Czy utrzymywanie bezpłatnych staży się opłaca? Czy Europa to ureguluje? Doświadczenia związane ze stażami znacznie się różnią; niektórzy zapewniają szkolenia i odskocznię zawodową, podczas gdy inni po prostu zatrudniają młodzież za darmo lub za obniżoną stawkę
W czerwcu ubiegłego roku Parlament Europejski głosował za przyjęciem sprawozdania z inicjatywy własnej, w którym wezwano do wprowadzenia dyrektywy zakazującej bezpłatnych staży. Poparcie dla inicjatywy było ponadpartyjne.
Chociaż niedawne badania Eurobarometru wykazały, że 78 proc. młodych ludzi odbywa co najmniej jeden staż, ta część rynku pracy pozostaje w większości nieuregulowana. Do zmian od lat wzywały związki zawodowe, organizacje studenckie i partie polityczne. Jednak dopiero w czerwcu zeszłego roku Europarlament podjął pierwsze kroki w kierunku zmiany sytuacji stażystów.
„Wielu młodych ludzi ucierpiało z powodu skutków COVID-19, a wielu nadal cierpi z powodu rosnących kosztów utrzymania” – powiedział w trakcie debaty nad przyjęciem dokumentu Europejski komisarz ds. zatrudnienia i praw socjalnych Nicolas Schmit. Potwierdził, że „w żadnym wypadku” pracodawcy nie powinni mieć możliwości wykorzystywania staży do zastępowania stanowisk podstawowych. Raport parlamentarny sugeruje,
Czy jednak zmieni to sytuację młodych pracowników na europejskim rynku pracy?
Młodzi ludzie często narażeni są na szczególnego rodzaju wyzysk. Prócz bezpłatnych staży powszechna jest praca w warunkach mobbingu, czy wymuszanie podpisywania umów niespełniających podstaw prawnych.
W tym wszystkim jednak staże stanowią pewnego rodzaju pośrednie rozwiązanie pomiędzy studiami a pracą.
Na jednej z uczelni, na których studiowałem, wykładowczyni powiedziała nam, że aby dostać posadę w dziale komunikacji w jednej z firm działających na poziomie europejskim, potrzebujemy w naszym CV co najmniej dwóch-trzech wcześniejszych staży. Odnosiła się do półrocznych lub dłuższych form zatrudnienia z niewielkim, lub zerowym wynagrodzeniem. W wielu firmach czy instytucjach działy rekrutacyjne starają się o to, by w stażystę zainwestować. Nauczyć go fachu. Jednak w większości jest się osobą od przysłowiowego podawania kawy, czy dłubania w prezentacjach – mówi w rozmowie z OKO.press student zagranicznej uczelni biznesowej.
„Staże od dawna stanowią ważny elementem polskiego i unijnego rynku pracy. Warto pamiętać, że ludzie młodzi są szczególnie narażeni na bezrobocie. Sprzyjają temu brak doświadczenia zawodowego kończących formalną edukację i częste niedopasowanie kwalifikacji do potrzeb rynku pracy. W tej sytuacji popularnym sposobem rozpoczęcia kariery zawodowej są staże na otwartym rynku pracy. Powinny być one sposobem na zdobycie praktycznego doświadczenia i sprawdzenie swoich umiejętności w praktyce, co jest bardzo ważne dla ludzi młodych. Badania pokazują, że doświadczenie zdobyte w trakcie stażu może być kluczowe w procesie rekrutacji i poszukiwania pracy. Osoby, które odbyły staż, mają większe szanse na znalezienie pracy po ukończeniu studiów” – mówi w rozmowie z OKO.press Norbert Kusiak z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.
Niestety rosnąca popularność staży wśród osób młodych nie idzie w parze ze wzrost ich jakości. Jednakże staże bardzo często są bezpłatnym „zamiennikiem” stosunku pracy, trwają w nieskończoność albo są fikcyjne. W ich trakcie stażyści wykonują zadania pomocnicze, zamiast ambitne i dostosowane do ich możliwości. Zdaniem związkowców najwyższy czas to zmienić.
„Wciąż wiele podmiotów wykorzystuje sytuację na rynku pracy i traktuje stażystów jako tanią lub darmową siłę roboczą. Praktyki takie są stosowane nawet w firmach, które przyjęły kodeksy etyki i strategię społecznie odpowiedzialnego rozwoju” – dodaje Kusiak.
Chociaż brakuje pogłębionych badań statystycznych i ilościowych, skala zjawiska i nasze obserwacje potwierdzają, że problem bezpłatnych staży jest poważny. Dlatego powinien zostać jednoznacznie uregulowanych przez państwo.
Stażystom zleca się różne zadania. Najczęściej wykonują oni te same lub podobne prace co osoby zatrudnione na etacie. Tyle że bez wynikających korzyści finansowych z tego tytułu. Co więcej, ich sytuacja w miejscu pracy jest niepewna, czy też prekarna. Nie mogą więc oni postulować żadnych zmian w zarządzaniu czy stosunkach pracy ze względu na możliwość jej szybkiej utraty. Często stażom towarzyszą również obietnice potencjalnego etatu po jego ukończeniu. Jednak to realnie zdarza się rzadko – mówią zgodnie nasi rozmówcy.
