Przypomnijmy: 20 maja 2021 roku politycy Lewicy złożyli w Sejmie projekt ustawy o likwidacji IPN i zastąpienia go przez „Instytut Ochrony Konstytucji”, który prowadziłby badania nad politycznymi ekstremizmami, w tym ekstremizmami prawicowymi.
Projekt przewiduje m.in.:
- przekazanie archiwów IPN do Archiwów Państwowych, wraz z pracownikami;
- wcielenie działu prokuratorskiego do Prokuratury Krajowej;
- likwidację wydawnictwa i działu badawczego oraz powołanie specjalnej komisji przy Prezydium PAN, która może zarekomendować zatrudnienie byłych pracowników IPN (jak się można domyślać, z pionu badawczego) w PAN „po zapoznaniu się z ich dorobkiem”;
- powołanie „Instytutu Ochrony Konstytucji”, który zajmowałby się m.in. edukacją o porządku konstytucyjnym w Polsce.
Projekt opublikowaliśmy w całości i obszernie omówiliśmy w OKO.press – tutaj.
Postulat likwidacji IPN nie ma szans w obecnym Sejmie, ale od lat już wysuwają go partie opozycyjne. Już w 2012 roku projekt ustawy likwidującej IPN złożyli w Sejmie SLD i Ruch Palikota. Platforma Obywatelska mówiła wówczas, że IPN zasługuje na naprawę, ale wnioskowała o odrzucenie projektu likwidacji w pierwszym czytaniu.
Przeciwny był także rząd Tuska. Po dojściu PiS do władzy Platforma zmieniła zdanie. W październiku 2016 roku likwidację IPN zapowiedział jej ówczesny lider Grzegorz Schetyna. Nadal jednak nie poparła go część polityków PO (m.in. Rafał Trzaskowski), którzy uważali, że IPN zasługuje na reformę i odpolitycznienie, ale nie likwidację.
Prezes Szarek: „IPN jest apolityczny”
Politycy prawicy i prorządowe media odpowiadając na złożony przez Lewicę projekt niejednokrotnie mijali się z prawdą.
Najdalej rozminął się z nią prezes IPN, dr Jarosław Szarek na briefingu prasowym 20 maja.
-Można teoretycznie zlikwidować IPN, ale nigdy nie przekreśli się jego dorobku. Nie zlikwiduje się publikacji, odnowionych grobów i zmiany dokonanej w społecznej pamięci dzięki IPN – powiedział prezes J. Szarek na briefingu w związku z projektem ustawy Lewicy dot. likwidacji IPN. pic.twitter.com/r4Ant98Zv3
— Instytut Pamięci Narodowej (@ipngovpl) May 20, 2021
„Słowa o upolitycznieniu Instytutu Pamięci Narodowej nie mają racji bytu i nie odpowiadają prawdzie (…) IPN jest pluralistyczną instytucją i dla nas najważniejsze jest zachowanie pamięci, odkrycie nieznanych fragmentów naszej historii”
– mówił.
Na prawo patrz
OKO.press czuje się w obowiązku przypomnieć, że za rządów prezesa Szarka IPN stał się przystanią dla działaczy skrajnej prawicy, znacznie bardziej na prawo od PiS.
W lutym 2021 roku Szarek powołał na nowego szefa oddziału IPN we Wrocławiu dr. Tomasza Greniucha, jednego z założycieli ONR, nacjonalistę, organizatora licznych demonstracji o antysemickim, antyunijnym i szowinistycznym charakterze (OKO.press i inne media obszernie opisywały tę sprawę).
Nominacja wywołała międzynarodowy skandal, Greniuch stracił posadę, a Szarek – szanse na drugą kadencję w fotelu prezesa.
W IPN pracują także inni sympatycy skrajnej prawicy, tacy jak dr hab. Tomasz Panfil, m.in. autor artykułu, w którym twierdził, że „sytuacja Żydów nie wyglądała źle” w gettach przed Zagładą, a także ekspertyzy sądowej, w której pisał, że „swastyka jest symbolem wieloznacznym, a NSDAP była partią lewicową”.
Inny historyk z IPN, dr Wojciech Muszyński, w lutym 2020 zachwalał w mediach społecznościowych zrzucanie posłów Razem z helikopterów.
Równocześnie z IPN wyrzucano (lub zmuszano do odejścia) historyków, których wyniki badań nie zgadzały się z linią polityczną instytutu – takich jak dr. hab. Adam Puławski, o którego sprawie pisaliśmy wielokrotnie.
Sam prezes Szarek, naturalnie, także pochodzi z politycznej nominacji – był doktorantem prof. Ryszarda Terleckiego, historyka i wicemarszałka Sejmu z PiS.
Czujemy się niezręcznie, przypominając to wszystko. IPN ma tak skrajnie upolitycznioną linię badawczą i edukacyjną – zaczynając od bezkrytycznego gloryfikowania „wyklętych” oraz oddziałów zbrojnych skrajnej prawicy, a kończąc na atakowaniu niezależnych historyków odsłaniających trudne fakty o relacjach polsko-żydowskich w czasie wojny – że opowiadanie o „apolityczności” instytutu jest po prostu groteskowe.
Słowa o upolitycznieniu Instytutu Pamięci Narodowej nie mają racji bytu i nie odpowiadają prawdzie (…) IPN jest pluralistyczną instytucją i dla nas najważniejsze jest zachowanie pamięci, odkrycie nieznanych fragmentów naszej historii
fałsz. Nieprawda. Nawet sam Szarek jest z politycznej nominacji, a przykładów upolitycznienia IPN są dziesiątki
Obelgi: „Chcą nas traktować jak niewolników”, „bolszewicy”
W mediach prorządowych wylał się także na autorów projektu – oraz polityków Lewicy – potok obelg. Historycy i publicyści związani z prawicą podkreślali znaczenie dorobku IPN oraz insynuowali, że autorzy projektu chcą chronić mroczną komunistyczną przeszłość własnych rodzin oraz niszczyć tożsamość narodową Polaków, którą pogardzają.
Zacytujmy najbardziej barwne.
- prof. Mieczysław Ryba, historyk, ekspert mediów o. Rydzyka: „To, że Lewica zgłasza takie postulaty, jest pochodną dyskomfortu, bo nie inaczej to trzeba nazwać, jej bezpośredniego zaplecza, czyli PZPR-owców, ich rodziny, byłych esbeków, ich rodziny, które nie chcą, żeby wyciągać na światło dzienne, analizować zbrodniczy komunizm.
Po drugie oni stoją na gruncie postmodernizmu, typowego dla lewicy relatywizmu, w związku z czym przeszłość i budowanie tożsamości narodowej nie jest dla nich żadną wartością, wręcz przeciwnie – lepiej niech wszystko płynie”. - prof. Jan Żaryn, historyk, eks-senator PiS, dyrektor powołanego przez władze „Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego”: „Wiadomo, że osoby i wielkie lobby, które za tymi osobami stoją, pochodzące czy to z PZPR-u czy ze służb, czy z innych uwikłań okresu peerelowskiego, niestety nie są – te środowiska – zainteresowane, żeby Polacy znali własną przeszłość. Chcą nas traktować jak niewolników, małpy z drzewa schodzące i tyle. (…) Tak się wydaje, że Lewica nadal jest w tych właśnie marzeniach dyktatorskich, chciałaby, żeby rządy bolszewików powróciły”.
- prof. Wojciech Polak, historyk, przewodniczący Kolegium IPN: „Teraz nagle okazuje, że powraca sposób myślenia komunistycznego, że o ludziach, którzy walczyli o wolną Polskę powinno się zapomnieć, że nie są godni, by prowadzić nad nimi badania naukowe. Odnoszę wrażenie, że Lewica gra na przemianach pokoleniowych. Mamy do czynienia z bazowaniem na niewiedzy, na zasadzie, że młodym jest wszystko jedno. Jest to także metoda walki politycznej”.
- Andrzej Michałowski, b. działacz opozycji w PRL: „Nowa Lewica to stare komuchy. Dzieci i wnuki byłych utrwalaczy władzy ludowej, funkcjonariuszy służb”.
Skąd taka gwałtowna reakcja, skoro projekt nie ma szans w Sejmie? Dziennikarka portalu „wPolityce” podsunęła odpowiedź na to pytanie: „Te wszystkie działania są obliczone na to, żeby oswoić niejako Polaków z wizją likwidacji tej instytucji” – powiedziała. Jak widać, likwidacji IPN nawet nie można pomyśleć, a co dopiero – zaproponować ją na serio.
Każdy z IPN walczy o KASĘ… Bo gdzie znają tak dobrze płatną pracę ci "prokuratorzy" z IPN? Kto ich weźmie? Chyba tylko KUL i inne watykańskie uczelnie. Do przemysłu żaden się nie nada. Może do układania szyn lub kopania rowów…. Ostatecznie kopanie rowów między Polakami to ich specjalność…
Każdy dzień trwania IPN przynosi więcej szkód niż pożytku.
Koryto, lub przystań brunatnych świń. To chyba najtrafniejsze określenie.
Jak członkowie Lewicy wywodzą się z PZPR – to źle. Jak tow. Piotrowicz Stanisław, sędzia Trybunału Kulinarnego, wywodzi się z PZPR – to dobrze. Nawet Kali dostałby tu kociokwiku – bo nic mi nie wiadomo, żeby Czarzasty z Zandbergiem ukradli krowy Piotrowiczowi. No chyba że Piotrowicz ukradł krowy Czarzastemu, to wyjaśniałoby wszystko.
Jeszcze na placówce wiernie służy TW Wolfgang ze swoją lojalną żoną oraz sędzia Kryże, zawsze wierny. Nie wspominając o nieznanej historii TW Balbina.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Zgadzam się, my, Żydzi, umiemy wami najlepiej rozporządzać
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Odpukać, rządzimy wami niepodzielnie, ale żeby nie było, że to taka bułka z masłem to dodam, że ostatnio trochę mamy problemów z naszymi wspólnikami, jaszczurami z kosmosu, oni chcą was depopulować szczepionkami, a my wolelibyśmy rozmnażać was na niewolników… 🙂
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Adam Jankowski – wymskło ci się, żeś Żyd? Czy raczej chcesz się tu pochwalić, żeś głupi Żyd, jakich przecież mało? Przecież wiemy, kogo na mydło przerabiano.
Tak swoją drogą to czy redakcja mogłaby podjąć się zadania sprawdzenia ile najróżniejszego rodzaju instytutów, fundacji i innych tworów powołanych do życia przez sejm, rząd czy ministerstwa i opłacanych z budżetu funkcjonuje w naszej rzeczywistości? Oraz jak ich liczba przyrastała w czasie?
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Toś mi poprawił humor! Chłe, chłe, chłe.
Zlikwidować to należało Solidarność
Do IPN mam ambiwalentny stosunek. Obecnie wysługują się wzmożeniu patriotyczno-klerykalnemu. Ale przecież kiedyś tak nie było. Ze wstydem przyznam się, że nie czytałem "Sąsiadów". Natomiast byłem wstrząśnięty wszystkim co ta książka ujawniała i mój organizm bronił się przed tym. Gdy spotkałem się z wypowiedziami Strzębosza, już byłem gotów stanąć po stronie obrońców dobrego imienia. Ale wówczas zapoznałem się z prokuratorskim śledztwem IPN, i nadzieja prysła. Wówczas sięgnąłem po inne książki Grossa i innych autorów o podobnej tematyce, aby nadrobić moją ignorancję.
Więc może jednak dałoby się zreformować IPN, tak żeby znów stał się pożyteczną instytucją?
Oglądaj już dziś super film familijny Dumbo 2019 Lektor PL
https://bit.ly/3fCSvfb
Oraz inne hity. Zapraszam serdecznie Do nowej wyszukiwarki filmów seriali!
IPN jest instytucją faszystowską gdzie zagnieździli się skrajnie prawicowi histerycy. Najbardziej mnie denerwuje to mieszanie z błotem lewicy i gloryfikowanie faszystów NSZ-owskich nad którymi kurtyna milczenia powinna zapaść.
5pierdalać z tym IPN fałszującym historię. Nie chcemy Brygady Świętokrzyskiej, ONR, NSZ ani innych tego typu przykrych formacji. Polska nie cierpi na niedobór bohaterów żeby takie coś wstrętnego przypominać. Powinno się zorganizować palenie książek i biuletynów IPN. To wszystko co oni wyprodukowali ma wartość makulaturową.
Bitcoin Time jest to platforma działająca na rynku od dwóch lat. Gdy platforma dostała mnóstwo pozytywnych opinii od partnerów z zagranicy, została także wprowadzona do Polski, gdzie teraz cieszy się ogromną popularnością i zdobyła uznanie wśród ogromnej liczne klientów. Platforma przeważa nad konkurencja tym, że jest przejrzysta.Platforma Bitcoin Time posiada wszystkie funkcje wyprzedając konkurencje i w ten sposób umożliwia zarobek każdemu początkującemu traderowi, jak i profesjonaliście.
Zacznij zarabiać –> http://bitcointime.com.pl
Jeśli jesteś klientem platformy Bitcoin Time to zyskujesz dostęp do:
– Stałej pomocy z naszej strony 24/7
– Darmowego wsparcia i pomocy Twojego brokera
– Platformy, która jest bardzo łatwa w obsłudze
– Renomowanej platformy
Mało tego, otrzymasz także dostęp do materiałów edukacyjnych, które pokażą Ci jak zacząć zarabiać, dodatkowo otrzymasz oprogramowanie autotradingowe, a także pomoc naszego profesjonalnego zespołu po stronie systemu, i Twojego brokera.Handlowanie kryptowalutami nigdy nie było tak proste! Wystarczy ustawić oprogramowanie, które zacznie dla nas zarabiać pieniądze przez cały czas.
Wartą uwagi inicjatywą społeczną jest ustawa Zakrzewskiego. https://dzienniklodzki.pl/ustawa-zakrzewskiego-rewolucja-w-polskim-szkolnictwie/ar/c5-15618172