0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Foto Jacek Karczmarz, na wolnej licencji CC 3.0Foto Jacek Karczmarz...

Na początku czerwca ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska powołała Olimpię Pabian na stanowisko dyrektorki Białowieskiego Parku Narodowego. Pabian pełniła już tę funkcję w latach 2016-2017, zanim została odwołana – bez podania przyczyny – przez nieżyjącego już ministra środowiska z ramienia PiS, prof. Jana Szyszko.

Pabian mieszka na co dzień w Białowieży, gdzie prowadziła pensjonat oraz kierowała Ośrodkiem Edukacji Przyrodniczej BPN. Jest znana ze współpracy z organizacjami ekologicznymi.

Konkurs na dyrektora Białowieskiego Parku Narodowego ministerstwo ogłosiło w styczniu 2024 roku, po odwołaniu dotychczasowego dyrektora dr. hab. Michała Krzysiaka, który pełnił tę funkcję od 2018 roku.

Białowieski Park Narodowy jest najstarszym polskim parkiem narodowym, a jego początki sięgają 1921 roku.

Przeczytaj także:

Olimpia Pabian: „O Puszczy Białowieskiej częściej ostatnio mówi się w kontekście politycznym, czy nawet geopolitycznym, niż przyrodniczym. W tym całym zamieszaniu ostatnich dwóch tygodni pozytywne jest jednak to, że umieliśmy tutaj lokalnie, wspólnie z różnymi podmiotami działającymi w Regionie Puszczy Białowieskiej solidarnie zawalczyć o zmianę szkodliwych przepisów. Już wiemy, że Białowieski Park Narodowy, jak i praktycznie cały obszar Puszczy Białowieskiej jest otwarty do zwiedzania i bezpieczny”.

„Park narodowy jest częścią obiektu światowego dziedzictwa UNESCO. A obiekt UNESCO obejmuje on całą Puszczę Białowieską. Trwają prace nad planem zarządzania obiektem. Traktuję to jako naprawdę fantastyczną okazję, by wszyscy, którym leży na sercu dobro Puszczy, ponownie usiedli do stołu i zaczęli rozmawiać. Nie chodzi tylko o zastanawianie się, czy koniecznie musimy powiększać park narodowy”.

„Jesteśmy dla przyrody i dla ludzi”

Wojciech Kość, OKO.press: Przychodzi Pani na stanowisko dyrektorki Białowieskiego Parku Narodowego po siedmiu latach i po tym, jak została Pani odwołana przez nieżyjącego już ministra Jana Szyszkę po zaledwie półtora roku. Z jakimi propozycjami dla BPN przychodzi Pani tym razem?

Olimpia Pabian, dyrektorka Białowieskiego Parku Narodowego: Moja wizja Parku w pewnych aspektach jest podobna do tej sprzed siedmiu lat. Chciałabym się skupić w większym stopniu na ludziach, tj. pracownikach, i na najbliższym otoczeniu, czyli mieszkańcach regionu. Bo dobrze funkcjonująca organizacja to też dobrze zorganizowani i zadowoleni pracownicy.

Wtedy też w lepszym stopniu możemy pracować na rzecz realizacji naszej misji, bo praca w parku narodowy to przede wszystkim misja, gdyż służymy przyrodzie i społeczeństwu.

Drugim bardzo ważnym aspektem będzie praca z mieszkańcami terenu Puszczy Białowieskiej. Trzeba się bardziej otworzyć i wspólnie działać na rzecz ochrony przyrody, edukacji i rozwoju turystyki. Tak rozumiem tę służbę: jesteśmy dla przyrody, jesteśmy dla ludzi, wspólnie możemy więcej. To szczególnie ważne teraz, kiedy rozmawiamy o ponownym częściowym zamknięciu Puszczy.

Cały obszar Puszczy otwarty

Rząd właśnie wprowadził w powiecie hajnowskim, na którego terenie leży Puszcza Białowieska, tzw. strefę buforową. Po protestach strefa jest mniejsza, choć i tak na terenie Puszczy ma sięgać nawet 2 km od granicy z Białorusią. Jaki wpłynie na Puszczę?

Takie chaotyczne ruchy dotyczące m.in. wprowadzenia ostatniego rozporządzenia mają katastrofalny wpływ na lokalną społeczność, na możliwości jej rozwoju i normalnego funkcjonowania.

Wiemy doskonale, że większość ludzi przyjeżdża tutaj, by zobaczyć park narodowy i Puszczę jako obiekt z listy światowego dziedzictwa ludzkości UNESCO. Zarówno wprowadzenie strefy, jak i wciąż powielane niepokojące informacje na temat granicy, uderzają w osoby i firmy związane z turystyką. To m.in.: hotele, agroturystyka, restauracje, wynajem rowerów, przewodnicy, sprzedawcy pamiątek. A przecież region Puszczy Białowieskiej jest piękny i bezpieczny.

W tym całym zamieszaniu ostatnich dwóch tygodni pozytywne jest to, że umieliśmy tutaj lokalnie, wspólnie z różnymi podmiotami działającymi w Regionie Puszczy Białowieskiej (samorządami, organizacjami zajmującymi się turystyką, prywatnymi przedsiębiorcami, instytucjami naukowymi itd.) solidarnie zawalczyć o zmianę szkodliwych przepisów.

Już wiemy, że Białowieski Park Narodowy, jak i praktycznie cały obszar Puszczy Białowieskiej jest otwarty do zwiedzania i bezpieczny. Zapraszamy na szlaki, do naszych obiektów, do korzystania z uroków całego regionu i proponowanych przez mieszkańców usług.

Tarcza problemem dla przyrody

O Puszczy Białowieskiej częściej ostatnio mówi się w kontekście politycznym, czy nawet geopolitycznym, niż przyrodniczym. Jak polityka wpływa na puszczańską przyrodę?

Zwiększona obecność służb mundurowych, ludzi w ogóle, ale także maszyn, w tym ciężkiego sprzętu, związana zarówno z tym, co się działo, czyli z budową bariery [wzdłuż granicy z Białorusią], jak i z tym, co ma się wydarzyć, czyli budową umocnień w ramach Tarczy Wschód – to już miało i z pewnością będzie mieć ogromny wpływ na przyrodę Puszczy. Na przykład przez ryzyko przywleczenia gatunków obcych i inwazyjnych.

Do miejsc, gdzie do tej pory nie było praktycznie żadnego dostępu, nagle zwieziono duże ilości żwiru czy innego kruszywa do budowy bariery, a wraz z nimi – nowe gatunki roślin.

Bariera wzdłuż granicy też jest problemem dla dużych ssaków. Utrudnia migrację zwierząt, o czym wielokrotnie mówili m.in. naukowcy z Instytutu Biologii Ssaków. W ramach działań parku narodowego prowadzimy monitoring i w ciągu najbliższych lat okaże się, jaka jest skala problemu, bo jeszcze tego nie wiemy. Ale problem jest bardzo duży.

Czy ma Pani obawy związane z Tarczą Wschód, w ramach której granica z Białorusią ma zostać wzmocniona? Biolodzy z Polskiej Akademii Nauk zwrócili się do rządu z apelem o wykorzystanie cennych terenów puszczańskich jako naturalnych przeszkód terenowych. Wyglądało to tak, jakby obawiali się, że za moment do puszczy wjedzie ciężki sprzęt.

Bardzo bym chciała, żeby decydenci rozmawiali z osobami, które znają Puszczę – zarządcami terenu oraz naukowcami. Powinniśmy też korzystać z doświadczeń naszych sąsiadów z Ukrainy, podpatrując, w jaki sposób wykorzystują oni naturalne obszary przyrodnicze do ochrony terytorium.

Park obejmie całą Puszczę?

Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie powstanie w Polsce nowy park narodowy – w dolinie dolnej Odry. Są propozycje utworzenia co najmniej kilkunastu nowych parków narodowych. W tej dyskusji wraca oczywiście kwestia poszerzenia Białowieskiego Parku Narodowego.

Mamy park narodowy, który jest częścią obiektu światowego dziedzictwa UNESCO, a obiekt obejmuje całą Puszczę Białowieską. Trwają prace nad planem zarządzania obiektem. Widzę w tym ogromną szansę na znalezienie najwłaściwszego sposobu, jak mamy chronić Puszczę. To teraz najważniejsze zadanie. Nie chodzi tylko o zastanawianie się, czy koniecznie musimy powiększać park narodowy. Możemy wspólnie wypracować plan, który pozwoli nam w najlepszy możliwy sposób chronić przyrodę Puszczy Białowieskiej, ale też zapewniając zrównoważony rozwój tego regionu.

Czyli prace przy planie zarządzania obiektem Światowego Dziedzictwa UNESCO można potraktować jako formę zwiększonej ochrony bez problemów, które przyniosłoby poszerzenie parku narodowego?

Według mnie jest to właściwy kierunek. Mamy system, w którym jest park narodowy i są Lasy Państwowe, Tak to w tej chwili funkcjonuje i na podstawie tego budujemy plan zarządzania obiektem UNESCO – przede wszystkim zabezpieczając stronę przyrodniczą, ale również patrząc na rozwój regionu i potrzeby ludzi tutaj mieszkających. Bez wprowadzania restrykcji pod nazwą “park narodowy”. Proszę też pamiętać, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska ogłosiło, iż pracuje nad projektem (w formie ustawy lub ustaw) pod nazwą Konstytucja dla Puszczy.

