Borowski powiedział, że Prokurator Generalny będzie mógł sabotować prace Trybunału. Czy jego opinia ma podstawy w treści ustawy?
Ten zarzut wobec uchwalonego już przez Sejm projektu był podnoszony podczas obrad nad ustawą m.in. przez przedstawicielkę Nowoczesnej.
Według Borowskiego jest to kolejny zapisany w ustawie prawny trick, który daje władzy wykonawczej możliwość paraliżowania zdolności TK do wydawania wyroków. Wystarczy, że prokurator generalny nie stawi się na rozprawę i nie wyśle pełnomocnika.
Jak jest naprawdę, czyli w tekście ustawy?
W ostatecznej wersji ustawy, która znalazła się w sprawozdaniu komisji sprawiedliwości i praw człowieka i została ostatecznie przyjęta przez większość sejmową kluczowy jest artykuł 30.: “Uczestnik postępowania działa przed Trybunałem osobiście lub przez umocowanego przedstawiciela. (...) Pkt 5. W sprawach rozpoznawanych przez Trybunał w pełnym składzie uczestniczy Prokurator Generalny lub jego zastępca”. To, które rozprawy odbywają się w tym trybie określa art. 26.
Oznaczałoby to, że prokurator generalny bierze udział w rozprawach dotyczących:
Jak widać, każda rozprawa TK może wymagać obecności prokuratora, wystarczy, że tak uzna troje sędziów.
Ponadto prokurator bierze udział w “W rozprawie o stwierdzenie zgodności ratyfikowanych umów międzynarodowych z Konstytucją (art. 42. 2. oraz w przypadku, w którym głowa państwa nie może wykonywać swojej funkcji ( artykuł 29).
Art. 61 p. 6 stanowi, że “nieobecność prawidłowo zawiadomionego Prokuratora Generalnego lub jego przedstawiciela na rozprawie nie wstrzymuje rozpoznania sprawy, chyba że z przepisów ustawy wynika obowiązek uczestnictwa w rozprawie” (podkr. - “Oko”).
To samo, tylko ogólniej, mówi artykuł 53 ust. 2: “rozprawa odbywa się bez względu na stawiennictwo uczestników postępowania”.
Tak więc prawidłowo poinformowany Prokurator Generalny nie ma co do zasady obowiązku wzięcia udziału w postępowaniach, a jego nieobecność nie stanowi przeszkody w odbyciu rozprawy i wydaniu orzeczenia.
Chyba, że zachodzi sytuacja opisana w przepisie art. 61 ust. 6.
Dotykamy sedna problemu. Kluczowe jest, czy art. 30 pkt. 5 jest normą lex specialis wobec ogólnej zasady z art. 61 pkt. 6? A po polsku: czy do wydania prawomocnego orzeczenia w sprawie wymagającej pełnego składu sędziowskiego konieczna jest obecność prokuratora generalnego?
Artykuł 30 nie zawiera słowa “osobiście” a także nie mówi o “obowiązkowej obecności”, co sprawia, że przepisy pozostawiają pole do interpretacji. Można więc łatwo wyobrazić sobie sytuację, w której celowa nieobecność Prokuratora Generalnego podczas rozprawy może być podnoszona jako proceduralna wada prawna, która podważa legalność wyroku. Taki argument mógłby być podjęty np. przez Premiera/kę, który/a mógłby/mogłaby odmówić publikacji wyroku.
Przestrogi Borowskiego wydają się uzasadnione. Znów mamy sytuację, w której przedstawiciele władzy wykonawczej mogą przedstawić własną interpretację ustawy o TK, nawet jeśli Trybunał interpretowałby ją inaczej. W sensie prawnym w lepszej sytuacji jest wtedy TK - jego wyroki mają moc ostateczną. Jak wiemy jednak, obecna władza może po prostu odmówić publikacji wyroku, który z jakiegoś powodu się jej nie podoba.
Niejasna konstrukcja artykułów 30 i 61 zostawia szerokie pole do kolejnych konfliktów wokół Trybunału. Podczas prac sejmowych podnoszono ten argument. Jego zignorowanie przez większość sejmową sugeruje, że możemy mieć do czynienia z celowym mechanizmem kolejnego “wyłącznika” TK, nad którym kontrolę zachowuje prokurator generalny.
Udostępnij:
Zajmuje się w regulacjami sztucznej inteligencji, analizami polityk cyfrowych oraz badaniami biznesowego i społecznego wykorzystania nowych technologii. Współzałożyciel Fundacji Kaleckiego, pracował w IDEAS NCBR, NASK, OKO.press, Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Publikował m.in. w Rzeczpospolitej, Gazecie Wyborczej, Polityce, Krytyce Politycznej, Przekroju, Kulturze Liberalnej, Newsweeku czy Visegrad Insight. Prawnik i kulturoznawca, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego.
Zajmuje się w regulacjami sztucznej inteligencji, analizami polityk cyfrowych oraz badaniami biznesowego i społecznego wykorzystania nowych technologii. Współzałożyciel Fundacji Kaleckiego, pracował w IDEAS NCBR, NASK, OKO.press, Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Publikował m.in. w Rzeczpospolitej, Gazecie Wyborczej, Polityce, Krytyce Politycznej, Przekroju, Kulturze Liberalnej, Newsweeku czy Visegrad Insight. Prawnik i kulturoznawca, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego.
Komentarze