Prof. Hausner krytykuje program 500+, zarzucając mu nieskuteczność i wysokie koszty. Nie ma racji
Aby uruchomić 500+, rząd stworzył dużą machinę administracyjną. Po co? Przecież wystarczyło dać wolną kwotę do opodatkowania przypisaną do wielodzietnych gospodarstw domowych. Nie mielibyśmy całej biurokracji, a efekt byłby taki sam.
Niezupełnie. Ulgi podatkowe – z definicji – dotyczą osób, które płacą podatki, czyli prowadzą działalność zarobkową. W dodatku: legalną i udokumentowaną. Według raportu GUS „Ubóstwo w Polsce w latach 2013 i 2014” jedna trzecia gospodarstw domowych, w których co najmniej dwie dorosłe osoby są bezrobotne (także pracujące „na czarno”), żyje w skrajnym ubóstwie. Im ulgi podatkowe nie przyniosłyby żadnych korzyści. Za to 500 złotych przelane na konto – jak najbardziej. Na szczęście w tak radykalnie złej sytuacji materialnej jest „zaledwie” 7,4 proc. gospodarstw domowych, niemal 3 mln osób . Z tego ok. 47 proc. to rodziny z trójką lub większą liczbą dzieci. Dla nich program 500+ jest prostym i skutecznym sposobem zwiększenia środków do życia. Wszystkim innym ulga podatkowa dałaby to samo: większe pieniądze co miesiąc.
Czy 500+ jest drogie?
Prof. Hausner sugeruje też, że biurokracja rozbudowana przy okazji programu obciąża budżet państwa. Tymczasem obsługa programu 500+ wcale nie jest droga – w porównaniu z innymi programami społecznymi.
Pisaliśmy o tym kilka tygodni temu: „Koszty działających programów społecznych wynoszą ok. 3 proc. rozdzielanych środków. Rząd argumentuje, że 500+ jest tańsze w obsłudze z powodu skali programu i jego prostoty. Instytucje eksperckie uznają wyliczenia rządu za wiarygodne, choć niektórzy politycy samorządowi wskazywali, że koszty obsługi programu są większe. Pójdźmy jednak na rękę władzy i uznajemy, że koszt programu to ok. 2 proc.
Do każdej wypłaty 500+ trzeba więc dodać ok. 7,5 zł «opłaty manipulacyjnej». Ile pieniędzy państwo musi zebrać w podatkach, aby mieć 507,5 zł na wypłatę jednego świadczenia? W 2013 r. koszt obsługi systemu ściągania podatków w Polsce wynosił według OECD ok. 1,6 proc. pobranych pieniędzy. Czyli: 507,5 zł kosztuje podatników 515,62 zł.”.
Zajmuje się w regulacjami sztucznej inteligencji, analizami polityk cyfrowych oraz badaniami biznesowego i społecznego wykorzystania nowych technologii. Współzałożyciel Fundacji Kaleckiego, pracował w IDEAS NCBR, NASK, OKO.press, Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Publikował m.in. w Rzeczpospolitej, Gazecie Wyborczej, Polityce, Krytyce Politycznej, Przekroju, Kulturze Liberalnej, Newsweeku czy Visegrad Insight. Prawnik i kulturoznawca, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego.
Zajmuje się w regulacjami sztucznej inteligencji, analizami polityk cyfrowych oraz badaniami biznesowego i społecznego wykorzystania nowych technologii. Współzałożyciel Fundacji Kaleckiego, pracował w IDEAS NCBR, NASK, OKO.press, Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Publikował m.in. w Rzeczpospolitej, Gazecie Wyborczej, Polityce, Krytyce Politycznej, Przekroju, Kulturze Liberalnej, Newsweeku czy Visegrad Insight. Prawnik i kulturoznawca, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego.
Komentarze