Już w 2030 r. 40 proc. wszystkich sprzedawanych na świecie pojazdów może być napędzane energią elektryczną. Możliwe jednak, że nawet wtedy związane z tym korzyści dla klimatu będą mocno dyskusyjne. Dlaczego?
Najważniejsza na świecie instytucja w branży energetycznej opracowała nowy raport o pojazdach elektrycznych. Wniosek? „Samochody elektryczne stają się coraz bardziej przystępne cenowo na coraz większej liczbie rynków” – informuje Międzynarodowa Agencja Energetyczna.
Z raportu wynika, że mimo wielu problemów w branży motoryzacyjnej sektor pojazdów elektrycznych odnotował kolejny rok dynamicznych wzrostów. W 2024 r. na całym świecie sprzedano ponad 17 milionów pojazdów zasilanych prądem w pełni (tzw. BEV) lub częściowo (typu plug-in i hybrydy). W rezultacie po raz pierwszy w historii udział pojazdów elektrycznych w globalnym rynku samochodowym przekroczył 20 proc.
Jak przewiduje MAE, w tym roku wynik zostanie jeszcze poprawiony. Tylko w pierwszych trzech miesiącach 2025 r. sprzedaż samochodów elektrycznych wzrosła rok do roku o 35 proc. „Wszystkie główne rynki i wiele innych odnotowały nowe rekordy sprzedaży w pierwszym kwartale" – odnotowuje Agencja.
Jej zdaniem ten rok zakończy się udziałem w rynku przekraczającym 25 proc., a globalna sprzedaż samochodów elektrycznych przekroczy 20 milionów.
Prognozy na kolejne lata? „Mimo znacznej niepewności udział samochodów elektrycznych na rynku ma przekroczyć 40 proc. do 2030 r." – ocenia MAE.
Redaktor serwisu Naukaoklimacie.pl, dziennikarz, prowadzi w mediach społecznościowych profile „Dziennikarz dla klimatu”, autor tekstów m.in. dla „Wyborczej” i portalu „Ziemia na rozdrożu”.
Redaktor serwisu Naukaoklimacie.pl, dziennikarz, prowadzi w mediach społecznościowych profile „Dziennikarz dla klimatu”, autor tekstów m.in. dla „Wyborczej” i portalu „Ziemia na rozdrożu”.
Komentarze