W ostatnich kilku miesiącach PiS stracił aż 6-9 punktów procentowych. Dzięki analizie przepływów elektoratu w lutowym sondażu OKO.press możemy powiedzieć, kto na tym skorzystał. A także oszacować, czy Biedroń faktycznie przyciąga do polityki nowych wyborców, czy raczej podbiera wyborców opozycji. I czy w sumie opozycja anty-PiS zyskuje na tym, czy traci
W lutowym sondażu IPSOS dla OKO.press zapytaliśmy badanych o to, co jest przedmiotem wielu spekulacji analityków i kłótni w opozycji: czy ludzie zmieniają swoje wybory polityczne. A zwłaszcza, jakie ruchy wywołało wejście do gry Wiosny Roberta Biedronia.
Tylko 72 proc. badanych zadeklarowało niezmienność partyjnego przywiązania. Ponad jedna czwarta Polek i Polaków zmieniła w ostatnim roku preferencje partyjne. Skąd tak duża ruchliwość?
Od kiedy na jesieni rozpoczęła się seria afer i wpadek Prawa i Sprawiedliwości, wiele osób zastanawia się, „dlaczego PiS-owi nie spada”. Odpowiedź jest prosta: otóż spada i to mocno.
Przypomnijmy, że w lutowym sondażu IPSOS dla OKO.press wyniki (w wariancie bez koalicji, wszystkie partie osobno) były następujące: PiS – 35 proc., PO – 24 proc.; Wiosna – 12 proc., Kukiz’15 – 7 proc., KORWiN + RN – 6 proc., PSL – 4 proc., SLD – 3 proc., Nowoczesna – 1 proc., Razem – 1 proc.
W stosunku do wyników sondażu IPSOS dla OKO.press z sierpnia 2018 roku, PiS stracił 6 punktów procentowych. Wedle sondaży innej renomowanej pracowni Kantar Millward Brown, partii Kaczyńskiego od września 2018 do lutego 2019 ubyło aż 9 punktów procentowych poparcia (spadek z 38 do 29 proc!). W tym samym czasie PO straciła podobnie dużo - 8-9 pkt.
Co ciekawe, żadna konkretna siła nie zabiera PiS większej liczby wyborców: PiS traci po ok. 1 punkcie procentowym (dalej p.p.). na rzecz:
Przyczyn tego spadku poparcia należy więc szukać nie w atrakcyjności konkurencji, lecz w słabości samego PiS - wyborcy odpływają na wszystkie strony.
Sondaż OKO.press został przeprowadzony w samym środku afery znanej jako „Taśmy Kaczyńskiego”, a także bezpośrednio po szczycie bliskowschodnim w Warszawie, który został uznany za wizerunkową katastrofę, i to nawet w prawicowych mediach. Jednak czarna seria PiS trwa od początku jesieni 2018. Na spadek poparcia dla PiS mogły mieć wpływ (wymieniając tylko hasłowo):
Możliwe też, że dodatkową przyczyną spadku poparcia dla PiS jest zaostrzenie polaryzacji pomiędzy PiS a opozycją. Prawo i Sprawiedliwość może mieć problem z utrzymaniem wyborców, którzy nie mają silnie prawicowych poglądów, a zagłosowali na PiS z powodu zmęczenia rządami PO oraz zachęceni obietnicą 500 plus. Tych umiarkowanych wyborców silnie prawicowa retoryka rządu oraz prorządowych mediów może zniechęcać.
Z drugiej strony, rosnąca konkurencja radykałów prawicowo-nacjonalistycznych z Kukiz'15, KORWiN czy Ruchu Narodowego, może podgryzać PiS od drugiej strony.
Jedną z głównych przyczyn ogromnej ruchliwości poparcia politycznego jest Robert Biedroń i jego nowa partia Wiosna, która osiągnęła w sondażu OKO.press 12 proc.
Od kilku tygodni trwa ostra dyskusja na temat wyborców Biedronia - czy to głównie uciekinierzy z innych opozycyjnych partii, czy też nowi, do tej pory wcale nie głosujący, a może głosujący na PiS czy Kukiz'15? Dzięki badaniu OKO.press możemy w końcu 12 proc. poparcia dla Wiosny rozłożyć na czynniki pierwsze:
Jak widać na wykresie,
Z punktu widzenia demokratycznej opozycji anty-PiS Wiosna „zabiera” więc Koalicji Europejskiej 7 p.p. (4 PO+ 2 .N + 1 SLD), ale były to osoby gorzej zakorzenione w czterech partiach KE, co oznaczało niepewność, czy oddadzą na nie głos.
