Czy Krzysztof Bosak ma rację, wypowiadając się w taki sposób o pakcie migracyjnym? Odpowiedzi szukamy w europejskich traktatach
Jako że pakt migracyjny stał się jednym z głośnych tematów ostatnich dni w polskiej polityce, to wokół dokumentu narosło sporo emocji i nieporozumień. Sprawę komentował 15 października w Sejmie Krzysztof Bosak, który uważa, że nie uspokajają go deklaracje rządu o tym, że Polska nie przyjmie paktu. Jego zdaniem „gdy zmieni się rząd, to może zmienić się nastawienie Komisji Europejskiej”, a Polska nie ma „żadnych trwałych gwarancji, że nie będzie objęta” paktem migracyjnym.
W jego wypowiedzi pojawiło się kilka tez, które nie mają potwierdzenia w faktach lub zostały przedstawione w taki sposób, że wprowadzają w błąd.
Na przykład ta:
„Polska nigdy nie powinna się zgodzić na pakt migracyjny, on wychodzi poza traktaty, które zawarliśmy".
Sprzeciw wobec paktu stał się jednym z kluczowych motywów kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku, a później także przed prezydenckimi w 2025 roku. Do dziś temat wywołuje spory między politykami. Jest też niewygodny choćby dlatego, że żadna siła polityczna w Polsce, częściowo z wyjątkiem Lewicy, nie ma dziś odwagi stawać w jego obronie i rekomendować jego wdrożenie.
Jak wielokrotnie pisała w OKO.press Paulina Pacuła, pakt migracyjny to dokument określający nowe zasady przyjmowania i odsyłania migrantów, ale także wspólny system monitorowania wtórnych przepływów, zapewnienie wnioskującym o azyl odpowiednich standardów recepcyjnych czy obowiązki w zakresie integracji przyjętych osób.
Celem paktu migracyjnego jest ograniczenie przyjmowania do krajów Unii Europejskiej ludzi, którzy dobijają do granic i proszą o azyl, na rzecz bardziej ukierunkowanej i wyselekcjonowanej migracji z wybranych krajów.
Przypomnijmy, że pakt migracyjny został przyjęty w maju 2024 roku. Państwa członkowskie mają dwa lata na implementację prawa unijnego do aktów prawa krajowego. Oznacza to, że przepisy przyjęte w ramach aktu mogą wejść w życie najpóźniej 12 czerwca 2026 roku.
Ten pakt przewiduje m.in. „obowiązkową solidarność” w zakresie przyjmowania migrantów, a brak realizacji tych obowiązków może skutkować karami finansowymi.
Polska ma specyficzną sytuację – po agresji Rosji na Ukrainę w 2022 roku przyjęła dużą liczbę uchodźców wojennych z Ukrainy i ma szansę na częściowe lub całkowite zwolnienie z obowiązków wynikających z paktu migracyjnego (art. 61 i 62). Choć prawo UE formalnie nie pozwala na zwolnienie Polski z wdrażania paktu, to politycy Koalicji Obywatelskiej twierdzą, że Polska ma sposoby i nie będzie przyjmowała w mechanizmie relokacji żadnych migrantów.
Dyskusja wokół paktu ponownie się zaostrzyła po tym, jak prezydent Karol Nawrocki wystosował list do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, w którym stwierdził, że „Polska nie zgodzi się na żadne działania instytucji europejskich, które zmierzałyby do rozlokowania w Polsce nielegalnych migrantów”. Do sprawy odniósł się premier Donald Tusk, który zapewnił, że – dzięki jego staraniom – Polska zostanie wyłączona z obowiązku przyjmowania migrantów.
W zeszłym tygodniu raport na temat paktu migracyjnego wypadł z programu prac Komisji Europejskiej. Komisarz ds. wewnętrznych i migracji Magnus Brunner informował, że decyzje zapadną później. Minister spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński poinformował zaś w Luksemburgu, że decyzje w sprawie paktu zostaną podjęte za dwa tygodnie i będą – jego zdaniem – korzystne dla Polski.
Więcej na ten temat pisała Paulina Pacuła w OKO.press.
Kiedy Polska wchodziła do Unii Europejskiej w 2004 roku, zgodziła się na wspólną politykę migracyjną, m.in. ratyfikując w 2009 roku traktat lizboński. To właśnie Traktat z Lizbony szczegółowo opisuje to, że Unia ma prawo tworzyć wspólne zasady dotyczące azylu, migracji i ochrony granic. Te zasady są zawarte w Traktacie o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE), który wszedł w życie po Traktacie z Lizbony.
