata Kidawa-Błońska obiecała, że połowę tek w swoim rządzie odda kobietom, a Katarzyna Lubnauer, że KO zakręci kurek dla Rydzyka
Pod sam koniec kampanii parlamentarnej Koalicja Obywatelska popełniła być może największy błąd: pozwoliła Lechowi Wałęsie wygłosić przemówienie. Ponieważ były prezydent mówi co chce, można zakładać, że jego treść nie była uzgodniona z organizatorami. A mówił rzeczy, od których odcięli się nawet kandydaci KO. Przede wszystkim nazwał pochowanego z państwowymi honorami w sobotę Kornela Morawieckiego zdrajcą, co w niedzielę stało się głównym tematem w wielu mediach.
Dzień wcześniej inny były prezydent, Aleksander Kwaśniewski, był gościem Lewicy. Pisaliśmy o tym w tekście „Ole, Olek!”: Kwaśniewski mobilizuje elektorat Lewicy i wzywa, by przewietrzyć Polskę.
Wybraliśmy najciekawsze naszym zdaniem momenty z konwencji Koalicji Obywatelskiej. O tym, co powiedział Lech Wałęsa, przeczytacie na samym końcu.
"Rząd przełomowy pod względem liczby resortów, jakie obejmą kobiety", czyli połowę - obiecała Małgorzata Kidawa-Błońska. Podkreślała, że to Polki i Polacy obiecują większej liczby kobiet u władzy, a KO odpowiada na te oczekiwania, bo ma w swoich szeregach kompetentne kandydatki. Kobiety są przygotowane i umieją powściągnąć swoje ego - zapewniała kandydatka KO na premiera.
Koalicja, która ma wysokie poparcie wśród kobiet (zwłaszcza wśród tych przed czterdziestką - 38 proc.), walczy dziś o to, by poszły one zagłosować.
O kobietach było na konwencji bardzo dużo. Do kobiet zwracały się i Katarzyna Lubnauer: "Kobiety, dziewczyny, siostry, idziemy na wybory!", i Barbara Nowacka: "Wierzymy w kobiety, w ich siłę i mądrość, bo Koalicja jest kobietą, bo Polska jest kobietą, bo Małgorzata Kidawa-Błońska jest kobietą"
Postulat, by połowę składu rządu stanowiły kobiety, nie wyróżnia KO - pisze o tym w swoim programie również Lewica. Ale nie uczyniła z tej obietnicy pierwszoplanowego postulatu, a wystawiając na front mężczyzn (Biedronia Czarzastego, Zandberga), naraża się na łatwe ataki i zarzuty o hipokryzję. W niedzielę wykorzystała to Barbara Nowacka, ironizując: „Nie da Wam tego trzech tenorów, którzy obiecają, a potem zostanie Ogórek”.
[okonawybory]
Katarzyna Lubnauer zapowiedziała "Dość kreatywnej księgowości" i obiecała, że państwo nie będzie już dotować Tadeusza Rydzyka. Obietnica znalazła się punkcie "F jak forsa", przemówienie Lubnauer było bowiem zbudowane wokół kolejnych liter alfabetu.
Było bardzo żywe, momentami zabawne i zawierało najwięcej bon motów:
„Listy wyborcze PiS przypominają drzewa genealogiczne”.
„Polska to nie może być interes w stylu hoteliku na rodziny”.
Lubnauer po raz kolejny obiecała przywrócenie handlu w niedziele, ale zarazem zagwarantowanie dwóch wolnych niedziel dla pracowników.
Paweł Kowal, kiedyś związany z PiS, a dziś jedynka KO w Krakowie, wygłosił poruszające przemówienie, w którym odnosił się do zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, że powstanie "nowa, inna elita ekonomiczna".
"Zastanówmy się, do kogo to było powiedziane? Do przedsiębiorców, do firm rodzinnych, do tych, którzy w wielkim trudzie 30 lat - a czasem więcej - wolnej Polski tworzyli 40 procent polskiego PKB. Do tych, którzy zatrudniają połowę polskich pracowników. Do tych, którzy sprzedawali w tych słynnych szczękach, stali przed łóżkami polowymi, marzli i liczyli na lepszą Polskę. I wyśnili tę Polskę. A dzisiaj słyszą, że będą wymienieni, że to nie jest już ich Polska.
Zastanówcie się państwo wszyscy: tu nie chodzi o interes przedsiębiorców, tu chodzi o tych, którzy dzięki nim mają pracę.
Hasło nowej elity to jest złowrogie hasło dla polskich nauczycieli. Widzieliśmy w ostatnich latach nagonki na polskich nauczycieli. Niech sobie każdy dzisiaj przypomni swoją najlepszą nauczycielkę, swojego najlepszego nauczyciela. Dzisiaj jest czas, żeby złożyć hołd polskim nauczycielom, polskim przedsiębiorcom, polskim lekarzom.
(...) Dzięki pracy tych ludzi można dziś dzielić 500 plus. Dlatego dziś zaczynamy od głębokiego pokłonu wobec tych ludzi, ludzi pracy (...)
My jesteśmy po stronie sprawiedliwości, a oni są po stronie władzy partii. My tworzymy szanse dla wszystkich, dla tych, którzy chcą się wykształcić, chcą pracować, chcą wstawać godzinę wcześniej. Chcą stać za barem i nalewać piwo, chcą tworzyć nowe miejsca pracy. A oni mówią: elitą będziesz, jeśli będziesz popierać naszą partię.
My mówimy tym, którzy pracowali: dziękujemy. A oni mówią: my cię zweryfikujemy".
Konwencję otworzyli i zamknęli samorządowcy.
"Tak jak w boksie najważniejsza jest ostatnia runda. Dajcie z siebie wszystko. Patrzy na nas cała Europa, cała Europa patrzy na was" - zagrzewał działaczki i działaczy Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
„Pełna mobilizacja!” - ogłosił Rafał Trzaskowski.
To właśnie prezydent Warszawy zapowiedział bicie rekordu frekwencji. Przypomnijmy, że w wyborach samorządowych w Warszawie frekwencja wyniosła 66,59 proc., a w Poznaniu 57,19 proc. (w całym kraju: 48,83 proc.)
Tym, którzy udostępniają swoje płoty i balkony na banery Koalicji Obywatelskiej, podziękowała Małgorzata Tracz, współprzewodnicząca Zielonych. "Jesteście zmianą" - mówiła. To ważne słowa, bo osoby angażujące się w kampanię opozycji, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, muszą się liczyć z tym, że plakaty będą zrywane. Nierzadko takie osoby są narażone na akty agresji. Takie sygnały docierają też do redakcji OKO.press.
O wolontariuszach wspomniał też Paweł Kowal: "To jest najważniejsze zadanie tych, którzy dzisiaj na placach polskich miast rozdają ulotki, niosą ludziom pokrzepienie.
To jest nasze najważniejsze zadanie: zanieść ludziom nadzieję. Powiedzieć: Polska naprawdę może być lepsza, to nie jest puste hasło".
Podczas konwencji pojawił się też Rafał Lipski, kandydat KO wyrzucony w sobotę ze studia TVP. Zarzucił prowadzącym, Magdalenie Ogórek i Jackowi Łęskiemu, że szczują na osoby LGBT. Ogórek najpierw powiedziała: "Jest pan bezczelny", potem zaczęła krzyczeć: "'Moment, teraz ja mówię człowieku!''. W końcu Jacek Łęski wyprosił Lipskiego ze studia. „Takie osoby mają prawo być szanowane i wysłuchane w mediach publicznych” - mówiła Barbara Nowacka o Lipskim. O TVP wspomniał też Paweł Kowal: "Patrzcie w swoje sumienia, myślcie o Polsce, nie czytajcie tych pasków".
Opozycja
Wybory
Małgorzata Kidawa-Błońska
Katarzyna Lubnauer
Barbara Nowacka
Lech Wałęsa
konwencja
Paweł Kowal
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze