0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Jakub Porzycki / Agencja GazetaJakub Porzycki / Age...

Trudno byłoby obronić tezę, że Koalicja Obywatelska była w wyborach samorządowych optymalną formą dla elektoratu liberalnego. Owszem, przyciąga sporo nowych wyborców zapewne jako najsilniejszy anty-PiS, ale zniechęca część wyborców PO i .N z 2015 roku. Dlatego, pomimo przypływów wyborców z innych partii, wynik KO był słabszy o 650 tys. głosów niż zsumowane poparcie dla PO i .N z 2015 roku. Dokładniej - PO i zwłaszcza .N część wyborców z 2015 roku straciły już wcześniej, ale nie udało się ściągnąć ich z powrotem.

Badanie exit polls Ipsos pozwala zanalizować przepływy wyborców między wyborami parlamentarnymi w 2015 roku a do sejmików wojewódzkich w 2018. Za Ipsos porównujemy wszystkie komitety, które w 2015 roku uzyskały wynik powyżej 3 procent: PiS, PO, Kukiz'15, Nowoczesna, PSL, Korwin, Zjednoczona Lewica i Razem.

PiS i PSL - wierność i mobilizacja

PSL zwykle w wyborach samorządowych wypada lepiej niż w parlamentarnych, bo większą rolę odgrywają tu lokalne struktury. To dlatego PSL jest jedną z dwóch partii, do której przepływa najwięcej innych wyborców.

Wyborcy PiS (w 8 proc.) i PO (12 proc.) z 2015 roku najczęściej zmieniali swoje preferencje właśnie na PSL.

PSL ma też drugi - po PiS - najwyższy wynik partyjnej wierności: 74 proc. osób, które zagłosowały na PSL w 2015 roku, zrobiły to ponownie w wyborach do sejmików wojewódzkich. W przypadku PiS odsetek ten wyniósł minimalnie więcej - 75 proc. Jak już pisaliśmy, przy wysokiej frekwencji wystarczyło to PiS do zwycięstwa.

Koalicja przyciąga, ale też traci

Drugim komitetem, który silnie przyciągał wyborców innych partii, jest Koalicja Obywatelska. Zabierała po ponad 10 proc. wyborców wszystkim partiom poza PiS i PSL.

Ponadto KO przyciągnęła najwięcej osób, które nie głosowały w 2015 roku - 23 proc.

Wśród niegłosujących trzy lata temu kolejne miejsca zajęły PiS (20 proc.) i PSL (16 proc.).

Przyciągając tak wielu wyborców, KO mogłaby uzyskać jeszcze lepszy wynik, gdyby nie to, że jednocześnie straciła sporo własnych. Jedynie 62 proc. wyborców PO z 2015 roku zagłosowało na KO. Koalicjant PO, czyli Nowoczesna, wypada tu jeszcze słabiej (57 proc.), wyborcy partii Lubnauer najczęściej przenosili swoje głosy na PSL, Bezpartyjnych Samorządowców i SLD.

Ankieterzy uwzględnili też osoby, które nie pamiętały, na kogo oddały swój głos w 2015 roku. Wśród zapominalskich łeb w łeb idą PiS i PSL (po 22 proc.). Na podium zmieściła się jeszcze KO (18 proc.)

Małe partie się kurczą

Dla wyborców Razem z 2015 roku KO była wyjątkowo częstym (25 proc.) wyborem. Dużo też, bo aż 17,5 proc. wyborców Zjednoczonej Lewicy z 2015 roku wybrało Koalicję.

Razem ma w ogóle problem z utrzymaniem elektoratu. Tylko 30 proc. wybrało tę partię ponownie.

Marna pociecha dla lewicy, że jeszcze słabiej wypadła tu partia Janusza Korwin-Mikkego (obecnie nazywa się Wolność, a do sejmików startowała pod nazwą Wolność w Samorządzie). Zmiana mogła mieć udział w katastrofie: zaledwie 20 proc.wyborców partii Korwin z 2015 roku głosowało na Wolność. Prawie tyle (19 proc.) odpłynęło do bliskiego ideowo komitetu Kukiz’15.

Niezbyt wierni okazali się też wyborcy Pawła Kukiza. Zaledwie 42 proc. z 2015 roku wybrało kandydatów tego komitetu w 2018. Kukiz obdarował sprawiedliwie wyborcami trzy największe partie w 2018: PiS i PSL dał 12 proc., KO - 10 proc.

Być może słabnie w elektoracie Kukiz'15 niechęć do partii politycznych, zwłaszcza, że ich ugrupowanie coraz szybciej traci świeżość siły antysystemowej.

Strach przed PiS

Znaczny przepływ wyborców innych partii do KO może wynikać ze „strachu przed PiS” i przekonania, popartego wynikami przedwyborczych sondaży, że partię Kaczyńskiego od władzy może odsunąć tylko Platforma Obywatelska w koalicji z innymi partiami. Stąd, wyborcy małych partii przenosili swoje głosy, żeby się "nie zmarnowały".

Elektorat Zjednoczonej Lewicy, który w 2015 roku z wynikiem 7,55 proc. otarł się o wyższy próg wyborczy dla koalicji, odpływał teraz do sił centrowych KO, PSL, Bezpartyjni Samorządowcy.

Niechęć liderów Razem do SLD znajduje odzwierciedlenie w badaniu – zaledwie 2 proc. wyborców z Razem z 2015 roku wybrało teraz SLD.

Przeczytaj także:

;
Na zdjęciu Jakub Szymczak
Jakub Szymczak

Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.

Komentarze