W czwartkowych przekazach dnia znowu pojawia się wątek "proukraińskiego terroryzmu". Rosyjska propaganda codziennie aplikuje ludziom opowieści o spiskach. Jeśli nie uwierzą, to i tak nie będą w stanie rozeznać się, co jest prawdą, a co nie
Wątek “terrorystyczny”, czyli niebezpieczeństwa czyhającego na biednych Rosjan w każdym miejscu i w każdej chwili, jest elementem większego obrazu świata, jaki tworzy propaganda. Żeby Czytelnicy się nie pogubili, zrobiłam mały zestaw tych spisków.
To są wszystko spiskowe brednie bezwstydnie powielane przed urzędników, dyplomatów i główne kanały informacyjne oraz propagandystów.
I na tym tle rozwija się wątek terrorystyczny.
Przeznaczony dla tych, którzy nie wierzą w Protokoły Mędrców Syjonu i spisek Big Pharmy. Propaganda mówi, że w każdej chwili czyjś blok, supermarket czy inny budynek publiczny może wylecieć w powietrze, bo wszędzie krążą terroryści.
Prawie jak na początku rządów Putina. Więc to nie są takie zwykłe legendy miejskie – bo Putin otrzymał masowe wsparcie Rosjan po tym, jak okazał się pogromca terrorystów wysadzających budynki mieszkalne, szkoły i teatry.
Propaganda najwyraźniej wie, że strach przed terrorem sprzeda się dobrze. A przy okazji, kto wie, może uzasadni represje wobec przeciwników wojny? Przecież to jasne, że przeciwnik wojny to terrorysta.
Wiadomość z dziś: "w obwodzie kurskim zatrzymano Rosjanina, który przygotowywał zamach terrorystyczny”
Nie był to jednak do końca prawdziwy Rosjanin — do 2015 r. miał obywatelstwo ukraińskie — zaznacza Federalna Służba Bezpieczeństwa w komunikacie.
“W miejscu zamieszkania terrorysty skonfiskowano dwa improwizowane ładunki wybuchowe, broń ostrą z nabojami, literaturę nazistowską [dowodem pokazanym na filmie operacyjnym jest książka “Rosyjski nacjonalizm”] oraz inne przedmioty i dokumenty potwierdzające jego nielegalną działalność [na przykład T-shirty - red.]”.
Człowiek ten — oczywiście “w porozumieniu z ukraińskimi służbami specjalnymi” - przygotowywał zamach terrorystyczny „w celu zdestabilizowania działań władz, a tym samym wpłynięcia na ich decyzję o przerwaniu wojskowej operacji specjalnej”.
„Więzień przyznał się do winy, powiedział, że po popełnieniu przestępstwa miał zamiar wyjechać do Ukrainy. »Otrzymałem polecenie monitorowania sprzętu wojskowego, jego przemieszczania się na terytorium obwodu kurskiego, a także jednostek wojskowych. Polecono mi przeprowadzić serię eksplozji, aby zdestabilizować sytuację i wywołać panikę wśród ludności na terytorium obwodu kurskiego« – zeznał”.
Na zdjęciu u samej góry — bomby wykonane przez terrorystę (screen “Wiesti”)
To nie pierwszy terrorysta aresztowany przez FSB w Kursku. “FSB informowała wcześniej o aresztowaniu mieszkańca obwodu kurskiego, który przygotowywał atak terrorystyczny, a był związany ze służbami specjalnymi Ukrainy. Zamierzał przeprowadzić wybuchy na terenie jednego lub kilku obiektów publicznych Kurska. Jego celem było powstrzymanie operacji specjalnej”.
Dzień wcześniej FSB poinformowała także o zatrzymaniu w Kaliningradzie zwolennika ukraińskiej zakazanej w Rosji organizacji ekstremistycznej Prawy Sektor, który przygotowywał zamach terrorystyczny na Dzień Zwycięstwa.
"Na obszarach na północy Krymu podniesiono poziom alertu o zagrożeniu terrorystycznym" — poinformował w środę 11 maja na Telegramie szef Krymu Siergiej Aksienow.
Zaznaczył, że „wszelkie niezbędne środki w celu zapewnienia bezpieczeństwa podejmują odpowiednie organy ścigania, władze republikańskie i miejskie”. „Jest do tego wystarczająco dużo sił i środków, sytuacja jest całkowicie pod kontrolą”.
To są wiadomości o terrorystach tylko z jednego dnia. Pojawiają się w zasadzie codziennie. Wygląda na to, że ci “terroryści” produkowali bomby w puszkach od dawna. Od dawna czytali literaturę nacjonalistyczną i narodową — którą teraz po rosyjsku nazywa się nazistowską. FSB na szczęście czuwa.
Niepokoi jedno: istnienie podobnych grup skrajnych w Ukrainie jest dla propagandy moskiewskiej dowodem na “nacyzm” całej Ukrainie. Czy da się zatem wybronić Rosję od zarzutu “nacyzmu” tylko dzięki ochotnym zeznaniom “terrorystów”, że kierowali nimi Ukraińcy?
Jedna słaba Ukraina zamąciła w głowie tylu Rosjanom?
Ten terroryzm dotyczy pomników:
"Służby we Władywostoku wszczęły sprawę karną o wandalizm po tym, jak nieznani ludzie wylali czerwoną farbę na pomnik sowieckiego oficera wywiadu Richarda Sorge we Władywostoku" - powiedział RIA Novosti przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wewnętrznych FR na Terytorium Nadmorskim. Pomnik został oblany na czerwono w przeddzień Dnia Zwycięstwa.
