0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Foto Jack GUEZ / AFPFoto Jack GUEZ / AFP

Izraelskie wojsko przez cała noc intensywnie bombardowało miasto Gaza – podaje Reuters, powołując się na relacje mieszkańców. W czwartek premier Izraela Benjamin Netanjahu miał spotkać się z ministrami swojego rządu w sprawie planów zajęcia największego miasta Strefy Gazy. Dzień wcześniej media obiegła informacja, że minister obrony Izraela Israel Kac zatwierdził już plan i zgodził się na wezwanie ok. 60 tys. rezerwistów. Zatwierdzone miały zostać również „przygotowania humanitarne” przed przesiedleniem około miliona mieszkańców z Gazy.

Portal Times of Israel podawał, że mobilizacja przebiegnie w dwóch turach: 40-50 tys.rezerwistów ma się stawić na służbie 2 września, kolejni w listopadzie-grudniu oraz w lutym-marcu 2026 r. W szczytowym momencie ofensywy pod bronią ma być ok 130 tys. żołnierzy powołanych z rezerwy. Cała operacja otrzymała kryptonim Rydwany Gideona B, nawiązujący do operacji Rydwany Gideona, przeprowadzonej po zerwanym przez Izrael zawieszeniu broni. Zajęto wtedy ok. 75 proc. terytorium Strefy Gazy.

Plany Izraela zostały już potępione przez światowych przywódców. Prezydent Francji Emmanuel Macron stwierdził, że planowana ofensywa doprowadzi do „prawdziwej katastrofy” i wciągnie region w permanentną wojnę.

„Coraz trudniej zrozumieć, w jaki sposób te działania mają doprowadzić do uwolnienia wszystkich zakładników lub do zawarcia rozejmu” – tak skomentował sytuację rzecznik niemieckiego rządu Steffen Meyer.

Od początku wojny w Strefie Gazy zginęło ponad 60 tysięcy osób, z czego według danych samych sił izraelskich ponad 80 proc. to cywile.

Przeczytaj także:

Co właściwie wiemy?

„The Guardian” zwraca uwagę, że izraelscy politycy od kilku tygodni ogłaszają, że plan zajęcia Gazy został „zatwierdzony” – przez wojsko, gabinet bezpieczeństwa, ministra obrony, a nawet premiera Benjamina Netanjahu. Zdaniem reportera Petera Beaumonta, mnożenie takich deklaracji budzi pytanie, czy ofensywa faktycznie się rozpoczęła, czy też mamy do czynienia z polityczną grą i zabiegami retorycznymi.

Według „The Guardian”, informacje są sprzeczne. Choć rzecznik ministerstwa obrony sugerował, że operacja już się zaczęła, szczegóły z odprawy wskazywały raczej na „działania wstępne” niż pełnoskalowy atak. Również komunikaty biura premiera Netanjahu – mówiące o przyspieszeniu planów – pozostają niejasne. W opinii gazety trudność polega na oddzieleniu faktów od politycznego teatru, co w przypadku Netanjahu zdarza się szczególnie często.

Dziennik zwraca też uwagę na szerszy kontekst polityczny. W Izraelu trwa głęboki spór: około 400 tys. osób demonstrowało ostatnio za zawarciem rozejmu i uwolnieniem zakładników, podczas gdy skrajnie prawicowi partnerzy koalicyjni premiera żądają „zdobycia całej Gazy” i grożą zerwaniem współpracy, a więc upadkiem rządu, jeśli dojdzie do zawieszenia broni.

Rodziny zakładników protestują

Rodziny izraelskich zakładników przetrzymywanych w Gazie wezwały w czwartek rząd do przyjęcia porozumienia z Hamasem i zrezygnowania z planowanej operacji wojskowej w Gazie. Podkreślają, że dalsze zwlekanie oznacza narażenie ich bliskich na śmierć. „Ci, którzy od trzech dni odmawiają reakcji na zatwierdzoną przez rząd propozycję, w praktyce wybrali poświęcenie zakładników. To świadome, zaplanowane i zorganizowane działanie” – powiedziała Bar Godard, córka zabitego Manny’ego Godarda, uprowadzonego 7 października.

Portal Haaretz.com cytuje także Lishay Miran-Lavi, której mąż Omri nadal przetrzymywany jest przez Hamas w Strefie Gazy:. „Jest porozumienie, które mogłoby uratować życie zakładników i umożliwić im godny pochówek. Hamas wyraził zgodę, ale biuro premiera próbuje je sabotować, co skazałoby żywych zakładników na śmierć, a zmarłych na zaginięcie. Tak, ta umowa nie jest idealna, ale obowiązkiem rządu Izraela jest dopilnowanie, aby była w pełni realizowana, dopóki ostatni zakładnik nie zostanie uwolniony z Gazy”.

„Społeczeństwo domaga się zwrotu zakładników i zakończenia wojny, która straciła wszelki sens. Nie da się prowadzić 22-miesięcznej wojny, której jedynym celem jest utrzymanie władzy politycznej” – dodała.

Część rodzin wprost oskarża władze Izraela o to, że celowo nie liczą się z życiem zakładników. Portal cytuje słowa Yehudy Cohena: „Netanjahu planuje również zmusić Siły Obronne Izraela do wejścia na obszary, gdzie przetrzymywani są żywi zakładnicy, co przypomina masakrę sześciu zakładników: Hersha, Edena, Uriego Danino, Alexa, Almoga i Carmela. Operacja miałaby miejsce dokładnie rok po ich zamordowaniu, co mogłoby doprowadzić do śmierci pozostałych zakładników. To wygodniejsze dla Netanjahu; w ten sposób zakładnicy będą tańsi i łatwiej będzie ich »uratować«, w cudzysłowie”.

Co zawiera umowa?

W poniedziałek 18 sierpnia Hamas ogłosił poparcie dla częściowego porozumienia wypracowanego przez mediatorów. Jak podaje Haaretz.com, wynegocjowano 60-dniowe zawieszenie broni, w ramach którego Hamas uwolni 10 zakładników oraz wyda ciała 19 pozostałych. W zamian Izrael uwolnić miał 140 więźniów palestyńskich, którzy odsiadują wyroki dożywocia, oraz kolejnych 60, którzy odbywają kary pozbawienia wolności powyżej 15 lat. Za każde ciało Izraelczyka wydanych miałoby zostać także 10 ciał Palestyńczyków.

Palestyńskie źródła portalu podają także, że rozejm obejmowałby częściowe „wycofanie się Sił Obronnych Izraela z obszarów na północ i wschód od Gazy, na odległość około jednego kilometra od granicy, z wyjątkiem Szudżajji i Bet Lahija”.

Premier Netanjahu wciąż nie zwołał gabinetu bezpieczeństwa, który miałby omówić plan rozejmu. Źródło Haaretz.com podaje, że odpowiedź Izraela jest celowo wstrzymywana.

Izrael przystępuje do budowy nowych nielegalnych osiedli

Inwazja na Gazę to jednak nie jedyna eskalacja konfliktu, jaką w ostatnich dniach podjął rząd Izraela. W środę minister finansów Izraela Bezalel Smotrich poinformował, że Izrael wprowadzi w życie plan budowy osiedli zwany projektem E1. Oznacza on podzielenie okupowanego przez Izrael Zachodniego Brzegu i odcięcie go od Jerozolimy. Wybudowanych zostać ma ok. 3400 jednostek mieszkalnych.

Palestyńskie ministerstwo spraw zagranicznych zdecydowanie potępia ten ruch, wskazując, że budowa nowych osiedli odizoluje palestyńskie społeczności żyjące w tym rejonie i podważy możliwość realizacji rozwiązania dwupaństwowego – podaje Reuters.

Agencja cytuje także wypowiedź Smotricha: „Dzięki E1 wreszcie realizujemy to, co obiecywano od lat (...) Państwo palestyńskie jest usuwane ze stołu nie za pomocą sloganów ale działań”.

Projekt E1 planowany był od lat, ale zamrożony w 2012 i 2020 roku ze względu na sprzeciw USA oraz państw europejskich. Społeczność międzynarodowa zareagowała już na najnowsze zapowiedzi.

„Decyzja władz Izraela o rozszerzeniu nielegalnej budowy osiedli, która podzieliłaby Zachodni Brzeg, musi zostać cofnięta. Wszelka budowa osiedli stanowi naruszenie prawa międzynarodowego” – przekazał António Guterres, Sekretarz Generalny ONZ.

;
Na zdjęciu Dominika Sitnicka
Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Komentarze