0:000:00

0:00

W Holandii rząd PiS najwyraźniej nie ma dobrej prasy. 10 września premier Holandii Mark Rutte na posiedzeniu parlamentu obiecał, że będzie apelował do Parlamentu Europejskiego o bardziej zdecydowane działania wobec Polski i Węgier w obliczu dalszego pogarszania się rządów prawa w tych krajach.

Premier zapowiedział wręcz, że w sytuacji, gdy na Węgrzech i w Polsce nie będzie rządów prawa, możliwe jest w ostateczności „powołanie na nowo Unii Europejskiej bez Węgier i Polski".

Wcześniej Sąd Okręgowy w Amsterdamie zawiesił wykonywanie Europejskiego Nakazu Aresztowania z Holandii do Polski. Sąd czeka na odpowiedź Trybunału Sprawiedliwości UE, któremu zadał pytania, czy w związku z problemami z niezawisłością sędziów w Polsce może odsyłać podejrzanych pod sąd iw Polsce, skoro mogą nie mieć gwarantowanego sprawiedliwego procesu.

7 września Przemysław Czarnek, poseł PiS i profesor prawa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, na antenie TVP Info skomentował decyzję holenderskiego sądu.

Czarnek nawiązał do refleksji premiera Mateusza Morawieckiego po Bled Strategic Forum, międzynarodowej konferencji na Słowenii. Polski premier stwierdził wtedy, że kraje Europy Zachodniej, krytykując Polskę i kraje regionu za niedostatki demokracji i praworządności, doprowadzą do rozpadu Unii.

Morawiecki wystąpił w panelu na Bled Strategic Forum obok prezydenta Serbii Aleksandra Vučića, premierów Węgier Viktora Orbána, Czech Andreja Babiša, Bułgarii Bojko Borissova, Słowenii Janeza Janšy, Chorwacji Andreja Plenkovića i Włoch Giuseppe Contego, a także Kristaliny Georgiewej, dyrektor zarządzającej Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Ocenił, że „nie tylko w Polsce odczuwamy stosowanie w Europie podwójnych standardów w ocenie stanu demokracji na naszym kontynencie", a „bogate kraje Unii, które nie doświadczyły na własnej skórze komunizmu, zbyt nonszalancko krytykują nasze kraje i formułują niesprawiedliwe zarzuty".

Premier dodał, że „w Europie Środkowo-Wschodniej żyje się coraz lepiej: nie tylko szybko nadrabiamy dystans gospodarczy, ale także żyje się u nas bezpiecznie, a demokratyczny spór o idee i politykę jest znacznie bogatszy niż w wielu krytykujących nas krajach Europy Zachodniej".

To tam nie ma praworządność, w takich krajach jak Holandia i kraje Europy Zachodniej. I takie kraje takimi decyzjami i szkalowaniem imienia Polski rozmontowują Unię Europejską.
Decyzję o wstrzymaniu wykonywania ENA z Holandii do Polski podjął niezawisły holenderski sąd, nie rząd. Kraje UE monitorują stan niezawisłości sądownictwa w UE, bo system ENA opiera się na zaufaniu, że odesłany będzie miał sprawiedliwy proces.
Jedziemy, TVP Info,07 września 2020

O odniesienie się do całej wypowiedzi posła Przemysława Czarnka OKO.press poprosiło prof. Johna Morijna z Uniwersytetu w Groningen w Holandii, znawcę prawa unijnego i międzynarodowego. Ten udzielił obszernego wykładu o zasadach prawa Unii Europejskiej i prawach człowieka.

Nie można wybierać sobie z Unii, co się akurat podoba

Anna Wójcik, OKO.press: Poseł i profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Przemysław Czarnek mówił, że „Europa Zachodnia krytykuje kraje Europy Środkowej za brak demokracji i praworządności", podczas gdy, w jego ocenie, w Europie Zachodniej mają być większe problemy z bezpieczeństwem i wolnością słowa. Czy to trafna diagnoza?

Prof. John Morijn: Przestrzegania podstawowych wartości Unii, takich jak praworządność i prawa jednostek, to stałe wyzwanie dla wszystkich państw UE. Państwa, wstępując do Unii, dobrowolnie zobowiązały się do jego realizacji. Musimy sobie w tym pomagać. Przestrzeganie ustaleń, na które się zgodziliśmy, leży w interesie nas wszystkich.