Te głosy przepływają z jednego bloku opozycyjnego (dużego) do drugiego (mniejszego). Natomiast opozycja jako całość zyskuje - w stosunku do PiS - dodatkowo 6 p.p.:
Gdyby wyniki z sondażu OKO.press padły w wyborach parlamentarnych, a PO, .N, SLD i PSL wystartowały wspólnie jako Koalicja Europejska, to siły prodemokratyczne (KE + Wiosna) zdobyły razem minimalną większość w parlamencie. Według OKO.press podział mandatów w Sejmie wyglądałby bowiem tak:
KE i Wiosna mogłyby zatem tworzyć koalicję większościową 232 mandatów ze sporą przewagą – 48 mandatów – nad PiS.
Nie mają więc racji ci, którzy sądzą, że wejście Wiosny do polityki jest dla opozycji oczywistą stratą i da zwycięstwo PiS. Jest odwrotnie: dzięki partii Biedronia siły demokratyczne mają szanse na zdobycie ponad połowy miejsc w Sejmie, co wydaje się trudniejsze do osiągnięcia w przypadku jednej listy.
Można też zakwestionować przyjmowaną za oczywistość tezę, że spory - a nawet ostre ataki - polityków Wiosny na PO muszą oznaczać stratę dla całego obozu anty-PiS. Spór w ramach opozycji anty-PiS, jakbyśmy nie oceniali jakości argumentów, może bowiem mobilizować zarówno zwolenników czterech partii z większym stażem, jak i podtrzymywać energię nowej siły politycznej jaką jest Wiosna. Nawet bardzo ostre zarzuty dotyczące polityki PO jako antykobiecej, skłaniają działaczy i działaczki Platformy do riposty, a być może także do korekty polityki w tym zakresie.
Platforma Obywatelska - według deklaracji badanych - straciła w ostatnim roku 6 p.p. poparcia - poza wspomnianymi
Ruchy pomiędzy największymi partiami są jednak mniej ważne niż ogólny ruch z PiS i PO do nowszych bytów politycznych, jak Wiosna, Kukiz’15 i sojusz Korwina z RN. Najchętniej swoje preferencje zmieniają najmłodsi wyborcy, którzy też najrzadziej wybierają PiS lub PO.
Wśród wyborców powyżej 60 lat łączny wynik PiS i PO wynosi aż 78 proc., a łączny wynik Wiosny, Kukiz’15 i KORWiN+RN to zaledwie 9 proc. Wśród najmłodszych wyborców w wieku 18-29 lat proporcje się odwracają: tylko 32 proc. wybiera PiS lub PO, a Wiosnę, Kukiz’15 i Korwin+RN łącznie aż 53 proc.
Młodzi zwracają się więc w stronę nowych, bardziej radykalnych sił: lewicowych w przypadku Wiosny (tu dominują młode kobiety), antysystemowych w przypadku Kukiz’15 (tu jest więcej młodych mężczyzn) i radykalnie prawicowych w przypadku sojuszu KORWiN i narodowców (tu w zasadzie są już sami młodzi mężczyźni).
Wiele wskazuje na to, że to właśnie wyniki wyborcze tych nowych sił zdecydują, kto będzie rządził Polską w 2020 roku.
Sondaż IPSOS dla OKO.press 14-16 lutego 2019, metodą CATI (telefonicznie), na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1004 osób.
Dziennikarz, filozof, kulturoznawca, doktorant na Wydziale „Artes Liberales” Uniwersytetu Warszawskiego. Autor książki "Fluks. Wspólnota płynów ustrojowych" (PWN 2017). Zajmuje się współczesną filozofią polityczną.
Dziennikarz, filozof, kulturoznawca, doktorant na Wydziale „Artes Liberales” Uniwersytetu Warszawskiego. Autor książki "Fluks. Wspólnota płynów ustrojowych" (PWN 2017). Zajmuje się współczesną filozofią polityczną.
Komentarze