Największe stowarzyszenie sędziów zarzuca członkom neo-KRS przekroczenie uprawnień z artykułu 231 kodeksu karnego, poprzez udział w pracach nielegalnego organu. Iustitia chce też ścigania wszystkich sędziów, którzy podpisali listy poparcia dla nich
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i podejrzeniu popełnienia przewinień dyscyplinarnych wpłynęło już do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Zawiadomienie obejmuje wszystkich obecnych 15 członków neo-KRS, w tym przewodniczącą Dagmarę Pawełczyk-Woicką (na zdjęciu u góry), Macieja Nawackiego, Rafała Puchalskiego i Dariusza Drajewicza.
Zawiadomienie obejmuje też 5 byłych członków (chodzi o skład neo-KRS I i II kadencji) i 4 byłych kandydatów do tego nielegalnego organu. Chodzi m.in. o Jarosława Dudzicza i byłego zastępcę ministra Ziobry, sędziego Łukasza Piebiaka.
Ponadto zawiadomienie Iustitii dotyczy wszystkich sędziów, którzy podpisali dla nich listy poparcia, gdy kandydowali do neo-KRS. Tych sędziów jest kilkaset. Niektórzy z nich podpisali po kilka list poparcia na raz, a Maciej Nawacki sam sobie udzielił poparcia. Podpisujący listy często potem awansowali w sądach i dostawali nominacje od neo-KRS.
Iustitia przypomina w zawiadomieniu, że PiS rozwiązał w trakcie kadencji – łamiąc Konstytucję – starą legalną neo-KRS. A w jej miejsce powołał swoją neo-KRS, do której 15 członków-sędziów wybrali posłowie PiS w Sejmie. Od początku było wiadomo, że taki sposób wyboru członków-sędziów jest sprzeczny z Konstytucją i prawem europejskim. Bo Sejm może do KRS wybrać tylko swoich przedstawicieli-posłów.
Do neo-KRS wybrano zaś niemal samych sędziów powiązanych z resortem Ziobry, przez co ten organ od samego początku był upolityczniony i zależny od władzy. Nie gwarantował, że nominowani przez niego neo-sędziowie będą zapewniać obywatelom prawo do niezależnego sądu.
To wszystko potwierdziły potem w licznych orzeczeniach ETPCz, TSUE, NSA i SN. Wynika z nich, że neo-KRS jest głównym źródłem problemów z praworządnością w Polsce i infekuje swoimi wadliwymi nominacjami cały wymiar sprawiedliwości.
Iustitia wskazuje, że nie doszłoby do tego, gdyby nie znaleźli się sędziowie, którzy poparli sprzeczne z prawem „reformy” ministra Ziobro. Stowarzyszenie od początku ostrzegało, że te zmiany są niekonstytucyjne i sprzeczne z prawem europejskim. Apelowało, by nie kandydować do neo-KRS i nie startować w jej konkursach po nominacje.
Dlatego teraz chce rozliczenia karnego i dyscyplinarnego za udział w niszczeniu państwa prawa, by zamach na trójpodział władzy już nigdy się nie powtórzył.
Stowarzyszenie złożyło zawiadomienie bezpośrednio do ministra Bodnara, bo rzecznikami dyscyplinarnymi nadal są nominaci poprzedniej władzy. Głównym rzecznikiem dyscyplinarnym jest Piotr Schab, a jego zastępcą Przemysław Radzik i Michał Lasota. To oni rozkręcili masowe represje wobec niezależnych sędziów. Z kolei lokalnymi rzecznikami dyscyplinarnymi są nominaci Schaba.
Dlatego Iustitia chce, by do tej sprawy minister Bodnar powołał swojego nadzwyczajnego rzecznika dyscyplinarnego, który oceni zachowania tych sędziów pod kątem deliktów dyscyplinarnych z artykułu 107 paragraf 1 punkty 4 i 5 ustawy o ustroju sądów powszechnych. Mówią one uchybieniu godności urzędu sędziego i prowadzenia „działalności publicznej niedającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów”.
„Sędziowie powinni być ludźmi odważnymi i z zasadami. Tylko tacy mogą bronić obywateli przed nadużyciami. Sędziowie, którzy w czasie próby nie zdali egzaminu i stanęli po stronie zła, powinni za to odpowiedzieć” – mówi prezes Iustitii prof. Krystian Markiewicz.
