0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Szczyt SOS dla EdukacjiSzczyt SOS dla Eduka...

Patrzyli na siebie z nadzieją (ten szczyt jest nadzieją dla edukacji – powiedziała prowadząca panel Alicja Pacewicz), ale podszytą obawami, że ambitny projekt naprawy polskiej szkoły rozmieni się na drobne, że polityczkom i politykom zabraknie determinacji, wyobraźni, odwagi, że zwycięży droga na skróty, na zasadzie, że nowe demokratyczne władze same to wszystko naprawią.

23 listopada 2023 roku w sali Wydziału Neofilologii UW, w gmachu na miarę XXI wieku, usiedli naprzeciwko siebie: z jednej strony przedstawicielki zwycięskiej koalicji, z drugiej środowisko edukatorek i edukatorów, zgrupowane w koalicji SOS dla Edukacji (obecnie – 59 organizacji), które od trzech lat pracuje koncepcyjnie, jak tu zmienić polską szkołę, a w przerwach – jako ruch Wolna Szkoła, do którego dołączyło ponad 100 organizacji – toczyło walkę z trzema kolejnymi próbami wzięcia szkół i organizacji społecznych pod but ministra-ideologa Przemysława Czarnka. SOS tworzył też w trybie ratunkowym materiały do programu HiT, aby nauczycielki nie były skazane na podręcznik Wojciecha Roszkowskiego. I wspierał naukę dzieci ukraińskich uchodźczyń.

Na głównym zdjęciu od lewej: Alicja Pacewicz, Adam Bodnar, Joanna Mucha, Krystyna Szumilas, Kinga Gajewska, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Ten szczyt inny niż tamten

Poprzednio spotkali się na szczycie w styczniu 2023 roku, gdzie doszło do zdarzenia właściwie niemożliwego – pod przygotowanym przez SOS „Paktem Dla Edukacji” (zobacz na końcu tekstu) podpisały się organizacje samorządowe, związki zawodowe na czele z ZNP, organizacje dyrektorów i nauczycieli, uczniów i rodziców, akademicy a także – jeszcze „prywatnie” – grono kilkanaściorga polityczek i polityków opozycji demokratycznej.

W kwietniu 2023 roku zespół ekspertów prawnych SOS dla Edukacji opracował „10 rozwiązań na pierwsze 100 dni”, czyli rekomendacje dla demokratycznego rządu, który im się wtedy tylko marzył. W czerwcu podpisy pod „Paktem” i „Programem na 100 dni” złożyło siedem ugrupowań: PO, Inicjatywa Polska, Zieloni, PSL, Polska 2050, Nowa Lewica, Razem. Partie uznały, że to ich wspólne stanowisko i zarazem obietnica, tak jak rok wcześniej zrobiły w kwestii samorządów, ale nastroje były wtedy takie, że woleli składać podpisy osobno.

Przeczytaj także:

Teraz nastroje się zmieniły i „polityczki od edukacji” trzech sił/czterech partii opozycyjnych deklarują pełną współpracę ze sobą i z organizacjami. Poza gościnną niejako obecnością Adama Bodnara, typowanego na ministra sprawiedliwości, obecne są same polityczki, co jest o tyle uzasadnione, że edukacja jest sfeminizowana: kobiety stanowią 82,3 proc. nauczycielskiej kadry, dyrektorki – ponad 70 proc.

"Przez chwilę się ucieszmy – proponuje Alicja Pacewicz – bo udało się to, co wydawało się prawie niemożliwe. Wyobraźcie sobie, jak wyglądałoby to spotkanie, gdyby to PiS wygrało wybory.

Nie, lepiej sobie tego nie wyobrażać".

Sala się śmieje z ulgą (w kuluarach słychać, że właśnie to uczucie towarzyszy i społeczniczkom, i polityczkom po 15 października).

I dalej: „Dzięki zwycięstwu waszych partii i waszej obecności tutaj, nasza praca nabiera dodatkowego sensu. Ale chcemy się od was dowiedzieć, co zrobicie z tym, co wspólnie podpisaliśmy”.

Łukasz Korzeniowski (rocznik 2000), prowadzący już w liceum kontrolę naruszeń uczniowskich praw w szkolnych statutach, jest bardziej konkretny: „Mamy nadzieję, że nowy rząd wykorzysta to, co wypracowaliśmy w »Pakcie« i w »100 rozwiązaniach«. Że już pierwsze decyzje pokażą, że warto było działać przez te lata. Dla mnie najważniejsze są prawa uczniowskie i autonomia szkół. Trzeba skończyć z tym, że władza nam narzuca, jak ma być”.

Alicja Pacewicz dopytuje o to, co wcale lub prawie wcale nie pojawiło się w umowie koalicyjnej:

3. Jednym z najważniejszych zadań Koalicji będzie wspieranie zawodów kluczowych dla funkcjonowania państwa i przyszłości naszych dzieci.

Strony Koalicji potwierdzają pilną potrzebę podwyżek dla nauczycieli, pracowników służby publicznej, w tym administracji, sądów i prokuratury. Niskie zarobki wypychają z zawodu ludzi zapewniających ciągłość działania naszego państwa oraz edukację dzieci i młodzieży.

Powstrzymamy i odwrócimy ten proces. Stosowne akty prawne zapewniające podwyżki zostaną przedłożone w ciągu pierwszych stu dni rządów.

(...)

5. Dobra edukacja to inwestycja w przyszłość naszych dzieci, ale także realny zysk w postaci wyższego PKB, bo każda złotówka przeznaczona na edukację wraca z nawiązką.

Efektywnie zwiększymy wydatki budżetowe na edukację. Zadbamy o zdrowe wyżywienie dzieci w szkołach. „Odchudzimy” i zmienimy podstawę programową, tak aby szkoły uczyły kompetencji przyszłości, związanych z rozwojem nowych technologii, zdolności syntetycznego myślenia i współpracy w grupie, a dzieci po podstawówce płynnie posługiwały się językiem angielskim. Ograniczymy obowiązki związane z zadawaniem prac domowych, tak by czas po szkole był przeznaczony tylko dla rodziny i rozwijania swoich pasji.

W każdej szkole będzie dostępna opieka psychologiczna.

Wyprowadzimy politykę ze szkół, zwiększymy ich autonomię, pamiętając jednocześnie, że powinny przekazywać wartości nowoczesnego patriotyzmu, otwartości i praw człowieka oraz bogactwo polskiej kultury.

  • Co z Komisją Edukacji Narodowej: w jakiej formule i kiedy? [Komisja ma być niepolitycznym kolegialnym ciałem współtworzącym „ponad podziałami” politykę oświatową, m.in podstawy programowe]
  • Co z odpartyjnieniem kuratoriów: czy i kiedy będą konkursy? Czy odejdziecie od tradycji, że władza nominuje „swoich”?
  • Co z podstawami programowymi: kiedy i jak zostaną zmienione?
  • Co z prawami uczniowskimi: czy zostanie powołany rzecznik?
  • Co z obecnością organizacji społecznych w szkołach: czy będą jakieś regulacje?
  • I wreszcie: czy zadbacie o uspołecznienie polityki edukacyjnej – czy będą prekonsultacje, praca w komisjach i zespołach parlamentarnych, grupy robocze w ministerstwie...

Trzy razy Czarnek próbował i trzy razy z wami przegrał

Krystyna Szumilas, przewodnicząca sejmowej komisji edukacji, ministra edukacji 2011-2013 (wcześniej wice) podkreśla, że to w komisji ma dojść do uspołecznienia polityki edukacyjnej i całkiem konkretnie prosi organizacje o zapisywanie się mailem już na najbliższe posiedzenie. „Chcemy być forum szerokiej debaty”.

Zdaniem Szumilas obecność organizacji w szkołach jest dobrze uregulowana prawem: decyduje dyrektor/ka po konsultacji z Radą Szkoły (głos z sali – proponujemy dopisać, że zgodę na udział dziecka musi wydać rodzic). „Tamta władza chciała to prawo ograniczyć, ale się nie udało dzięki wam, organizacjom społecznym. Trzy razy Czarnek próbowal i trzy razy przegrywał”.

Kuratoria próbowały narzucać ideologię i dyscyplinować nauczycieli. „Nawet jeśli komisje dyscyplinarne wydawały decyzje uniewinniające, to sama próba założenia kagańca działała. Od razu po wyborach atmosfera w szkołach się zmieniła” – mówiła Szumilas.

Ktoś im zdjął barierki w głowach – słyszę w kuluarach.

„Najbardziej potrzebny jest dziś oddech świeżego powietrza, wiara, że szkoła jest miejscem, gdzie nauczyciele i uczniowie mogą realizować marzenia o dobrej nauce, a minister ma im tylko stwarzać warunki. Zaufanie do nauczycieli jest najważniejsze. Musimy odbudować prestiż zawodu, wiarę, że nauczycielki wiedzą, co robią”.

O podwyżkach się nie rozmawia, wszyscy przyjmują, że 30 proc. od 1 stycznia jest klepnięte (nikt taktownie nie dopytuje o niejasność obietnicy – czy 30 proc. od uposażenia zasadniczego, czy od średniego). ZNP nie było.

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która starała się (razem z całą Lewicą) o stanowisko ministry edukacji, ale prawdopodobnie przypadnie jej ministerstwo rodziny i spraw społecznych odwraca słowa Pacewicz: „To dzięki wam nasza praca nabiera sensu. To fenomenalna sytuacja, że wchodzimy w nowe otwarcie z »Paktem dla edukacji« i gotowym przepisem na pierwsze 100 dni, tak żeby nie ograniczać się do naprawiania błędów, ale wprowadzać długofalowe zmiany”.

Tłumaczy, że nie wszystko mogło się zmieścić w skrótowej siłą rzeczy umowie koalicyjnej.

Dla Dziemianowicz-Bąk kluczowe jest upodmiotowienie uczniów i uczennic, tak, by młodzi ludzie zostali w szkole pełnoprawnym aktorem. Bije brawo organizacjom uczniowskim (wcześniej były witane oklaskami, są na sali). Koniec z łamaniem uczniowskich i obywatelskich praw. Konieczne jest powołanie w ministerstwie pełnomocnika ds. praw uczniów.

„Kuratoria były narzędziami indoktrynacji, teraz mają dawać wsparcie szkołom. Mogłyby prowadzić audyt przestrzegania praw uczniowskich, nie po to, by szkoły karać, ale spokojnie wytłumaczyć, jak upodmiotowić uczniów”.

Joanna Mucha z Trzeciej Drogi (Polski 2050, wcześniej KO), członkini sejmowej komisji edukacji, której rządowa przyszłość pozostaje tajemnicą, komplementowała salę: „Jesteście jedynym środowiskiem, które w ostatnich 8 latach, pokazało taką sprawczość. Udało wam się zebrać nas wszystkich i podpisaliśmy się pod wspólnym programem”.

A uspołecznienie? Mucha wspominała program „WF z klasą”, jaki prowadziła – jako ministra sportu – w 2013 roku ze społecznymi partnerkami (Agata Łuczyńska jest na sali).

„Moja partia chce inkluzywności, paneli obywatelskich” – mówiła.

Zdaniem Muchy podstawy programowe muszą być radykalnie odchudzone, a do kompetencji przyszłości trzeba dodać empatię, bo inaczej w starzejącym się społeczeństwie będzie działo się źle. Postulowała też rozszerzenie edukacji na żłobki. „To daje ogromne efekty, to jest sposób na wyrównywanie szans”.

Kinga Gajewska, wiceprzewodnicząca komisji edukacji, energiczna polityczka KO (rocznik 1990), w kampanii blisko Donalda Tuska, która do pewnego stopnia zastępowała nieobecną Barbarę Nowacką, według wszelkich znaków na niebie i ziemi ma być ministrą. „To wielka radość, przez 8 lat spotykaliśmy się na ulicach, na strajkach, na seminariach. Nikt do końca nie wierzył, a udało się. I teraz my nie uciekamy przed wami...”.

Dalej o KEN. „To jeden ze 100 konkretów KO, powołanie Komisji było też w programach Polski 2050 i Lewicy. Proszę wybaczyć, że nie znalazło się w umowie. Nie wiem, jaka formuła zostanie wybrana, bo to ma być coś przełomowego, ale musimy to wspólnie z wami wypracować, na kolanie się tego nie zrobi. W ogóle nie możemy się spieszyć, dlatego nie używamy słowa rewolucja wolimy transformację”.

Adam Bodnar, typowany na ministra sprawiedliwości miał trzy uwagi.

  1. W ramach misji w Senacie, z marszałkinią Magdaleną Biejat (przywitał koleżankę), zwracamy uwagę, że 608 tys. osób poza granicami Polski wzięło udział w wyborach. Trzeba stworzyć system edukacji za granicą, dla szkół sobotnich, czy środowych w Brukseli. Przygotować sensowną podstawę programową, bo po co te dzieci mają się uczyć o rozbiciu dzielnicowym w XIII wieku? A po co polskie dzieci mają się tego uczyć – głos z sali.
  2. Wielkim wyzwaniem jest edukacja obywatelska, bo doświadczyliśmy boleśnie, że wielu obywateli nie było świadomych, na czym polega państwo prawa i jego naruszenia. Do tego trzeba podejść horyzontalnie, resort edukacji z innymi ministerstwami i samorządami. Organizacje społeczne jak Iustitia i Wolne Sądy czy inicjatywa Tour de Konstytucja wykonały tu kawał pracy, ale to było jak nalewanie wody łyżeczką do wiadra. Czas na duży program.
  3. Prawa ucznia. Może mógłby być za to odpowiedzialny zastępca kandydatki na Rzeczniczkę Praw Dziecka? A szkoły powinny same wybierać swojego rzecznika praw uczniowskich.

Padło jeszcze kilka pytań. Czy wchodzi w grę obniżenie wieku szkolnego? Co z awansem zawodowym nauczycieli skoro brakuje kadr?

Szumilas: Nie dziwię się, że chcecie szczegółów, ale tu będzie odpowiadał minister. Ale na pewno rewolucji w oświacie nie będzie, system nie wytrzymałby tego. Nie wrócimy do sześciolatków i niestety także do gimnazjów (sala martwi się razem z posłanką). Wszystkie duże zmiany będą konsultowane ze środowiskiem edukacyjnym, bo to musi być dobra zmiana.

Polityczka i sala śmieją się. Szumilas się poprawia: „mądra zmiana”.

Nauczyciele zostali poturbowani i finansowo, i godnościowo. 30 proc. podwyżki to warunek wstępny rozmowy o przywracaniu pozycji tego zawodu.

A uspołecznienie wyboru kuratorów? – wraca temat.

Gajewska: Najpierw doprecyzujmy, jaka ma być ich rola, a potem, kto ich ma wybierać. Ewaluacja, wsparcie dla szkół.

Religia w szkołach? Edukacja seksualna?

Pytanie ma oczywistą adresatkę. Dziemianowicz-Bąk: Upodmiotowienie uczniów oznacza, że trzeba posłuchać, że młodzi chcą edukacji nakierowanej na przyszłość, w tym o zdrowiu i seksualności. Religia ze szkół wychodzi nogami uczniów. Nie ma w koalicji zgody do jej wyprowadzenia ze szkół, ale może się uda zmniejszenie liczby godzin, skoro zapotrzebowanie spada. A także ograniczenie finansowania – takie rzeczy można zmieniać rozporządzeniem.

A jak zaopiekujecie się dziećmi z Ukrainy?

Posłanka Lewicy zwraca uwagę na problem dzieci uchodźców, które wypadły z ukraińskiego systemu. W efekcie Kijów nie wie, ile ma dzieci za granicą. Trzeba zsynchronizować polski system informacji oświatowej z ukraińskim.

W szczycie brali też udział: Dorota Łoboda (KO, z bogatą historią społecznej działalności, odpowiedzialna za edukację w Radzie Warszawy), senatorka Joanna Sekuła i Marcin Józefaciuk (oboje z KO) i Bożena Żelazowska z PSL, która przypomniała program darmowych posiłków dla wszystkich dzieci i mówiła o małych szkołach w uboższych gminach.

Uczcie się reformy w szkołach i samorządach

Poza najbardziej medialnym wątkiem politycznym w sześciu stolikach roboczych uczestnicy dyskutowali i wspólnie wybierali, jakie powinny być priorytety dla nowych władz.

Badacz edukacji z Evidence Institute Tomasz Gajderowicz zrobił prawdziwy stand-up (włącznie z wchodzeniem na krzesło), żeby pokazać wyzwania i słabości: brak poczucia przynależności i po prostu niechęć do szkoły, szybko rosnąca średnia wieku i dramatyczny spadek satysfakcji nauczycieli, podwójna „luka edukacyjna” – rok straty z powodu epidemii Covid-19 i drugi rok, dla tych którzy po „reformie PiS” utracili gimnazjum.

Dawid Sześciło (prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego i ekspert SOS dla Edukacji) przekonywał, że największa wiedza o tym, co trzeba zrobić z edukacją nigdy nie jest w ministerstwie, tylko w szkołach i samorządach. Kolegialna Komisja Edukacji Narodowej z zespołami roboczymi zbierającymi i konsultującymi dobre rozwiązania, będzie najlepszym wehikułem zmiany edukacyjnej.

Magdalena Czarzyńska-Jachim wiceprezydentka Sopotu odpowiedzialna za edukację, argumentowała, jak ważna dla władz samorządowych jest edukacja. „Ważniejsza niż drogi i chodniki, choć nie wszyscy to rozumieją”. Trzeba też „przeorać edukację zawodową, by młodzi ludzie mogli się kształcić w tym, czego potrzebuje miasto czy region”.

Uczniowie i uczennice komentowali, że mają nadzieję, że szkoła pójdzie w innym kierunku, bo ta obecna jest nie do życia.

To wszystko jednak tematy na następne artykuły.