W narracji propagandowej krzywda wyrządzona pomnikom jest równie bolesna jak krzywda wyrządzana ludziom. Zwłaszcza że pomniki już cierpią i to na całym świecie. A ludzi ratuje FSB.
W przypadku tego, co wyrabia się z pomnikami Armii Czerwonej, władze są jednak bezradne. Tak wygląda terroryzm światowy. Codziennie mamy kilka wiadomości o zbezczeszczeniu pomników na świecie. A to oblano je czerwona farba, a to pomalowano na niebiesko-żółto. A to uniemożliwiono składanie kwiatów (w tym specjalizują się ostatnio władze krajów bałtyckiej). W takiej Polsce dziś zbezczeszczono cmentarz żołnierzy radzieckich w Gdańsku. A jeszcze nie wysechł czerwony syrop na twarzy ambasadora Rosji w Polsce (ambasador regularnie, od 9 maja, opowiada o tym, jak go oblano czerwonym syropem w Warszawie).
Rosja może być jednak w miarę bezpieczna, bo czuwa nad nią Putin.
“Zwycięstwo Związku Radzieckiego podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej zostało osiągnięte nie tylko na frontach, ale także w gospodarce i przemyśle” – powiedział w czwartek prezydent Rosji Władimir Putin na spotkaniu poświęconym sprawom gospodarczym.
Putin przypomniał tym, którzy mogli już o tym zapomnieć, że "niedawno obchodzono nasze główne święto, Dzień Zwycięstwa” (82 proc. Rosjan oglądał paradę i wystąpienie Putina w telewizji, ale to znaczy, że aż 18 proc. twierdzi, że nie oglądało!).
„A przypomnę, że zwycięstwo osiągnięto nie tylko w walkach na frontach, ale także dzięki potędze gospodarczej naszego kraju, która wówczas przeciwstawiała się potencjałowi przemysłowemu nie tylko Niemiec, ale prawie całą Europę, którą zniewolili naziści”.
Pomiędzy informacjami o spiskach i codziennymi obwieszczeniami wojskowych, o tym, co zbombardowali, Putin ukrył wiadomość dnia. Ogłosił, że prawdziwy problem sankcji nałożonych na Rosję polega na tym, że gospodarka rosyjska jest na froncie II wojny światowej. Ale musi wytrzymać, bo Rosja musi być wierna tradycji II wojny światowej.
To znaczy chyba, że nie jest najlepiej – ale dzięki temu każdy Rosjanin, a nie tylko żołnierze na froncie, będzie mógł cierpieć za ojczyznę jak w czasie II wojny.
Dalej Putin opowiada o skali sankcji. Mówi, że są potężne — ale używa nowomowy. Więc słuchacz może odnieść wrażenie, że sankcje to problem Zachodu:
“Dalsze sankcje europejskie wobec Rosji doprowadzą do trudnych do odwrócenia konsekwencji dla UE i najbiedniejszych krajów świata”. „Oczywiście, ze względu na obiektywne prawa gospodarcze, kontynuacja obsesji sankcji, jeśli mogę tak powiedzieć, nieuchronnie doprowadzi do najbardziej złożonych, nierozwiązywalnych konsekwencji dla Unii Europejskiej, dla jej obywateli, a także dla najbiedniejszych państw, które już narażać się na głód”.
„Sankcje te w dużej mierze prowokują globalny kryzys. Ich autorzy, kierując się krótkowzrocznymi, rozdętymi ambicjami politycznymi, rusofobią, w większym stopniu uderzają w ich własne interesy narodowe, własne gospodarki, dobrobyt obywateli”. “Widać to po gwałtownym wzroście inflacji w Europie: w niektórych krajach zbliża się ona już do 20% rocznie, a w strefie euro ceny surowców wzrosły o ponad 11%”. [W połowie kwietnia Rosja oficjalnie szacowała, że jej inflacja wyniesie właśnie 20 proc. - red.]
Zachód za pomocą środków restrykcyjnych uderza we własną gospodarkę i dobrobyt obywateli. Rosja z powodzeniem radzi sobie z sankcjami. Tak więc w 2022 r. spodziewane są rekordowe zbiory zbóż w Federacji Rosyjskiej, które zaspokoją potrzeby krajowe i zwiększą eksport”.
Wszystko to Putin opowiada na specjalnym spotkaniu poświęconym stanowi gospodarki rosyjskiej.
Mija kilka godzin i RIA Nowosti, jak gdyby nigdy nic, informuje, że zbiory zbóż mogą być duże, ale mogą takie nie być. “Pogoda, tradycyjny czynnik ryzyka dla wszystkich rolników na całej planecie, może skorygować wszelkie prognozy. Teraz jest na przykład poważna susza w Indiach, susze w USA i UE, gdzie najprawdopodobniej nastąpi spadek plonów. Nie możemy wykluczyć suszy na Syberii” - powiedział dyrektor generalny centrum analitycznego "Prozierno" Władimir Petriczenko.
Tę wiadomość można jednak przeoczyć, bo dziś “Rosja wystąpiła o spotkanie 13 maja Rady Bezpieczeństwa ONZ na temat wojskowych programów biologicznych amerykańskich laboratoriów na Ukrainie".
Od początku napaści Rosji na Ukrainę śledzimy, co mówi na ten temat rosyjska propaganda. Jakich chwytów używa, jakich argumentów? Co wyczytać można między wierszami? Nasz cykl GOWORIT MOSKWA znajdziesz pod tym tagiem.
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Komentarze