0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Mariusz JałoszewskiFot. Mariusz Jałosze...

Sędzia Paweł Juszczyszyn z Sądu Rejonowego w Olsztynie – na zdjęciu u góry – jest jednym z symboli wolnych sądów. Dlatego jest też jednym z najbardziej prześladowanych sędziów w Polsce. W ilości spraw dyscyplinarnych goni sędziego Waldemara Żurka z Krakowa, który jest rekordzistą i ma ich 23.

Niedawno Juszczyszyn odebrał stos listów z nowymi decyzjami o postawieniu mu nowych zarzutów dyscyplinarnych w 5 sprawach. Decyzje są z końca lipca i z sierpnia 2023 roku. Jedną z tych dyscyplinarek zrobił mu główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab.

Schab ściga sędziego za to, że domaga się on wykonania orzeczenia sądu w Bydgoszczy ze stycznia 2023 roku, przywracającego go do pracy w macierzystym wydziale cywilnym. Tego orzeczenia nie wykonuje prezes olsztyńskiego sądu i członek nielegalnej neo-KRS Maciej Nawacki, który rok temu karnie przeniósł sędziego do wydziału rodzinnego. Teraz winą chcą obciążyć sędziego, a ściganie za to sędziego jest absurdalne.

Kolejne cztery sprawy dyscyplinarne wszczął lokalny zastępca rzecznika dyscyplinarnego działający przy Sądzie Okręgowym w Olsztynie Tomasz Koszewski. To sędzia, który awansuje za obecnej władzy. Pomogło mu to, że poparł Nawackiego. Sędziego Juszczyszyna ściga za podważanie statusu neo-sędziów.

Robi to jednak bezpodstawnie i łamie prawo unijne, bowiem Juszczyszyn po prostu konsekwentnie i twardo wykonuje wyroki ETPCz i TSUE, w których podważono status nielegalnej neo-KRS i jej nominacji dla neo-sędziów. A Koszewski ściga go na podstawie ustawy kagańcowej, którą w czerwcu 2023 roku TSUE uznał za sprzeczną z prawem unijnym. Za złamanie tego wyroku grozi mu w przyszłości odpowiedzialność karna i dyscyplinarna.

Przeczytaj także:

To nie koniec. Wiceprezes Sądu Rejonowego w Olsztynie – jest nim też Tomasz Koszewski – nałożył na Juszczyszyna nowe sankcje służbowe. To 3 uwagi stwierdzające rzekome uchybienia w jego pracy i wzywające go do ich usunięcia. Uwagi są bezzasadne, bo związane są z tym, że sędzia przestał orzekać w wydziale rodzinnym, żądając przywrócenia go na mocy orzeczenia sądu do wydziału cywilnego. Jest więc po raz kolejny karany jest za żądanie wykonania orzeczenia sądu przez prezesa Nawackiego.

Maciej Nawacki stoi i patrzy w kamerę
Wiceprezes Sądu Rejonowego w Olsztynie i członek nielegalnej neo-KRS Maciej Nawacki. To on od kilku lat blokuje wykonanie szeregu orzeczeń ws. Juszczyszyna. Ale to nie on jest ścigany, tylko sędzia. Fot. Robert Robaszewski/Agencja Wyborcza.pl.

Juszczyszyn: nikt nie ma szans mnie załamać

Sędzia Paweł Juszczyszyn w rozmowie z OKO.press zapowiada, że mimo nowych represji nie zmieni poglądów prawnych. Mówi: „Machina represji wciąż działa. Tak jak i ustawa kagańcowa, którą zakwestionował TSUE”.

Podkreśla: „Jestem przygotowany na długą walkę. Wiedziałem, że nie będzie ona ani krótka, ani łatwa. Nie poddam się i wraz z moimi pełnomocnikami będę walczył o swoje dobre imię, moją niezawisłość oraz niezależność sądów. Dotąd mnie nie złamano i nikomu się to nie uda”.