Unia Europejska może funkcjonować jako rynek jedynie, gdy jest wspólnotą liberalnych demokracji. Nie można wybierać z Unii tylko tego, co nam się akurat podoba.

Przekierowywanie dyskusji na podział na Zachód i Wschód lub bogate i biedne państwa Unii ma odwrócić uwagę od sedna problemu.

Zresztą nie uważam, żeby w debacie o praworządności w UE pojawiały się jakieś uprzedzenia wobec Polski i Polaków. Wielu najlepszych znawców tematyki praworządności pochodzi ze wschodnich państw Unii, zwłaszcza z Polski. Uczę się od nich każdego dnia.

Przeczytaj także:

Wszystkich nas łączy wspólne wyzwanie ochrony demokracji liberalnej - jedynego ustroju, który jest do pogodzenia z prawem unijnym.

Posłużę się piłkarską metaforą. Gramy w jednej europejskiej drużynie: napastnik Robert Lewandowski z Polski obok Frenkie de Jonga z Holandii, Cristiana Ronaldo z Portugalii i Giorgio Chielliniego z Włoch. Gdy gramy razem, my, Europejczycy, jesteśmy najlepszą drużyną na świecie. Ale de Jong może się złościć na Lewandowskiego, jeśli Robert cały czas jest na spalonym, zwłaszcza, kiedy zaprzecza przy tym, że coś takiego jak spalony w ogóle należy do reguł gry w piłkę. Nawet najlepszy zawodnik, jeśli tak się zachowuje, może zostać na chwilę odesłany na ławkę.

Sąd w Amsterdamie i tak był bardzo cierpliwy

Poseł Czarnek w przywołany wyżej sposób odniósł się do decyzji Sądu Okręgowego w Amsterdamie, że do czasu wydania przez Trybunał Sprawiedliwości UE wyroku w odpowiedzi na pytania sądu, wykonywanie Europejskiego Nakazu Aresztowania z Holandii do Polski będzie zawieszone.

Międzynarodowa Izba Pomocy Prawnej w Sądzie Okręgowym w Amsterdamie, która tak zadecydowała, jest w Holandii sądem właściwym do rozpatrywania kwestii Europejskiego Nakazu Aresztowania.

Sądy w Holandii są niezależne od innych instytucji. Zobowiązuje do tego prawo Unii, a także krajowe i międzynarodowe standardy.

Niezawiśli sędziowie sami dokonują analiz. A gdy interpretują, jakie zobowiązania wynikają z prawa unijnego, na przykład w sprawach dotyczących Europejskiego Nakazu Aresztowania, muszą przestrzegać interpretacji wyłożonej przez Trybunał Sprawiedliwości UE w jego orzecznictwie.

W ostatnich latach Sąd Okręgowy w Amsterdamie był bardzo cierpliwy w sprawach dotyczących wykonywania ENA do Polski. Wytrwale prosił sędziów i prokuratorów z Polski, nierzadko wielokrotnie, o dowody na piśmie, że prawa osób odesłanych do Polski będą respektowane.

Zadając te pytania, holenderscy sędziowie po prostu stosowali przepisy prawa unijnego tak, jak interpretuje je TSUE w swoich orzeczeniach. Sędzia ma obowiązek upewnić się, że podejrzanym zostanie zapewniony sprawiedliwy proces, również jeśli zostaną przeniesieni pod sąd do innego kraju.

Niezawisłość sądów jest kluczowa dla zapewnienia sprawiedliwego procesu.

Sędziowie z Sądu Okręgowego w Amsterdamie ocenili, że w ciągu ostatnich dwóch lat nie otrzymywali od polskiej strony użytecznych odpowiedzi na zadawane pytania.

W tym czasie TSUE wydał wyroki, w których opisał stan niezawisłości sędziowskiej w Polsce. Z kolejnych orzeczeń wyłaniał się coraz bardziej ponury obraz.

