0:00
0:00

0:00

PiS jest nieustępliwy wobec apeli organizacji pozarządowych, które postulują odrzucenie ustawy o Narodowym Instytucie Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Mimo protestów Rada Ministrów przyjęła 27 czerwca 2017 roku projekt ustawy powołującej parasolową i centralną instytucję, która ma dysponować publicznymi pieniędzmi dla organizacji pozarządowych. O skutkach powołania rządowej agencji OKO.press pisało szczegółowo w artykule "PiS chce dobić społeczeństwo obywatelskie".

Przeczytaj także:

Teraz o projekt ustawy jest w Sejmie. Autorzy tej „dobrej zmiany” dla trzeciego sektora to - minister kultury Piotr Gliński, dyrektor w Kancelarii Premiera Wojciech Kaczmarczyk i Adam Lipiński, pełnomocnik rządu ds. społeczeństwa obywatelskiego. Trzech panów w odpowiedzi na list Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych do premier Szydło odpiera zarzuty NGO. I po raz kolejny używają manipulacji i przekłamań.

PiS podtrzymuje przekaz, zgodnie z którym Narodowe Centrum to nie narzędzie kontroli trzeciego sektora, ale

"wyraz odpowiedzialnej troski rządu o rozwój wszelkich inicjatyw społecznych służących dobru wspólnemu, zwiększenie zaangażowania obywateli i organizacji obywatelskich w życiu publicznym, a także poprawę instytucjonalnej zdolności organizacji obywatelskich do realizacji ich misji".

Autorzy zamachu na NGO stawiają przed sobą wielkie zadanie "wspierania rozwoju społeczeństwa obywatelskiego", ale poza powołaniem agencji rozdzielającej pieniądze do dziś nie przedstawili żadnej strategii.

Piotr Gliński, Wojciech Kaczmarczyk i Adam Lipiński sam protest sformułowany przez OFOP w otwartym liście nazywają "aktem krytyki totalnej" pozbawionej merytorycznych argumentów. I dość cynicznie zapraszają protestujących do "konstruktywnego włączenia się w budowę dzieła".

OKO.press analizuje kłamstwa PiS, które mają być legitymacją dla utworzenia Narodowego Instytutu Wolności.

1. „Centrum to nie pomysł na centralizację władzy czy przejęcie kontroli nad organizacjami pozarządowymi".

W liście Kancelaria Premiera tłumaczy, że mimo uruchomienia rządowej agencji - ministerstwa nie stracą możliwości przyznawania dofinansowań. To po części prawda. Wciąż w gestii konkretnych resortów - Ministerstwa Kultury czy Rozwoju - pozostanie dystrybucja środków na kierunkowe działania np. finansowanie projektów kulturalnych.

Transfer pieniędzy do Narodowego Centrum dotyczy funduszy z zabezpieczenia społecznego przy Ministerstwie Rodziny. Do tej pory to ministerstwo dysponowało największym funduszem wspierającym aktywność obywatelską - Funduszem Inicjatyw Obywatelskich. Oferty konkursowe spływające do resortu oceniane były przez kolegium ekspertów zasiadających w Radzie Pożytku Publicznego. I to te środki zostaną poddane teraz centralizacji.

PiS przenosi te kompetencje z ministerstwa do oddzielnej agendy i wprowadza de facto dwuosobową odpowiedzialność za rozdzielanie pieniędzy. Za nadzór i kierowanie agencją odpowiedzialni będą:

  • dyrektor Narodowego Centrum - Wojciech Kaczmarczyk;
  • przewodniczący Komitetu ds. Pożytku Publicznego w randze wicepremiera - minister Piotr Gliński.

PiS zdaje sobie sprawę, że organizacje pozarządowe w Polsce są w znacznej mierze uzależnione od dotacji publicznych. Dlatego najłatwiej sterować trzecim sektorem przejmując kontrolę nad finansowaniem. W jaki sposób? Nowy projekt daje dyrektorowi centrum swobodę ustalania regulaminu każdego konkursu – bez jednolitych zasad. A to rodzi obawę, że regulaminy będą pisane pod jakieś organizacje, a przeciw innym. Decyzje o przyznaniu dotacji również należą do dyrektora. Do tej pory takie decyzje miały charakter kolegialny i opierały się na ocenach ekspertów. W kompetencjach Rady Narodowego Centrum pozostawiono jedynie opiniowanie wniosków.

