„Atakują nas lewicowe organizacje, które przed laty były promowane w sposób nieuzasadniony. Za rządów PO było dla nich oczywiste, że muszą dostać wsparcie finansowe, bez względu na to, co zaproponują i jaka będzie wartość merytoryczna oferty” – mówi wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”.
Rozmowa w części dotyczy nadzorowanego przez ministra Ziobro Funduszu Sprawiedliwości. O nieprawidłowościach z nim związanych piszemy w OKO.press regularnie od ponad dwóch lat.
Romanowski w wywiadzie jak lew broni Funduszu, dopuszczając się przy tym jednego fałszu i co najmniej dwóch manipulacji.
NIK: Ministerstwo złamało prawo
Fundusz Sprawiedliwości został powołany w celu pomocy ofiarom przestępstw poprzez dotowanie fundacji i stowarzyszeń, które następnie prowadzą pomoc prawną i psychologiczną.
Ziobro w 2017 r. rozszerzył formułę funduszu. Zaczął dotować z niego tzw. „przeciwdziałanie przyczynom przestępczości” (kategoria jest tak ogólna, że w praktyce może być z niej dotowany każdy projekt) oraz instytucje publiczne.
Chociaż nie ma miesiąca, żeby media nie opisywały kolejnego podejrzanego projektu lub organizacji dotowanej z funduszu, w rozmowie z dziennikarką „DGP” Romanowski stwierdza, że wszystko odbywa się transparentnie i zgodnie z prawem.
Nie usłyszeliśmy nigdy zarzutu braku zgodności z prawem naszych działań
fałsz. Fałsz. W 2017 r. resort Ziobry przekazał 25 mln zł z Funduszu na wsparcie CBA. NIK stwierdził, że było to złamanie prawa
W 2017 roku resort Ziobry przekazał 25 mln zł z Funduszu na wsparcie CBA. W tym samym roku bezpośrednio do pokrzywdzonych trafiło tylko nieco ponad 16 mln zł.
Jak tłumaczyła w połowie 2018 r. OKO.press Ksenia Maćczak – ówczesna rzeczniczka NIK – pieniędzmi pozabudżetowymi dofinansowano działalność jednostki, która zgodnie z art. 4 ustawy o CBA finansowana jest wyłącznie środkami budżetu państwa.
Z objętych klauzulą niejawności umów wynikało też, że CBA dostało pieniądze na inny cel, niż ten zatwierdzony przez Ministra Finansów i sejmową Komisję Finansów. Minister Finansów zgodził się na rozszerzenie budżetu o zadania związane ściśle ze wsparciem i rozwojem systemu pomocy pokrzywdzonym przestępstwami. CBA dostało jednak pieniądze na działalność ustawową, czyli na wykrywanie i zapobieganie korupcji.
W ocenie NIK Ministerstwo Sprawiedliwości złamało ustawę o dyscyplinie finansów publicznych i ustawę o CBA.
W 2019 r. TVN24 ujawniło, że pieniądze z Funduszu CBA wydało prawdopodobnie na system do inwigilacji telefonów i komputerów Pegasus.
Atakują, bo wygrał ksiądz!
Romanowski w „DGP” był także pytany o prawie 50 mln zł dotacji dla Fundacji Profeto prowadzonej przez byłego księdza egzorcystę, a obecnie ewangelizatora Michała Olszewskiego. OKO.press opisało tę sprawę jako pierwsze.
Profeto, mimo zupełnego braku doświadczenia w tej dziedzinie, wygrała konkurs na stworzenie „specjalistycznego centrum wsparcia” dla ofiar przestępstw. Poszkodowani (np. ofiary chwilówek, przemocy domowej, wypadku, który spowodował pijany kierowca itd.) mają otrzymać pomoc prawną, psychologiczną i finansową (np. bony żywnościowe, opłata za czynsz).
Jak pisaliśmy, nawet statut Profeto nijak się miał do celów konkursu ministerstwa. Mimo to fundacja księdza wygrała z doświadczonymi organizacjami, m.in. Fundacją Dajemy Dzieciom Siłę (FDDS). Fundacja wnioskowała o 2 mln złotych na centra pomocy dzieciom, które od lat prowadzi.
Tymczasem wiceminister Romanowski w wywiadzie stwierdza: „Profeto przedstawiła imponujący kompleksowy program wychodzenia ze skutków pokrzywdzenia dla ofiar i ich rodzin, przygotowywany dla każdego przypadku indywidualnie i przedstawiło doświadczony, profesjonalny zespół. FDDS w ogóle nie wskazało, jak i czy w ogóle planuje opracowanie oraz realizację takiego programu. To jest ogromna dysproporcja między tymi dwoma ofertami. Profeto przedstawiło najlepszą ofertę i dlatego otrzymało dofinansowanie.
Wściekłe i ohydne ataki na nich czy na Fundusz, tylko dlatego, że inicjatywa jest prowadzona przez osobę duchowną, pozostawiam ocenie czytelników.”
– przekonuje wiceminister.
Renata Szredzińska z FDDS mówiła w rozmowie z nami, że na złożenie konkursowej oferty było 7 dni. Jak fundacja bez doświadczenia mogła w 7 dni złożyć projekt na 50 mln złotych? Szredzińska narzekała także, że jej fundacja nie może się doprosić ministerstwa o wgląd do karty ocen ofert (swojej i Profeto).
NIK krytykuje? To walka polityczna
Romanowski bronił prawie 24 mln złotych dotacji na kampanię „Dobrze Cię Widzieć” z 2018 r. Projekt zakładał przede wszystkim dostarczenie kamizelek odblaskowych (z logo funduszu) do uczniów wszystkich szkół podstawowych w Polsce. Kampanię realizowała zaprzyjaźniona z władzą Fundacja Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Życia (tylko ona przystąpiła do konkursu).
