0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot . Robert Robaszewski / Agencja GazetaFot . Robert Robasze...

Kolejne 12 dyscyplinarek wytoczonych niezależnym sędziom przejął nadzwyczajny rzecznik dyscyplinarny Włodzimierz Brazewicz. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar właśnie wydał decyzję w tej sprawie.

Brazewicz przejął 8 z 11 dyscyplinarek wytoczonych sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi z Sądu Rejonowego w Olsztynie (na zdjęciu u góry) i po 2 dyscyplinarki wytoczone sędziom Maciejowi Ferkowi z Sądu Okręgowego w Krakowie i Bartłomiejowi Staroście z Sądu Rejonowego w Sulęcinie. Ścigano ich głównie za stosowanie prawa europejskiego. Więcej piszemy o tym w dalszej części tekstu.

Przejęcie spraw wobec Ferka i Starosty kończy ich dyscyplinarne ściganie. Sędzia Starosta miał jeszcze inne dyscyplinarki, ale w 2023 roku umorzyli je sami rzecznicy dyscyplinarni Ziobry.

Największą ulgę poczuje sędzia Juszczyszyn, który zwłaszcza w 2023 roku był zasypywany nowymi zarzutami dyscyplinarnymi, przede wszystkim za stosowanie prawa europejskiego. Było to celowe. Sędzia miał poczuć się osaczony i przytłoczony ilością zarzutów. Ale Juszczyszyn się nie dał. I dziś wygrywa.

Trzech nadzwyczajnych rzeczników

Na powołanie nadzwyczajnych rzeczników dyscyplinarnych pozwala ministrowi sprawiedliwości Adamowi Bodnarowi ustawa o ustroju sądów powszechnych, którą znowelizował PiS. Minister stawia na doświadczonych, cenionych sędziów. Włodzimierz Brazewicz jest sędzią Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.

Oprócz niego nadzwyczajnymi rzecznikami zostali Grzegorz Kasicki z Sądu Okręgowego w Szczecinie i Tomasz Szymański z Sądu Apelacyjnego w Krakowie.

Przeczytaj także:

W sumie przejęli oni już 65 dyscyplinarek niezależnych sędziów. W ten sposób minister na razie ogranicza represje stosowane wobec sędziów przez głównego rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba i jego dwóch zastępców Przemysława Radzika i Michała Lasotę. Rozkręcili oni masowe dyscyplinarki, by zmrozić nimi sędziów.

Mimo zmiany władzy nadal są na stanowiskach, co wzbudza krytykę sędziów. Mają oni kadencję. Ale ustawa o ustroju sądów nie mówi, kiedy można ich odwołać. Są głosy, że to oznacza, że nie ma żadnych kryteriów, więc można ich odwołać w każdej chwili.

Są też głosy, że za masowe represje sędziów broniących praworządności i za ostentacyjne łamanie orzeczeń TSUE – w tym stosowanie ustawy kagańcowej zawieszonej przez TSUE w 2021 roku, a nawet jej stosowanie po wyroku TSUE z 2023 roku, w którym uznano tę ustawę za sprzeczną z prawem UE — sami powinni mieć teraz dyscyplinarki i sprawy karne.

Rzecznicy Ziobry tracą posady

Nie wiadomo kiedy minister Bodnar zdecyduje o ich losach. Na razie odwołuje ich z funkcji prezesów sądów. Bo łączą oni funkcje. Schab został odwołany ze stanowiska prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie, ale się buntuje. Radzik stracił stanowisko wiceprezesa Sądu Apelacyjnego w Poznaniu. A Lasota nadal jest prezesem Sądu Okręgowego w Olsztynie.

To nie koniec. Nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej już w trzech orzeczeniach uznała, że minister może powołać swoich nadzwyczajnych rzeczników dyscyplinarnych i mogą oni odbierać dyscyplinarki rzecznikom dyscyplinarnym ministra Ziobry. Z chwilą ich przejęcia Schab, Lasota i Radzik nie mogą już prowadzić tych spraw.

Ponadto na wniosek specjalnych rzeczników nowa Izba umorzyła już ściganie sędziów Wojciecha Maczugi (2 sprawy), Edyty Barańskiej (1 sprawa) i Rafała Lisaka (1 sprawa). Wszyscy są z Sądu Okręgowego w Krakowie. Ścigano ich za orzeczenia, w których zastosowali prawo europejskie.

Zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik i Michał Lasota odmawiają jednak przekazywania akt prowadzonych spraw dyscyplinarnych. Powołali się na to, że prowadzą analizy. Z tego powodu specjalny rzecznik Włodzimierz Brazewicz złożył na nich zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu przekroczenia uprawnień z artykułu 231 kodeksu karnego.

Trzej męzczyźni w garniturach
Trio dyscyplinarne ministra Ziobry. Po lewej główny rzecznik dyscyplinarny i odwołany prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie Piotr Schab. W środku Michał Lasota zastępca rzecznika dyscyplinarnego i prezes Sądu Okręgowego w Olsztynie. A za nim stoi drugi zastępca rzecznika dyscyplinarnego i odwołany wiceprezes Sądu Apelacyjnego w Poznaniu Przemysław Radzik. Teraz rzecznicy nadzwyczajni ministra Bodnara odbierają im dyscyplinarki niezależnych sędziów. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Specjalny rzecznik przejmuje dyscyplinarki Juszczyszyna

Specjalny rzecznik Włodzimierz Brazewicz przejmuje teraz osiem dyscyplinarek wobec sędziego Pawła Juszczyszyna. Chodzi o dwie sprawy wytoczone przez zastępcę rzecznika dyscyplinarnego Michała Lasotę, po jednej dyscyplinarce wytoczonej przez głównego rzecznika Piotra Schaba i jego drugiego zastępcę Przemysława Radzika oraz o cztery sprawy wytoczone przez zastępcę rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Olsztynie Tomasza Koszewskiego.

Ten ostatni to neosędzia, stronnik prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie i członka neo-KRS Macieja Nawackiego. Awansował za władzy PiS. Koszewski został lokalnym rzecznikiem dyscyplinarnym, mimo że w przeszłości sam miał problemy dyscyplinarne.

Specjalny rzecznik Brazewicz od Lasoty przejął najważniejszą dyscyplinarkę, od której zaczęło się ściganie sędziego Juszczyszyna w 2019 roku i która była podstawą do jego bezterminowego zawieszenia w lutym 2020 roku przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną.

Juszczyszyn ma w tej sprawie kilka zarzutów m.in. za rzekome błędy orzeczeniu oraz za to, że wykonując wyrok TSUE z listopada 2019 roku, podważył status neo-KRS. Te zarzuty są rozbite na dwie sprawy dyscyplinarne. Czekają one na rozpoznanie przez Izbę Odpowiedzialności Zawodowej SN.

Dyscyplinarka przejęta od Przemysława Radzika jest za udział Juszczyszyna w imprezie KOD w 2021 roku, na której był też Donald Tusk. Sędzia nie miał na to wpływu i nie był o tym uprzedzony. Był tam, bo nagrodę odbierał sędzia Waldemar Żurek.

Z kolei dyscyplinarka przejęta od Schaba jest za to, że sędzia w 2023 roku domagał się wykonania przez prezesa sądu Macieja Nawackiego orzeczenia, nakazującego przywrócenie go do orzekania w starym wydziale cywilnym. Nawacki stamtąd go przymusowo przeniósł do wydziału rodzinnego, po tym, jak w 2022 roku wrócił z zawieszenia przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną.

Sąd nakazał jednak prezesowi cofnąć karne przeniesienie, uznając je za bezprawne. Nawacki tego nie wykonał. Więc Juszczyszyn przestał orzekać w nowym wydziale, domagając się wykonania orzeczenia sądu. I za to Schab zrobił mu dyscyplinarkę, zarzucając, że rzekomo uchyla się od pracy.

Z kolei cztery dyscyplinarki, przejęte od lokalnego rzecznika dyscyplinarnego Tomasza Koszewskiego, dotyczą zarzutów za wykonanie wyroków ETPCz i TSUE. Na ich podstawie sędzia podważył status olsztyńskiego neosędziego i nielegalnej neo-KRS.

W tych sprawach Koszewski zastosował bezprawną ustawę kagańcową. Czym złamał wyrok TSUE z czerwca 2023 roku, w którym orzeczono, że ustawa kagańcowa jest sprzeczna z prawem UE.

Jeden z trzech nadzwyczajnych rzeczników dyscyplinarnych, sędzia Włodzimierz Brazewicz. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Przejęcie dyscyplinarek wobec Starosty i Ferka

Nadzwyczajny rzecznik dyscyplinarny Brazewicz przejął też dwie dyscyplinarki wytoczone sędziemu Bartłomiejowi Staroście. To aktywny członek Iustitii, który angażował się w obronę praworządności.

Dostał zarzuty za niestawienie się w 2019 roku na przesłuchanie przez rzecznika dyscyplinarnego — sędzia uważa, że nie miał prawa go wzywać. Tę sprawę założył mu Michał Lasota.

Kolejne zarzuty dostał od Przemysława Radzika za rzekome zniesławienie byłego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka. Sędzia w lokalnych mediach powiedział, że był on karany dyscyplinarnie. Faktycznie Piebiak miał dyscyplinarkę i zapadł wyrok sądu dyscyplinarnego. Sąd uznał winę Piebiaka, ale odstąpił od wymierzenia kary. To była drobna nieścisłość, ale rzecznik dyscyplinarny nie darował Staroście.

Był on też ścigany za słowa, że w resorcie sprawiedliwości awansowali powiązani z Piebiakiem sędziowie.

Specjalny rzecznik Brazewicz przejął jeszcze dwie dyscyplinarki wytoczone sędziemu Sądu Okręgowego w Krakowie Maciejowi Ferkowi. Zarzuty postawił mu zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik. Chodzi o kwestionowanie statusu neosędziów na podstawie prawa europejskiego.

I za tzw. aferę słoikową i biurkową; z 2022 roku – tu zarzuty też stawia Radzik – związaną z utrudnianiem Ferkowi korzystanie z jego gabinetu w sądzie, w czasie gdy był zawieszony przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną. Tą sprawą uderzono w Ferka, by zrobić z niego rzekomego pieniacza. Atakowała go też była prezeska krakowskiego sądu, a obecnie przewodnicząca neo-KRS, Dagmara Pawełczyk-Woicka.

Nagonka na sędziego Ferka w tej drugiej sprawie może być odwetem za to, że nasłał na władze krakowskiego sądu komornika. Wysłał go po wygranej w sądzie sprawę o zaległą pensję.

Sędzia Sądu Rejonowego w Sulęcinie Bartłomiej Starosta. Jest aktywnym członkiem Iustitii, był ścigany w związku z obroną wolnych sądów. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Kogo nie mogą już ścigać ludzie Ziobry

Przejmowanie dyscyplinarek przez specjalnych rzeczników ministra Bodnara to ulga dla ściganych sędziów. Wcześniej ci rzecznicy przejęli liczne dyscyplinarki wobec sędziego Waldemara Żurka z Krakowa (w sumie ma ich 23, jest rekordzistą) i sędzi apelacyjnych z Warszawy Marzanny Piekarskiej-Drążek, Ewy Gregajtys, Ewy Leszczyńskiej-Furtak, Doroty Tyrały i Anny Kalbarczyk.

Są one ścigane za stosowanie prawa europejskiego. Ponadto przejęto dyscyplinarki wytoczone Piotrowi Gąciarkowi i Annie Bator-Ciesielskiej z Sądu Okręgowego w Warszawie oraz Edycie Barańskiej, Rafałowi Lisakowi i Wojciechowi Maczudze z Sądu Okręgowego w Krakowie. Wszyscy są ścigani za orzeczenia, w tym za prawo europejskie.

To nie koniec. Specjalni rzecznicy Bodnara przejęli też dyscyplinarki wytoczone sędziom Monice Frąckowiak z Poznania (3 dyscyplinarki) i Olimpii Barańskiej-Małuszek z Gorzowa Wielkopolskiego (2 dyscyplinarki).

Przejęli też po jednej dyscyplinarce wytoczonej sędziom: Agnieszce Niklas-Bibik ze Słupska, Pawłowi Strumińskiemu z Gliwic, Maciejowi Kawałko ze Szczecina, Markowi Szymanowskiemu z Białegostoku i Dorocie Lutostańskiej z Olsztyna. Dostali oni zarzuty za stosowanie prawa europejskiego, a Lutostańska była ścigana za założenie koszulki z napisem Konstytucja.

Sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie Maciej Ferek. Był ścigany za stosowanie prawa europejskiego. Za to był jednym z sześciu bezprawnie zawieszonych sędziów. Fot. Mariusz Jałoszewski.
;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze