0:00
0:00

0:00

Od czasu, gdy prezydent Duda wygrał plebiscyt na klimatyczną bzdurę roku 2018 ("Opieranie na węglu bezpieczeństwa energetycznego nie stoi w sprzeczności z ochroną klimatu"; zobacz też "13 bzdur Dudy"), trudno z powagą traktować jego wypowiedzi o ochronie klimatu. Nie poprawił swych notowań opuszczając we wrześniu 2019 tzw. szczyt sekretarza generalnego ONZ - zamiast tego wybrał konferencję Donalda Trumpa o wolności religii. I to pomimo tego, że Polska sprawowała wtedy prezydencję COP.

Przeczytaj także:

Ale mimo wszystko przedświąteczna argumentacja prezydenta w TVP Info budzi zdumienie:

Polska jest w awangardzie działań na rzecz ochrony klimatu. Zmniejszyliśmy emisję w stosunku do 1988 roku, zgodnie z postanowieniami Konwencji z Kioto o ponad 30 procent. Nasz kraj w kwestii ograniczenia emisji jest jednym z przodujących państw na świecie

Wywiad dla TVP info,22 grudnia 2019

Sprawdziliśmy

Nie, w niczym nie przodujemy - od 2012 roku nasza emisja CO2 rośnie

Duda wskazuje na zmniejszenie emisji porównując stan obecny z trującą gospodarką późnego PRL i pomijając dane z okresu transformacji, a w szczególności od 2015 roku, kiedy rządzi PiS. Prezydent używał tego chwytu już wcześniej, także podczas COP w Katowicach w 2018 roku. W czerwcu 2019 argumentu "Kioto" użył premier Morawiecki. Ale nie szli tak daleko w retoryce sukcesu, nie padały słowa o "awangardzie".

Protokół z Kioto to ratyfikowane przez 141 krajów porozumienie przeciwdziałania globalnemu ociepleniu. Zostało wynegocjowane w grudniu 1997. Traktat wszedł w życie 16 lutego 2005 roku, a wygasł 31 grudnia 2012.

Tak jak powiedział prezydent Duda, Polska została w nim zobligowana do obniżenia emisji CO2 o 6 proc. w stosunku do 1990 roku. I z tego zadania rzeczywiście się wywiązała z nawiązką. Obrazuje to poniższy wykres przygotowany przez serwis Wysokie Napięcie.

Polska od 1990 do 2012 roku obniżyła emisję o blisko 30 proc. Ale rzut oka na powyższy wykres pokazuje, że nie był to taki sukces, jakim go prezydent maluje.

Nasza redukcja emisji CO2 była najniższa w całym byłym bloku wschodnim.

I co ważniejsze, obniżka nie jest szczególną zasługą kolejnych rządów, zwłaszcza obecnego. Wynika po prostu z tego, że po upadku komunizmu w latach 90. wygaszono ciężki przemysł, który w krajach realnego socjalizmu był głównym emitentem CO2. I to cała tajemnica.

Już nie redukujemy CO2. Emitujemy więcej

Skoro było tak wspaniale, to może jest nadal? Dlaczego prezydent nie użył aktualnych danych? Bo nie wyglądają tak różowo, wręcz przeciwnie są mocno brunatne i nie pomogą w propagandzie sukcesu.

Według szacunkowych danych Eurostatu z maja 2019 w 2018 roku emisja CO2 w Europie spadła w stosunku do 2017 roku. Ale w Polsce wzrosła o 3,8 proc.:

Polska jako jedyny duży kraj znalazła się w "zaszczytnym" gronie 8 państw, w których emisja CO2 rośnie. Jesteśmy na piątym miejscu, przed nami tylko Litwa, Malta, Estonia i Luksemburg.

Dogonimy Niemcy?

Według danych Eurostatu za 2018 rok jesteśmy już trzecim emitentem CO2 w Europie, za Niemcami i Wielką Brytanią. Gospodarka niemiecka wyemitowała do atmosfery 22,5 proc. CO2 całej UE i jest absolutnym liderem. Uderzające jest zestawienie poziomu emisji i udziału w ludności całej UE. Widać, że tylko Niemcy i Polska trują wyraźnie (1,4 raza) bardziej niż wynikałoby z liczby ludności, ale emisja w Niemczech spada (w 2018 roku aż o 5,4 proc.).

Emisje CO2 i udział ludności w UE
Emisje CO2 i udział ludności w UE

Szacunki Global Carbon Project (GCP) przedstawione podczas COP 25 w Madrycie w grudniu 2019 roku wskazują, że polska emisja CO2 w 2018 roku była najwyższa od końca lat 90., gdy dokonano restrukturyzacji polskiego przemysłu ciężkiego:

Według przeglądu statystycznego BP w 2018 roku Polska wypuściła do atmosfery 322,5 mln ton dwutlenku węgla i jesteśmy na czwartym miejscu w rankingu największych emitentów CO2 w Unii Europejskiej, piątym w Europie i 19. miejscu na świecie (wg tych danych - za Niemcami, Wielką Brytanią i Włochami, ale przed Francją).

Emisje CO2 w Polsce były w 2018 roku o 7,1 mln ton wyższe niż w 2017. To największy - w liczbach bezwzględnych - przyrost w Unii Europejskiej i szesnasty największy na świecie.

W przeliczeniu na mieszkańca polski przyrost (188 kg CO2) był wyższy nawet niż w Chinach (144 kr) i Indiach (121 kg).

Na ostatnim szczycie UE Polska jako jedyny kraj nie zobowiązała się do osiągnięcia w 2050 roku neutralności klimatycznej, co budzi wątpliwości nawet doradcy rządu. Prof. Philip Alston, wybitny ekspert ONZ, ostrzegał w OKO.press, czym grozi redukcja emisji - jak to ujął premier Morawiecki - "w swoim tempie".

;
Na zdjęciu Robert Jurszo
Robert Jurszo

Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.

Na zdjęciu Magdalena Chrzczonowicz
Magdalena Chrzczonowicz

Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze