„Patrzę na tę Julkę” – mówi dyrektor. „To 30-letnia kobieta, która powinna już wychowywać dwójkę dzieci, żyć spokojnie, a wszystko zaczyna z chłopem od zera. Jak moja 23-letnia córka na studiach"
Lekarka Yuliya Kazachenka w wieku 31 lat odbywa lekarski staż podyplomowy razem z absolwentami polskich uczelni. Chirurg Dzmitry Markelau, mając 52 lata, zdał trudne egzaminy, aby potwierdzić prawo do wykonywania zawodu w Polsce. Jego żona, endoskopistka Iryna Markelava, po przeprowadzce do Warszawy chciała pracować jako kosmetyczka. Dyrektor szpitala w Sochaczewie Robert Skowronek namówił ją jednak, by została w zawodzie – uważa to za swój osobisty sukces.
Na zdjęciu: Yuliya Kazachenka i Robert Skowronek. Fot. Maksim Shults
Powiatowy szpital w Sochaczewie mieści się w dużym, masywnym, szarym budynku. Obok jest przestronny parking i przystanek autobusowy. Tuż przy wejściu można zostawić rower. Tak właśnie robi stażystka Yuliya – dojeżdża do pracy pociągiem z Warszawy, a od dworca jedzie na rowerze. Ze śmiechem opowiada, że niedawno z jej jednośladu, stojącego przed szpitalem, ktoś ukradł lampkę, a koleżance – siodełko.
Powiatowy szpital w Sochaczewie mieści się w dużym, masywnym, szarym budynku. Obok jest przestronny parking i przystanek autobusowy. Tuż przy wejściu można zostawić rower. Tak właśnie robi stażystka Yuliya – dojeżdża do pracy pociągiem z Warszawy, a od dworca jedzie na rowerze. Ze śmiechem opowiada, że niedawno z jej jednośladu, stojącego przed szpitalem, ktoś ukradł lampkę, a koleżance – siodełko.
Yuliya, podobnie jak wielu lekarzy na Białorusi, brała udział w protestach w 2020 roku. Ona i jej mąż uniknęli zatrzymań. Jednak po stłumieniu społecznego niezadowolenia, Łukaszenka zaczął zaostrzać przepisy – wiele działań uznano z mocą wsteczną za „ekstremistyczne”, wykroczenia administracyjne zamieniano w przestępstwa, a do więzienia można było trafić choćby za zdjęcie z biało-czerwono-białą flagą w mediach społecznościowych, a nawet za polubienie „niewłaściwego” wpisu.
Pod koniec 2021 i na początku 2022 roku milicja zatrzymała kilku znajomych Yuliyi, w tym młodą chirurżkę, którą wyprowadzono wprost z miejsca pracy. Potem wybuchła wojna. Trafić do więzienia można było jeszcze łatwiej – choćby za poparcie Ukrainy.
Yuliya i jej mąż uznali, że to czas, by wyjechać.
Białoruski niezależny dziennikarz, obecnie mieszkający w Polsce. Współpracował z Internews, a także z białoruskimi mediami na uchodźstwie, w tym z MOST Media i Zerkalo.io, największym portalem informacyjnym piszącym dla czytelników na Białorusi oraz białoruskiej społeczności za granicą. Dla OKO.press pisze o życiu białoruskiej społeczności w Polsce.
Białoruski niezależny dziennikarz, obecnie mieszkający w Polsce. Współpracował z Internews, a także z białoruskimi mediami na uchodźstwie, w tym z MOST Media i Zerkalo.io, największym portalem informacyjnym piszącym dla czytelników na Białorusi oraz białoruskiej społeczności za granicą. Dla OKO.press pisze o życiu białoruskiej społeczności w Polsce.
Komentarze