  1. Samodzielność szkoły zamiast centralnego sterowania. Mniej biurokracji, więcej decyzji w rękach dyrekcji, nauczycieli i nauczycielek. Budowanie takich zespołów nauczycielskich, które wypracowują modele działania szkoły z uwzględnieniem potrzeb swoich uczniów i społeczności lokalnej. Przebudowa systemu nadzoru pedagogicznego – więcej doradztwa i wsparcia, mniej arbitralnej kontroli.
  2. Szkoła dobrze i racjonalnie finansowana. Wzrost i urealnienie nakładów budżetowych na edukację szkolną i przedszkolną. Zmniejszenie „luki oświatowej”: finansowanie z budżetu centralnego, które pokrywa koszty wynagrodzeń. Wprowadzenie radykalnej podwyżki nauczycielskich płac oraz mechanizmu gwarantującego ich regularny wzrost.
  3. Szkoła profesjonalnych i dowartościowanych nauczycielek i nauczycieli. Dowartościowanie i docenienie kadry nauczycielskiej. Systemowe wspieranie rozwoju profesjonalnego. Stałe doskonalenie w ramach zespołów i sieci nauczycielskich. Włączenie do programów kształcenia autentycznych praktyk w szkołach. Mentoring dla młodych nauczycielek i nauczycieli, superwizja dla doświadczonych.
  4. Szkoła na miarę XXI, a nie XIX wieku. Ograniczenie tradycyjnych metod nauczania na rzecz sposobów pracy, które autentycznie angażują młodych ludzi. Takich, które budzą pasje, zachęcają do stawiania pytań, badania i robienia rzeczy ważnych dla siebie i pożytecznych dla świata. Mądre korzystanie z nowych mediów i technologii, także w pracy zespołowej.
  5. Szkoła kompetencji kluczowych, a nie szczegółowych wiadomości. Pilne „odchudzenie” podstaw programowych, a docelowo zmiana paradygmatu. Zamiast nacisku na szczegółowe wiadomości – kształcenie kompetencji kluczowych, w tym pracy zespołowej, rozwiązywania problemów, krytycznego i twórczego myślenia.
  6. Szkoła równych szans i równego traktowania. Wsparcie dla dzieci z trudnościami i ze specjalnymi potrzebami. Przeciwdziałanie selekcji oraz segregacji uczennic i uczniów. Edukacja bez rankingów – każda szkoła ma coś do zaoferowania. Dofinansowanie placówek na terenach wiejskich. Szacunek dla różnorodności oraz profilaktyka dyskryminacji i przemocy motywowanej uprzedzeniami.
  7. Szkoła wsparcia i współpracy, a nie rywalizacji. Szkoła jako przyjazne miejsce z dobrym klimatem do nauki. Dbanie o relacje i więzi w triadzie: nauczyciele–uczniowie–rodzice. Wsparcie edukacyjne i psychospołeczne dzieci we współpracy z rodzicami. Ograniczenie rywalizacji i nacisku na indywidualne sukcesy (i porażki). Praca zespołowa na co dzień.
  8. Szkoła demokracji i zaangażowania. Rozwijanie kultury demokratycznej i samorządności uczniowskiej. Edukacja obywatelska na co dzień, z naciskiem na zaangażowanie w życie szkoły i lokalnej wspólnoty. Współpraca z organizacjami społecznymi – korzystanie z ich wsparcia i zasobów.
  9. Szkoła społeczności lokalnej, a nie ministerstwa oświaty. Szkoła samorządowa otwarta na lokalną wspólnotę i wzmacniająca ją. Jednostki samorządowe jako zaangażowany organizator oświaty. Udział mieszkańców w konsultowaniu i tworzeniu wizji rozwoju edukacji. Korzystanie z zasobów społeczności w codziennej pracy szkoły.
  10. Szkoła pluralizmu – dialog światopoglądowy, zamiast monologu. Debaty i rozmowy o wartościach i wizjach świata – z przestrzenią na różnice zdań i kontrowersje. Szkoła z edukacją polityczną, ale bez indoktrynacji i partyjnych ideologii. Niezależność programowa i dydaktyczna, także od władz lokalnych.

Plan zawiera zmiany do wprowadzenia „na szybko”, w tym:

  • powołanie Komisji Edukacji Narodowej, jako niepolitycznego kolegialnego ciała współtworzącego „ponad podziałami” politykę edukacji;
  • zwiększenie subwencji oświatowej, wzrost płac nauczycielskich i wprowadzenie ich indeksacji,
  • ograniczenia roli kuratoriów w zarządzaniu oświatą i ich odpolitycznienie;
  • powołanie zespołu do odchudzenia podstawy programowej, a dalej jej modyfikacji (przejścia od szczegółowych wiadomości do tzw. kompetencji kluczowych XXI wieku, np. krytycznego myślenia, rozwiązywania problemów, pracy zespołowej i wiele przedmiotowych) itd.
;

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze