Sebastian Klauziński
Sebastian Klauziński
Zespół śledczy OKO.press ujawnił liczne przypadki tuszowania przestępstw seksualnych w Kościele, chronienia sprawców i troski o nich. Opisujemy działania 7 biskupów, którzy brali w tym udział. Przenosili molestujących księży z parafii do parafii, nie zawieszali w funkcjach, nie informowali Watykanu, dopuszczali do kontaktów z dziećmi, ignorowali media
Pod koniec ubiegłego roku opisaliśmy sprawę ks. Wincentego Pawłowicza. Duchowny został skazany w 2003 roku za molestowanie pięciu ministrantów w Witoni, wsi pod Łowiczem.
Od 1998 roku Pawłowicz był tam proboszczem. Na plebanii organizował dla młodzieży pracownię komputerową z dostępem do internetu. Dzieciaki odwiedzały księdza coraz częściej i przesiadywały u niego do nocy. W 1999 roku matka jednego z chłopców przyłapała ks. Pawłowicza, kiedy ten molestował jej syna. Okazało się, że ofiar było więcej. Rodzice zgłosili sprawę na policję, potem poszli do biskupa i... odwołali zeznania. Sprawa wróciła dopiero kilka lat później.
Co zrobił biskup Orszulik:
- po pierwszych doniesieniach w 1999 roku, że ks. Pawłowicz molestuje chłopców, natychmiast przenosi go z parafii w Witoni do położonej 100 km dalej parafii w Lubochni pod Tomaszowem Mazowieckim;
- prawdopodobnie wzywa wtedy rodziców molestowanych chłopców do siebie. Po wizycie rodzice gremialnie wycofują zeznania obciążające ks. Pawłowicza. Skutkiem tego Prokuratura Rejonowa w Łęczycy postanawia nie wszczynać postępowania karnego;
- po wznowionym w 2002 roku śledztwie wysyła Pawłowicza na bezterminowy urlop. Ten znika. Kuria twierdzi, że nie ma pojęcia, gdzie się ukrywa. Okazuje się, że uciekł na Ukrainę. Dopiero ścigany listem gończym oddaje się polskim służbom na polsko-ukraińskim przejściu granicznym;
- po skazaniu ks. Pawłowicza przez sąd I instancji, w 2003 roku, nie zawiesza go w wykonywaniu funkcji kapłańskich. W opinii kurii zachowanie księdza „nie budziło zastrzeżeń”.
[baner_akcyjny kampania="remanent2019" typ="typ-2"]
Sprawa ks. Pawłowicza obciąża także obecnego biskupa łowickiego Andrzeja Dziubę. Kiedy Pawłowicz wychodzi na wolność w 2006 roku, Dziuba wysyła go na parafię w Krasnosiłce, małej wsi pod Odessą na Ukrainie. Jak ujawniliśmy miał tam małoletnich ministrantów, z jednym był na wycieczce we Włoszech, w tym czasie często przyjeżdżał do Polski. Pod koniec 2017 roku w Brzeźnie Lęborskim na Pomorzu prowadził rekolekcje.
Co więcej, jak ujawniliśmy, kilka lat temu Dziuba skierował ks. Pawłowicza z wycieczką (kiedy ten był proboszczem pod Odessą) do ośrodka zajmującego się edukacją dzieci, podlegającego pod diecezję łowicką. Pawłowiczowi towarzyszyło kilku nastoletnich chłopców.
Co zrobił biskup Dziuba:
- w 2006 roku, kiedy ks. Pawłowicz wychodzi z więzienia, nie nakłada na niego żadnej kary kanonicznej, np. ograniczenia posługi;
- przeciwnie, przenosi go lub przynajmniej pozwala na jego przejście do parafii pod Odessą, gdzie ks. Pawłowicz ma pełną swobodę, korzysta z pomocy ministrantów, prowadzi rekolekcje;
- nadal chroni ks. Pawłowicza. Od 2017 roku, kiedy ten wraca do Polski, biskup Dziuba nie zdradza miejsca jego pobytu, ani tego, co Pawłowicz robi teraz.
- kilka lat temu skierował go do ośrodka zajmującego się edukacją dzieci, podlegającego diecezji łowickiej.
Ponieważ rzecznik kurii łowickiej konsekwentnie unikał odpowiedzi na nasze pytania dotyczące ks. Pawłowicza, postanowiliśmy zadać je osobiście bp. Dziubie. Kiedy hierarcha usłyszał od naszego reportera nazwisko "Pawłowicz" rzucił tylko: "Nie mam nic do powiedzenia."
Ksiądz Roman Kramek został skazany w USA w 2005 roku za napaść seksualną na 17-latkę, od 2009 roku do publikacji tekstu OKO.press w październiku 2018 roku był proboszczem w Orzechowie. Sprawę Kramka ukrywali przed Watykanem trzej kolejni warmińscy arcybiskupi.
Ks. Kramek wychodzi z więzienia w październiku 2005, po czym, zgodnie z postanowieniem sądu, od razu zostaje deportowany do Polski.
Co zrobił abp Edmund Piszcz:
- wysłał do USA swojego delegata na początku 2003 roku. Musiał więc wiedzieć, że ks. Kramek jest w areszcie jako podejrzany o napaść seksualną i że przyznał się na policji do odbycia stosunku z 17-latką. Powinien zatem - zgodnie z wytycznymi Jana Pawła II z 2001 poinformować o sprawie Watykan. Nie zrobił tego;
- za pośrednictwem swojego rzecznika broni Kramka i szczuje wiernych na jego ofiarę.
Co zrobił abp Wojciech Zięba:
- nie przejmuje się wyrokiem amerykańskiego sądu, zakazującego Kramkowi nienadzorowanego kontaktu z dziećmi i młodzieżą. Co najmniej od 2008 roku ks. Kramek pełni funkcję wikariusza i katechety w gimnazjum w Wielbarku;
- w 2009 roku przenosi ks. Kramka do parafii we wsi Orzechowo obok Dobrego Miasta.
Co zrobił abp Józef Górzyński:
- pozwalał na to, że ksiądz Kramek był - do ujawnienia sprawy przez OKO.press w październiku 2018 roku - proboszczem parafii, opiekował się ministrantami, udzielał spowiedzi i prowadził rekolekcje.
Ksiądz Edward P. został skazany w 2002 roku na półtora roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata za molestowanie dwóch 14-letnich ministrantów w parafii w Pszennie pod Świdnicą. W 2003 roku wyrok podtrzymał sąd apelacyjny. W 2013 roku wybucha afera, kiedy okazuje się, że ks. P. jest od 2006 roku proboszczem w niedalekim Brożcu.
Co zrobił abp Kupny:
- w 2013 roku, po medialnej burzy, usuwa ks. P. z parafii w Brożcu;
- zapowiada powołanie komisji, która miała sprawdzić, czy któryś z jego księży był skazany za przestępstwa seksualne wobec małoletnich. „Chcę mieć informacje, gdzie pracują tacy księża. Chcę te sprawy mieć na biurku, żebym mógł odpowiednio zadziałać” - deklaruje wówczas Kupny.
- w kwietniu 2019 roku OKO.press ujawnia, że ksiądz P. prowadzi rekolekcje dla dzieci we wsi Sobótka. Co na to kuria? "Była umowa taka, że przebywa w miejscu ustalonym z metropolitą. Mieliśmy adres, na który wysyłane były różnego rodzaju pisma. Te pisma były odbierane, więc byliśmy przekonani, że pod tym adresem przebywa (…). Nie mieliśmy wiedzy zupełnie; nie informował, że będzie podejmował jakiekolwiek działania duszpasterskie - przekonuje rzecznik kurii;
- biskup nie wszczyna postępowania kanonicznego ani nie powiadamia Watykanu o sprawie ks. Edwarda. Dopiero na publikacji OKO.press rzecznik kurii zapowiada, że prześle informacje do Watykanu. 19 lat po wyroku sądu.
W 2007 roku ks. Piotr D. zostaje skazany za to, że przez cztery lata molestował chłopca, którego w szkole podstawowej przygotowywał do pierwszej komunii. Sąd apelacyjny zmienia mu karę więzienia na wyrok w zawieszeniu, m.in. biorąc pod uwagę zobowiązanie kurii warszawskiej się do „bezwzględnego i skutecznego nadzoru” nad księdzem. Kardynał Nycz umieścił duchownego pod Warszawą, w ośrodku podlegającym archidiecezji.
Co zrobił kard. Nycz:
- wstawił się za księdzem, bronił go przed więzieniem i zadeklarował "bezwzględny i skuteczny nadzór";
- jego "nadzór" nie był ani bezwzględny, ani skuteczny. Ksiądz D. przez kolejne kilka lat molestował małoletnich chłopców i obcował z nimi płciowo na terenie ośrodka podlegającego pod archidiecezję. Wszystko uwieczniał na zdjęciach i filmach.
Ksiądz D. zostaje w 2011 roku skazany na trzy lata i sześć miesięcy pozbawienia wolności.
[baner_akcyjny kampania="remanent2019" typ="typ-1"]
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Komentarze