Prezydent podpisał deklarację Rady Europy, która mówi między innymi o wykonywaniu wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i walce z autokratycznymi tendencjami. Czy to zapowiedź zmiany w polityce rządu PiS odnoszącej się do praw człowieka?
Rada Europy mierzy się dziś z wieloma problemami. Jednym z najbardziej palących jest obecność w organizacji państw kontestujących fundamenty, na których jest zbudowana. Rosja została z niej wykluczona po agresji na Ukrainę. Cały czas jednak w Radzie Europy są inne państwa podążające tą samą ścieżką nieprzestrzegania zobowiązań wynikających z członkostwa – jak Turcja, Azerbejdżan i, niestety, Polska.
Prezydent podpisał się pod deklaracją, która podkreśla m.in.:
Adam Ploszka, prawnik, doktor nauk prawnych, starszy koordynator ds. rzecznictwa Stowarzyszenia Amnesty International w Polsce, podsumowuje konkluzje szczytu Rady Europy.
Jeśli raz w miesiącu chcesz otrzymywać specjalne materiały dotyczące praworządności jako pierwszy, zapisz się na newsletter przez stronę Archiwum Osiatyńskiego.
Rada Europy znajduje się na rozdrożu. Niewątpliwie w swojej długiej, bo już 75-letniej, historii odniosła wiele sukcesów na polu ochrony praw człowieka, umacniania demokracji i praworządności. Najlepszym tego dowodem jest popularność, jaką w polskim społeczeństwie zyskał Europejski Trybunał Praw Człowieka, funkcjonalnie powiązany z tą organizacją.
Także działalność innych podmiotów powiązanych z Radą Europy, takich jak Komisja Wenecka, Grevio, czy Europejski Komitet Praw Społecznych, przyczyniła się do podniesienia standardu ochrony praw człowieka w Polsce i innych państwach europejskich.
Poza problemami organizacyjnymi wynikającymi z braku odpowiedniego finansowania,
jednym z najbardziej palących jest obecność w organizacji państw kontestujących fundamenty, na których jest zbudowana.
Przez długi czas taką postawę prezentowała Rosja, latami naruszając swoje podstawowe zobowiązania wynikające z członkostwa w tej organizacji. Ostatecznie z Rady Europy została wykluczona po agresji na Ukrainę. Cały czas jednak w Radzie Europy są inne państwa podążające tą samą ścieżką jak np. Turcja, Azerbejdżan i (niestety) Polska.
W ostatnich dniach w Reykjavíku na Islandii odbył się szczyt Rady Europy, którego celem było udzielenie odpowiedzi na pytania o kierunek rozwoju tej organizacji. Taki szczyt nie stanowi częstej praktyki w gronie państw tej organizacji.
Jest to dopiero czwarty raz w historii, gdy szefowie państw i rządów spotykają się, by określić priorytety organizacji. Pod adresem zgromadzonych na tym szczycie szefów państw i rządów sformułowano szereg postulatów i oczekiwań.
Także i organizacje broniące praw człowieka, w tym Amnesty International, przedstawiły swoje uwagi i postulaty dotyczące reformy ochrony praw człowieka w Radzie Europy.
Na koniec szczytu przyjęta została rozbudowana deklaracja, której przyjęcie poprzedził kilkumiesięczny proces międzyrządowych negocjacji.
Zasadnicze przesłanie tej deklaracji można odczytać już w samym jej tytule: „Zjednoczeni wokół naszych wartości”, a także w wielu miejscach, w których przywoływany był dorobek Rady Europy. Widać to w także w sposobie, w jakim potępiona została agresja na Ukrainę, co nastąpiło poprzez odwołanie do fundamentalnych wartości.
Państwa członkowskie Rady Europy podpisując deklarację, postanowiły ustanowić rejestr szkód spowodowanych agresją Federacji Rosyjskiej jako pierwszy krok w kierunku stworzenia międzynarodowego mechanizmu odszkodowawczego.
Przywódcy zgromadzeni na szczycie zadeklarowali także wzmocnienie Rady Europy i jej prac w dziedzinie praw człowieka, demokracji i praworządności poprzez:
W kontekście ochrony praw człowieka, choć nie wszystkie postulaty formułowane przez organizacje pozarządowe zostały uwzględnione, to jednak w deklaracji uwzględniono szereg ważnych postulatów.
Przywołano m.in. obowiązek bezwarunkowego, odnoszącego się do każdej sprawy, przestrzegania ostatecznych wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
W deklaracji podkreślono także kluczową rolę, jaką w przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej ma Konwencja Stambulska, oraz zwrócono uwagę na wspólną odpowiedzialność za walkę z autokratycznymi tendencjami i rosnącymi zagrożeniami dla praw człowieka, demokracji i praworządności.
Deklaracja ta ze strony Polski została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę, a w negocjacjach nad nią wzięło udział Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Podkreślić to warto w kontekście dotychczasowej polityki RP w stosunku do praw człowieka, w szczególności odmowy wykonania przez Polski rząd wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w tzw. sprawach praworządnościach.
To także ważne w kontekście wniosku Prezesa rady ministrów skierowanego do Trybunału Konstytucyjnego, w którym premier Morawiecki domaga się stwierdzenia niezgodności Konwencji Stambulskiej z Konstytucją.
Wreszcie, w kontekście szeregu innych działań nadmiernie ograniczających prawa człowieka, w tym wolność słowa czy wolność zrzeszania się, które w ciągu ostatnich lat podejmował polski rząd, a które skutkowały ciągłym spadkiem pozycji Polski w szeregu rankingów praw człowieka.
Pozostaje zatem wyrazić nadzieję, że podpisanie przez Prezydenta RP – najwyższego reprezentanta Polski w stosunkach międzynarodowych, Deklaracji z Reykjavíku stanowi zapowiedź jakościowej zmiany w polityce rządu RP odnoszącej się do praw człowieka.
Jeśli raz w miesiącu chcesz otrzymywać specjalne materiały dotyczące praworządności jako pierwszy, zapisz się na newsletter przez stronę Archiwum Osiatyńskiego.
Zarejestruj się też na debatę online "The Rule of Law in Poland: Assessing the Effectiveness of European Mechanisms". Dołącz do nas w poniedziałek 22 maja o godz. 15:00 na Zoomie.
Głos zabiorą Jakub Jaraczewski z Democracy Reporting International, Paulina Kieszkowska-Knapik z Wolnych Sądów, dr Anna Södersten ze Swedish Institute for European Policy Studies i dr Marcin Szwed z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Spotkanie poprowadzi Anna Wójcik. Debata odbędzie się po angielsku, bez tłumaczenia (ale pytania można zadawać po polsku), a jej tekst zostanie opublikowany później po polsku w Archiwum Osiatyńskiego i OKO.press.
Projekt wspiera fundusz Aktywni Obywatele – Program Krajowy.
Prawa człowieka
Andrzej Duda
Ministerstwo Spraw Zagranicznych
Prezydent
Archiwum Osiatyńskiego
prawa człowieka
praworządność
Rada Europy
Rosja
doktor nauk prawnych, starszy koordynator ds. rzecznictwa Stowarzyszenia Amnesty International. Adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Był stypendystką Max Weber fellowship Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego.
doktor nauk prawnych, starszy koordynator ds. rzecznictwa Stowarzyszenia Amnesty International. Adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Był stypendystką Max Weber fellowship Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego.
Komentarze