0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Zuchowicz...

Obowiązkowe prace domowe zniknęły ze szkół w kwietniu 2024 roku. A nowe zasady zostały wprowadzone w pośpiechu i na potrzeby polityczne. O tym, że dzieci w Polsce są przeciążone i harują więcej niż dorośli na etacie, wiedzieli wszyscy. Tyle że likwidacja prac domowych była ruchem populistycznym. Eksperci od początku wskazywali, że lepiej byłoby prace domowe zreformować: ograniczyć, nadać im sens, a także zostawić więcej autonomii szkołom.

Ale apel do ostrego cięcia poszedł z samej góry. W styczniu 2024 roku premier Donald Tusk w social mediach poinformował, że w klasach 1-3 zadań domowych nie będzie „no, chyba że czasem jakiś wierszyk”. Za to w klasach IV-VIII miały być „tylko dla chętnych i bez oceniania”.

Ten rewolucyjny pomysł był sprzedawany jako odpowiedź na prośbę wyborców. A dokładnie Maćka z Włocławka, chłopaka, który na wiecu wyborczym Tuska skarżył się, że prace domowe zadawane są na weekendy, a tydzień szkolny zaczyna się od sprawdzianów. Po deklaracji premiera, że „tego problemu już nie będzie”, ministra edukacji Barbara Nowacka i jej zastępczyni Katarzyna Lubnauer w dwa miesiące przygotowały projekt ustawy i wdrożyły zmiany.

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

W szkołach zapanował chaos, bo wymagania wobec uczniów się nie zmieniły: nadal pracowano według przeładowanych podstaw programowych, a wizja większej reformy została odroczona do września 2026. Z relacji nauczycieli wynikało, że spadła motywacja uczniów do samodzielnej pracy.

Naukę w domu wymuszano więc kartkówkami i sprawdzianami.

W innych szkołach prace domowe przeszły rebranding i zadawane były pod innymi nazwami, np. jako projekty.

;
Na zdjęciu Anton Ambroziak
Anton Ambroziak

Rocznik ‘92. Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o migracjach, społeczności LGBT+, edukacji, polityce mieszkaniowej i sprawiedliwości społecznej. Członek n-ost - międzynarodowej sieci dziennikarzy dokumentujących sytuację w Europie Środkowo-Wschodniej. Gdy nie pisze, robi zdjęcia. Początkujący fotograf dokumentalny i społeczny. Zainteresowany antropologią wizualną grup marginalizowanych oraz starymi technikami fotograficznymi.

Komentarze