0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Podczas wiecu w Tel Awiwie, zorganizowanego 7 października 2025 r. z okazji drugiej rocznicy ataków palestyńskich bojowników, ludzie podnoszą plakaty i portrety Izraelczyków przetrzymywanych jako zakładnicy w Strefie Gazy od 2023 r. (Zdjęcie: Ahmad GHARABLI / AFP)Podczas wiecu w Tel ...

Dokonany przez Hamas i inne mniejsze palestyńskie grupy terrorystyczne, Atak 7 Października był najkrwawszym dniem dla Żydów od czasu Zagłady. Zginęło 1200 kobiet i mężczyzn, w tym ok. 750 cywilów; kolejne 251 uprowadzono do Gazy.

7 Października w Izraelu wspomina się jako dzień, kiedy państwo nie istniało – armia, na której obywatele nauczyli się polegać w czasie kryzysu, opanowała sytuację dopiero wiele godzin po inwazji. Izraelczycy spędzili cały dzień w schronach, oglądając na ekranach swoich telefonów, jak terroryści palili domy, z zimną krwią mordowali dzieci, jak i starców, a także paradowali z zakładnikami po Gazie jak z trofeum.

Przykład doszczętnie zniszczonego i splądrowanego kibucu Nir Oz, do którego obrony przybył tylko jeden czołg i który natychmiast zawrócił, widząc ilość terrorystów, dobrze obrazuje kryzys, w którym znalazło się wtedy izraelskie wojsko, jak i społeczeństwo. Dwa lata później poczucie chaosu, krzywdy i straty dominuje wśród Izraelczyków i Izraelek.

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

W rytmie wyznaczonym przez wojnę

Gdy jestem pytany, co w Izraelu mówi się na temat trwającej wojny w Gazie, zakładników czy nastawienia wobec izraelskiego rządu, nigdy do końca nie wiem, co odpowiedzieć, bo wielość perspektyw i szczegółów zwyczajnie przytłacza. Trauma 7 Października dla Izraelczyków nigdy się nie skończyła, bo zakładnicy nadal przecież przetrzymywani są w Gazie, rząd odpowiedzialny za niepowstrzymanie ataku nadal jest przy władzy, a życie nadal biegnie w rytmie wyznaczonym przez wojnę.

Nie ma wątpliwości co do faktu, że ataki rakietowe w Gazie sieją nieproporcjonalnie większe zniszczenie, ale Izraelczycy także żyją pod ciągłym zagrożeniem rakietowym z Libanu, Jemenu, a nawet Gazy. Alarmy wyją regularnie, przynajmniej co trzeci dzień, wyrywając ludzi ze snu, niosąc chaos na ulicach czy powodując wypadki samochodowe.

;
Na zdjęciu Kacper Max Lubiewski
Kacper Max Lubiewski

Autor publikacji „Smolanim - Leftists. Voices of the Israeli Left in a post-October 7th world", aktywista klimatyczny i pokojowy, student historii i socjologii na Uniwersytecie Humboldta.

Komentarze