Po raz pierwszy od upadku komunizmu w Dzień Wojska Polskiego nie odbędzie się wręczenie nominacji generalskich. To uderzenie prezydenta Andrzeja Dudy w szefa MON Antoniego Macierewicza - rewanż za systematyczne ignorowanie kompetencji prezydenta, konstytucyjnego zwierzchnika siły zbrojnych
Wyrażenie “szorstka przyjaźń” weszło do słownika polskiej polityki na początku stulecia. Takie uczucie łączyło wówczas prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego oraz premiera Leszka Millera. Chociaż obaj wywodzili się z tego samego ugrupowania - kariery zaczynali jako młodzieżowi działacze PZPR jeszcze w latach 70., a potem byli w postkomunistycznej lewicy — to Kwaśniewski trzymał Millera na dystans, kiedy rząd Millera upadał po aferze Rywina.
Dziś szorstka przyjaźń łączy prezydenta Andrzeja Dudę z ministrem obrony Antonim Macierewiczem. Prezydent odmówił wręczenia nominacji generalskich 15 sierpnia, pisząc w oficjalnym komunikacie.
"W ocenie Prezydenta, trwające prace i brak uzgodnień dotyczących nowego systemu kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi RP nie stwarzają warunków do merytorycznej oraz uwzględniającej potrzeby armii oceny przedstawionych kandydatur do awansów generalskich".
Na to odpowiedziało z oburzeniem Ministerstwo Obrony, twierdząc, że “odbył się cykl spotkań konsultacyjnych”, a “proponowany projekt przywraca jednolitość dowodzenia armią, znacznie poszerza kompetencje Prezydenta RP”.
Zdaniem dobrze poinformowanego w kwestiach wewnętrznych stosunków w PiS portalu wPolityce.pl konflikt dotyczy m.in. zmian w strukturze dowodzenia WP projektowanych przez Macierewicza.
Oto kolejne odsłony konfliktu - przynajmniej te, które dotarły do opinii publicznej.
Scenariusz narastającego konfliktu wygląda więc następująco: wojskowi, przerażeni Macierewiczem, szukają pomocy u Dudy; Duda jest systematycznie ignorowany przez Macierewicza, a jego próby interwencji są krytykowane przez władze PiS; prezydent po blisko roku takiego sporu wykorzystuje swój atut - nominacje generalskie.
Polacy prawdopodobnie mają swojego faworyta w tym sporze: w rankingach zaufania Duda znajduje się na pierwszym miejscu (w marcu 2017 roku wg CBOS ufało mu 58 proc., a nie ufało 29 proc.). Dokładnie odwrotne są notowania Macierewicza - nie ufa mu więcej niż połowa Polaków (60 proc.), a ufa tylko co czwarty (26 proc.). Kto wygra, zobaczymy - Macierewicz dotąd cieszył się bezwzględnym poparciem Jarosława Kaczyńskiego.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Komentarze