I jeszcze jedna wypowiedź sędziego: „Jestem głęboko przekonany o tym, że sprawiedliwość na końcu zwycięży. A osoby odpowiedzialnie za bezprawie w sądach, poniosą konsekwencje”.

Co robi obecnie? Choć w styczniu 2023 roku przestał orzekać w wydziale rodzinnym i nadal prezes Nawacki nie dopuścił go do orzekania w wydziale cywilnym, sędzia codziennie przychodzi do pracy. Nie ma już przydzielanych nowych spraw w wydziale rodzinnym. Prezes sądu chce jednak, by załatwił tu ok. 200 spraw, przydzielonych mu wcześniej.

Nowością jest to, że Juszczyszyn został przeniesiony do starego gabinetu w wydziale cywilnym. Od czasu do czasu dostanie tu do załatwienia pilną sprawę proceduralną. Nie ma jednak tu przydziału nowych spraw.

Za co Koszewski ściga sędziego

Cztery nowe postępowania dyscyplinarne przeciw sędziemu Juszczyszynowi wszczął zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym Tomasz Koszewski. Wcześniej miał on problemy dyscyplinarne, ale awansował za obecnej władzy. Pomogło to, że poparł prezesa Nawackiego w konflikcie z olsztyńskimi sędziami, którzy stoją murem za Juszczyszynem. Neo-KRS dała mu nominację na neo-sędziego Sądu Okręgowego w Olsztynie. Jest też zastępcą Nawackiego w sądzie rejonowym.

W obecnych dyscyplinarkach chodzi o podważanie statusu neo-sędziów. Juszczyszyn na podstawie wyroków ETPCz, TSUE i SN, po prostu nie uznaje ich legalności. Był za to zawieszony przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną na ponad dwa lata. W maju 2022 roku Izba go odwiesiła. Sędzia po powrocie znowu jednak został ukarany. Bo prezes olsztyńskiego sądu karnie go przeniósł z wydziału cywilnego do wydziału rodzinnego. Ale Juszczyszyn nie poddał się i dalej stosował prawo europejskie.

Teraz Koszewski zarzuca mu podważenie statusu:

  • Marcina Czapskiego, który jest też wiceprezesem Sądu Okręgowego w Olsztynie. Sędzia kwestionuje jego legalność jako neo-sędziego i wiceprezesa sądu. Czapski to były prokurator, już jako neo-sędzia podpisywał listy poparcia do neo-KRS.
  • Michała Lasoty, który jest zastępca głównego rzecznika dyscyplinarnego (ściga sędziów) i prezesem Sądu Okręgowego w Olsztynie. Sędzia kwestionuje jego status jako neo-sędziego i prezesa sądu.
  • Adama Jaroczyńskiego, który jest wiceprezesem Sądu Rejonowego w Olsztynie. Sędzia kwestionuje jego status jako neo-sędziego i wiceprezesa sądu. Za to ma dwie dyscyplinarki. Jaroczyński to też były prokurator.

Juszczyszyn ich status zakwestionował w pismach i w orzeczeniach (dotyczą one neo-sędziego Jaroczyńskiego) w II połowie 2022 roku. Za to do lokalnego rzecznika dyscyplinarnego donieśli na niego prezesi olsztyńskiego sądu rejonowego i okręgowego. Czyli Nawacki i Lasota.

Obydwaj są nominatami ministra Ziobry i są zwolennikami twardego kursu w sądach. Na początku 2023 roku lokalny rzecznik wszczął postępowania wyjaśniające, a w wakacje postawił Juszczyszynowi zarzuty dyscyplinarne. Zarzuca mu delikt dyscyplinarny z artykułu 107 paragraf 1 punkt 2, 3 i 5 ustawy o ustroju sądów powszechnych.

Punkt 5 mówi o uchybieniu godności urzędu sędziego. Punkt 2 mówi, że czynem dyscyplinarnym są „działania lub zaniechania mogące uniemożliwić, lub istotnie utrudnić funkcjonowanie organu wymiaru sprawiedliwości”.

A punkt 3 zakazuje sędziom „działań kwestionujących istnienie stosunku służbowego sędziego, skuteczność powołania sędziego, lub umocowanie konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej”.

Punkty 2 i 3 do ustawy o sądach wprowadził trzy lata temu PiS, ustawą kagańcową. Uchwalił ją, by zablokować pod groźbą kar wykonywanie wyroków ETPCz i TSUE, w których zakwestionowano legalność neo-sędziów, neo-KRS, Izby Dyscyplinarnej i TK Przyłębskiej. Tyle że TSUE w lipcu 2021 roku najpierw zawiesił stosowanie tych przepisów, a w czerwcu 2023 roku Trybunał orzekł, że są one sprzeczne z prawem unijnym.

Ale rzecznicy dyscyplinarni nadal je stosują, w tym Koszewski. Łamią więc z premedytacją ten wyrok. Co uderza w kompromis, który próbował rząd PiS zawrzeć z KE w celu odblokowania miliardów dla Polski z KPO.

Zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Olsztynie Tomasz Koszewski. Stoi po lewej. To on od kilku miesięcy bierze na siebie robienie dyscyplinarek Juszczyszynowi. Obok niego prezes Nawacki. Fot. Robert Robaszewski/Agencja Wyborcza.pl.

Za co Schab ściga sędziego

Jedno postępowanie dyscyplinarne wszczął główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab. Zarzuca Juszczyszynowi delikt dyscyplinarny z artykułu 107 paragraf 1 punkt 1a ustawy o ustroju sądów powszechnych. Mówi on o odmowie wykonywania wymiaru sprawiedliwości.

Przepis ten do ustawy o sądach wprowadziła prezydencka nowelizacja ustawy o SN z 2022 roku. Przepis jest ogólny i pozostawia ludziom Ziobry duże pole do interpretacji oraz ścigania na jego podstawie sędziów.

Schab uważa, że sędzia nie sprawuje wymiaru sprawiedliwości, odmawiając sądzenia w wydziale rodzinnym olsztyńskiego sądu rejonowego. Dyscyplinarka dotyczy okresu 14-28 lutego 2023 roku. Jest ona jednak bezpodstawna. Sędzia po odwieszeniu został bowiem karnie przeniesiony przez Nawackiego do wydziału rodzinnego. Zaczął tam orzekać, ale jednocześnie pozwał prezesa sądu o mobbing. W ramach tej spawy w styczniu 2023 roku sąd w Bydgoszczy wydał precedensowe zabezpieczenie o przywróceniu go do orzekania w macierzystym wydziale cywilnym.

Sąd orzekł, że jego przeniesienie było sprzeczne z ustawą o sądach. Nawacki lekceważy jednak orzeczenie, podobnie jak lekceważył wcześniejsze orzeczenia przywracające sędziego do pracy, gdy był bezprawnie zawieszony przez Izbę Dyscyplinarną. Za to sędzia złożył wtedy szereg zawiadomień do prokuratury na prezesa sądu oraz złożył przeciwko niemu subsydiarny akt oskarżenia.

Jednocześnie w styczniu 2023 roku przestał orzekać w wydziale rodzinnym, domagając się wykonania orzeczenia sądu, na mocy którego ma orzekać w wydziale cywilnym.

Prezes Maciej Nawacki doniósł za to na niego do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, żądając usunięcia go z zawodu. Na razie to się nie stało. Więc do akcji wkroczył rzecznik dyscyplinarny Schab. A jeszcze przed nim sędzia został za to ukarany dwoma uwagami służbowymi. Wydał je wiceprezes sądu rejonowego Tomasz Koszewski.

Te uwagi zapowiadały obecną dyscyplinarkę. Ale to nie koniec. Sędzia dostał od Koszewskiego trzy kolejne uwagi służbowe. Również są za to, że nie orzeka w wydziale rodzinnym. Obejmują jednak inny okres – od czerwca do sierpnia 2023 roku. Nie wykluczone, że sędzia Juszczyszyn będzie miał na ich podstawie kolejne zarzuty dyscyplinarne.

;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze