0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Od lewej: Karolina Rozwód (z dyplomem powołania na dyrektorkę PISF), ministra kultury Hanna Wróblewska, wiceminister kultury Andrzej Wyrobiec oraz p/o dyrektorka, a po nominacji Rozwód - wicedyrektorka PISF Kamila Dorbach. Ta fotografia zniknęła ze strony Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa NarodowegoOd lewej: Karolina R...

Po tym, jak dyrektorka Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej Karolina Rozwód zniknęła z Instytutu, rządy przejęła wicedyrektorka Kamila Dorbach i to ona rozdziela miliony złotych na produkcję filmową. Sprawdziliśmy, że:

  • w listopadzie Dorbach w ograniczonym stopniu kierowała się rekomendacjami „kolegiów doradczych” powołanych jeszcze przez Rozwód. Dorbach „przycięła” wskazania kolegiów dla pięciu filmów z ponad 8 mln zł do 6,2 mln, a poza tym dofinansowała odrzucone przez kolegium kolejne pięć filmów;
  • w połowie listopada wicedyrektorka zamknęła pracę „kolegiów” i już bez zbędnych konsultacji podjęła w grudniu i styczniu aż 27 decyzji o dofinansowaniu produkcji filmowej, w sumie 17,4 mln zł;
  • jak informuje OKO.press Karolina Rozwód, wśród opublikowanych 24 grudnia filmów, które otrzymały wsparcie, znalazł się „film na telefon”, w sprawie którego interweniował u niej we wrześniu 2024 „wysoki rangą urzędnik ministerstwa kultury”;
  • Rozwód nie chce podać nazwiska „urzędnika”, a także tytułu filmu. Wyjaśnia, że wcześniej miała podobną interwencję dyrektora Departamentu Prawa Autorskiego i Filmu, Macieja Dydy, w sprawie innego filmu, z uzasadnieniem, że taka jest „wola polityczna”;
  • Dorbach przez pięć miesięcy dyrektorowania (jako p/o a potem wicedyrektorka) z tytułu odwołań i tzw. zwyżek (zwiększenia finansowania projektu) „wydała” 40,7 mln, nieco tylko mniej niż dyr. Śmigulski w wyborczym 2023 roku, a więcej niż ten nominat ministra Glińskiego w 2022 r.

Opowiemy po kolei o tym, jak dzielone są w PISF pieniądze i co chciała zmienić Karolina Rozwód, od 4 lipca 2024 dyrektorka z konkursu, która 30 października złożyła rezygnację pod presją ministry Hanny Wróblewskiej i dyr. Dydy. O frustrującej pracy w „kolegium doradczym” ds. produkcji filmów fabularnych powiedzą nam reżyser Jan P. Matuszyński i pisarka Sylwia Chutnik. Podliczymy, ile pieniędzy z odwołań i zwyżek rozdzieliła Kamila Dorbach.

Na zdjęciu głównym jeszcze wszyscy razem. Od lewej: Karolina Rozwód (z dyplomem powołania na dyrektorkę PISF), ministra kultury Hanna Wróblewska, wiceminister z długim stażem w PO Andrzej Wyrobiec (zrezygnował 31 grudnia) oraz jego współpracowniczka Kamila Dorbach p/o dyrektora, a po nominacji Rozwód — wicedyrektorka PISF. Ta fotografia zniknęła ze strony Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Przeczytaj także:

Dyrektor PISF podwójny pan i władca

Pozycja dyrektorki czy dyrektora PISF jest potężna. Zgodnie z ustawą o kinematografii, do jego zadań należy „dofinansowywanie przedsięwzięć z zakresu przygotowania projektów filmowych, produkcji filmów, dystrybucji i rozpowszechniania filmów, promocji twórczości filmowej oraz upowszechniania kultury filmowej, po zasięgnięciu opinii ekspertów wskazanych przez ministra spośród przedstawicieli środowisk filmowych” (podkreśl. – OKO.press).

Eksperci oceniający produkcję filmów dokumentalnych i fabularnych dzieleni są na pięć komisji. W I etapie producent filmu sam wybiera jedną z nich, szukając najżyczliwszego teoretycznie składu. Jeśli uzyska ocenę pozytywną, przechodzi do II etapu, w którym głosują już liderzy pięciu komisji. Dyrektor PISF może (ale nie musi) kierować się ich opiniami.

Dodatkowym wzmocnieniem roli dyrektora jest fakt, że znaczną część środków może rozdzielać już bez udziału komisji w ramach odwołań (producenci, które nie dostali dofinansowania) oraz tzw. zwyżek, czyli podwyższania wcześniej przyznanych dotacji. Nie ma formalnych ograniczeń kwot, jakie można w ten sposób wydać.

Cały system był powszechnie krytykowany jako arbitralny i nietransparentny, zwłaszcza w czasach Radosława Śmigulskiego, dyrektora od grudnia 2017 do kwietnia 2024).

W programie, z jakim Karolina Rozwód wygrała w czerwcu 2024 konkurs na dyrektora PISF, znalazły się pomysły na ograniczenie arbitralności decyzji dyrektora PISF i zwiększenia udziału ekspertów ze środowiska filmowego. Proponowała też, by środki na odwołania i zwyżki stanowiły maksymalnie 10 proc.

Już jako dyrektorka zaproponowała Radzie PISF do konsultacji, żeby w ocenianiu wniosków o dotacje na produkcję filmową

80 procent ekspertów było zgłaszanych przez organizacje zawodowe,

a tylko 20 procent przez dyrektora PISF (formalnie powołuje ich potem minister kultury). W pozostałych programach operacyjnych (upowszechnianie kultury filmowej, edukacja filmowa, infrastruktura kin i promocja zagraniczna) proponowała, by do oceny wniosków zapraszać jako ekspertów osoby rekomendowane przez narodowe instytucje kultury (CRPK, NCK, IAM, FINA) i znacząco ograniczyć udział w tych komisjach osób zatrudnionych w PISF.

Kolegia doradcze powołane i odwołane

Transparentność miało też powiększać Zarządzenie z 22 października 2024, w którym Rozwód powołała ośmioosobowe „kolegium doradcze”. Celem było opiniowanie składanych do PISF odwołań od negatywnych decyzji i wniosków o tzw. zwyżki w ramach największego programu PISF, jakim jest Produkcja filmowa.

Kolegium miało pracować trójkami, przy czym wnioski dotyczące produkcji filmów fabularnych i dokumentalnych (osobno) oceniałaby Rozwód i dwoje ekspertów, w przypadku fabuł — reżyser Jan P. Matuszyński oraz pisarka Sylwia Chutnik. Animacje miało oceniać troje specjalistów, bez udziału Rozwód.

W skład Kolegium wchodzą:

  1. Karolina Rozwód – dyrektor Instytutu (rozwój projektu i produkcja filmów fabularnych oraz rozwój projektu i produkcja filmów dokumentalnych);
  2. Jan P. Matuszyński – ekspert (rozwój projektu i produkcja filmów fabularnych);
  3. Sylwia Chutnik – ekspert (rozwój projektu i produkcja filmów fabularnych);
  4. Maciej Cuske – ekspert (rozwój projektu i produkcja filmów dokumentalnych);
  5. Zuzanna Solakiewicz – ekspert (rozwój projektu i produkcja filmów dokumentalnych);
  6. Robert Turło – ekspert (rozwój projektu i produkcja filmów animowanych);
  7. Robert Sowa – ekspert (rozwój projektu i produkcja filmów animowanych);
  8. Joanna Jasińska-Koronkiewicz – ekspert (rozwój projektu i produkcja filmów animowanych).

Po odwołaniu Rozwód, na mocy zarządzenia wicedyrektorki PISF z 7 listopada 2024, jej miejsce w kolegium zajęła Sylwia Więckowska, wieloletnia pracowniczka działu produkcji PISF. Nowa dyrekcja PISF ograniczyła też czas działania kolegium do 30 listopada 2024 roku.

W komunikacie z 15 listopada poinformowała, że kolegia odwoławcze już zakończyły pracę.

Oznacza to, że tak jak w czasach dyrektora Śmigulskiego (i poprzedników), kolejne decyzje o zwyżkach i odwołaniach wicedyrektorka Kamila Dorbach podejmuje już bez formalnych konsultacji.

24 grudnia 2024 i 10 stycznia 2025 uwzględniła 17 odwołań na łączną kwotę 11 803 tys. zł i 10 zwyżek na 5 550 tys., razem — ponad 17 mln zł (szczegółowe wyliczenia — na końcu tekstu).

Tak było w grudniu 2024. A jak było z listopadowymi decyzjami wicedyrektorki Dorbach? Na ile uwzględniła opinie kolegium?

