0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Kolegium Sądu Okręgowego w Kielcach decyzję o odwołaniu prezesa Pawła Stępnia opiniowało w środę 7 lutego 2024 roku. Głosowanie jest miażdżące – za odwołaniem padło 9 głosów za a tylko 3 były przeciw. To pokazuje, jak Stępień jest przez świętokrzyskich sędziów nieakceptowany na stanowisku prezesa.

Po zmianach w prawie – wprowadzonych przez PiS – z Kolegiów usunięto szeregowych, niezależnych sędziów. Zostali w nich prezesi sądów. W Kolegium sądów okręgowych jest prezes tego sądu i prezesi podległych mu sądów rejonowych. W kieleckim Kolegium zasiada obecnie 13 osób – 12 prezesów sądów rejonowych i osoba zastępująca prezesa Stępnia (on sam nie mógł głosować we własnej sprawie). W głosowaniu brało udział 12 osób.

To też pokazuje, że nawet prezesi sądów nominowani przez resort Ziobry nie akceptują nominata last minute poprzedniej władzy.

Pozytywny wynik głosowania decyzja kończy wszczętą w poniedziałek 5 lutego przez ministerstwo procedurę. Minister może już podpisać decyzję o jego odwołaniu.

O tym, kim jest neosędzia Paweł Stępień, i dlaczego kieleccy sędziowie walczyli o jego odwołanie, piszemy w dalszej części tekstu.

To już trzeci odwołany przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara prezes sądu w Polsce, nominowany za władzy PiS. Jako pierwszy został odwołany prezes Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, neosędzia Mateusz Bartoszek. Wraz z nim stanowiska stracili wiceprezesi – Przemysław Radzik (ściga też sędziów jako rzecznik dyscyplinarny Ziobry) i Sylwia Dembska.

Udało się też odwołać prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie, neosędziego Zygmunta Drożdżejkę, który od nielegalnej neo-KRS dostał aż dwa wysokie awanse. Dwa awanse dostała też jego żona Elżbieta Czarny-Drożdżejko, która dostała się aż do NSA.

Przeczytaj także:

Te trzy dymisje były możliwe, by były zgody Kolegiów sądów. Minister rozpoczął też procedurę odwołania prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie, neosędziego Piotra Schaba, który jest jednocześnie głównym rzecznikiem dyscyplinarnym. Ale na jego odwołanie nie zgodziło się tutejsze Kolegium sądu (są w nim dwaj prezesi stołecznych sądów okręgowych od Ziobry). Schab, choć jest zawieszony przez ministra, wrócił już do pracy.

Minister może jeszcze wystąpić o zgodę na jego odwołanie do nielegalnej neo-KRS, ale może też pominąć opinię niekonstytucyjnego organu i sam wydać decyzję. Ministerstwo na razie analizuje sprawę od strony prawnej.

Z kolei Kolegium krakowskiego sądu apelacyjnego, choć dało zgodę na odwołanie Drożdżejki, to nie zgodziło się na odwołanie jej zastępczyni, neosędzi Katarzyny Wysokińskiej-Walenciak.

Sędziowie w całej Polsce niecierpliwie czekają na kolejne odwołanie prezesów, nominatów Ziobry. Bo nie widzą możliwości współpracy z nimi. Naciskają na ministra Bodnara, by przyspieszył wymianę kadrową. I ślą w tej sprawie apele do ministerstwa.

Wysłały je stowarzyszenia sędziów Iustitia i Themis. Wysłali je też sędziowie apelacyjni z Poznania, Krakowa, Katowic i Warszawy oraz sędziowie z Elbląga, Olsztyna, Kielc, Gorzowa Wielkopolskiego, sędziowie okręgowi z Poznania.

Ponadto apel o odwołanie prezesów sądów wysłało 180 sędziów rejonowych i okręgowych z Krakowa.

Pod odwołaniem prezesa Sądu Okręgowego w Kielcach, neo-sędziego Pawła Stępnia brakuje już tylko podpisu ministra Bodnara. Fot. Paweł Małecki/Agencja Wyborcza.pl.

Sędzia z Kielc: Ogromna radość z odwołania Stępnia

Decyzja kieleckiego Kolegium, przesądzająca odwołanie Pawła Stępnia, ucieszyła sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie. Jeden z nich tak komentuje OKO.press wynik głosowania: „Stępień jest na deskach. Wynik jest rewelacyjny, czekaliśmy na ten moment z dużą cierpliwością i nadzieją. Nasze prognozy się sprawdziły. Jesteśmy bardzo zadowoleni i czekamy na formalną decyzję ministerstwa o odwołaniu”.

Kielecki sędzia dodaje: „Stępień nigdy nie powinien zajmować tego stanowiska. Został powołany w kilkudziesięciu ostatnich godzinach poprzedniego rządu [powołał go dwutygodniowy minister sprawiedliwości Marcin Warchoł – red.], w wyniku zamiany stołkami z poprzednikiem na tym stanowisku. Zrobiono to tylko po to, by zabetonować kierownictwo sądu”.