Już teraz, mimo rygorystycznych regulaminów, PiS przyznawał dotacje według politycznego uznania. Np. resort rodziny minister Elżbiety Rafalskiej – mimo dobrej oceny ekspertów – zabrał pieniądze m.in. Fundacji Schumana, a przekazał je organizacjom patriotycznym i katolickim. Ministerstwo rodziny odebrało też środki na działania antyprzemocowe krakowskiej fundacji Autonomia, bo zajmuje się przeciwdziałaniem dyskryminacji ze względu na orientację seksualną lub tożsamość płciową. Resort Ziobry karykaturalnie użył argumentu dyskryminacji i odciął finansowanie Centrum Praw Kobiet, bo organizacja „zawęża pomoc tylko do kobiet”.

2. „Centrum ma realizować politykę państwa opartą na zasadach otwartości, konkurencyjności i przejrzystości".

Ustawa napisana jest w taki sposób, by zostawić dowolność w interpretacji przepisów. Regulaminy konkursów będą ustalane za każdym razem od nowa, dokument nie precyzuje m.in., kto będzie oceniał oferty konkursowe. Dotychczas wnioski składane do Funduszu Inicjatyw Obywatelskich oceniali niezależni eksperci zewnętrzni. Teraz oceną będą mogli zajmować się sami pracownicy Narodowego Centrum - podlegli bezpośrednio jego dyrektorowi.

Kinga Polubicka z Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych mówiła OKO.press, że w tekście ustawy jest zbyt wiele znaków zapytania: "Z tyłu głowy wciąż mamy wszystko to, czego ustawa nie doprecyzowała.

Im mniej definicji, tym gorzej. Taką dowolność należy zostawiać obywatelom, ale kompetencje administracji powinny być precyzyjnie określone. Konsekwencje niejasnych przepisów poniosą obywatele”.

3. „Pomysł wypłynął ze środowiska organizacji pozarządowych".

To nieprawda. Narodowe Centrum to autorski projekt Wojciecha Kaczmarczyka, wspieranego przez polityków PiS. Od kiedy PiS ujawnił projekt, organizacje pozarządowe zaznaczały, że pomysł powołania centralnej instytucji nigdy nie był postulatem trzeciego sektora w Polsce. To raczej idee fixe polityków PiS, którzy wykorzystali trafne diagnozy opisujące niektóre problemy trzeciego sektora, by uzasadnić proponowane przez siebie zmiany.

Dodatkowo PiS wykorzystał problemy trzeciego sektora, by zantagonizować NGO'sy. Organizacje pozarządowe podzielił według klucza:

  • małe (niedowartościowane) i duże (które się dochrapały);
  • prawicowe i liberalno-lewicowe;
  • polskie i pozostające pod „obcym” wpływem.

Zmiany, które proponuje PiS, są ukłonem w stronę tych pierwszych i to one mają być środowiskowym uzasadnieniem dla wprowadzenia zmian.

4. „Centrum to owoc wieloletniej debaty i współpracy ekspertów, NGO i administracji publicznej”.

PiS zaproponował zmiany w organizacji trzeciego sektora w maju 2016 roku. Wtedy też powołano interdyscyplinarne zespoły, które miały zająć się stworzeniem obszernej strategii rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. To miał być zaczyn dialogu o potrzebach NGO i roli państwa we wspieraniu sektora obywatelskiego.

Jednak owoc tych prac do dziś nie został przedstawiony, a na stronie pełnomocnika ds. społeczeństwa obywatelskiego i równego traktowania wisi komunikat o "zamrożeniu prac".

W miejsce strategii, która miała zaproponować nowe programy, uruchomić nowe fundusze i stworzyć grupy robocze, pojawiło się Narodowe Centrum - instytucja zarządzająca pieniędzmi, która nie tylko nie jest efektem współpracy, ale powstaje wręcz na przekór potrzebom NGO.

5. „Za przygotowanym projektem stoi liczne środowisko organizacji pozarządowych"

Pomysłodawcy jak mantrę powtarzają, że wkład strony społecznej w ostateczny kształt projektu jest ogromny. I powołują się na szerokie konsultacje społeczne, które prowadził pełnomocnik ds. społeczeństwa obywatelskiego i równego traktowania wespół z departamentem społeczeństwa obywatelskiego przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Jednak organizacje pozarządowe alarmowały, że spotkania nazywane szumnie "konsultacjami" miały charakter informacyjny.

32 z 48 pisemnych uwag zgłoszonych do projektu przez organizacje pozarządowe podważało sens powołania Centrum.

Jednak poprawki, które uwzględnił PiS, odnosiły się głównie do zarzutów Rządowego Centrum Legislacji, które pierwszą wersję projektu uznało za niekonstytucyjną.

6. „Uzasadnienie projektu odpowiada na problemy trzeciego sektora".

Według organizacji pozarządowych uzasadnienie projektu zupełnie nie pasuje do rozwiązania, które proponuje PiS. Choć stawia w nim trafne diagnozy, to odpowiedź (centralna instytucja kompetencje ministerstw), nie jest adekwatna do problemów, z którymi boryka się trzeci sektor. Co więcej, projekt zupełnie zakopuje wieloletni dorobek współpracy administracji publicznej ze stroną społeczną, który pozwolił wypracować przejrzysty i dostępny system przyznawania dotacji.

7. „Niekoniecznie musi nastąpić przerwa w funkcjonowaniu Funduszu Inicjatyw Obywatelskich”.

Organizacje pozarządowe alarmowały, że zmiany organizacyjne wpłyną na ciągłość finansowania. Nawet Wojciech Kaczmarczyk na posiedzeniu Rady Działalności Pożytku Publicznego zapowiedział zawieszenie na rok Funduszu Inicjatyw Obywatelskich (FIO). Zwykle konkursy z FIO ogłaszane były już jesienią, tak by mogły wystartować wraz z początkiem kolejnego roku. Tym razem konkursy zostaną ogłoszone dopiero w połowie 2018 roku.

Paraliż FIO - największego funduszu dla NGO - stworzy wyrwę w finansowaniu III sektora i może zablokować działalność NGO nawet na kilkanaście miesięcy.

Zagrożona jest też wysokość dotacji przeznaczonych dla NGO. Projekt zakłada, że Narodowe Centrum może zarówno zlecać realizację zadań, jak i wypełniać je samodzielnie.

To rodzi obawę, że Centrum samo będzie konsumowało środki przeznaczone dla NGO i przeznaczy je na utrzymanie swoich pracowników.

W związku z listem otwartym Zarządu Federacji OFOP, przesłanym do premier Beaty Szydło, w którym zaapelowano o nieprzyjmowanie przez Radę Ministrów projektu o Narodowym Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, prof. Piotr Gliński, Pełnomocnik Rządu ds. Społeczeństwa Obywatelskiego, Adam Lipiński, Dyrektor Departamentu Społeczeństwa Obywatelskiego KPRM, Wojciech Kaczmarczyk wystosowali list otwarty do Zarządu OFOP.

Szanowni Państwo,

W dniu 27 czerwca 2017 roku na ręce Pani Premier wpłynął apel Zarządu Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych o nieprzyjmowanie przez Radę Ministrów projektu ustawy o Narodowym Instytucie Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Jako argumenty podali Państwo, że nie jest to postulat, który wypłynął ze środowiska pozarządowego, że nie odpowiada diagnozowanym problemom organizacji, że projekt ustawy w niewystarczający sposób był konsultowany ze środowiskiem organizacji obywatelskich i powołanie Narodowego Instytutu staje się zagrożeniem dla ciągłości funkcjonowania Programu Operacyjnego Fundusz Inicjatyw Obywatelskich na rok następny.

Odpowiadając na wyrażone w apelu obawy i wątpliwości pragnę zauważyć na wstępie, że projekt ustawy i samo powołanie Narodowego Instytutu nadzorowanego przez Komitet ds. Pożytku Publicznego nie jest wyrazem centralizacji władzy, czy próbą przejęcia kontroli nad środowiskiem organizacji pozarządowych. Zmiany zaproponowane w projekcie ustawy mają przenieść część kompetencji ministra właściwego do spraw zabezpieczenia społecznego (obecnie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej) do Komitetu do spraw Pożytku Publicznego, Przewodniczącego Komitetu oraz Narodowego Instytutu. W świetle proponowanych zmian ani Narodowy Instytut, ani Komitet do spraw Pożytku Publicznego nie przejmują żadnych kompetencji innych ministrów odnośnie współpracy z organizacjami pozarządowymi w zakresie odpowiadającym obszarom ich działalności, ani innych organów administracji publicznej. Ustawa nie zmieni żadnych przepisów regulujących relacje między organizacjami i inicjatywami obywatelskimi, a jednostkami samorządów terytorialnych, a utworzenie Komitetu do spraw Pożytku Publicznego ma jedynie wzmocnić współpracę między ministerstwami w zakresie współpracy z organizacjami pozarządowymi (i innymi podmiotami społeczeństwa obywatelskiego) oraz umożliwić wszystkim resortom wpływ na kształt programów wspierania rozwoju społeczeństwa obywatelskiego już na etapie ich tworzenia. Celem projektu ustawy jest stworzenie warunków prawnych i instytucjonalnych niezbędnych do powstania instytucji, której wyłącznym zadaniem będzie realizacja programów wspierania rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w Polsce. Narodowy Instytut ma wdrażać politykę państwa w zakresie rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, opartą na zasadach otwartości, konkurencyjności i przejrzystości. Wprowadzane projektem ustawy zmiany nie pociągają za sobą żadnych nowych zobowiązań, czy też wymogów administracyjno-prawnych, które mogłyby obciążyć lub skrępować działalność organizacji pozarządowych.

Nie jest prawdą, iż pomysł utworzenia Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego nie wypłynął ze środowiska pozarządowego. Koncepcja agencji wykonawczej oraz sam projekt ustawy były wypracowywane w toku zróżnicowanych w swojej formie prac eksperckich, prowadzonych przez zespół pod przewodnictwem naukowym profesora Piotra Glińskiego. Zespół składał się z osób od lat zaangażowanych w działania organizacji pozarządowych i/lub prowadzących liczne badania nad sektorem pozarządowym oraz jego problemami w Polsce i za granicą. Wieloletnie doświadczenie działalności w III sektorze, realizowanie własnych badań, lektura raportów z innych badań, materiałów, analiz, czy danych statystycznych dotyczących III sektora (np. opracowania Stowarzyszenia Klon/ Jawor, GUS itd.), a także wieloletnie uczestnictwo w licznych debatach toczących się wśród ekspertów i działaczy trzeciego sektora doprowadziło członków Zespołu do idei Narodowego Instytutu. Pomysł ten był przedstawiany jako element programu wyborczego PiS, a następnie przedstawiany przez Pełnomocnika Rządu ds. społeczeństwa obywatelskiego od stycznia 2016 roku na różnych gremiach i ma wielu zwolenników. Osoby pracujące nad projektem ustawy o Narodowym Centrum, już jako pracownicy KPRM, spotykali się z wieloma reprezentantami sektora pozarządowego, w tym osobami tworzącymi tzw. Mapę Drogową, uczestniczyli także w debatach i dyskusjach organizowanych przez działaczy III sektora, starając się korzystać z rozwiązań wypracowanych w gronie organizacji pozarządowych.