Rozmawiamy z członkami kolegium doradczego Janem P. Matuszyńskim (rocznik 1984), reżyserem dokumentów (Deep Love, 2013) i fabuł, w tym wielokrotnie nagradzanego debiutu „Ostatnia rodzina”, filmu „Żeby nie było śladów” i popularnych seriali „Król” czy „Wataha”, oraz Sylwią Chutnik (1979), publicystką i pisarką trzykrotnie nominowaną do Nagrody Literackiej Nike, autorką m.in. „Kieszonkowego atlasu kobiet”, powieści „Cwaniary”, „W krainie czarów”, „Tyłem do kieurnku jazdy”.

Matuszyński: „Skąd takie zmiany?”

Jan P. Matuszyński: Zgodziłem się wziąć w tym udział, bo dyrektorka Karolina Rozwód obiecała, że będzie szanowała nasze decyzje,

i nie staniemy się takim dekoracyjnym ciałem doradczym, który nic nie może.

Miałem nadzieję, że zmiany wprowadzane przez Karolinę Rozwód zwiększą sprawczość naszego filmowego środowiska, ale jak zobaczyłem ogłoszoną przez PISF listę przyznanych dotacji, to się zaniepokoiłem, co tam się dokładnie wydarzyło.

To były trudne obrady, bo zapotrzebowanie było ponad dziesięciokrotnie wyższe niż to, co mieliśmy realnie do rozdysponowania, czyli — jak nam powiedziano – 8 mln 051 tys. 344 zł.

Karolina Rozwód zapowiadała, że decyzje będziemy głosować, ale pani z PISF, która ją zastąpiła [Sylwia Więckowska – red.], niespecjalnie się angażowała, a myśmy z Sylwią Chutnik konsultowali się wcześniej i uznaliśmy, że najlepiej będzie skupić się na tych wnioskach, co do których byliśmy jednomyślni. Uznaliśmy też, że skoro pieniędzy jest tak mało, to zarekomendujemy tylko projekty, które już są w produkcji i pominiemy tzw. developmenty [pieniądze na rozwijanie projektów]. To założenie zostało jednak zmienione, nie wiem czemu.

Filmy, na których nam z Sylwią Chutnik szczególnie zależało, dostały pieniądze, ale mniejsze niż postulowaliśmy.

Środki dostało też kilka filmów, których nie rekomendowaliśmy, m.in. „Zima pod znakiem wrony/The Lecture”', w reż. Kasi Adamik i „Matka fok” w reż. Agnieszki Trzos.

Jakbym był na miejscu dyrekcji PISF, to bym nas zaprosił i wytłumaczył, skąd takie zmiany.

Brak takiego wyjaśnienia podważa przecież zaufanie. Było to o tyle zaskakujące, że Ministerstwo po zamieszaniu z odwołaniem Karoliny Rozwód, odrobiło chyba lekcję i chce nawiązać lepsze relacje ze środowiskiem, co mówię także jako członek zarządu Gildii Reżyserów Polskich.

Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek rozmawiał z panią Kamilą Dorbach, ale z tego, co czytam w mediach, m.in. w OKO.press, wynika, że

dobrze byłoby jak najszybciej wybrać nowego dyrektora PISF.

Chutnik: „Nasz głos tak mało się liczył”

Sylwia Chutnik: Kiedy [30 października 2024] wydarzyła się cała sprawa ze zwolnieniem Karoliny Rozwód, to miałam ochotę się wycofać, ale poczułam się odpowiedzialna za sytuację twórców, którzy czekają na decyzje.

Wzięłam na klatę to zamieszanie.

Czułam się przytłoczona nadmiarem wniosków, krótkim czasem na podjęcie decyzji, niewielkim budżetem do rozdysponowania oraz — to już później — tym, że nasz głos tak mało się liczył. Panował chaos, było mi żal urzędniczek z PISF, które musiały wywiązać się z terminów w tak napiętej sytuacji.

Merytoryczna dyskusja była tylko między mną a Janem P. Matuszyńskim,

z opcją dopytywania o szczegóły w przypadku realizowanych już produkcji.

Nasze dobrze przemyślane rekomendacje zostały obcięte, a dużo pieniędzy dostały produkcje, których wcale nie rekomendowaliśmy. Skoro jednak zostaliśmy wskazani jako komisja, to pretensje twórców i tak trafiają do nas, choć nasz wpływ na ostateczne decyzje był ograniczony.

Po obradach [na początku listopada — red.] nikt się z nami nie kontaktował w sprawie dalszej współpracy, po prostu okazało się, że już nie działamy.

We wtorek 21 stycznia 2025 zapytaliśmy PISF o to, jak tłumaczy 23 decyzje o przyznaniu środków z odwołania i 30 tzw. zwyżek podjęte po zwolnieniu Karoliny Rozwód. Czekamy na odpowiedź

Szanowna Pani Dyrektor, Szanowni Państwo,

Uprzejmie proszę o odpowiedź na poniższe pytania w związku z publikację planowaną na czwartek 23 stycznia 2025:

Po odwołaniu dyr. Karoliny Rozwód PISF podjął 23 decyzje o przyznaniu środków z odwołania i 30 tzw. zwyżek. Opisywane w tabelach jako „Decyzje Dyrektora” były podejmowane 20 listopada 2024, 29 listopada 2024, 24 grudnia 2024 oraz 10 stycznia 2025.

  1. Które z tych decyzji uwzględniały stanowiska kolegiów doradczych powołanych zarządzenie dyrektora PISF nr 32/2024 z 22 października 2024?
  2. W jakim trybie zapadały te decyzje w kolejnych czterech terminach? Czy i z kim konsultowała się dyrekcja PISF?
  3. Jak często zdarzało się, że dyrekcja PIS podejmowała decyzje niezgodne z opiniami kolegiów doradczych?
  4. W komunikacie 15 listopada 2024 PISF poinformował o zakończeniu pracy kolegiów odwoławczych, które zgodnie z zarządzeniem z 22 października miały pracować do końca 2024 roku. Kto podjął decyzję o zakończeniu ich pracy wcześniej? W oparciu o jaką podstawę prawną? Dlaczego dokonano tej zmiany?
  5. Praktyka oceniania odwołań i zwyżek robi wrażenie, jakby PISF wycofywał się z bardziej kolegialnego oceniania wniosków na rzecz decyzji dyrekcji, czyli trochę tak jakby wracały praktyki z czasów dyrektora Radosława Śmigulskiego. Jak odpowiecie państwo na taki zarzut, jaki pojawia się w środowisku filmowym?

I jeszcze pytania z innego obszaru.

  1. Czy zatwierdzona już została przez MKiDN lista ekspertów PISF i gdzie można się z nią zapoznać? I czy ustalone już zostały składy komisji eksperckich oceniających w 2025 roku wnioski w ramach trwającej już pierwszej sesji? A jeśli nie, to kiedy to nastąpi?
  2. Czy przy powoływaniu komisji eksperckich uwzględniano sugestie środowisk filmowych, a jeśli tak to w jaki sposób? Jeśli tak, jak wielu ekspertów zatwierdzonych przez MKiDN pochodzi z rekomendacji środowiskowych, a jak wielu zostało zgłoszonych przez PISF? Czy korzystano z zasad proponowanych przez poprzednią dyrektorkę PISF Karolinę Rozwód?
  3. Czy w komisjach oceniających wnioski z PO Upowszechnianie kultury filmowej, Edukacja filmowa, Rozwój kin i Promocja polskiego filmu za granicą... znajdą się osoby spoza PISF? Jeśli tak, jaki będzie ich procentowy udział w składach komisji?

Z poważaniem

Piotr Pacewicz, OKO.press

Wicedyrektorka PISF zabiera i dorzuca

OKO.press dotarło do dokumentacji, która pozwala dokładnie pokazać, w jakim stopniu wicedyrektorka Dorbach uwzględniła rekomendacje kolegium w dziedzinie produkcji filmowej.

Kolegium proponowało dofinansowanie pięciu projektów, na łączoną sumę 8051344 zł. Kwoty rekomendowane były identyczne ze zgłaszanymi przez wnioskodawców (z wyjątkiem filmu o Jacku i Grażynie Kuroniach). Podajemy też kwoty ostatecznie przyznane przez PISF:

Odwołania

  • „Ona”, reż. Agnieszka Zwiefka, kwota rekomendowana 2 225 000 zł / kwota przyznana przez PISF: 2 000 000 zł;

Zwyżki

  • „Syrenka Picassa”, reż. Janusz Zaorski, 2 000 000 zł / 1 500 000 zł;
  • „Hot Spot” reż. Agnieszka Smoczyńska, 1 500 000 zł / 900 000 zł;
  • „Grzesiuk, król życia”, reż. Michał Szcześniak, 1 005 000 zł / 800 000 zł;
  • „Bez ciebie mnie nie będzie. Historia Jacka i Grażyny Kuroniów”, reż. Piotr Domalewski, wnioskowana kwota: 3 500 000 zł, rekomendowana:: 1 321 344; zł / przyznana przez PISF: 1 000 000 zl;

Oznacza, że filmy rekomendowane przez kolegium na dofinansowanie w sumie 8 mln 51 tys. , dostały 6 mln 200 tys.

