0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Adam Wajrak / Agencja GazetaAdam Wajrak / Agencj...

We wtorek 8 czerwca Parlament Europejski przyjął rezolucję pt. „Unijna strategia na rzecz bioróżnorodności 2030 – przywracanie przyrody do naszego życia”, według której 30 proc. obszaru lądowych i morskich obszarów Unii Europejskiej powinno zostać objętych ochroną do 2030 roku, by powstrzymać „zastraszające tempo” pogarszania się stanu przyrody.

Rezolucja przeszła 515 głosami przy 90 głosach sprzeciwu i 86 wstrzymujących się. Przeciwni byli prawie wszyscy europosłowie i PiS i Solidarnej Polski, wstrzymał się jedynie Zdzisław Krasnodębski. Europosłowie KO, Lewicy i PSL głosowali za (wyniki głosowania znajdują się tu: PV-9-2021-06-08-RCV_FR-1)

ECR: Bielan, Brudziński, Buxadé Villalba, Czarnecki, de la Pisa Carrión, Fotyga, Hoogeveen, Jaki, Jurgiel, Karski, Kempa, Kloc, Kopcińska, Kruk, Kuźmiuk, Legutko, Lundgren, Mazurek, Możdżanowska, Poręba, Rafalska, Rooken, Roos, Ruissen, Rzońca, Saryusz-Wolski, Stegrud, Szydło, Tarczyński, Tertsch, Tobiszowski, Waszczykowski, Weimers, Wiśniewska, Zalewska, Złotowski

ID: Anderson, Beck, Blaško, Buchheit, David, Fest, de Graaff, Hakkarainen, Huhtasaari, Kofod, Krah, Kuhs, Limmer, Meuthen, Reil, Zimniok

NI: Nikolaou-Alavanos, Papadakis Kostas, Radačovský

PPE: Arias Echeverría, Benjumea Benjumea, del Castillo Vera, Estaràs Ferragut, García-Margallo y Marfil, González Pons, Lega, López-Istúriz White, Mato, Millán Mon, Montserrat, Niebler, Polfjärd, Sarvamaa, Schreijer-Pierik, Skyttedal, Tobé, Warborn, Zarzalejos, Zoido Álvarez Renew: Al-Sahlani, Beer, Christensen, Eroglu, Gade, Glück, Hahn Svenja, Katainen, Körner, Løkkegaard, Müller, Oetjen, Pekkarinen, Torvalds, Wiesner

Wczoraj także – na wymownym przykładzie miejsca ochrony przyrody ojczystej na liście priorytetów Polski – Komisja Europejska wezwała nasz kraj do „podjęcia niezbędnych działań w celu ochrony swoich sieci Natura 2000 i zarządzania tymi sieciami”.

PE nieprzypadkowo przyjmuje rezolucję teraz. Świat właśnie negocjuje szczegóły nowej konwencji o różnorodności biologicznej, mającej zastąpić wcześniejszą umowę zwartą w japońskim mieście Aichi w roku 2010. Jednym z celów Aichi było zapobieżenie „wyginięciu znanych gatunków zagrożonych, a ich status ochrony, zwłaszcza gatunków najbardziej zmniejszających swoją liczebność, zostanie polepszony i zrównoważony” – a wszystko do roku 2020.

W konwencji z Aichi zapisana jest ochrona 17 proc. powierzchni lądów i 10 proc. obszarów morskich i przybrzeżnych. Choć cele te zostały niemal osiągnięte – odpowiednio w 15 i 7 proc. – przyspieszająca degradacja światowej przyrody skłoniła sygnatariuszy do podjęcia negocjacji w celu zwiększenia ambicji.

Jesienią tego roku w chińskim Kunming może więc zapaść decyzja o wyłączeniu co najmniej 30 proc. powierzchni lądów i oceanów pod ochronę przyrody. Diabeł jednak tkwi nie tylko w szczegółach, czym właściwie ma być ochrona przyrody na owych 30 proc. Ziemi, ale także w pomyślnym rozwiązaniu kwestii dotyczących praw człowieka i geopolitycznych ograniczeniach światowych porozumień. OKO.press omawiało to szczegółowo:

Przeczytaj także:

Nowy Paryż

„Potrzebne jest »porozumienie paryskie« w sprawie bioróżnorodności oraz unijne przepisy w tej sprawie, aby odbudować ekosystemy, wzmocnić je i zapewnić ich odpowiednią ochronę do 2050” – pisze PE w tekście towarzyszącym rezolucji. Porozumienie paryskie to światowa umowa na rzecz obniżki emisji gazów cieplarnianych – głównie dwutlenku węgla (CO2) – by utrzymać postępujący wzrost temperatury Ziemi do 1,5°C do końca tego wieku.

Oprócz objęcia ochroną 30 proc. UE są jeszcze inne kluczowe założenia: to wiążące cele w dziedzinie bioróżnorodności na obszarach miejskich i zapobieżenie wymieraniu pszczół i innych owadów zapylających, kluczowych m.in. dla produkcji rolnej.

„Stan przyrody pogarsza się w zastraszającym tempie. Szacuje się, że wymarciem jest zagrożony aż milion na osiem milionów gatunków” – czytamy na stronie PE. Europosłowie powołują się na niedawny raport Intergovernmental Science-Policy Platform on Biodiversity and Ecosystem Services (Ipbes), który wykazał czarno na białym, że nie tylko nie powstrzymaliśmy wymierania, ale wręcz je przyspieszyliśmy.

Jeśli nic się nie zmieni, z około 1 miliona gatunków zwierząt i roślin zagrożonych wyginięciem, niektóre pożegnamy w ciągu zaledwie dekad. Słoń afrykański, tygrys, orangutan sumatrzański, wszystkie z wyjątkiem jednego gatunku nosorożca – to tylko kilka przykładów.

W stanowisku PE europosłowie „ubolewają, że Unia nie zdołała zrealizować celów bioróżnorodności na 2020 rok. Uważają, że strategia jej ochrony powinna uwzględniać pięć najważniejszych czynników, które odpowiadają za zmiany w przyrodzie. Są to: zmiany w użytkowaniu gruntów i mórz, bezpośrednie wykorzystywanie organizmów, zmiana klimatu, zanieczyszczenie oraz inwazyjne gatunki obce”. Europosłowie domagają się, by na działania w dziedzinie bioróżnorodności przeznaczyć 20 mld euro rocznie.

PE przypomina, że Unia już teraz posiada największą na świecie sieć obszarów chronionych – mowa o Natura 2000 - jednak europosłowie są zdania, że potrzebny jest unijny plan „odbudowy zasobów przyrodniczych”.

Dlatego w rezolucji apelują, by oprócz objęcia ochroną przynajmniej 30 proc. unijnych obszarów lądowych i morskich, co najmniej jedna trzecia tych obszarów - w tym wszystkie pozostałe lasy pierwotne i stare drzewostany - objąć jeszcze ściślejszą ochroną.

To ważna informacja dla Polski, gdzie nadal trwa wojna o rozszerzenie granic Białowieskiego Parku Narodowego czy zaprzestanie wycinki drzew w Bieszczadach na obszarze planowanego – choć nie tyle przez państwo ile przez ekologów – Turnickiego Parku Narodowego.

Dzikie zwierzęta, miasta i pszczoły

Europosłowie uważają, że należy powstrzymać wszelkie negatywne zmiany dotyczące przyrody oraz zapewnić odpowiedni status ochrony wszystkim chronionym gatunkom zwierząt i wszystkim siedliskom do 2030 roku.

Ponadto nie mniej niż 30 proc. gatunków oraz siedlisk nieposiadających obecnie odpowiedniego statusu ochrony powinno go otrzymać, a przynajmniej trzeba zdecydowanie dążyć w tym kierunku.

Zdaniem europosłów Unia musi przewodzić działaniom zmierzających do wprowadzenia zakazu handlu zagrożonymi gatunkami zwierząt lub ich częściami.

Poza wiążącymi celami w zakresie bioróżnorodności na obszarach miejskich, takimi jak minimalna ilość dachów zielonych na budynkach i zakaz stosowania pestycydów chemicznych, PE poparł utworzenie unijnej platformy na rzecz ekologizacji obszarów miejskich.

Europosłowie sprzeciwiają się także ponownemu dopuszczeniu do obrotu glifosatu po 31 grudnia 2022 roku jako jednego ze środków ochrony roślin mającego negatywny wpływ na pszczoły i inne owady zapylające.

Tymczasem w Polsce…

Dzień po przyjęciu rezolucji PE, Komisja Europejska wezwała Polskę do „podjęcia niezbędnych działań w celu ochrony swoich sieci Natura 2000 i zarządzania tymi sieciami” w celu przestrzegania obowiązków wynikających z kluczowych przepisów prawa ochrony środowiska UE, czyli tzw. dyrektyw siedliskowej i ptasiej.

Na podstawie dyrektywy siedliskowej państwa członkowskie muszą zaproponować tzw. tereny mające znaczenie dla Wspólnoty, które następnie umieszcza się w wykazach biogeograficznych UE. W ciągu sześciu lat od wspomnianego umieszczenia w wykazie państwa członkowskie muszą „wyznaczyć teren mający znaczenie dla Wspólnoty jako specjalny obszar ochrony, ustanowić cele ochrony oraz środki wymagane do zachowania lub odtworzenia chronionych gatunków i siedlisk, które występują na tych obszarach, w celu osiągnięcia właściwego stanu ochrony na krajowym poziomie biogeograficznym” - czytamy w komunikacie KE.

KE wypomina Polsce, że nie wyznaczyła aż 655 z 845 terenów mających znaczenie dla Wspólnoty jako SOO i nie ustanowiła celów ochrony poszczególnych obszarów ani środków dla wszystkich swoich obszarów. Termin zakończenia wspomnianych działań w odniesieniu do 845 terenów znajdujących się na terytorium Polski już dawno upłynął.

Ponadto dyrektywa ptasia zobowiązuje państwa członkowskie do dokonania klasyfikacji tzw. obszarów specjalnej ochrony (OSO) i ustanowienia specjalnych środków ochrony i celów dla każdego z tych obszarów.

„Polska nie ustanowiła specjalnych środków ochrony dla 50 ze 145 sklasyfikowanych OSO, a w przypadku pozostałych nie powiązała środków ochrony z celami ochrony konkretnych obszarów” – grzmi KE. Polska ma dwa miesiące na udzielenie odpowiedzi na wezwanie KE, a w przypadku braku zadowalającej odpowiedzi Komisja „może podjąć decyzję o wystosowaniu uzasadnionej opinii” – czyli unijnego odpowiednika wezwania przedsądowego.

;

Udostępnij:

Wojciech Kość

W OKO.press pisze głównie o kryzysie klimatycznym i ochronie środowiska. Publikuje także relacje z Polski w mediach anglojęzycznych: Politico Europe, IntelliNews, czy Notes from Poland. Twitter: https://twitter.com/WojciechKosc

Komentarze