Dlaczego Iustitia chce też ścigania sędziów, którzy podpisali listy poparcia do neo-KRS? „Oni byli funkcjonariuszami publicznymi i podejmowali działania sprzeczne z prawem. Nie mam wątpliwości, że powoduje to odpowiedzialność karną z art. 231 kodeksu karnego” – podkreśla sędzia Jakub Kościerzyński, przewodniczący zespołu ds. prawa karnego Iustitii oraz autor raportu o represjach wobec sędziów.
A rzecznik Iustitii dodaje: „Od prawnika, a już zwłaszcza od sędziego, należy oczekiwać więcej. Jeśli dla własnych korzyści taka osoba wybrała rozwiązanie sprzeczne z prawem, to nie wyobrażam sobie by była dalej sędzią” – mówi rzecznik prasowy Iustitii Bartłomiej Przymusiński.
W zawiadomieniu do ministra Bodnara Iustitia tłumaczy, dlaczego członkowie nielegalnej neo-KRS i popierający ich sędziowie powinni być ścigani. Pisze: „Sędziowie, którzy świadomie zdecydowali się wziąć udział w wyborach do upolitycznionego organu zwanego neo-krs oraz neo-krs(bis), swoją postawą jawnie przyczynili się do głębokiej destabilizacji państwa prawa w Polsce, w tym do podważenia fundamentalnych zasad państwa prawa, takich jak odrębność i niezależność władzy sądowniczej, niezawisłość sędziów, trójpodział i równowaga władz.
Swoimi postawami dali jednoznaczny wyraz poparcia dla niekonstytucyjnych i destrukcyjnych dla praw obywateli Polski i całej Unii Europejskiej zmian wprowadzanych przez obóz Zjednoczonej Prawicy w Polsce po 2015 roku. Podobnie należy ocenić postawy tych osób, które były kandydatami do niekonstytucyjnego organu, mającego zastąpić Krajową Radę Sądownictwa, a także postawy osób, które poparły kandydatury sędziów ubiegających się o członkostwo neo-krs oraz neo-krs(bis), jak również postawy osób, które były pełnomocnikami kandydatów do tegoż organu”.
I dalej: „Wszyscy sędziowie, którzy zostali wybrani do tego niekonstytucyjnego i uzależnionego w pełni od polityków organu, jak również osoby, które były kandydatami do organu, który miał zastąpić Krajową Radę Sądownictwa, czy wreszcie osoby, które poparły kandydatury sędziów ubiegających się o członkostwo w neo-krs oraz neo-krs(bis), bądź reprezentowały kandydatów jako pełnomocnicy, aktywnie włączyły się w bezprawne działania wspierające zapoczątkowaną w 2015 roku zmianę ustawami zwykłymi kształtu konstytucyjnych organów Państwa wymienionych w Rozdziale VIII Konstytucji RP „Sądy i Trybunały” (...)
W doktrynie słusznie wskazano, że na funkcjonariuszu publicznym ciąży obowiązek poszanowania wyrażonych w Konstytucji wartości i dokonywania wykładni przepisów określających jego zakres praw i obowiązków w taki sposób, który nie podważa zasad ustrojowych państwa”.
Iustitia uważa, że sędziowie mieli obowiązek odmówić stosowania prawa jawnie sprzecznego z Konstytucją. Nie powinni brać też udziału w działaniach wynikających z bezprawnych ustaw.
Iustitia: „Słusznie wskazano w doktrynie, że sytuacja, w której funkcjonariusz publiczny świadomie i w sposób celowy, rażąco narusza przyjęte powszechnie zasady wykładni przy interpretacji określonej jednostki normatywnej lub/i w oparciu o tak dokonaną interpretację podejmuje określone czynności, stanowić może naruszenie obowiązków i realizować znamiona czynu zabronionego z art. 231 k.k., szczególnie jeżeli w efekcie takiego działania dochodzi do zagrożenia ładu konstytucyjnego państwa, m.in. zasady trójpodziału władzy, czy niezawisłości władzy sądowniczej.
Niewątpliwie działania wszystkich osób objętych przedmiotowym zawiadomieniem mogą być kwalifikowane jako czynności podjęte w oparciu o taką interpretację jednostki normatywnej określonej w Konstytucji”.
I jeszcze jeden fragment zawiadomienia Iustitii: „Taka interpretacja świadomie, celowo i w sposób rażący naruszała przyjęte powszechnie zasady wykładni Konstytucji, w celu dokonania metodami poza konstytucyjnymi zmiany ustroju państwa poprzez wyraźne naruszenie zasady trójpodziału władzy, zasady niezależności władzy sądowniczej od innych władz oraz zasady niezawisłości sędziowskiej. Zachowania wszystkich podmiotów objętych przedmiotowym zawiadomieniem mogą realizować znamiona występków z art. 231 k.k.”.
W zawiadomieniu do ministra Bodnara stowarzyszenie Iustitia tłumaczy, dlaczego sędziowie zaangażowani w powstanie neo-KRS powinni mieć postępowania dyscyplinarne. Pisze: „Oczywiste jest zatem, że już samo członkostwo, czy też chęć członkostwa wykwalifikowanego prawnika (sędziego) w organie, który z naruszeniem prawa europejskiego i polskiej Konstytucji zastąpił Krajową Radę Sądownictwa, wyczerpuje znamiona przewinienia dyscyplinarnego.
Każdy sędzia, przy powołaniu na urząd składa wobec prezydenta RP ślubowanie, w którym m.in. zobowiązuje się stać na straży prawa (…), a w postępowaniu kierować się zasadami godności i uczciwości. Świadome działania wszystkich osób objętych przedmiotowym zawiadomieniem doprowadziły do największego w historii Polski po 1989 roku kryzysu wymiaru sprawiedliwości, wywołując stan niepewności prawnej dla milionów orzeczeń wydanych przez tzw. neo-sędziów w sprawach zwykłych obywateli, a także narażając Polskę na łączną stratę w wysokości 2 miliardów złotych z tytułu kar nałożonych przez TSUE za niewykonanie orzeczeń tego Trybunału”.
I dalej: „Na skutek funkcjonowania od 2018 roku upolitycznionego organu zwanego neo-krs do korpusu sędziów sądów wszystkich szczebli trafiło ponad 2.000 osób, bardzo często bez wymaganych kwalifikacji merytorycznych, etycznych oraz bez wymaganego doświadczenia do pełnienia urzędu sędziego, które dla własnych interesów, kariery, prestiżu, zdecydowały się legitymizować swoimi koniunkturalnymi postawami cały bezprawny i skrajnie upolityczniony system wyłaniania sędziów w Polsce.
Co warto podkreślić, niektórzy członkowie neo-krs i neo-krs(bis) sami byli beneficjantami tych nielegalnych i niekonstytucyjnych procedur nominacyjnych do sądów wszystkich, w tym wyższych szczebli”.
Iustitia podkreśla: „Zawiadomienie ma jednak na celu spowodowanie pociągnięcia do odpowiedzialności dyscyplinarnej tych sędziów, którzy umożliwili władzy politycznej przejęcie kontroli nad kluczowym organem gwarantującym niezależność sądów – Krajową Radą Sądownictwa, co w efekcie doprowadziło do największego kryzysu konstytucyjnego i największej zapaści w wymiarze sprawiedliwości w wolnej Polsce.
Nie byłoby to możliwe bez udziału sędziów – czy to jako kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa, czy jako osób udzielających im poparcia”.
I jeszcze jeden fragment z zawiadomienia Iustiti: „Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia stoi na stanowisku, że powołanie neo-krs umożliwiło Zjednoczonej Prawicy realizację zamachu stanu polegającego na próbie likwidacji trójpodziału władzy. Jedynie dzięki postawie niezależnych sędziów i wspierających ich obywateli ten zamach nie został w pełni zrealizowany. Należy pociągnąć do odpowiedzialności te osoby, których rękami ów zamach był realizowany – po to, by podobna sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości”.
Sądownictwo
Adam Bodnar
Zbigniew Ziobro
Krajowa Rada Sądownictwa
Ministerstwo Sprawiedliwości
Prokuratura
Sąd Najwyższy
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
Dagmara Pawełczyk-Woicka
Dariusz Drajewicz
dyscyplinarki
Iustitia
Krystian Markiewicz
łamanie praworządności
Rafał Puchalski
sędzia Maciej Nawacki
zawiadomienie do prokuratury
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze