Wraca „Międzynarodowa Akademia Kopernikańska”, planowana przez PiS instytucja, będąca m.in. akademią nauk i szkołą wyższą kontrolowaną przez władze. Po wielkich protestach środowiska naukowego władze wycofały się z pomysłu. Teraz "Akademia" wraca w projekcie „Polskiego Ładu”
„Polski Ład” - nowy kompleksowy program PiS - rządzący ujawnili z wielką pompą 15 maja 2021.
OKO.press pisało o nim obszernie, analizując m.in. planowane obniżki podatków dla osób o niskich dochodach i podwyżki dla części klasy średniej oraz reakcje opozycji.
W „Polskim Ładzie” rządzący niewiele mają do powiedzenia o nauce polskiej. Znalazła się tam jednak ponownie zapowiedź utworzenia nowej instytucji, której projekt ujawniło OKO.press w kwietniu 2021, i do którego istnienia rządzący - po fali krytyki - szybko przestali się przyznawać. „Międzynarodowa Akademia Kopernikańska” podniosła się z martwych jak zombie.
Na s. 85 broszury przedstawiającej „Polski Ład” czytamy: „W 2023 r. obchodzimy 550-lecie urodzin jednego z największych Polaków, Mikołaja Kopernika.
Z tej okazji rząd przygotuje wieloletni program finansujący zorganizowanie i działania Międzynarodowej Akademii Kopernikańskiej - forum współpracy naukowej oraz programów kształcenia dla polskich i zagranicznych uczonych, zwłaszcza w takich dziedzinach jak medycyna, astronomia, fizyka czy matematyka, a także program kształcenia w tych dziedzinach.
Będziemy dbać także o dalszy rozwój takich instytucji jak Polska Akademia Nauk, Polska Akademia Umiejętności, Warszawskie Towarzystwo Naukowe czy Narodowe Centrum Nauki”.
Brzmi znajomo? Słusznie. Pisaliśmy już o tym projekcie.
6 kwietnia 2021 napisaliśmy (cały tekst można przeczytać tutaj), że ministerstwo pracuje nad „Narodowym Programem Kopernikańskim” - powołaniem wielkiej nowej instytucji, która zdubluje PAN.
Nowa Akademia miała - według ujawnionego przez OKO.press projektu, m.in.:
Cały NPK miał zostać podporządkowany politykom.
Opublikowaliśmy projekt ustawy o NPK oraz cytowaliśmy list zaniepokojonego prezesa PAN, prof. Jerzego Duszyńskiego.
„Zabranie z puli środków zasilających finansowanie nauki tak znaczącej kwoty musi być kosztem budżetów uczelni badawczych i jednostek naukowych. Być może (…) ma się to odbyć głównie kosztem likwidowanej lub znacząco ograniczonej działalności PAN i instytutów PAN”.
- pisał wtedy prof. Duszyński.
Po ujawnieniu przez OKO.press projektu rządzący najpierw zaczęli zaprzeczać, że zamierzają zlikwidować Polską Akademię Nauk. Było to sprytnym wybiegiem PR-owym, ponieważ projekt nie mówił bezpośrednio o likwidacji PAN, ale o przeniesieniu do nowej instytucji dużej części ze skromnych i ograniczonych środków na naukę.
Początkowo jednak ani minister edukacji i nauki prof. Przemysław Czarnek, ani wiceminister prof. Włodzimierz Bernacki nie zaprzeczali, że taki projekt istnieje.
„Przygotowujemy taki hołd na 550. rocznicę urodzin Mikołaja Kopernika. Ale nad szczegółami jeszcze pracujemy - kiedy będą gotowe ostateczne rozwiązania, będziemy je konsultować i podawać do publicznej wiadomości” - powiedział Czarnek w TVP Info 6 kwietnia.
Minister Czarnek wielokrotnie przy okazji atakował prezesa PAN – wzywał go do dymisji, sugerował, że w PAN dochodzi do nadużyć finansowych i zapowiedział audyt w akademii.
W sprawie NPK kierownictwo ministerstwa było znacznie mniej konkretne, ale przyznawało, że projekt istnieje, a dokument opublikowany przez OKO.press jest prawdziwy – chociaż coraz mniej chętnie.
16 kwietnia w TVN24 minister Czarnek mówił np.:
„NPK to program, który gdzieś [tu rozłożył ręce] jest tworzony, nie tylko w ministerstwie edukacji i nauki, to są programy, które są tworzone w związku z 550. rocznicą Mikołaja Kopernika”
- tłumaczył Czarnek.
23 kwietnia wiceminister nauki prof. Włodzimierz Bernacki odpowiadał na pytania posłów na posiedzeniu sejmowej podkomisji nauki. Okazało się wtedy, że… ministerstwo nie ma z projektem nic wspólnego (cytujemy za „Wyborczą”):
„Nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytania dotyczące prac w Ministerstwie Edukacji i Nauki nad projektem, który nazywa się Narodowy Program Kopernikański. Nie są prowadzone prace nad takim projektem (…)".
Naukowcy krytykowali projekt - najpierw na Twitterze, a potem w uchwałach różnych gremiów naukowych, których nikt nawet nie poinformował, że prace nad nową instytucją trwają.
„Kłopot tylko w tym, że ustawa pozwala na finansowy drenaż innych instytucji. To nie tylko Akademia jest jeszcze Szkoła, Centrum Badawcze, Instytut promocji. Potencjalnie to są tysiące etatów i miliardy złotych”
- komentował prof. Maciej Gdula, socjolog z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, poseł Lewicy.
W artykule dla „Krytyki Politycznej” Gdula dodawał:
„W świetle ustawy niepewna staje się przyszłość Polskiej Akademii Nauk. Struktura Akademii Kopernikańskiej odpowiada w przybliżeniu właśnie wydziałom PAN. Trudno uznać, że to przypadek. Następnym krokiem będzie zapewne likwidacja PAN, bo przecież nie ma sensu «dublować» instytucji”.
W przywoływanym już liście z 6 kwietnia prezes PAN prof. Duszyński wyliczał instytucje, które nawet nie zostały poinformowane o pracach nad projektem: Komitet Polityki Naukowej, Komitet Ewaluacji Nauki, KRASP, RGNiSW, PAN.
Wybuchła burza: protestowali m.in. politycy opozycji, senaty uczelni, rady naukowe instytutów PAN. O protestach pisaliśmy w OKO.press:
Jak się okazuje, protesty pomogły chwilowo, a rządzący się nie poddali - wycofali się tylko taktycznie. Projekt wrócił w „Polskim Ładzie” z nieco tylko zmienioną nazwą (był program, będzie akademia).
„Projekt umarł, a jednak zombie wraca”
- skomentował na Twitterze prof. Marcin Miłkowski, filozof z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN w Warszawie.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Komentarze