Przed Stępniem prezesem Sądu Okręgowego w Kielcach był Ryszard Sadlik. Ustąpił w trakcie kadencji, bo dostał nominację od ministra Ziobry do KSSiP, w której został wicedyrektorem. Nasz rozmówca z sądu z Kielc mówi dalej: „O odwołaniu prezesa Stępnia i zmianach w naszym sądzie marzyła spora grupa sędziów. I się udało”.

Jak komentuje to, że prawie wszyscy prezesi sądów rejonowych podległych tutejszemu sądowi okręgowemu, choć też są z nominacji poprzedniej władzy, poparli odwołanie Stępnia?

Sędzia: „Prezesi sądów rejonowych właściwie odczytali czas zmian. Zachowali się uczciwie, przyzwoicie i zgodnie ze standardami praworządności. Nie zaakceptowali tej nominacji zawodowo i po ludzku. W końcu to też są prawnicy. Pokazali, że trzeba przywrócić wysokie standardy w sądach”.

Zapewnia: „Prezesi sądów rejonowych, choć mają nominacje poprzedniej władzy, nie są mocno z nią powiązani. U nas część prezesów rejonowych jest już drugą kadencję. To średnie i małe sądy. Ktoś musiał zostać prezesem, ławka kandydatów jest w nich krótka”.

Nowego prezesa Sądu Okręgowego w Kielcach wybierze Zgromadzenie sędziów tego sądu. Bo minister Adam Bodnar chce przywrócić udział samorządu sędziów w wyborze prezesa sądu. Zgromadzenie wybierze kandydatów, spośród których zostanie wybrany przez ministra nowy prezes. Tak już wybrano np. nowego prezesa Sądu Apelacyjnego w Szczecinie.

Ryszard Sadlik jeszcze do niedawna był prezesem Sądu Okręgowego w Kielcach, z nominacji Ziobry. Ustąpił i zrobił miejsce Stępniowi, bo sam został powołany na wicedyrektora KSSiP. Obecnie po rezygnacji Zaradkiewicza ze stanowiska dyrektora KSSiP, Sadlik tymczasowo kieruje szkołą. Ministerstwo sprawiedliwości ogłosi konkurs na nowego dyrektora KSSiP. Być może Sadlik straci potem tu funkcję wicedyrektora. Kieleccy sędziowie też go nie akceptowali na stanowisku prezesa sądu. Fot. Michał Walczak/Agencja Wyborcza.pl.

Dlaczego kieleccy sędziowie apelowali o odwołanie prezesa

Odwołanie prezesa Sądu Okręgowego w Kielcach Pawła Stępnia to skutek apelu kieleckich sędziów do ministra Adama Bodnara z 9 stycznia 2024 roku. Wydali wtedy stanowisko, w którym zaprotestowali przeciwko nominacji dla Stępnia. Podpisało je 51 czynnych sędziów i w stanie spoczynku.

Stępień dostał nominację na prezesa 6 grudnia 2023 roku. Był to awans last minute od dwutygodniowego ministra sprawiedliwości Marcina Warchoła. Stępień zastąpił nominata Ziobry Ryszarda Sadlika, który ustąpił ze stanowiska. Sadlik był przymierzany na dyrektora ważnej Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury.

Ostatecznie został nim neosędzia SN Kamil Zaradkiewicz, a Sadlik jego zastępcą. Zaradkiewicz szybko jednak ustąpił z funkcji dyrektora, uprzedzając decyzje resortu Bodnara o jego odwołaniu.

Stępnia nie zaakceptowali jednak sędziowie kieleckiego sądu. Stępień robił karierę za czasów rządu PiS. Od nielegalnej neo-KRS dostał nominację na neosędziego sądu okręgowego. Podpisywał też listy poparcia do neo-KRS, w tym dla byłego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka.

Dla sędziów miało też znaczenie, że Stępień w styczniu 2018 roku przyjął funkcję wiceprezesa Sądu Okręgowego w Kielcach po odwołanym przez Ziobrę – w trakcie kadencji – wiceprezesie Mariuszu Brodzie. Sędzia Broda stracił stanowisko w ramach ogólnopolskich czystek Ziobry na stanowiskach prezesów i wiceprezesów sądów. Wraz z nim stanowisko straciła wiceprezes Alina Bojara. Oboje potem wygrali precedensową sprawę w ETPCz, który orzekł, że ich odwołanie było arbitralne.

Mariusz Broda

Odwołani w trakcie kadencji byli wiceprezesi Sądu Okręgowego w Kielcach Alina Bojara i Mariusz Broda. Stracili stanowiska w ramach ogólnopolskich czystek Ziobry w sądach. Wygrali jednak w ETPCz, który orzekł, że ich odwołanie było arbitralne. Fot. Wojciech Habdas/Agencja Wyborcza.pl.

;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze