0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Getty Images via AFPGetty Images via AFP

Ukraińcy pokazują na tej wojnie bohaterstwo. Stracone helikoptery, spalone czołgi, czołgi holowane przez traktory. Obrońców. Drony strącone słoikiem z pomidorami.

Oglądamy to, lajkujemy szerujemy, rozmawiamy o tym, choć wiemy, że te historyjki o zwycięstwach Ukraińców to nie jest prawdziwa wojna, tylko ukraińska opowieść. Ale chcemy być jej częścią, bo jest to opowieść o obronie ojczyzny. Ukraińcy robią to wspaniale. Pokazują opór i bohaterstwo, które tworzą nową wspólnotę, ale też utkane są z anegdot, powiedzonek i dowcipów.

Operacje specjalne to nie miejsce dla bohaterów

Propaganda rosyjska nie ma na to nic. Nie ma, bo nie jest na wojnie, tylko prowadzi “operację specjalną”, w czasie której “z broni precyzyjnej niszczone są obiekty wojskowe”. Zero heroizmu.

Pociski ukraińskie trafiają w rosyjskie ciężarówki, czołgi. Zestrzeliwane są rosyjskie samoloty, nie ma jednak rosyjskich bohaterów - choć np. lotnik zestrzelony nad terytorium wroga to ulubiony motyw bohaterski XX wieku.

Klasyką jest rosyjska “Opowieść o prawdziwym człowieku”, czyli historia pilota zestrzelonego w 1941 roku, który tak długo przedzierał się do swoich, przez linię frontu, że trzeba mu było amputować odmrożone nogi. Ale nauczył się latać z protezami. A potem jeszcze lądować samolotem, a którym nie ma kropli paliwa.

Nawet Amerykanie w czasie operacji w Bośni mieli takiego bohatera. Zestrzelony w 1995 roku czasie pilnowania no-fly zone kapitan Scott O'Grady ukrywał się na terytorium wroga czekając na pomoc. Publiczność z całego świata przez tydzień śledziła to na bieżąco, aż do szczęśliwego końca operacji ratunkowej.

Rosyjscy piloci na takie historie liczyć nie mogą, choć przecież wojnę wygrywa się także opowieściami o bohaterach. To nie armie pancerne przełamują fronty, ale czterej pancerni i pies.

Tymczasem nawet w psach Ukraińcy biją Rosjan na głowę - dzięki mnóstwu relacji o zwierzakach, które wraz z właścicielami pokonują kilometry w drodze do Polski (o bohaterskim chomiku, który przetrwał w słoiku bez dziurek, Katarzyna Kojzar pisała w OKO.press tu).

Szukałam informacji o bohaterach – ale słowa “bohater”, "śmierć” czy “bohaterski czyn” jakby wyparowały z rosyjskiego przekazu po 24 lutego. Wygląda na to, że łatwiej dziś zginąć w Rosji na budowie niż na wojnie w Ukrainie.

Pięć opowieści o bohaterskich żołnierzach przygotowała 28 lutego agencja RIA Nowosti. Jest tam wszystko, co składa się na frontowy heroizm: Żołnierz walczy, mimo iż wie, że zginie. Stawia czoła przeważającej sile wroga. Niszczy 11 czołgów, osiem transporterów opancerzonych, 57 żołnierzy i oficerów wroga. Walczy, choć jest ciężko ranny – ale nie poddaje się.

Cóż, jeśli ostatni z tych bohaterów poległ w 2016 roku w Syrii. Nie ma na tej liście nikogo z „operacji specjalnej”.

Pierwotny plan zakladal chyba, że o bohaterach powie się po zakończeniu "operacji specjalnej". Będą uroczystości, szkoły dostaną nowych patronów, a ulice w rodzinnych miastach nazwy. Rzecznik Kremla kilkakrotnie mowil przecież dziennikarzom pytającym go o liczbę poległych, że to nie czas - że to na koniec operacji się powie.

Problem z bohaterami to kolejny dowód na to, jak bardzo "specjalna operacja" nie trzyma się planu. I nie zmienią tego kolejne zapewnienia Putina, że "wiso idiot po płanu".

Bohatersko w czasie „operacji" można zginąć najwyżej w Donbasie

Także te nieliczne informacje o śmierci "podczas operacji specjalnej", które znalazłam, wyglądają jak relacje z wypadków przy pracy.

  • Kapitan Aleksandr Łysenko z Krasnodaru "brał udział w operacji specjalnej na Ukrainie. Dowódca kompanii rozpoznawczej zginął w służbie wojskowej, chroniąc interesy naszej Ojczyzny. Wieczna mu pamięć".
  • “Pochodzący z obwodu czelabińskiego oficer Konstantin Głuszkow zginął podczas operacji wojskowej mającej na celu demilitaryzację Ukrainy - poinformowały władze regionalne. »Gubernator i rząd obwodu czelabińskiego składają głębokie kondolencje rodzinie i przyjaciołom Głuszkowa Konstantina Nikołajewicza, który zginął podczas służby wojskowej podczas specjalnej operacji wojskowej«”
  • Kolejny żołnierz nie jest nawet znany z imienia i nazwiska: “Żołnierz kontraktowy z miasta Biełogorsk w obwodzie amurskim zginął podczas operacji specjalnej w Ukrainie – powiedział gubernator regionu Wasilij Orłow. »Nasz rodak, żołnierz kontraktowy z Biełogorska, zginął w operacji specjalnej w Donbasie . Za odwagę otrzymał wysoką nagrodę państwową. Pochylam głowę przed męstwem naszych żołnierzy i oficerów. Teraz bohatersko służą i pomagają pokojowo nastawionej ludności. Jesteśmy z wami i wspieramy was«”.

4 marca Putin uczcił jeszcze chwilą milczenia 498 poległych. Bez imion, twarzy, bez historii. Dwaj polegli generałowie? Nie ma takiej informacji. Generał Witalij Gierasimow, który zginął 7 marca w Ukrainie, 8 marca nadal żył szczęśliwie w rosyjskiej Wikipedii.

Śmierć heroiczna zabrała natomiast dowódcę batalionu Sparta Władymira Żogę. Zginął on bowiem w republice donieckiej 5 marca, a śmierć w samozwańczej republice uprawnia do kilku słów więcej.

Pułkownik Żoga został śmiertelnie ranny w czasie akcji, której celem było wyprowadzenie cywili spod ostrzału. Za to też otrzymał pośmiertnie nie “wysoką nagrodę państwową”, ale konkretnie tytuł Bohatera Federacji Rosyjskiej, od Putina i tytuł Bohatera Republiki Donieckiej od szefa samozwańczej republiki Puszylina.

Ponieważ nie ma wojny, propaganda może mówić tylko o bohaterstwie w ratowaniu kobiet i dzieci. Na pocieszenie dostaliśmy więc dwie wiadomości: o dwojgu dzieciach przewiezionych do Moskwy z ranami postrzałowymi (to chłopiec i dziewczynka). Oczywiście okoliczności ranienia pozostają niejasne, wiadomo tylko, że dzieci “dostarczono” do Moskwy.

Wasi bliscy, dorogije żenszciny, są profesjonalnym personelem wojskowym

Rosjanom muszą wystarczyć kolejne już (trzecie od wybuchu wojny) zapewnienia Putina, że żołnierze profesjonalnie wykonują swoją misję i że na pewno w tej misji nie ma poborowych. To przesłanie Putina na Dzień Kobiet, nadane 7 marca.

Jest to popis tradycyjnego patriarchatu, w którym kobietom objaśnia się świat i chwali za to, że są jego ozdobą (nie ma chyba lepszego dowodu na to, jak Putin i jego doradcy zostali w tyle za światem).

Nasze drogie kobiety!

8 marca to jedno z naszych ulubionych świąt. Jest przesiąknięty najjaśniejszymi uczuciami.

Składam najserdeczniejsze życzenia z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet! I życzę, aby Wasi bliscy otaczali Was uwagą i ciepłem, i aby życzliwość - którą tak hojnie obdarzacie swoje rodziny, dzieci, wnuki, współpracowników i przyjaciół - wracały do Was.

Żyjemy w trudnych czasach: globalnych wyzwań i problemów gospodarczych, konfliktów zbrojnych i nieuchronnej potrzeby ochrony naszego narodu i naszego kraju, pandemii oraz walki o życie i zdrowie milionów obywateli.

Ale nawet podczas najtrudniejszych prób Wielkiej Wojny Ojczyźnianej nic nie mogło przeszkodzić mężczyznom Rosji w wyznaniu miłości swoim kobietom, a ta miłość służyła jako wsparcie i inspiracja.

Dziś słychać szczere słowa podziwu i wdzięczności żonom, matkom, babciom, siostrom, córkom, dziewczynom za waszą lojalność, rzetelność i wsparcie we naszych próbach.

Ze swojej strony państwo zrobi wszystko, aby wesprzeć rodzinę – to jest nasz absolutny priorytet. Mamy już miesięczne płatności od państwa dla kobiet w ciąży i rodzin o niskich dochodach z dziećmi poniżej siódmego roku życia. Ponadto pomoc jest udzielana rodzicom, którzy samodzielnie wychowują dzieci w wieku od 8 do 16 lat.

Myślę, że powinniśmy podjąć nową decyzję – wprowadzić dopłaty dla dzieci w wieku od 8 do 16 lat włącznie, podkreślam, dla wszystkich rodzin o niskich dochodach. Program ten wejdzie w życie 1 kwietnia, a pierwsze wypłaty rodziny otrzymają w maju.

Nasze drogie kobiety! Dzięki wrażliwości, współczuciu i duchowej hojności czynicie świat lepszym, milszym, łączycie uroczą czułość i niesamowitą wewnętrzną siłę.

Wiemy, ile kobiet pracuje w szpitalach, przychodniach, w karetkach pogotowia, na różnych szczeblach – od niań, pielęgniarek, po naczelne lekarki. Przez ostatnie dwa lata [pandemii] pracowałyście w bardzo trudnych warunkach, i bezinteresownie walczyłyście o życie i zdrowie każdego pacjenta. Dziękuję Wam za to bardzo.

Szczególne słowa szacunku dla kobiet, które spełniają swój obowiązek, służąc w szeregach Rosyjskich Sił Zbrojnych. Dziękuję za lojalność wobec Ojczyzny.

Chciałbym zwrócić się do matek, żon, sióstr, narzeczonych i koleżanek naszych żołnierzy i oficerów, którzy walczą, broniąc Rosji podczas specjalnej operacji wojskowej. Rozumiem, jak martwicie się o swoich bliskich i znajomych. Możecie być z nich dumne, tak jak cały kraj jest z nich dumny i martwi się o nich razem z Wami.

Pragnę podkreślić, że żołnierze pełniący powszechną służbę wojskową nie biorą i nie będą brać udziału w działaniach wojennych. Nie będzie dodatkowego powołania rezerwistów z rezerwy.

Przydzielone zadania rozwiązuje wyłącznie profesjonalny personel wojskowy. Jestem przekonany, że niezawodnie zapewnią bezpieczeństwo i pokój narodowi Rosji.

Dziś chcę przypomnieć słowa napisane przez wielką kobietę, którą nazwaliśmy w Rosji „matką”. To cesarzowa Katarzyna II, której rzeźba stoi tutaj, na Kremlu. Nie była z pochodzenia Rosjanką, ale była dumna, że ​​została Rosjanką. Oto jej słowa: „Będę broniła mojej ojczyzny językiem, piórem i mieczem, póki starczy życia”. A w naszych czasach słowa „Ojczyzna”, „matka”, „ukochana” są dla nas w tym samym rzędzie. Tak będzie na zawsze.

Wesołych świąt, Międzynarodowy Dzień Kobiet!

W trudnych czasach Putin stawia za wzór Rosjankom Katarzynę II, która choć “nie była rodowitą Rosjanką”, była dumna z tego, że nią została. I mówiła: „Będę broniła mojej ojczyzny językiem, piórem i mieczem, póki starczy życia”.

Putin, dziedzic Katarzyny

Katarzyna pojawia się tu jako bohaterska władczyni, bo była kobietą (a mamy Dzień Kobiet) oraz dlatego, że zdobyła na Tatarach i Rzeczypospolitej Ukrainę, w której toczy teraz “operację specjalną” jej następca Putin. Ale to kolejne odwołanie do historii (po opowieściach o Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej) pokazuje, że propaganda jest w kropce: nie ma aktualnych bohaterów, musi ich wyciągać z podręczników.

Przeczytaj także:

Potem Putin zwraca się “do matek, żon, sióstr, narzeczonych i koleżanek naszych żołnierzy i oficerów, którzy walczą, broniąc Rosji podczas specjalnej operacji wojskowej".

„Rozumiem, jak martwicie się o swoich bliskich i znajomych - mówi. - Możecie być z nich dumne, tak jak cały kraj jest z nich dumny i martwi się o nich razem z Wami".

"Pragnę podkreślić, że żołnierze pełniący powszechną służbę wojskową nie biorą i nie będą brać udziału w działaniach wojennych. Nie będzie dodatkowego powołania rezerwistów z rezerwy.

Przydzielone zadania rozwiązuje wyłącznie profesjonalny personel wojskowy. Jestem przekonany, że niezawodnie zapewnią bezpieczeństwo i pokój narodowi Rosji” - mówi Putin.

Putin jest konsekwentny – wasi mężczyźni to personel wojskowy. Dziś nawet nie możecie liczyć na informację o ich losie, o śmierci. Na tradycyjne pociesznie dla wdów i sierot, że żołnierze nie zginęli na darmo.

Kontrast między rosyjską propagandą a ukraińską narracją nie może być większy. Zaś przewaga propagandowa Ukraińców rośnie w miarę jak wojna się przedłuża. Musi też rosnąć strach wśród bliskich rosyjskich żołnierzy, nawet jeśli Rosja jest już odcięta od ukraińskich i zachodnich przekazów z wojny.

Dziewięć kilometrów, osiem wsi

"Specjalna operacja" toczy się tymczasem w rytm doniesień, które wyglądają tak, jakby pisali je księgowi. “Posunęliśmy się do przodu o 5 km”, “Zajęliśmy 9 wsi”, “Na zachodzie bez zmian”, “Sytuacja jest trudna”.

  • Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że oddziały LPR przesunęły się o 9 km i wyzwoliły 8 osad.
  • ŁRL poinformowała, że Siły Zbrojne Ukrainy straciły 278 osób w walkach z siłami republiki od 5 do 8 marca.
  • Puszylin [szef "republiki" donieckiej] powiedział, że kampania mobilizacyjna w DRL wkrótce się skończy.
  • Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej pokazało materiał filmowy z niszczenia ukraińskich pojazdów opancerzonych przez śmigłowce Ka-52.
  • ŁRL poinformowała, że Milicja Ludowa wkroczyła do miasta Popasna

Tu - zauważmy - propaganda mówi prawdę: wojna tak właśnie wygląda. Nie ma w niej heroizmu, jest codzienny znój, błoto, zimno, strach (no i pominięta tu śmierć).

Wielkie Z i bohaterstwo Janukowycza

Bez heroicznych opowieść nie da się jednak mobilizować ludzi. Można publikować propagandowe eseje, jak bardzo Ukraina jest państwem upadłym (co zrobił właśnie np. Władimir Korniłow, komentator międzynarodowy agencji Rossija Siegodnia). Można Rosjan ustawiać w litery Z na znak poparcia dla Putina.

Ale każda propaganda wie: jeśli opowiadasz o abstrakcyjnych problemach, a nie o ludziach, nie zdobędziesz uwagi słuchaczy.

Na koniec jeszcze jedna uwaga: ogłoszony dziś list Janukowycza do Zełenskiego można przeczytać także w kontekście występującego w Rosji i po stronie rosyjskich kolaborantów deficytu bohaterów.

Wiktor Janukowycz, od 2010 do 2014 prezydent Ukrainy, usunięty przez Ukraińców po protestach na Euromajdanie w 2014 roku, napisał dziś do prezydenta Zełenskiego, by... nie był takim bohaterem.

„Władimirze Aleksandrowiczu, prawdopodobnie marzysz, żeby zostać prawdziwym bohaterem! Ale prawdziwe bohaterstwo nie jest na pokaz.

Nie chodzi o to, żeby walczyć do ostatniego Ukraińca. Poświęcenie polega na tym, że pokonuje się własną dumę i ambicję po to, by ratować ludzi”.

Zełenski zdaniem Janukowycza powinien zamienić się w nudnego biurokratę – Rosja by to doceniła.

Od początku napaści Rosji na Ukrainę śledzimy, co mówi na ten temat rosyjska propaganda. Jakich chwytów używa, jakich argumentów? Co wyczytać można między wierszami? Nasz cykl GOWORIT MOSKWA znajdziesz pod tym tagiem.

Grafika: rozbłysk a w srodku oko (Saurona?)
Rosyjska propaganda: rys. Weronika Syrkowska/OKO.press
;
Na zdjęciu Agnieszka Jędrzejczyk
Agnieszka Jędrzejczyk

Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)

Komentarze