Wyrok Trump przeciwko CASA może okazać się punktem zwrotnym. Nie tylko w wojnie o prawa imigrantów. Także w bitwie o kształt samego państwa prawa i praw obywatelskich
Czy Stany Zjednoczone wciąż są państwem prawa? W serii orzeczeń Sąd Najwyższy USA zakwestionował to, co dotychczas wydawało się nienaruszalne:
Konserwatywna większość, z poparciem prezesa Johna Robertsa, nie tylko osłabiła narzędzia ochrony praw obywatelskich, ale otworzyła też drzwi do ich redefinicji. To już nie korekta kursu, tylko zmiana ustroju.
To wyrok, który może przejść do historii jako moment zerwania z 250-letnią wykładnią prawa. Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych, rozpatrując sprawę Trump przeciwko CASA, podważył dwa filary amerykańskiej tradycji konstytucyjnej: zasadę obywatelstwa przez urodzenie oraz praktykę stosowania ogólnokrajowych nakazów sądowych – środków, które od dekad pozwalały zatrzymać niekonstytucyjne działania rządu federalnego.
Były korespondent polskich mediów w USA, regularnie publikuje w gazeta.pl i Vogue, wcześniej pisał do Polityki, Tygodnika Powszechnego, Gazety Wyborczej i Dwutygodnika. Komentuje amerykańską politykę na antenie TOK FM. Oprócz tego zajmuje się animowaniem wydarzeń kulturalnych i produkcją teatru w warszawskim Śródmieściu. Dużo czyta i podróżuje, dalej studiuje na własną rękę historię idei, z form dziennikarskich najlepiej się czuje w wywiadzie i reportażu.
Były korespondent polskich mediów w USA, regularnie publikuje w gazeta.pl i Vogue, wcześniej pisał do Polityki, Tygodnika Powszechnego, Gazety Wyborczej i Dwutygodnika. Komentuje amerykańską politykę na antenie TOK FM. Oprócz tego zajmuje się animowaniem wydarzeń kulturalnych i produkcją teatru w warszawskim Śródmieściu. Dużo czyta i podróżuje, dalej studiuje na własną rękę historię idei, z form dziennikarskich najlepiej się czuje w wywiadzie i reportażu.
Komentarze