Idea powstania Narodowego Instytutu stanowi rozwinięcie Strategii Wspierania Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego na lata 2009-2015 przyjętej uchwałą nr 240/2008 Rady Ministrów. Strategia ta była owocem wieloletniej debaty i prac ekspertów i przedstawicieli sektora pozarządowego współpracujących z administracją rządową. Jako wnioski i rekomendacje w tejże strategii przyjęto zachowanie „kompleksowości i komplementarności, jako zasad tworzących podstawy dla właściwego podziału ról między partnerami życia publicznego oraz konieczne i istotne kryteria wiążące proces budowy strategii rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w spójne, systemowe działania”. Wskazano tam równocześnie na konieczność „wiodącej roli administracji publicznej w sferze regulacyjnej kształtowania warunków dla funkcjonowania odpowiednich zasad i form współpracy partnerów w sferze publicznej” oraz konieczność „holistycznego spojrzenia na problematykę ładu społecznego jako systemowo uregulowanego porządku, w którym podział ról społecznych, ekonomicznych i politycznych służyć będzie rozwojowi”. Wyrazem takiego strategicznego myślenia szerokiego spektrum aktorów życia publicznego, z włączeniem strony pozarządowej, było powstanie Ustawy o Działalności Pożytku Publicznego i o Wolontariacie, Programu Operacyjnego Fundusz Inicjatyw Obywatelskich oraz przyjęcie i wdrażanie cytowanej Strategii, pomysł utworzenia Narodowego Instytutu wpisuje się w ten proces jako logiczna kontynuacja twórczego poszukiwania systemowych, kompleksowych i komplementarnych rozwiązań wsparcia rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. Nie można więc twierdzić jak piszą Autorzy apelu, że pomysł utworzenia Narodowego Instytutu i zmiana usytuowania sfery działalności pożytku publicznego zaproponowana w projekcie przedmiotowej ustawy kompetencyjnej „nie jest postulatem, który wypłynął ze środowiska pozarządowego i nie odpowiada na diagnozowane problemy społeczników i organizacji, w których działają”. Umiejscowienie jednostki odpowiedzialnej za zagadnienia i działania w zakresie pożytku publicznego w urzędzie obsługującym ministra właściwego do spraw zabezpieczenia społecznego było dość przypadkowe i związane z zaangażowaniem w te sprawy tego ministra, który utworzył Departament Pożytku Publicznego w zarządzanym resorcie. Pożytek publiczny bowiem to nie tylko zadania z obszarów, za które odpowiedzialne jest Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. W zasięgu zainteresowania organu odpowiadającego za rozwój sektora pozarządowego i społeczeństwa obywatelskiego powinna znajdować się wielowymiarowa całość strategicznych wyzwań, obejmujących także takie obszary, jak: działalność rzecznicza i strażnicza, edukacja obywatelska i historyczna, wolontariat, rozwój mediów obywatelskich czy wiele innych obszarów związanych z działaniami innych resortów. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej realizowało dotąd jedynie część zadań istotnych dla rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w Rzeczypospolitej Polskiej.

Utworzenie Komitetu do spraw Pożytku Publicznego sprawi, iż polityka państwa w zakresie rozwoju społeczeństwa obywatelskiego będzie opracowywana przez organ kolegialny składający się z reprezentantów wszystkich ministerstw. Działalność pożytku publicznego ma horyzontalny charakter i jest związana z wieloma obszarami, którymi zajmują się poszczególne resorty. Istnienie Komitetu umożliwi uwzględnianie punktów widzenia i doświadczeń wielu resortów w przygotowywaniu programów wspierania rozwoju społeczeństwa obywatelskiego oraz opracowywaniu i opiniowaniu projektów aktów prawnych w zakresie rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. Umożliwi też partnerską współpracę przy koordynowaniu i monitorowaniu współpracy administracji rządowej z sektorem organizacji pozarządowych oraz innych zorganizowanych form społeczeństwa obywatelskiego i wytworzenie wspólnych standardów tej współpracy. Komitet będzie odpowiedzialny za koordynację polityki rządu w obszarze rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. Powstanie Komitetu do spraw Pożytku Publicznego powinno się też przyczynić do zmniejszenia, przynajmniej w zakresie działalności w obszarze pożytku publicznego, problemów wynikających ze zjawiska nazywanego potocznie „Polską resortową”, czyli sytuacji, w której poszczególne ministerstwa realizują równolegle, niezależnie od siebie, działania w jednym obszarze, uniemożliwiając zaistnienie efektu synergii i prowadzenia systemowych działań wedle spójnych standardów. Liczące się raporty i analizy mówiąc o stanie zarządzania państwem wskazują jako główną słabość obecnego systemu fragmentację aparatu państwowego i funkcjonowanie wielu nieskoordynowanych centrów decyzyjnych. Temu właśnie ma zaradzić w obszarze polityki państwa adresowanej do sektora obywatelskiego działanie Komitetu i Narodowego Instytutu.

Za przygotowanym projektem stoi liczne środowisko organizacji pozarządowych angażujących się w prace zespołów roboczych przy Pełnomocniku Rządu do spraw społeczeństwa obywatelskiego, intensywny i owocny proces ogólnopolskich konsultacji, wyrażone poparcie dla projektu ze strony wielu istotnych podmiotów społeczeństwa obywatelskiego jak np. Rada Działalności Pożytku Publicznego oraz co istotne, projekt wyrasta jako naturalna konsekwencja dotychczasowej debaty i dynamiki rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w Polsce. Powstał on po uwzględnieniu licznych głosów i dyskusji towarzyszących procesom opiniowania i uzgadniania międzyresortowego, a także przedstawicieli organizacji pozarządowych zarówno podczas formalnych konsultacji, jak i podczas dyskusji w trakcie 23 konferencji we wszystkich województwach, w których uczestniczyło ok. 1000 zainteresowanych osób z 854 organizacji. Nie jest więc także prawdziwą teza, że organizacje nie miały możliwości wyrażenia opinii odnośnie projektu ustawy. Każdy mógł wziąć udział w trwających 6 tygodni konsultacjach i każdy mógł wziąć udział w organizowanych we wszystkich województwach konferencjach informacyjno-dyskusyjnych. O aktywności obywatelskiej w procesie konsultacji świadczy ponad 200 uwag i wniosków, które w części zostały uwzględnione w ostatecznym projekcie ustawy.

Nie jest też prawdą, iż uzasadnienie projektu ustawy nie wskazuje w jaki sposób Centrum miałoby odpowiadać na diagnozowane problemy społeczników i organizacji, w których działają. Uzasadnienie projektu ustawy przedstawia m.in. diagnozę najważniejszych problemów organizacji pozarządowych w Polsce oraz opisuje zadania i programy wspierania rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w Polsce, które mają być realizowane przez Narodowy Instytut, właśnie w odniesieniu do opisanych wcześniej problemów. Jednocześnie należy podkreślić, że zasadniczym celem ustawy jest powołanie instytucji, która ma służyć wspieraniu w Polsce rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, a nie jedynie rozwiązywaniu problemów organizacji pozarządowych, co jest zagadnieniem znacznie szerszym i w niektórych obszarach nieco odmiennym. Działalność organizacji pozarządowych to element kluczowy, aczkolwiek nie jedyny społeczeństwa obywatelskiego. Niekoniecznie musi też nastąpić przerwa w funkcjonowaniu programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich. Jeśli taka nastąpi z racji przenoszenia kompetencji i zmiany priorytetów Programu – będzie ona krótkotrwała i nie odbije się niekorzystnie na działalności prowadzonej przez organizacje. W swoim apelu oceniacie Państwo już z góry działalność nieistniejącej jeszcze instytucji jako obciążającą wizerunek Pani Premier. Realizację obietnic wsparcia organizacji pozarządowych i rozwoju społeczeństwa obywatelskiego przez mający powstać Narodowy Instytut będzie można ocenić dopiero po pewnym okresie funkcjonowania Narodowego Instytutu, więc wydany z góry werdykt trudno traktować inaczej jak akt krytyki totalnej i oderwanej od argumentów merytorycznych.

Zaproponowane w ustawie zmiany kompetencyjne i utworzenie Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego jest wyrazem odpowiedzialnej troski rządu o rozwój wszelkich inicjatyw społecznych służących dobru wspólnemu, zwiększenie zaangażowania obywateli i organizacji obywatelskich w życiu publicznym, a także poprawę instytucjonalnej zdolności organizacji obywatelskich do realizacji ich misji. Do budowy tego dzieła zaproszeni są wszyscy. Mamy nadzieję, że środowisko, które reprezentuje Zarząd OFOP włączy się również konstruktywnie do tego dzieła.

Z poważaniem,

Sekretarz Stanu Pełnomocnik Rządu do Spraw Społeczeństwa Obywatelskiego, Adam Lipiński

Wiceprezes Rady Ministrów Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, prof. Piotr Gliński

Dyrektor Departamentu Społeczeństwa Obywatelskiego Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Wojciech Kaczmarczyk

;
Na zdjęciu Anton Ambroziak
Anton Ambroziak

Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.

Komentarze