Artykuły odnoszące się do tych zagadnień to przede wszystkim:
Tak więc Traktat z Lizbony poprzez zapisy w artykułach 77-80 TFUE daje Unii Europejskiej kompetencje do ustanawiania wspólnych zasad dotyczących azylu, migracji i ochrony granic, co stanowi fundament prawny pod obecny pakt migracyjny.
Polska nigdy nie powinna się zgodzić na pakt migracyjny, on wychodzi poza traktaty, które zawarliśmy
Stworzony zgodnie z międzynarodowymi zasadami weryfikacji faktów.
Polska świadomie przekazała część swoich kompetencji w obszarze migracji na poziom unijny. Zgodziła się na to, by prawo migracyjne było ustalane wspólnie i że państwa mają obowiązek wzajemnej solidarności (czyli wzajemnej pomocy). Istnieją konkretne zapisy w traktatach, które Polska podpisała, ratyfikowała i które obowiązują do dziś.
Sam pakt migracyjny został uchwalony zgodnie z zapisami unijnych traktatów.
Zapisy art. 78 i 79 TFUE mówią, że prawo dotyczące migracji i azylu tworzy się wspólnie przez Radę UE (czyli ministrów państw członkowskich) i Parlament Europejski. Te dwie instytucje głosowały nad paktem. W dodatku traktaty mówią wprost, że w tej dziedzinie nie stosuje się jednomyślności, tylko głosowanie większością kwalifikowaną – więc państwo, które się nie zgadza, może zostać przegłosowane, i to jest legalne.
Kiedy były głosowania? Jeden z elementów paktu został przyjęty przez Radę UE w czerwcu 2023 roku, a było to tzw. Rozporządzenie o zarządzaniu azylem i migracją (w tym mechanizm „solidarności”: relokacja lub wpłata). Przeciwko była Polska i Węgry. Trzy kraje wstrzymały się od głosu. Decyzja została przyjęta większością kwalifikowaną, czyli zgodnie z traktatami.
Parlament Europejski przegłosował pakt 10 kwietnia 2024 roku (dziesięć aktów prawnych, które reformowały europejską politykę migracyjną i azylową), a Rada UE przyjęła go miesiąc później 14 maja 2024 roku. Przeciwko głosowały trzy państwa: Polska, Węgry i Słowacja. Nie wystarczyło to do zapewnienia tzw. mniejszości blokującej, która musi składać się z co najmniej czterech członków Rady.
Jak w przypadku każdej unijnej legislacji, państwa członkowskie są zobowiązane do jego wdrożenia. W przeciwnym razie Komisja Europejska może wszcząć wobec danego kraju procedurę naruszeniową, a jeśli to nie przyniesie skutku – to może skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Stwierdzenie uchybienia przez TSUE może skutkować nałożeniem przez Komisję kar finansowych.
Faktem jest, że państwo członkowskie może zostać zwolnione z części obowiązków wynikających z paktu migracyjnego. Nie oznacza to jednak całkowitego wyłączenia z jego przepisów, lecz skorzystanie z wyjątków, które sam pakt przewiduje.
Warto też zaznaczyć, jak wspomina portal Euractiv, że według paktu co roku do 15 października Komisja Europejska będzie przyjmować trzy dokumenty:
Oznacza to, że decyzja Komisji Europejskiej o tym, że dane państwo znajduje się pod presją migracyjną lub w znaczącej sytuacji migracyjnej, obowiązywać będzie jedynie przez rok.
Dziennikarka zespołu politycznego OKO.press. Wcześniej pracowała dla Agence France-Presse (2019-2024), gdzie pisała artykuły z zakresu dezinformacji. Przed dołączeniem do AFP pisała dla „Gazety Wyborczej”. Współpracuje z "Financial Times". Prowadzi warsztaty dla uczniów, studentów, nauczycieli i dziennikarzy z weryfikacji treści. Doświadczenie uzyskała dzięki licznym szkoleniom m.in. Bellingcat. Uczestniczka wizyty studyjnej „Journalistic Challenges and Practices” organizowanej przez Fulbright Poland. Ukończyła filozofię na Uniwersytecie Wrocławskim.
Dziennikarka zespołu politycznego OKO.press. Wcześniej pracowała dla Agence France-Presse (2019-2024), gdzie pisała artykuły z zakresu dezinformacji. Przed dołączeniem do AFP pisała dla „Gazety Wyborczej”. Współpracuje z "Financial Times". Prowadzi warsztaty dla uczniów, studentów, nauczycieli i dziennikarzy z weryfikacji treści. Doświadczenie uzyskała dzięki licznym szkoleniom m.in. Bellingcat. Uczestniczka wizyty studyjnej „Journalistic Challenges and Practices” organizowanej przez Fulbright Poland. Ukończyła filozofię na Uniwersytecie Wrocławskim.
Komentarze