0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. MOHAMMED ABED / AFPFot. MOHAMMED ABED /...

Hamas i Izrael doszły do pierwszego w trakcie rozpoczętej 7 października wojny porozumienia – ogłosili w środę 22 listopada nad ranem polskiego czasu prowadzący rozmowy między Izraelem a Hamasem Katarczycy.

View post on Twitter

W zamian za zwolnienie przynajmniej 50 zakładników, przetrzymywanych przez Hamas w Gazie, Izrael zwolni przynajmniej 150 Palestyńczyków z izraelskich więzień i zgodzi się na czterodniową przerwę w walkach. Przerwa ma między innymi pozwolić na dostarczenie niezbędnej pomocy humanitarnej do Gazy.

W obu przypadkach zwolnione zostać mają kobiety i nieletni.

Izrael nie wyklucza, że przerwa może potrwać dłużej, jeżeli zwolnionych zostanie więcej zakładników.

Początek wymiany: czwartek rano

Nie wiemy jeszcze, kiedy umowa wejdzie w życie – strony mają to ogłosić w ciągu 24 godzin od momentu poinformowania o osiągnięciu porozumienia, czyli najpóźniej dziś w nocy. Najnowsze doniesienia medialne mówią, o tym, że między Hamasem a Izraelem panuje konsensus, że do zatrzymania walk dojdzie w czwartek rano, nie ma jeszcze zgody co do konkretnej godziny.

Według katarskiej telewizji Al-Dżazira Hamas codziennie będzie dostarczał Izraelowi listę około dziesięciu nazwisk, następnie przekaże je w ręce Czerwonego Krzyża, następnie osoby te zostaną przetransportowane na południe strefy do przejścia granicznego w Rafah z Egiptem i przez Egipt trafią do Izraela.

Izraelski dziennik HaArec podaje kolejne szczegóły umowy, niewspomniane w katarskim ogłoszeniu:

  • Za każdych dodatkowych dziesięciu zwolnionych zakładników, Izrael przedłuży przerwę o dzień;
  • Czerwony Krzyż odwiedzi zakładników, którzy nie zostaną zwolnieni, by przekazać im lekarstwa;
  • Ruch powietrzny nad południem Strefy Gazy ma zostać zatrzymany, a nad północą ograniczony do sześciu godzin dziennie;
  • Palestyńscy cywile, którzy uciekli na południe, będą mogli przemieścić się na północ Strefy.

Przeczytaj także:

Około 250 zakładników

Przypomnijmy: 7 października 2023 rano zbrojne ramie Hamasu zaskoczyło Izrael. Palestyńscy bojownicy zaatakowali przygraniczne placówki wojskowe i około 20 bliskich granicy miejscowości w Izraelu. Nad częścią z nich przejęli kontrolę od kilku godzin do kilku dni. Atak był zaplanowany, poszczególne grupy napastników były odpowiedzialne za różne zadania: ataki na placówki wojskowe, masakry izraelskich cywilów, porywanie Izraelczyków do Gazy.

Najnowsze izraelskie dane mówią o 859 zidentyfikowanych zamordowanych ofiarach cywilnych po stronie Izraela. Łącznie zginęło z rąk bojowników Hamasu ponad 1200 osób.

Do Gazy porwano około 250 osób. Dotychczas udało się uwolnić zaledwie piątkę z nich. Izraelskim mediom udało się zidentyfikować 201 porwanych. W tej grupie 12 osób zidentyfikowano jako żołnierzy.

Przynajmniej 35 z zakładników jest nieletnich, a 18 w dniu porwania miało mniej niż 10 lat, najmłodsze dziecko nie skończyło roku. Przynajmniej 68 osób to kobiety.

Izrael natychmiast rozpoczął bezprecedensowy atak odwetowy na Gazę. W ciągu prawie siedmiu tygodni wojny w Gazie zginęło ponad 13 tys. osób (według danych władz Strefy, kontrolowanych przez Hamas), a duże części Strefy Gazy przez długi czas nie będą nadawały się do zamieszkania.

Zakładnicy, najpewniej większość lub wszyscy, przetrzymywani są w podziemnych tunelach Hamasu. Rządząca Gazą organizacja od lat rozbudowywała tę sieć, by ukryć swoje działania i zamiary przed Izraelczykami, by prowadzić i planować operacje wojskowe poza czujnymi oczami izraelskiego wywiadu.

Zakładnicy zagrożeni nalotami

24 października Hamas uwolnił jedną z przetrzymywanych na terenie Strefy Gazy zakładniczek, 85-letnią Jochewed Lifszic. Porównała później sieć tuneli do pajęczej sieci i twierdziła, że zanim trafiła do miejsca, w którym była przetrzymywana, musiała iść pod ziemią przez dwie do trzech godzin.

Izraelczycy twierdzą, że głównym celem obecnej wojny jest zniszczenie wojskowego potencjału Hamasu. To oznacza także niszczenie tuneli, o czym Siły Obrony Izraela wielokrotnie wspominały w trakcie obecnej operacji. Ten cel stoi jednak w sprzeczności z innym – uwolnieniem ćwierć tysiąca izraelskich zakładników. Izraelczycy nie wiedzą bowiem, gdzie dokładnie ukryci są zakładnicy.

Z pewnością znaczna część osób porwanych 7 października do Gazy nie żyje. Przyznają to także Izraelczycy. Na początku listopada Hamas podawał, że aż 60 zakładników zaginęło w wyniku izraelskich nalotów. Taka informacja jest jednak niemożliwa do niezależnej weryfikacji.

21 listopada Palestyński Dżihad, niezależna od Hamasu organizacja działająca w Gazie ogłosiła, że 76-letnia zakładniczka Hanna Kacir zmarła w niewoli ze względu na zły stan zdrowia. Porywacze twierdzą, że proponowali Izraelowi zwolnienie zakładniczki, ale Izrael nie był tym zainteresowany.

Netanjahu pod presją

Od 7 października premier Izraela Benjamin Netanjahu był pod narastającą presją ze strony rodzin zakładników. 18 listopada rodziny zakładników i wspierający ich obywatele Izraela, łącznie tysiące osób, zakończyły pięciodniowy marsz protestacyjny z Tel Awiwu do Jerozolimy. Na kończącym marsz wiecu Daria Gonen, siostra 23-letniej zakładniczki Romi Gonen, mówiła, zwracając się do rządzących:

„Chcę, żebyście spojrzeli mi w oczy i choć trochę zrozumieli, z jaką traumą się mierzę”.

Wygląda na to, że nacisk się opłacił. 26 października katarscy negocjatorzy mówili, że wszyscy zakładnicy mogliby zostać uwolnieni w ciągu kilku dni, gdyby walki ustały.

9 listopada brytyjski „The Guardian” pisał o tym, że izraelski rząd miał na stolę umowę bardzo podobną do tej, którą ostatecznie przyjęto. Wówczas jednak została odrzucona. Dziś Izrael przyjmuje umowę z pozycji siły, po zniszczeniu i przejęciu miasta Gaza, gdy zginęło kolejnych kilka tysięcy Palestyńczyków.

7 tys. palestyńskich więźniów politycznych

Kto z Palestyńczyków zostanie zwolniony? Umowa, jak już wspominaliśmy, obejmuje tylko osoby nieletnie i kobiety. Zdaniem Addameer, palestyńskiej grupy obrońców praw człowieka i praw więźniów, Izrael przed 7 października przetrzymywał w więzieniach około 5 tys. palestyńskich więźniów politycznych.

Po rozpoczęciu obecnej wojny liczba ta szybko wzrosła i dziś to bliżej 7 tys. Wzrost ten to między innymi osoby aresztowane za posty w mediach społecznościowych. Zdaniem Addameer tej grupie około 2 tys. osób jest przetrzymywanych „administracyjnie”, bez postawionych zarzutów.

W środę rano Izrael opublikował listę 300 osób, które gotowy jest zwolnić. Izraelczycy odmawiają wydania osób skazanych za morderstwo. Ci, którzy zostali oskarżeni o usiłowanie zabójstwa, mogą już jednak być zwolnieni. Na liście są osoby oskarżone o działania terrorystyczne, ale także o mniejsze przewinienia, jak utrudnianie pracy policji czy nielegalne gromadzenie się.

Cztery spośród osób na liście mają po 14 lat, 123 osoby są poniżej 18. roku życia. Duża część pełnoletnich to osoby osiemnastoletnie.

Umowa dotyczy nie tylko osób z Gazy. Reporter telewizji Al Dżazira Zein Basravi rozmawiał z rodziną jednej z ośmiu kobiet z Nablusu na Zachodnim Brzegu, które mogą zostać zwolnione w ramach wymiany.

Choć nie ma jeszcze pewności, kto dokładnie zostanie zwolniony z więzienia, matka jednej z uwięzionych już teraz przygotowuje powitalną kolację dla swojej córki.

Biden: nie spocznę, dopóki wszyscy nie zostaną uwolnieni

Prezydent USA Joe Biden wyraził zadowolenie z powodu porozumienia.

„Dzisiejsze porozumienie powinno sprowadzić do domu kolejnych amerykańskich zakładników i nie spocznę, dopóki wszyscy nie zostaną uwolnieni” – powiedział Biden w oświadczeniu. Na terenie Strefy Gazy przetrzymywana jest m.in. 3-letnia dziewczynka ze Stanów, której rodzice zostali zamordowani przez Hamas.

Członkowie administracji amerykańskiej ostrzegają jednak, że dopóki zakładnicy nie wrócą do Izraela, a Palestyńscy więźniowie do swoich domów, oraz dopóki izraelskie ataki nie ustaną, dopóty nie można być pewnym, że umowa zostanie doprowadzona do końca.

Amerykanie, którzy współuczestniczyli w rozmowach, w wypowiedziach dla Politico.com podkreślali, że były ekstremalnie skomplikowane. Ich zdaniem szansa, że kilkudniowa przerwa przekształci się w stałe zawieszenie broni, jest niewielka.

Politico pisze też, że Amerykanie obawiają się, że podczas przerwy w walkach dziennikarze otrzymają szerszy niż dotychczas dostęp do Gazy, przez co światowa opinia publiczna zobaczy pełną skalę dotychczasowego zniszczenia.

Oczywiste jest, co zyskuje Izrael i Netanjahu – jeden z głównych celów odwetu, powrót zakładników, zostanie częściowo osiągnięty.

Po stronie Hamasu odpowiedź na to pytanie jest nieco trudniejsza. Analityk Zoran Kusovac pisze w Al Dżazirze, że dla Hamasu jest to ważne zwycięstwo wizerunkowe. Organizacja została oficjalną stroną w rozmowach z Izraelem i Stanami Zjednoczonymi, a kraje te zamierzają dotrzymać słowa w wynegocjowanej ostatecznie umowie. Militarnie ewentualne zyski są natomiast znikome.

;

Udostępnij:

Jakub Szymczak

Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.

Komentarze