Puszcza na granicy

Puszcza Białowieska jako obiekt z listy UNESCO jest obiektem transgranicznym, polsko-białoruskim. Czy istnieje jakakolwiek współpraca między stroną polską a stroną białoruską?

Od inwazji Rosji na Ukrainę żadnej współpracy niestety nie ma, a to jest jeden duży kompleks leśny. Wcześniej współpraca z Parkiem Narodowym “Biełowieżskaja Puszcza” układała się naprawdę bardzo dobrze. Wciąż mam nadzieję, że wrócimy do normalności.

Czy w związku z tym zagrożony jest status Puszczy jako transgranicznego obiektu UNESCO?

Cała Puszcza Białowieska jest transgranicznym obiektem UNESCO! Myślę, że przedstawiciele Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody, którzy przyjeżdżają tutaj w ramach misji UNESCO, by sprawdzić, co się dzieje w obiekcie, rozumieją sytuację geopolityczną.

To nie jest też tak, że ktoś chce nas usunąć z listy. Myślę, że wszyscy w pewien sposób walczymy o to, żeby jednak puszcza została na tej liście. Musimy szukać rozwiązań na trudne czasy z nadzieją, że może w kolejnych latach coś się zmieni na lepsze.

Kornik w Puszczy

Cofnijmy się do roku 2017. Pamiętamy, jakie kontrowersje budziła wówczas walka z kornikiem w Puszczy. Według leśników kornik miał niszczyć Puszczę, a współwinnymi mieli być ekolodzy. Tłumaczyli, że skoro Puszcza jest lasem naturalnym, to kornika jest także naturalnym elementem zmian i puszcza po prostu się odnowi. To w końcu należało walczyć z tym kornikiem czy nie?

Tutaj dotykamy kwestii, kto, w jaki sposób rozumie tego kornika i las naturalny.

  • Z punktu widzenia parku narodowego, gdzie przede wszystkim chronimy procesy naturalne – kornik jest naturalnym czynnikiem zmian.
  • Z punktu widzenia leśników i gospodarki leśnej, oczywiście trochę upraszczając, z kornikiem się walczy.

Ale moim zdaniem do Puszczy Białowieskiej nie powinniśmy podchodzić na zasadzie albo-albo. Albo park narodowy, który chroni procesy naturalne, albo gospodarka leśna.

Wrócę tutaj do planu zarządzania obiektem światowego dziedzictwa UNESCO. To przestrzeń, gdzie możemy szukać najlepszych rozwiązań i kompromisów.

Praca nad strefowaniem jest taką płaszczyzną szukania rozwiązań. Bardzo ważna jest też edukacja. Dlaczego martwe drzewa są ważne? I dlaczego tyle ich wzdłuż szosy Białowieża-Hajnówka? Dlaczego nikt ich nie wywozi? Takie są pytania i zagadnienia te trzeba wyjaśniać.

Liczę, że prace nad planem zarządzania umożliwią porozumienie wszystkich stron zaangażowanych w Puszczę i rozpoczną proces odbudowy zaufania do instytucji zarządzających obszarem UNESCO.

Współpraca z Lasami Państwowymi

A czy pani widzi, że Lasy Państwowe są bardziej skłonne, żeby rozmawiać o większym zakresie ochrony Puszczy niż do tej pory?

Na pewno chęć do rozmów jest i myślę, że to będzie otwarty dialog. Po zmiany we władzach Lasów Państwowych jest nadzieja, na większą otwartość, głębsze pochylenie się nad aspektami przyrodniczymi i wyłączanie najcenniejszych lasów z gospodarki leśnej.

Wiemy, że jest zapisane w umowie koalicyjnej, że 20 proc. lasów ma być wyłączone z gospodarki leśnej. Tyle że tego nie da się zrobić w kilka miesięcy. To jest proces, na który potrzeba minimum kilku lat, by dokonać naprawdę głębokich zmian.

Wolniej, spokojniej i w dobrym kierunku. Ja w ogóle stawiam na rozmowy i na komunikację między ludźmi, instytucjami, organizacjami. Dialog jest naprawdę podstawą unormowania procesu zmian i skierowania działań na dobre tory.

Dla przykładu sposób, w jaki próbowano teraz wprowadzić rozporządzenie [o strefie buforowej] był tego zaprzeczeniem. Ogłaszamy projekt rozporządzenia i dopiero zaczynamy rozmawiać? No nie – ja oczekuję najpierw rozmów, potem decyzji.

;
Wojciech Kość

W OKO.press pisze głównie o kryzysie klimatycznym i ochronie środowiska. Publikuje także relacje z Polski w mediach anglojęzycznych: Politico Europe, IntelliNews, czy Notes from Poland. Twitter: https://twitter.com/WojciechKosc

Komentarze