Jeśli na powierzchni Ziemi znów staną mamuty, będzie to niewątpliwie przełomowe wydarzenie. Sprawdzamy, czy to się uda? No i czy ma to sens
Na początku tego roku w mediach pojawiło się wiele nagłówków o tym, że „Za kilka lat mamuty wrócą na Ziemię” albo „Naukowcy są coraz bliżej wskrzeszenia mamutów”. Pisał o tym na początku marca na przykład „The Washington Post”.
Portal „Popular Mechanics” twierdził w ubiegłym roku, że mogłoby się to stać za trzy lata, w 2027 roku.
Czy naukowcy są rzeczywiście coraz bliżej odtworzenia mamutów? Jest w tym trochę prawdy. Wszystko zależy od tego, co uważamy za mamuta.
Nie należy specjalnie liczyć na to, że znajdziemy kiedyś nietkniętą komórkę jajową lub plemniki mamuta. Z badań z wykorzystaniem techniki in vitro wiemy, że maksymalny czas, przez jaki można przechowywać zamrożone komórki płciowe, by zachowały zdolność do połączenia się i stworzenia embrionu, to około 15 lat.
Sytuację ułatwiłoby odkrycie tkanek mamuta zawierających nieuszkodzone komórki z kompletnym DNA (szanse na to są znikome). Wtedy można by takie komórki namnożyć w laboratorium, a z nich stworzyć komórkę jajową lub plemnik.
Potem można by zapłodnić jajo słonicy sztucznie stworzonym plemnikiem mamuta (lub jajo mamuta sztucznie stworzonym plemnikiem słonia). W wyniku takiego zabiegu powinna urodzić się hybryda słonia z mamutem – mamutoń lub, jak kto woli, słoniut.
Gdyby takie hybrydy w kolejnych pokoleniach zapładniać (sztucznie stworzonymi) mamucimi komórkami płciowymi, po kilku pokoleniach miałyby już większość genów mamuta.
Jednak szanse na powodzenie tego planu są niewielkie. Nieudane były próby krzyżowania jeszcze bliższych sobie gatunków: słoni afrykańskich i indyjskich. Żadna z ciąż powstałych w wyniku takiej krzyżówki nie została donoszona.
Jest więc wielce prawdopodobne, że to samo czekałoby niedoszłe mamutoniątko (lub słoniuciątko) – nigdy by się nie urodziło.
Szczątki mamutów często odkrywane są w wiecznej zmarzlinie. Niskie temperatury pozwoliły na zachowanie części DNA w ich komórkach. Składając różne kawałki genetycznej informacji, naukowcom udało się zrekonstruować kod genetyczny tego ssaka – czyli jego genom.
Na tej podstawie naukowcy oszacowali, że słonie mają aż 99 procent wspólnych genów z mamutami. Można próbować zatem tak zmieniać jeden procent genów w komórce słonia, żeby stała się komórką mamuta.
Firma Colossal Sciences twierdzi, że właśnie dzięki inżynierii genetycznej stworzy mamuta do 2027 roku. Chociaż nie do końca.
Do zapłodnionej komórki jajowej słonia, najbliżej spokrewnionego z mamutem ssaka, badacze Colossal Science będą próbować wprowadzać takie modyfikacje, które sprawią, że potomstwo będzie wyglądać jak mamut.
Podkreślmy, wyglądać. Nie zamierzają skrupulatnie zamieniać około dwustu dwudziestu genów (czyli jednego procenta genomu) na geny mamuta. Byłoby to zbyt pracochłonne.
Genomy są dość zabałaganione. To, że dwa gatunki różnią się setką genów, wcale nie oznacza, że owe sto genów znajduje się w jednym miejscu całej, długiej sekwencji genetycznego kodu.
Potem naukowcy będą badać, czy tak zmodyfikowana komórka w ogóle zechce rozwijać się w embrion. Można założyć, że będzie to wymagać setek prób.
Jeśli to w końcu się uda, będzie można wszczepić prawidłowo rozwijający się zarodek słonicy i czekać. Jeśli ciąża będzie przebiegać bez komplikacji, po 18 do 23 miesiącach urodzi się zwierzę, które będzie wyglądać jak mamut.
Gdy dorośnie, przy tej samej masie będzie nieco niższe od słonia (tak, mamuty wcale nie były większe od słoni). Będzie oczywiście też włochate. Nie będzie jednak mieć olbrzymich kłów – badacze nie chcą, by padły łupem kłusowników.
W ten sposób po Ziemi mogą znów kroczyć zwierzęta przypominające mamuty. Będą wyglądać jak mamuty, ale nie będą w stu procentach genetycznymi mamutami.
Czy uda się to w ciągu czterech lat? Zobaczymy.
Firma Colossal Sciences obiecała już dwa lata temu, że przywróci wymarłe wilki tasmańskie. Rok temu to samo obiecała z dodo. Twierdzi, że z mamutami będzie najtrudniej.
Naukowcy są coraz bliżej wskrzeszenia mamutów. Może to się stać nawet za kilka lat.
Stworzony zgodnie z międzynarodowymi zasadami weryfikacji faktów.
Cykl „SOBOTA PRAWDĘ CI POWIE” to propozycja OKO.press na pierwszy dzień weekendu. Znajdziecie tu fact-checkingi (z OKO-wym fałszometrem) zarówno z polityki polskiej, jak i ze świata, bo nie tylko u nas politycy i polityczki kłamią, kręcą, konfabulują. Cofniemy się też w przeszłość, bo kłamstwo towarzyszyło całym dziejom. Rozbrajamy mity i popularne złudzenia krążące po sieci i ludzkich umysłach. I piszemy o błędach poznawczych, które sprawiają, że jesteśmy bezbronni wobec kłamstw. Tylko czy naprawdę jesteśmy? Nad tym też się zastanowimy.
Rocznik 1976. Od dziecka przeglądał encyklopedie i już mu tak zostało. Skończył anglistykę, a o naukowych odkryciach pisał w "Gazecie Wyborczej", internetowym wydaniu tygodnika "Polityka", portalu sztucznainteligencja.org.pl, miesięczniku "Focus" oraz serwisie Interii, GeekWeeku oraz obecnie w OKO.press
Rocznik 1976. Od dziecka przeglądał encyklopedie i już mu tak zostało. Skończył anglistykę, a o naukowych odkryciach pisał w "Gazecie Wyborczej", internetowym wydaniu tygodnika "Polityka", portalu sztucznainteligencja.org.pl, miesięczniku "Focus" oraz serwisie Interii, GeekWeeku oraz obecnie w OKO.press
Komentarze