Z doniesień propagandy wynika, że Putin stawia wszystko na jedną kartę. W bitwie o Donbas nie cofnie się przed niczym, bo wojnę musi skończyć. Opowieści o lotach kosmicznych Rosji brzmią dobrze w Dniu Kosmonauty, ale jak to konkretnie zrobić bez zachodnich śrubek?
Co prawda
jednak sygnałów, że Rosja - mimo że oczywiście w ogólnym ujęciu przetrzyma sankcje, skoro tak ogłosił Putin - w szczegółach może mieć poważne kłopoty.
Pojawiły się pierwsze oficjalne prognozy dotyczące zapaści gospodarczej.
Dlatego nadchodząca bitwa o Donbas sprzedawana jest rosyjskiej publiczności jako część wojny Rosji z Zachodem. Stawką jest wszystko. No i to Zachód zaczął tam prawdziwą wojnę, przecież Rosja prowadziła tylko “operację specjalną”.
Ale skoro chcą prawdziwej wojny, to im taką zrobimy - opowiada propaganda.
Na zdjęciu u góry - kadr z wieczornych "Wiesti" (14 kwietnia). "Wiesti" coraz obficiej transmitują teraz ostrzał i bombardowanie Ukrainy.
Zanim opowiemy więcej o wojnie - krótko o krążowniku “Moskwa” poważnie uszkodzonym przez Ukraińców (to ten krążownik z Wyspy Wężowej, któremu Ukraińcy zarekomendowali “Idi na chuj”). Na pewno chcecie Państwo poznać oficjalną wersję rosyjską.
Otóż na krążowniku doszło do pożaru. Samo doszło.
„W wyniku pożaru na krążowniku rakietowym »Moskwa« zdetonowano amunicję. Statek został poważnie uszkodzony” – podał rosyjski MON, a za nimi RIA Nowosti.
Krążownik rakietowy straży Floty Czarnomorskiej „Moskwa” został poważnie uszkodzony w wyniku detonacji amunicji, która nastąpiła w wyniku pożaru, załoga została ewakuowana - uzupełniła TASS. I precyzuje". “»Moskwa« jest okrętem flagowym Floty Czarnomorskiej, okrętem wiodącym Projektu 1164 Atlant. Została oddana do użytku w 1983 roku pod nazwą »Chwała«. W 1996 roku krążownik otrzymał obecną nazwę. Głównym uzbrojeniem uderzeniowym statku jest 16 wyrzutni rakiet P-1000 Vulkan”.
“Putin otrzymał raport o sytuacji z krążownikiem »Moskwa«” - powiedział jego rzecznik Dmitrij Pieskow. - “Kanałami wojskowymi naczelny wódz regularnie dostaje raporty o wszystkich wydarzeniach”. Dodał, że nie może nic powiedzieć o reakcji głowy państwa na wiadomość “o incydencie na krążowniku”.
Jeśli chodzi o wojnę, to Putin nie ma jeszcze dokładnych planów obchodów Dnia Zwycięstwa 9 maja i nie wie, czy wezmą w nich przywódcy innych krajów. Ale być może będzie uczestniczył w defiladzie “nieśmiertelnego pułku”, w którym niesione są portrety bohaterów II wojny światowej. I – jak mówią organizatorzy, a agencje to powtarzają -
być może w marszu tym będą niesione także zdjęcia poległych w Ukrainie.
Ten komunikat brzmi przerażająco i obrzydliwie – bo przecież trafia do tych, co wkrótce polegną. Bitwa dopiero się zaczyna. Czy to ma być zachęta do walki?
"Zachód ogłosił totalną wojnę hybrydową z Rosją, gdy tylko Rosja zaczęła wyrażać swoje oceny i opierać się na wartościach narodowych” - powiedział w czwartek rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. "Obejmuje ona [wojna] różne obszary, w tym przestrzeń informacyjną”.
W tej wojnie uczestniczy też Polska, z chlubnym wyjątkiem posła Brauna, którego wystąpienie w Sejmie transmitują "Wiesti", odpowiednik naszych "Wiadomości" TVP.
"Po Ukrainie znowu będą jeździć niemieckie czołgi" - raportują "Wiesti" dostawę broni dla Ukrainy w reportażu z usunięciu pomnika-czołgu T-34 w Czortkowie. Potem widzimy, jak transporty zachodniej broni jadą koleją przez Polskę na Ukrainę.
“Żadne zastraszanie i propaganda z Zachodu nie przeszkodzą w realizacji celów rosyjskiej specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie” - zapewniła z kolei rzeczniczka Ławrowa Maria Zacharowa.
Co Rosja planuje, można niestety wyczytać z jej oskarżeń o zachodnie i ukraińskie prowokacje.
Po opisywanych przez nas ostatnio “prowokacjach ukraińskich”, czyli komunikatach, w których Moskwa uprzedzała, gdzie jeszcze jej wojsko popełniło zbrodnie wojenne, przyszedł czas na nowe pogróżki:
„Formacje zbrojne Ukrainy są głęboko oddane poglądom ekstremistycznym [w tłumaczeniu z Lingua Moscoviae Imperii na polski: “bronią kraju”]. Prowadzą operacje wojskowe metodami terrorystycznymi – rozmieszczają czołgi, artylerię i MLRS na terenach mieszkalnych, blokują ludność cywilną w miastach, uniemożliwiając im ewakuację, chowając się za nimi [w tłumaczeniu: bronią nie tylko pustych przestrzeni, ale miast i miasteczek oraz ich mieszkańców] – powiedział w rozmowie z RIA Nowosti Oleg Syromołotow, wiceminister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej.
Sami Ukraińcy są więc winni. Denazyfikacja Ukrainy będzie wymagała dlatego dwóch głównych etapów, pierwszy związany jest z denazyfikacją władzy, którą stworzył i wykorzystał Zachód jako narzędzie zaszczepiania ideologii nazistowskiej w ukraińskim społeczeństwie. Bez tego nie można mówić o dalszej denazyfikacji kraju – powiedział RIA Nowosti Gieorgij Muradow, stały przedstawiciel Krymu przy prezydencie Rosji, wicepremier regionu.
Po denazyfikacji władzy przyjdzie kolej na denazyfikację oświaty, przestrzeni informacyjnej, mediów i świadomości części narodu ukraińskiego zatrutej ideologią nazistowską. „To jest długi etap, który będzie trwał, jak sądzę, kilka lat. Ale można go zrealizować tylko wtedy, gdy sam rząd Ukrainy zostanie zdenazyfikowany”.
Temu wątkowi warto się przyjrzeć osobno. Putin ogłosił, że Rosja poradzi sobie z sankcjami, tak jak to zrobił Związek Sowiecki. Ogłosił to w Dniu Kosmonautyki, w rocznicę lotu Gagarina (12 kwietnia) pamiętanego w Rosji głównie jako upokorzenie Zachodu.
Tego stwierdzenia nikt w Rosji zakwestionować się nie odważy, ale obietnica "zwycięstwa nad sankcjami" może przecież oznaczać, że w razie niepowodzenia odpowiedzialność za to zostanie zwalona na wysokich funkcjonariuszy reżimu odpowiedzialnych za poszczególne sektory gospodarki.
Zaczęło się więc niespokojne dreptanie i powtarzanie, że jeśli chodzi o całokształt, to słuszną linię ma nasza władza, ALE...
O znaczeniu tego ALE pisałam w jednym z pierwszych odcinków GOWORIT – dla administracji ALE jest zapowiedzią klęski:
“Rosyjska gospodarka będzie potrzebować co najmniej dwóch lat na odbudowę, jeśli sankcje utrzymają się na obecnym poziomie - powiedział dziennikarzom Aleksiej Kudrin, szef Izby Obrachunkowej Federacji Rosyjskiej. - Oczywiście nasza gospodarka będzie musiała się odbudować, wydaje mi się, że musimy rozdzielić średnio- i długoterminową. Jeśli sankcje utrzymają się na tym samym poziomie, na jakim są teraz, to zajmie to około dwóch lat, nie mniej. I powiedziałbym, że to pierwszy etap, a potem będziemy musieli jeszcze wiele lat restrukturyzować, bo mówimy o substytucji importu wielu towarów”. Kudrin wyraził także nadzieję, że w Federacji Rosyjskiej nie zostaną podjęte działania utrudniające procedurę powrotu zagranicznych firm na rynek rosyjski.
Wcześniej Kudrin mówił, że spadek PKB Rosji do końca 2022 roku przekroczy 10 proc., a inflacja może osiągnąć 20 proc.
“Sytuacja z sankcjami nałożonymi na Rosję może się pogorszyć, Federacja Rosyjska jest gotowa podjąć dodatkowe działania w celu ustabilizowania gospodarki i nie będzie z nikim się certolić – powiedziała w środę (13 kwietnia) na posiedzeniu Rady Federacji (wyższej izby parlamentu) jej przewodnicząca Walentyna Matwijenko. - Nadszedł trudny czas, w najbliższej przyszłości nie będzie lepiej. „Zostaną nałożone nowe sankcje, wojna gospodarcza to wojna. A teraz musimy zachowywać się jak na wojnie”.