„Pojęcia »praktyka« i »staż« są często używane zamiennie, choć z punktu widzenia przepisów prawa nie mają tego samego znaczenia. Staże, powszechnie na otwartym rynku pracy, reguluje ustawa o praktykach absolwenckich. Stanowi ona, że praktyka może być odbywana odpłatnie lub nieodpłatnie, a wysokość miesięcznego wynagrodzenia nie może przekraczać dwukrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę. Niestety, umowa o praktykę absolwencką nie ma charakteru umowy o pracę. Przepisy Kodeksu pracy znajdują do niej zastosowanie w bardzo ograniczonym zakresie, stąd poziom ochrony stażystów np. w kwestii gwarancji płacowych jest niewystarczający. Także zerowy PIT dla osób do 26. roku życia niewiele zmienił. Wciąż jesteśmy świadkami iluzji ochrony stażystów przed zagrożeniami płynącymi z rynku pracy” – stwierdza Norbert Kusiak z OPZZ.
Każdy stażysta ponosi bowiem koszty związane ze stażem. Musi np. zapewnić sobie wyżywienie, mieszkanie, odpowiedni ubiór i pokryć koszty dojazdu. Wszystko to z nadzieją na uzyskanie w przyszłości zatrudnienia etatowego, którego wielu z nich nie otrzymuje.
Niedawne badanie European Youth Forum wskazuje, że stażyści muszą wydać około 6 tysięcy euro – a więc około 4400 złotych miesięcznie, staże trwają najczęściej sześć miesięcy – na swoje utrzymanie w trakcie jednego stażu, a najczęściej muszą zrobić ich kilka. Co więcej, prawie 70 proc. ankietowanych zadeklarowało, że w ciągu najbliższych sześciu miesięcy nie będzie ich stać na bezpłatną pracę.
Młodzi ludzie z gospodarstw domowych o najniższej sytuacji ekonomicznej
cztery razy rzadziej twierdzili, że stać ich na odbycie bezpłatnych staży
w porównaniu z młodzieżą z gospodarstw o średniej sytuacji ekonomicznej. Osiem razy rzadziej niż młodzi ludzie z gospodarstw o najwyższej sytuacji ekonomicznej.
Badanie wskazuje również, że ponad połowa respondentów (53 proc.) zadeklarowała odbycie co najmniej dwóch bezpłatnych staży przed znalezieniem płatnej pracy. European Youth Forum ostrzega, że cykl bezpłatnych staży może podwoić rzeczywisty koszt staży do ponad 12 000 euro, które młoda osoba może być zmuszona przeznaczyć na wczesnym etapie swojej kariery na pokrycie codziennych wydatków, pracując bezpłatnie.
Raport EYF wykazał również, że młodym ludziom ze środowisk defaworyzowanych trudniej było dostać się na staże, nawet te płatne. A to może im uniemożliwić zatrudnienie w przyszłości.
Zostało to wyjaśnione poprzez zestawienie płacy osoby o niskich dochodach (50 proc. przeciętnych zarobków bezdzietnego singla) w każdym kraju europejskim z tym, co badacze nazwali budżetem „tylko na zupkę chińską” (Ramen Noodles only), czyli miesięcznymi wydatkami młodej osoby, które obejmują tylko podstawowe potrzeby, takie jak czynsz, jedzenie, transport i inne regularne codzienne koszty".
Młoda osoba o skromnych zarobkach powinna średnio być w stanie trzymać się "budżetu chińskiej zupki” i nadal mieć ok. 175 euro na koniec miesiąca.
Jednak wolny dochód na koniec miesiąca był ujemny w dwunastu z 27 krajów UE, co wskazuje, że średni niski dochód był niewystarczający do pokrycia wszystkich niezbędnych kosztów.
Najwyższy miesięczny wydatek z własnej kieszeni dla młodej osoby odbywającej płatny staż w pełnym wymiarze godzin odnotowano na Słowacji, gdzie koszt ten wyniósł 186 euro.
Badania pokazują również, że duża liczba młodych ludzi podejmuje drugą pracę, aby pomóc im zapłacić za bezpłatną pracę. Naukowcy ostrzegają jednak, że łączenie płatnego zatrudnienia z pełnoetatowym bezpłatnym stażem skutkuje dodatkowymi wydatkami pozafinansowymi i nie zawsze jest pożądaną opcją. Wiadomo, że przepracowane godziny zwiększają poziom stresu i niepokoju u stażystów, a także pogarszają ich ogólny stan zdrowia psychicznego. Niska jakość dodatkowo pogarsza te problemy.
"Nie ulega zatem wątpliwości, że bezpłatne staże prowadzą do segmentacji rynku pracy i dyskryminacji określonych kategorii młodych osób, których nie stać na poniesienie wydatków związanych z odbywaniem stażu.
Nawet jeśli stażysta otrzyma wynagrodzenie, jego sytuacja prawna wciąż pozostaje gorsza niż sytuacja pracownika.
Praktyka absolwencka nie stanowi bowiem tytułu do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego. A zatem podmiot przyjmujący na praktykę nie zgłasza praktykanta do ubezpieczenia społecznego. I nie pobiera składek ZUS. W przyszłości emerytura stażysty będzie zatem niższa" – dodaje Kusiak.
Zdaniem związkowców i związkowczyń przede wszystkim to państwo powinno zakazać odbywania bezpłatnych staży. Za każdą pracę należy się bowiem godziwe wynagrodzenie.
„Rząd nie powinien tolerować społecznie nieodpowiedzialnych praktyk przedsiębiorców, którzy zwiększają swoją konkurencyjność kosztem osób młodych. Równość w miejscu pracy powinna być priorytetem. Dlatego OPZZ od dawna postuluje wprowadzenie obowiązku płacenia za staż oraz ustanowienie wyższych standardów ich odbywania. Apelujemy również o przygotowanie propozycji konkretnych rozwiązań prawnych wzmacniających pozycję osób młodych podczas odbywania staży. Istotne jest przede wszystkim przygotowanie nowelizacji ustawy o praktykach absolwenckich” – mówi związkowiec.
Zmiany takie związkowcy proponowali już kilku lat temu poprzedniej ekipie rządowej z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.
„OPZZ, dostrzegając zagrożenia wynikające z oferowania osobom młodym nieodpłatnych staży i praktyk, zwróciło się w 2019 roku – wspólnie z Europejskim Stowarzyszeniem Studentów Prawa ELSA Poland oraz Fundacją Polska Debatuje – do Ministra Rodziny i Polityki Społecznej o podjęcie działań, które podniosą standardy zatrudnienia na rynku pracy. Złożyliśmy także petycję w sprawie likwidacji nieodpłatnych praktyk na rynku pracy. Niestety ówczesny rząd zbagatelizował sprawę. Trudno w to uwierzyć, ale stwierdził, że likwidacja bezpłatnych staży zaszkodzi potencjalnym stażystom. Bo stracą okazję do zdobycia doświadczenia w niektórych firmach lub instytucjach” – referuje Norbert Kusiak.
Działania Parlamentu Europejskiego mają więc miejsce poniekąd w szarej strefie, nieobjętej do tej pory żadnymi regulacjami na poziomie europejskim.
„Mamy nadzieję, że Unia Europejska już niedługo rozwiąże problem bezpłatnych staży i wykorzystywania stażystów na rynku pracy. Rezolucja Parlamentu Europejskiego zawierająca zalecenia dla Komisji dotyczące wysokiej jakości staży w Unii świadczy o tym, że Unia Europejska nareszcie dostrzegła problem dyskryminacji ludzi młodych. Dobrze się stało, że Parlament Europejski zabrał głos w tej sprawie i wyznaczył kierunek dalszych prac. Wysokiej jakości staże są bowiem rodzajem inwestycji w młodego pracownika. W dłuższej perspektywie przynosi ona korzyści całej gospodarce oraz wszystkim stronom dialogu społecznego. Dostarcza bowiem przedsiębiorcom odpowiednio wykwalifikowanych kadr i zaangażowania ludzi młodych w rozwój przedsiębiorstw” – podsumowuje Norbert Kusiak.
W odpowiedzi na nasze pytanie dotyczące zakazu darmowych staży dział prasowy Ministerstwa Pracy, Rodziny i Polityki Społecznej odpisał:
Resort dodał, że: staże organizowane na podstawie ustawy z 20 kwietnia 2004 roku o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy są odpłatne. Wypłacane jest stypendium w wysokości 120 proc. zasiłku dla bezrobotnych. Z danych MRPiPS wynika, że młodzi bezrobotni stanowią jedną z głównych grup beneficjentów działań aktywizacyjnych prowadzonych przez powiatowe urzędy pracy, w tym staży".
ur. 1998, dziennikarz polityczny, tłumacz naukowy, studiujący filozofię na Uniwersytecie Warszawskim i Università degli Studi Roma Tre oraz zarządzanie biznesem na grande école Ecole des Hautes Etudes Commerciales du Nord w Lille. Publikuje również w języku angielskim, włoskim, bułgarskim i hiszpańskim. Między innymi w: Left.it, Cross-Border Talks, Mundo Obrero.
ur. 1998, dziennikarz polityczny, tłumacz naukowy, studiujący filozofię na Uniwersytecie Warszawskim i Università degli Studi Roma Tre oraz zarządzanie biznesem na grande école Ecole des Hautes Etudes Commerciales du Nord w Lille. Publikuje również w języku angielskim, włoskim, bułgarskim i hiszpańskim. Między innymi w: Left.it, Cross-Border Talks, Mundo Obrero.
Komentarze