Minister Bodnar w każdej chwili może odwołać prezesa Sądu Okręgowego w Krośnie, neo-sędziego Grzegorza Furmankiewicza. Ma też zgodę na dymisję jego zastępcy i kierownictwa sądów rejonowych w Krośnie i Brzozowie. To kolejny etap zmian w sądach na Podkarpaciu
Naprawianie sądownictwa wymaga sił, czasu i cierpliwości. To nie nagła zmiana, a długotrwały proces. Pomóż nam relacjonować go każdego dnia. Finansuj OKO.press
Zgodę na zmiany w czterech podkarpackich sądach dało ministrowi sprawiedliwości Adami Bodnarowi Kolegium Sądu Okręgowego w Krośnie. W poniedziałek 1 lipca 2024 roku Kolegium pozytywnie zaopiniowało ich odwołanie i teraz w każdej chwili minister może podpisać formalną decyzję. Odwołani są:
Kolegium negatywnie zaopiniowało tylko odwołanie prezeski Sądu Rejonowego w Lesku Barbary Roczniak-Gliściak. Też podpisała listę poparcia do neo-KRS dla Furmankiewicza.
O zmiany w krośnieńskich sądach apelowali do ministra tutejsi sędziowie. Minister ma też zgodę na odwołanie kierownictwa sądów, w których wcześniej wszczęto procedurę odwołania i są już pozytywne opinie Kolegiów sądów. I tak minister w poniedziałek 1 lipca 2024 roku podpisał odwołanie:
W każdej chwili minister może też odwołać prezeskę Sądu Rejonowego w Słupsku Agnieszkę Leszkiewicz i wiceprezesa Ryszarda Błenckiego.
Odwołanie Grzegorza Furmankiewicza i Rafała Puchalskiego z funkcji prezesów sądu, prawie kończy dymisje członków neo-KRS w sądach. Łączyli oni stanowiska prezesów z zasiadaniem w neo-KRS.
Wcześniej z funkcji prezesa odwołano innych członków neo-KRS: Macieja Nawackiego, który był prezesem Sądu Rejonowego w Olsztynie; Marka Jaskulskiego, który był wiceprezesem Sądu Rejonowego Poznań-Grunwald i Jeżyce; Irenę Bochniak, która była wiceprezeską Sądu Okręgowego w Krakowie.
Stanowisko prezesa Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim stracił też były członek neo-KRS Jarosław Dudzicz, a była wiceminister sprawiedliwości Katarzyna Frydrych została odwołana z funkcji prezeski Sądu Apelacyjnego w Katowicach.
Stanowisko w sądach zajmuje jeszcze tylko członkini neo-KRS, neo-sędzia Ewa Łąpińska. Jest prezeską Sądu Okręgowego w Sosnowcu. Minister Bodnar chciał ją już odwołać, ale nie zgodziło się na to Kolegium sosnowieckiego sądu. Minister może jeszcze tę procedurę powtórzyć.
To nie koniec. Na zmiany kadrowe czekają też Sąd Okręgowy w Warszawie i podległe mu Sądy Rejonowe dla Warszawy-Mokotowa, Woli, Żoliborza, m.st. Warszawy oraz Sądy Rejonowe w Pruszkowie i w Grodzisku Mazowieckim. Tu doszło do perturbacji.
Minister wszczął procedurę odwołania prezesów, ale nominaci ministra Ziobry ubiegli Bodnara i zablokowali swoje odwołanie. Bo resort sprawiedliwości nie zawiesił wszystkich odwoływanych od razu, co wykorzystali. Zwołali w nocy Kolegium Sądu Okręgowego, które negatywnie zaopiniowało ich odwołanie (w Kolegium zasiadają prezesi sądów od Ziobry). I z tego powodu na razie Bodnar wstrzymał zmiany kadrowe w stołecznych sądach.
Do tej pory minister Bodnar odwołał prezesów sądów i ich zastępców w 37 sądach:
Kolejni prezesi i wiceprezesi sądów sami zrezygnowali. Ustępują pod presją środowiska sędziów. Są to:
Do tej pory minister Adam Bodnar nie dostał zgody na odwołanie kierownictwa w sądach okręgowych w Bielsku-Białej i w Sosnowcu. Kolegia nie zgodziły się też na dymisje prezesów sądów rejonowych w Bartoszycach, Kętrzynie, Miechowie, Chrzanowie, Olkuszu, Wadowicach, Suchej Beskidzkiej, Lesku i wiceprezeski z Myślenic.
Sądownictwo
Adam Bodnar
Zbigniew Ziobro
Krajowa Rada Sądownictwa
Ministerstwo Sprawiedliwości
Sąd Najwyższy
Grzegorz Furmankiewicz
odwołanie prezesów sądów
praworządność
Sąd Okręgowy w Krośnie
Sąd Rejonowy w Krośnie
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze
Tak szczerze zalatuje komuną, ktoś powinien przypomnieć panu bodnarowi, że demokracja nie jest wtedy jak zmuszamy wszystkich do myślenia tak samo. No ale jak widać komuna nigdy się u nas nie skończyła tylko pzpr zmienił nazwę na koalicja obywatelska,…