Pieniądze przyznano za to filmom rozpatrywanym, ale nierekomendowanym przez kolegium:

  • „Zima pod znakiem wrony/The Lecture”, reż. Kasia Adamik; 1 000 000 zł (była to już druga zwyżka dla tego filmu przyznana przez Kamilę Dorbach, pierwsza, w czerwcu 2024 wyniosła 2 500 000zł);
  • „Matka fok”, reż. Agnieszka Trzos, 1 500 000 zł (pieniądze na ten film jako pierwszy przyznał z odwołania dyr. Śmigulski 11 listopada 2023, film był w puli listopadowej, ale zwyżkę dostał ostatecznie w grudniu 2024);
  • „Wróg”, reż. Teresa Czapiec, 400 000 zł;
  • „Dziennik z wycieczki”, reż. Rafael Kapeliński; 600 000 zł;
  • „Pani Kebab” (development) 110 000 zł.

Oznacza to, że PISF przeznaczył na projekty nierekomendowane przez kolegium 3 610 00 000 zł, ponad połowę tego, co na rekomendowane (6 200 000 zł). Razem – 9,9 mln zł, o prawie 1,7 mln więcej niż zapowiadano.

Nie jest jasne, jak to się odbyło. Jak informuje PISF, decyzje z grudnia dotyczą wniosków złożonych po 15 października [2024]. Czy oznacza to, że wnioski negatywnie zaopiniowane przez kolegium, były składane jeszcze raz? Czy po prostu zignorowano opinie ekspertów?

Wola polityczna nareszcie zrealizowana

W listopadzie 2024 Karolina Rozwód opowiadała oko.press o swej rozmowie z min. Hanną Wróblewską 11 października 2024 (podczas której prosiła o odwołanie swojej wice Kamili Dorbach; prawdopodobnie tamta rozmowa przesądziła o decyzji, żeby się Rozwód pozbyć).

"Poprosiłam, żebyśmy zostały same i opowiedziałam pani ministrze o telefonie z ministerstwa kultury. We wrześniu ktoś sugerował mi, który film powinien dostać pieniądze w ramach odwołania.

Odmówiłam tej osobie, mówiąc, że decyzje będą podejmować powołane przeze mnie kolegia.

Chciałam, żeby pani ministra miała świadomość, że był taki telefon.

OKO.press: Kto dzwonił? Dyrektor Dydo? Minister Wyrobiec? Ktoś inny?

Nie mogę powiedzieć. Wysoki rangą urzędnik. Na co pani ministra powiedziała, że no cóż, będziesz miała naciski polityczne, ale masz swój rozum, żeby decydować, co z tym robić".

W końcu listopada portalowi Jawny.lublin.pl Rozwód mówiła, że „dostałam telefon od wysoko postawionego urzędnika w MKiDN z poleceniem, jaki film w ramach zwyżek powinien otrzymać dofinansowanie, bo »taka jest wola polityczna«. W innej sytuacji usłyszałam od dyrektora Dydo, że »wolą polityczną« jest, aby konkretny film dostał dodatkowe wsparcie. – Jak pan to sobie to wyobraża, skoro jest panel ekspertów? – zapytałam. Swoją drogą, jestem ciekawa, czy ten film dostanie wsparcie. Z tego, co mi mówiono, powołane przeze mnie kolegia stały się ciałami doradczymi bez prawdziwych kompetencji, a o rozdziale pieniędzy będzie jednoosobowo, dyskrecjonalnie decydowała dyrektor”.

W interpelacji z 18 stycznia 2025 posłanki Lewicy Daria Gosek-Popiołek, Dorota Olko pytają ministrę kultury, czy ministerstwo ma "jakiekolwiek informacje o próbach wywierania nacisku na dyrekcję PISF-u przez kierownictwo MKiDN w latach 2019-2023 oraz w 2024 r., których celem byłoby przekazanie środków na wybrane produkcje? Jeśli tak, jakie działania zostały podjęte w związku z takimi przypadkami? Czy poleciła Pani Minister sporządzić notatkę służbową po spotkaniu z Karoliną Rozwód 11 października 2024 r., podczas którego została Pani poinformowana o kontakcie z panią Rozwód »wysokiego rangą urzędnika ministerstwa kultury« w sprawie przyznania dotacji/zwiększenia dotacji na wskazany przez tego urzędnika film? Czy zostały wobec tego urzędnika wyciągnięte konsekwencje służbowe?

