0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Igor Tuleya Fot. Mikołaj MaluchnikIgor Tuleya Fot. Mik...

W czwartek 6 lipca Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał wyrok w sprawie sędziego Igora Tuleyi przeciwko Polsce (skargi nr 21181/19 i 51751/20). ETPCz uznał, że doszło do naruszenia:

  • artykułu 6 ust. 1 (prawo do rzetelnego procesu sądowego) Konwencji;
  • artykułu 8 (prawo do poszanowania życia prywatnego);
  • artykułu 10 (wolność wypowiedzi).

Skargi sędziego Tuleyi

Sprawa dotyczy dwóch skarg, które sędzia Igor Tuleya skierował do ETPCz 10 kwietnia 2019 roku oraz 24 listopada 2020 roku. Wnioski związane były z postępowaniami dyscyplinarnymi, które władze wszczęły wobec sędziego w 2018 roku:

  • za wypowiedzi na antenie TVN24 o Krajowej Rady Sądownictwa i systemie wymiaru sprawiedliwości;
  • w związku z rzekomym publicznym rozpowszechnianiem informacji z postępowania przygotowawczego w rozpatrywanej sprawie. Sprawa dotyczyła wznowienia śledztwa dotyczącego głosowania w Sali Kolumnowej w Sejmie 16 grudnia 2016 roku w czasie tzw. kryzysu sejmowego;
  • za udział w publicznym spotkaniu w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku;
  • za udział w publicznym spotkaniu w Lublinie;
  • za skierowanie pytania prejudycjalnego do Trybunału Sprawiedliwości UE.

Powołując się na artykuł 6 § 1 (prawo do rzetelnego procesu sądowego) Konwencji, sędzia Tuleya zarzucił, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, która orzekła o uchyleniu mu immunitetu i zawieszeniu w czynnościach sędziowskich, nie spełniła wymogów „niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą”.

Podnosił także, że podejmowane wobec niego działania stanowiły nękanie prawne i podawały w wątpliwość jego reputację jako sędziego, co stanowi naruszenie art. 8 (prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego). Miały być także odwetem za publiczną krytykę reform sądownictwa, co stanowiłoby z kolei naruszenie art. 10 (wolności wypowiedzi). Zdaniem Tuleyi takie działania miały na celu wywołanie efektu mrożącego u wszystkich polskich sędziów.

Na koniec sędzia Tuleya zarzucił na podstawie artykułu 13 (prawo do skutecznego środka odwoławczego), że nie istniała dla niego droga prawna do zakwestionowania naruszenia jego prawa do prywatności.

Przeczytaj także:

Naruszono prawo do sądu

ETPC zauważył, że decyzja Izby Odpowiedzialności Zawodowej z 29 listopada 2022 roku, która przywróciła Tuleję do pracy, była zarazem przyznaniem, że zawieszenie sędziego stanowiło naruszenie art. 6 par. 1 Konwencji. Jednak ze względu na przywrócenie do pracy oraz zwrot zaległego wynagrodzenia uznano to za wystarczające zadośćuczynienie, co stanowi zarazem utratę przez sędziego statusu ofiary w tym aspekcie jego skargi. ETPCz decyzję IOZ nazwał „pozytywnym krokiem w czasie kryzysu praworządności w Polsce”.

Zwrócono zarazem uwagę, że choć Izba stwierdziła, że sędzia nie dopuścił się przestępstwa, to jednak postanowienie z 18 listopada 2020 o uchyleniu jego immunitetu oraz zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej wciąż pozostaje w mocy. W tym zakresie zatem Igor Tuleya wciąż posiada status ofiary.

ETPCz uznał, że samo uchylenie immunitetu stanowi naruszenie prawa do sądu, ponieważ Izba Dyscyplinarna, która podjęła tę decyzję, nie była „niezależnym i bezstronnym sądem ustanowionym ustawą”. ETPCz przywołał swoje dotychczasowe orzecznictwo, z którego wynika, że procedura powoływania sędziów do ID znajdowała się pod nadmiernym wpływem władzy wykonawczej i ustawodawczej.

Naruszenie prawa do prywatności

W przypadku zarzutu o naruszenie art. 8 Konwencji Trybunał skupił się na postępowaniu dotyczącym wystąpienia przez sędziego Tuleyę z pytaniami prejudycjalnymi oraz na kwestii uchylenia jego immunitetu.

ETPCz odniósł się do wyroku TSUE z 15 lipca 2021 roku, który przesądził o tym, że nowy system dyscyplinarny sędziów jest niezgodny z prawem UE. TSUE uznał, że „sam fakt przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego w sprawie wniosków o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym wywiera presję na sędziów, których dotyczy sprawa, i podważa ich niezawisłość”.

Jeśli zaś chodzi o uchylenie immunitetu, to decyzja ta była niezgodna z prawem z dwóch powodów. Po pierwsze, wydana została przez ID, która nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem. Po drugie, sędzia Tuleya nie mógł przewidzieć, że jego działanie w związku ze sprawą głosowania w Sali Kolumnowej może doprowadzić do uchylenia immunitetu i zawieszenia.

„Trybunał nie mógł dopatrzyć się żadnej złej woli w wydaniu przez niego decyzji w sprawie „głosowania w Sali Kolumnowej” na posiedzeniu jawnym. W rzeczywistości nawet sama Izba Dyscyplinarna nie uznała, że celowo ujawnił informacje chronione. Izba Dyscyplinarna nie stwierdziła również, że ustne przedstawienie jego dowodów spowodowało jakiekolwiek realne zagrożenie dla interesu publicznego lub miało negatywny wpływ na śledztwo”.

Trybunał stwierdził, że „środki te, podważające jego rzetelność jako sędziego i reputację zawodową oraz uniemożliwiające mu wykonywanie obowiązków służbowych przez ponad dwa lata, miały znaczący wpływ na jego życie prywatne”, co oznacza naruszenie art. 8. Tym samym ETPC uznał, że nie ma potrzeby rozważania, czy doszło do naruszenia art. 13 Konwencji.

Naruszenie wolności wypowiedzi

Trybunał uznał, że postępowania, które wszczynano w związku z wywiadem udzielonym przez sędziego Tuleyę oraz za jego udział w spotkaniach publicznych w Gdańsku i Lublinie, stanowiły naruszenie artykułu 10 Konwencji, czyli wolności wypowiedzi.

ETPCz stwierdził także, że „istniały podstawy, by sądzić, że uchylenie immunitetu pana Tuleyi było ukrytą sankcją za wyrażanie przez niego krytyki kolejnych reform sądownictwa. Wniosek ten został potwierdzony nie tylko w prasie polskiej i zagranicznej, ale także przez Radę Europy, Międzynarodowe Stowarzyszenie Sędziów oraz Centrum Praw Człowieka Stowarzyszenia Prawników Amerykańskich”.

Sędzia Tuleya „stale bronił rządów prawa i niezależności sądownictwa, nie wykraczając poza krytykę z perspektywy stricte zawodowej”. Zaś działania władz podjęte wobec niego „można scharakteryzować jako strategię mającą na celu zastraszenie (lub nawet uciszenie) go za jego poglądy. Takie środki musiały zniechęcić nie tylko pana Tuleyę, ale także innych sędziów do udziału w debacie publicznej na temat reform legislacyjnych mających wpływ na sądownictwo, a bardziej ogólnie na temat kwestii dotyczących niezawisłości sądownictwa”.

Trybunał zasądził na rzecz sędziego zadośćuczynienie w wysokości 30 000 EURO. Pełnomocnikami sędziego Igora Tuleyi byli: adw. Sylwia Gregorczyk-Abram, adw. Michał Wawrykiewicz, Maria Ejchart i adw. Jacek Dubois.

Zdanie odrębne do wyroku złożył polski sędzia Jakub Wojtyczek, który nie zgodził się z argumentacją Trybunału w kwestii naruszenia art. 6 oraz art. 8 Konwencji.

;

Udostępnij:

Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Komentarze