Wiceminister odniósł się przy tym do kontroli NIK z 2019 r., która wziął pod lupę także kampanię z kamizelkami.
„Padły absurdalne zarzuty, że nie przeprowadziliśmy dostatecznej analizy, opartej na własnych badaniach, że kamizelki odblaskowe przeciwdziałają wypadkom na drogach” – twierdzi Romanowski i kwituje: ustalenia NIK były elementem walki politycznej.
Przypomnijmy zatem wiceministrowi faktyczne ustalenia Izby. Kontrolerzy stwierdzili m.in., że:
- przyznanie dotacji „nie zostało poprzedzone rzetelną analizą wskazującą na zasadność przeprowadzenia tego rodzaju akcji”;
- ministerstwo nie przeprowadziło żadnych konsultacji z podmiotami zajmującymi się bezpieczeństwem w ruchu drogowym, np. z Policją;
- minister Ziobro nie oszacował precyzyjnie wartości planowanej kampanii informacyjnej;
- podobne akcje profilaktyczne w 2018 roku przeprowadzały wszystkie komendy wojewódzkie Policji, co – zdaniem NIK – oznacza, że kampania sfinansowana z Funduszu Sprawiedliwości była powieleniem tych działań.
Izba ustaliła także, że ministerstwo przyznało ponad 24 mln złotych Fundacji, która „nie była w stanie wykazać doświadczenia w organizacji przedsięwzięć będących przedmiotem konkursu ofert”. W związku z czym dostarczenie kamizelek i innych materiałów do szkół nie zostało zrealizowane w terminie, a ministerstwo pieniądze wydało niecelowo i niegospodarnie.
_ Czy narodzi się wreszcie jakaś NOWA PARTIA, która odważy się opracować i ogłosić IDEĘ, zdolną przekonać większość naszej polskiej wspólnoty, do odcięcia się od stereotypów, uprzedzeń i bierności, a za to pobudzić do pójścia w kierunku rozumu, racjonalności i szczęścia? Na razie mamy tylko ułomne oferty dla wybranych grup społecznych i to jeszcze często z w kontrze lub nawet nienawiści do innych grup.
** Jaka partia odważy się zaoferować Polakom, aby organizacje pozarządowe NIE BYŁY FINANSOWANE przez rząd. Jeśli obecnie NGO-sy otrzymując dotacje od rządu (np. poprzez tzw. konkursy, czasem faktyczne a czasem fikcyjne), muszą realizować cele wyznaczone przez rząd – to przecież jest to kpina z „pozarządowości”. Kto płaci ten wymaga. Na dodatek jest to dla rządzących okazja, aby czasem opłacać kolesiów i innych znajomych króliczka, pod pozorem wspierania NGO-sów. Skargi na niejasne kryteria przyznawania pieniędzy, to już tylko płacz nad rozlanym mlekiem. Przecież „pozarządowość” można załatwić obowiązkowym odpisem 1% lub 2% od podatku, albo nieopodatkowanymi składkami comiesięcznymi obywateli, albo innym prostym mechanizmem, naprawdę wolnym i pozarządowym.
** Jaka partia odważy się zaoferować Polakom, aby finansowanie kościołów należało wyłącznie do wiernych, poprzez odpis od rocznego podatku, np. w wysokości 0,5% albo nawet 1%. Żadnych dotacji państwowych. Kościół to przecież także organizacja pozarządowa!
_ Jeśli powyższe uwagi wydały się komuś prowokacyjne lub kontrowersyjne, to ma rację. Takie miały być!
Odpowiedź jest jedna: ŻADNA! To są metody korumpowania wyborców oraz transferu pieniędzy z budżetu do kieszeni sprawujących władzę.
Patologią jest finansowanie niby-partyjek z budżetu.
Stosowana od paru lat linia obrony przez rządzących polegająca na tym, że każda niekorzystna ocena jakiejkolwiek instytucji jest tłumaczona i znakowana przez rządzących jako ocena polityczna, atak polityczny i wstrętna mowa nienawiści, jest jak pokazuje życie bardzo skuteczna. Jest to dodatkowo robione zgodnie z tezami postawionymi przez pana Antoniego Macierewicza cyt. "„Im bardziej sprzeczne z prawdą jest kłamstwo, tym jest skuteczniejsze. Ono nie może być bliskie prawdy. Ono musi być skrajnie, brutalnie przeciwne prawdy.”
https://twitter.com/i/status/1284120171322527744
Tak jest rozumiane przez to środowisko, to co nazywamy DEMOKRACJĄ. Czyli, czym bardziej coś jest niezgodne z prawem tym gorzej dla prawa.
Skoro u r z ą d NIK, to "lewicowa organizacja", jak mówi sekciarz zrobiony wiceministrem sprawiedliwości, powołujący się rewizjonistycznie na ichnie słynne "przed laty", to w tym kraju, prawo jest lewo.
Nie będzie ekstradycji z Europy i mogą sobie sprawiedliwować u siebie w Sfornych Gaciach.
Cześć- Zapraszam na nowy portal społecznościowy dla dorosłych!
Znajdziesz tam osoby na szybkie sex spotkania lub na wyskok na imprezke!
Wystarczy wejść aktywować konto i juz randkować! http://www.frircikvip.com.pl
Chyba będziemy mieli nowe powiedzenie: Łże jak numerariusz.
Na złodzieju gore…, p.Romanowski. Trzeba przyznać, że jedno, co wam w PiSie wychodzi, to kłamstwa i malwersacje. Mówiąc wprost, okradacie obywateli tego kraju. Przyjdzie czas, że i pan będziesz siedział za swoje czyny. Wszak dowodów jest zatrzęsienie.