Czy dokonała Pani Minister weryfikacji twierdzeń Karoliny Rozwód w portalu Jawny.lublin.pl, iż pan dyrektor Maciej Dydo poinformował ją, że powinno zostać przyznane dodatkowe wsparcie finansowe na konkretny film, powołując się przy tym na wolę polityczną?".

Dopytujemy Karolinę Rozwód.

Czy może pani także w OKO.press potwierdzić, że w sprawie pieniędzy na produkcję filmową interweniował dyrektor Dydo?

Tak, rozmowa z Maciejem Dydą dotyczyła konkretnego filmu X. Odbyła się w jego gabinecie i pan dyrektor użył określenia „wola polityczna”. Poza tym miałam też telefon z ministerstwa kultury od wysokiego rangą urzędnika, który powiedział mi, który film, nazwijmy go Y, powinien otrzymać dofinansowanie. Wyłożył mi także, kategorycznym tonem, jakie filmy — co do zasady — powinny dostawać dofinansowanie w przyszłości. Odpowiedziałam, że w sprawie odwołań i zwyżek w 2024 roku będą decydować kolegia, a w sprawie dofinansowania w przyszłości komisje eksperckie.

Czyli były dwie interwencje.

Tak, dwóch różnych osób, w sprawie dwóch różnych filmów.

Czy Dydo precyzował, czyja jest ta „wola polityczna”?

Padło konkretne nazwisko, ale nie mogę go ujawnić.

Zabiega pani o transparentność. Czemu nie chce pani powiedzieć, o jakie filmy chodziło? I kim jest tajemniczy „urzędnik wysokiego szczebla”?

Nie mogę tego ujawniać. Jak poinformował mnie mój mecenas Przemysław Bryłowski, w przypadku, gdyby w związku naciskami na mnie doszło do sprawy karnej, mogłoby to zostać uznane za podanie do publicznej wiadomości szczegółów ewentualnego przestępstwa. A tego robić nie wolno.

Mogę tylko powiedzieć, że film Y, o którym usłyszałam w rozmowie telefonicznej, ostatecznie

znalazł się na liście pozycji dofinansowanych przez wicedyrektorkę PISF w grudniu.

Podliczenie decyzji Kamili Dorbach

Jak wynika z podawanych przez PISF zestawień dotacji z 2024 roku, Kamila Dorbach, najpierw jako p/o dyrektora PISF (11 kwietnia – 3 lipca 2024) a od 31 października 2024 jako wicedyrektorka PISF, w programie operacyjnym Produkcja Filmowa „wydała” łącznie 40 749 000 zł na odwołania i tzw. zwyżki. To więcej niż Radosław Śmigulski przez cały rok 2022 i niewiele mniej niż Śmigulski w roku 2023, a mowa przecież o okresie pięciu miesięcy (155 dni). Szczegóły:

28 czerwca 2024 po/o dyrektora PISF Kamila Dorbach uwzględniła:

  • 2 odwołania na łączną sumę 1 700 000 zł;
  • 11 zwyżek na 11 000 000 zł;

RAZEM – 13 decyzji na łączną sumę 12 700 000 zł

20 i 29 listopada 2024:

  • 6 odwołań – 3 037 000 zł:
  • 20 zwyżek – 7 660 000 zł.

RAZEM – 26 decyzji, 10 697 000 zł

24 grudnia 2024 i 10 stycznia 2025:

  • 17 odwołań na 11 802 900 zł;
  • 10 zwyżek na 5 550 000 zł.

RAZEM 27 decyzji na 17 352 900 zł

W sumie 66 decyzji na łączną kwotę 40 749 900 zł.

Dla porównania dyrektor PISF (2017-2024) Radosław Śmigulski przeznaczył z odwołań i zwyżek na projekty z programu operacyjnego Produkcja Filmowa:

  • w 2024 r.: 26 480 000 zł (do kwietnia 2024)
  • w 2023 r. 47 023 615 (w tym 19 780 710 zł po wyborach 15 października 2023);
  • w 2022 r. 35 798 430

Tylko w priorytecie produkcja filmów fabularnych Kamila Dorbach „wydała”

w sumie 24 mln zł, czyli aż 20 proc. rekordowej (prawie 120 mln) alokacji na 2024 rok.

A przypomnijmy, że urzędowała formalnie przez mniej niż pół roku.

;
Na zdjęciu Piotr Pacewicz
Piotr Pacewicz

Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze