0:00
0:00

0:00

Kiedy myślimy o zagrożeniach pandemicznych, koty domowe rzadko pojawiają się na liście potencjalnych winowajców. A jednak to właśnie te bliskie człowiekowi zwierzęta coraz częściej zakażają się wyjątkowo zjadliwym szczepem ptasiej grypy – H5N1.

Eksperci biją na alarm: zlekceważenie tej sytuacji może doprowadzić do scenariusza, w którym nowy wariant wirusa zyskuje zdolność skutecznej transmisji między ludźmi. I to właśnie przez kota. Czy jesteśmy świadkami wczesnych sygnałów przyszłej pandemii?

Przeczytaj także:

Koty na celowniku H5N1

W 2023 i 2024 r. liczba infekcji wirusem H5N1 u kotów wzrosła dramatycznie, zwłaszcza na obszarach, gdzie występują ogniska ptasiej grypy wśród drobiu lub dzikich ptaków. Zakażenia wykrywano nie tylko u zwierząt dzikich i bezdomnych, ale również u kotów domowych, często przebywających wyłącznie w obrębie gospodarstw domowych.

W 2023 i 2024 r. liczba infekcji wirusem H5N1 u kotów wzrosła dramatycznie, zwłaszcza na obszarach, gdzie występują ogniska ptasiej grypy wśród drobiu lub dzikich ptaków. Zakażenia wykrywano nie tylko u zwierząt dzikich i bezdomnych, ale również u kotów domowych, często przebywających wyłącznie w obrębie gospodarstw domowych.

W Stanach Zjednoczonych i w Europie odnotowano liczne przypadki śmiertelne, a u wielu zwierząt choroba przebiegała w sposób gwałtowny, z ciężkimi objawami neurologicznymi i oddechowymi, kończącymi się zgonem w ciągu 24-48 godzin.

Zakażenia najczęściej związane były z obecnością szczepu H5N1 kladu 2.3.4.4b – tego samego, który odpowiada za największe ogniska choroby u ptaków w ostatnich latach.

Według danych z publikacji Open Forum Infectious Diseases,

;
Na zdjęciu Marcin Powęska
Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów „Focus", „Wiedza i Życie" i „Świat Wiedzy". Obecnie publikuje teksty na Focus.pl.

Komentarze