Na tymże posiedzeniu senator i były premier w ZSSR Nikołaj Ryżkow zwrócił się do Matwienko, by przedstawiła “sytuację z substytucją importu” najwyższemu kierownictwu kraju i „w razie potrzeby” wymieniła ministra rozwoju gospodarczego (Matwienko jest członkinią Rady Bezpieczeństwa przy Putinie):
„Są problemy. Popieramy przywództwo Rosji. Prezydent, premier gaszą płonący ogień. ALE musimy myśleć o przyszłości” – powiedział Ryżkow. - „Używamy 60-80 proc. importowanych produktów nawet w produkcji ropy, w inżynierii”. Senator dodał, że z całym szacunkiem dla pierwszego wicepremiera Federacji Rosyjskiej Andrieja Biełousowa, on sam „gór nie przeniesie”, przypominając, że Zachód wprowadził już szósty pakiet sankcji wobec Federacji Rosyjskiej.
Sam Putin przyznał, że Rosja może mieć problemy “z naruszeniem logistyki dostaw eksportowych” gazu (czy to chodzi o to, że gaz jest, ale gazociągi prowadzą nie tam, gdzie są chętni na zakup?). “Eksport rosyjskiej energii na Zachód spadnie w dającej się przewidzieć przyszłości, konieczna jest reorientacja na inne rynki" – powiedział Putin. - „Konieczna jest dywersyfikacja eksportu". Putin "polecił przyspieszyć realizację projektów infrastrukturalnych, w tym rurociągów, w celu przekierowania dostaw surowców na nowe rynki” oraz “polecił opracować wspólne pakiety zamówień na produkcję sprzętu dla firm energetycznych Federacji Rosyjskiej, aby skonsolidować zasoby w tym zakresie” .
Ale – zauważmy – od samego polecenia rurociągi nie powstają.
Według Association of European Businesses sprzedaż samochodów osobowych i dostawczych w marcu wyniosła 55 129 sztuk (-62,9 proc.). To jeden z najgorszych wyników w historii rosyjskiego rynku samochodowego. A to bezpośrednia konsekwencja (przede wszystkim) całkowitego braku aut niemal wszystkich marek. Powód jest jasny – większość fabryk zawiesiła prace, gwałtownie spadł też import samochodów. I trzeba coś z tym zrobić. Aby wesprzeć producentów samochodów, Ministerstwo Przemysłu i Handlu przygotowuje całą listę niezbędnych decyzji.
Do tego chińscy partnerzy Rosyjskiej Akademii Nauk zawiesili kontakty z rosyjskimi naukowcami we wspólnych projektach – powiedział prezes Akademii Aleksander Siergiejew podczas konferencji naukowo-praktycznej „Cyfrowe stosunki międzynarodowe – 2022”. Według niego Rosyjska Akademia Nauk ma trudności z nawiązaniem międzynarodowej współpracy naukowej z powodu negatywnego nastawienia, jakie ukształtowało się przede wszystkim na Zachodzie wobec wszelkich kontaktów z Moskwą. Jednak chińska społeczność naukowa również podjęła podobną decyzję”.
W związku z organizacją Dnia Zwycięstwa chciałabym przytoczyć informację, jaką propaganda podaje rzadko. Widocznie opór przed wojną Putina jest w Rosji tak słaby, że nie trzeba ludzi straszyć opowieściami o straszliwych skutkach krytykowania władzy. Dlatego każdą taką depeszę traktuję jak doniesienie o niezwykłym bohaterstwie:
“31-letni mężczyzna, który rozdawał ulotki z fałszywymi informacjami o działaniach Sił Zbrojnych FR na Ukrainie, został zatrzymany w Ałuszcie [na Krymie]. Śledztwo wykazało, że mężczyzna w swoim mieszkaniu produkował ulotki z celowo nieprawdziwymi informacjami o działaniach wojsk rosyjskich w operacji specjalnej na Ukrainie. Rozrzucał ulotki w skrzynkach pocztowych bloków, rozwieszał je na ulicach i przystankach autobusowych”. Dalej komunikat obrzuca zatrzymanego błotem, więc to pominę.
Pomyślmy o nim przez chwilę - co innego nam zostaje?
Od początku napaści Rosji na Ukrainę śledzimy, co mówi na ten temat rosyjska propaganda. Jakich chwytów używa, jakich argumentów? Co wyczytać można między wierszami? Nasz cykl GOWORIT MOSKWA znajdziesz pod tym tagiem.
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Komentarze