W końcu sędziowie z Amsterdamu doszli do wniosku, że nie otrzymują od polskiej strony adekwatnej informacji, pozwalającej na dokonanie oceny, czy można wykonywać ENA do Polski.

Dlatego zapytali TSUE, czy, a jeśli tak, w jaki sposób, dotychczasowe ustalenia Trybunału odnośnie stanu niezawisłości sądownictwa w Polsce są istotne przy dokonywaniu oceny w sprawach ENA.

Takie prawo obowiązuje w Unii Europejskiej. Polska sama zgodziła się go przestrzegać. Prawo mówi o minimalnych warunkach, bez których spełnienia nie ma demokracji liberalnej. Prawo chroni obywateli UE, nieważne, z której części Unii są.

Ani decyzje holenderskiego sądu nie są polityczne, ani jedno państwo Unii nie działa przeciwko drugiemu. Holenderski rząd nie mieszał się do decyzji Sądu Okręgowego w Amsterdamie o zawieszeniu wykonywania ENA do Polski.

To prawda, że holenderski rząd wspiera zdecydowane działania UE w celu ochrony praworządności w całej Unii Europejskiej. Ale to niezależni holenderscy sędziowie, orzekając jako sędziowie unijni, na podstawie wyroków TSUE, najważniejszego organu sądowego Unii Europejskiej, dokonali oceny.

Jeśli poseł Czarnek uważa, że w Polsce nie ma problemów z niezawisłością sądownictwa i każdemu jest zapewniony sprawiedliwy proces – niezależnie od tego, czy zgadza się z obecnym rządem, czy nie – to ma teraz doskonałą okazję, żeby szczegółowo uargumentować takie stanowisko. Ponieważ właśnie na to pytanie ma odpowiedzieć Trybunał Sprawiedliwości UE.

To kwestia prawna, nie polityczna. Pan Czarnek powinien zacząć swoją analizę od wyroków TSUE. Co zresztą jest dla profesora prawa czymś naturalnym.

W liberalnej demokracji uderzanie w posłańca, czyli w tym wypadku w holenderskich sędziów, to pokaz słabości, nie siły.

Sędziowie w Amsterdamie dobrze wykonują swoją pracę. Politycy, tacy jak poseł Czarnek, powinni iść za ich przykładem i prowadzić politykę w sposób, który nie podważa podstaw demokracji liberalnej.

Nie oczekuję, że poseł Czarnek będzie niezależny. Ale oczekuję, że będzie się zachowywał racjonalnie i będzie uczciwy wobec wyborców w Polsce.

Nikt nie chce, żeby Unia Europejska się rozpadła

Poseł Czarnek mówił dalej: „To tam nie ma praworządności, w takich krajach jak Holandia i kraje Europy Zachodniej. I takie kraje takimi decyzjami i szkalowaniem imienia Polski rozmontowują Unię Europejską".

Obywatele UE, niezależnie od tego, w której części Unii żyją, mają wspólny interes w przestrzeganiu wartości unijnych. Po to wybieramy polityków i im płacimy. W tym celu sądy sprawują niezależną kontrolę. Dzielimy obowiązki w jednym celu: żeby nasze prawa były chronione.

Unia Europejska powstała, aby zmniejszyć prawdopodobieństwo, że rządy państw członkowskich będą szargać reputację swoich krajów przez niszczenie praworządności w ich granicach.

UE dostała takie zadanie, bo niszczenie praworządności w jednym państwie Unii ma negatywne skutki w pozostałych.

Problemy z niezawisłością sądownictwa w Polsce są złą wiadomością dla niemieckich czy holenderskich firm, które inwestują w tym kraju. Co będzie, gdy wejdą w spór i zabraknie niezależnego organu, żeby ten spór rozwiązać?

Jako polityk poseł Czarnek ma wiele możliwości, aby dbać o dobre imię Polski. Podpowiem, że przyczyni się do tego bardzo prosta rzecz: przestrzeganie podstawowych norm prawa unijnego, takich jak niezależność sędziowska.

Resztę przywołanej wypowiedzi posła interpretuję jako próbę odwrócenia uwagi od meritum.

Zacytuję dalszą część wystąpienia posła Czarnka na antenie TVP Info: „Krajom Europy Zachodniej trzeba po prostu powiedzieć: rozmontowujecie, nasi koledzy, nasi przyjaciele z Europy Zachodniej, Unię Europejską ze szkodą dla całej UE, w tym również dla siebie. Przede wszystkim dla siebie. To jest nieprzestrzeganie praw członków UE, podważanie praw członków UE i nierówne traktowanie państw UE. To jest działanie fundamentalnie sprzeczne z podstawowymi zasadami działania UE. Działanie na szkodę UE, która w ten sposób rozpadnie się w jakieś perspektywie czasu z winy Europy Zachodniej. Musimy przestrzegać przed tym Europę Zachodnią, bo nikt tego rozpadu nie chce".

Całkowicie zgadzam się z posłem Czarnkiem, że nikt nie chce, żeby Unia Europejska się rozpadła. Podzielam również jego ocenę, że Unia się rozpadnie, jeśli państwa nie będą przestrzegać podstawowych norm, takich jak niezawisłość sędziowska.

Nie zgadzam się jednak z analizą, że mamy do czynienia z problemem na osi Zachód-Wschód czy bogate-biedne państwa. Ani tym bardziej, że prawa Polski jako państwa UE nie są szanowane przez niezawisłych holenderskich sędziów. Albo przez holenderski rząd.

Naszym przyjaciołom w Polsce, takim jak poseł Czarnek, chciałbym przypomnieć jedną rzecz. W demokracji liberalnej zapewnia się przestrzeganie podstawowych norm dzięki kontroli działań politycznych przez niezależne instytucje.

Mamy do czynienia z taką kontrolą na poziomie UE.

Ponieważ istnieją poważne obawy, że w Polsce naruszana jest niezależność sądownictwa, niezależna Komisja Europejska uruchomiła wobec polskiego rządu zarówno procedurę politycznego dialogu przewidzianą w Artykule 7 Traktatu o UE, jak i kilka postępowań przeciwko naruszeniom prawa unijnego.

Inna niezależna instytucja, Trybunał Sprawiedliwości UE, zgodził się z Komisją Europejską już w dwóch sprawach ze skarg Komisji, dotyczących zmian wieku emerytalnego sędziów Sądu Najwyższego i sądów powszechnych. W wydanych w 2019 roku wyrokach zasygnalizował, że w Polsce zagrożona jest niezawisłość sędziowska.

Zachęcam, żeby poseł Czarnek dokładnie zapoznał się z wyrokami TSUE. A następnie, żeby użył swojego wpływu do zmiany sytuacji w Polsce, aby była w zgodzie z normami prawa, do których przestrzegania Polska zobowiązała się dobrowolnie.

W Unii Europejskiej współpracujemy, żeby sobie pomagać zarówno w dobrych, jak i w złych czasach.

Dlatego mam szczerą nadzieję, że jeśli w Holandii pojawi się problem z przestrzeganiem niezawisłości sędziowskiej, niezależna Komisja Europejska i niezależny Trybunał Sprawiedliwości UE będą wobec mojego kraju działać w zasadniczy i zdecydowany sposób. Liczę, że w takiej - na razie hipotetycznej - sytuacji, polski rząd, broniąc zasad demokracji liberalnej, będzie naciskał na Komisję Europejską, aby szybko podjęła adekwatne kroki wobec holenderskiego rządu.

Wierzę, że również niezależni sędziowie w Polsce, działając jako sędziowie unijni, potraktują swoje zadanie poważnie i - jeśli będą mieli uzasadnione wątpliwości co do stanu niezawisłości sędziowskiej w Holandii - zawieszą wykonywanie ENA.

Jeśli Frenkie de Jong nie będzie grał według zasad, zostanie odesłany na ławkę. Wolałbym jednak, żeby Robert i pozostali zawodnicy mogli znów grać w piłkę w jednej europejskiej drużynie, zamiast kłócić się o zasady gry, które są jasne dla każdego kibica.
;

Udostępnij:

Anna Wójcik

Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych. Pracuje w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk. Stypendystka Fundacji Humboldta, prowadzi badania w Instytucie Maxa Plancka Porównawczego Prawa Publicznego i Międzynarodowego w Heidelbergu.

Komentarze