Europoseł Patryk Jaki, minister edukacji Przemysław Czarnek i wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka w programie „Strefa Starcia” twierdzili, że to opozycja pozbawiła Polskę środków z KPO głosując przeciwko „wnioskowi o odblokowanie KPO dla Polski” w PE. Czy to prawda?
27 sierpnia 2023 roku w programie „Strefa Starcia” w TVP Info usłyszeć można było nowe twierdzenia polityków obozu rządzącego na temat KPO dla Polski.
Europoseł Patryk Jaki, minister edukacji Przemysław Czarnek i wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka twierdzili, że to „europosłowie polskiej opozycji głosowali przeciw wypłacie KPO dla Polski” – tak ich twierdzenia podsumowano na pasku.
„11 lipca w Parlamencie Europejskim został złożony wniosek, który mówił o odblokowaniu środków z KPO dla Polski (…) Politycy PSL-u albo wyciągali karty, albo się wstrzymywali, albo głosowali przeciwko” – mówił na antenie „Strefy Starcia” Patryk Jaki 27 sierpnia 2023 roku.
Jaki wspomniał o PSL, ponieważ to w krótkiej potyczce słownej z posłem tej partii sięgnął po ten argument, ale za chwilę wymienił wszystkie partie, które miały rzekomo głosować przeciwko „wnioskowi o odblokowanie KPO dla Polski”. Były to Platforma Obywatelska, Lewica, Polska 2050, PSL.
„11 lipca w Parlamencie Europejskim został złożony wniosek, który mówił o odblokowaniu środków z KPO dla Polski (…) Politycy PSL-u albo wyciągali karty, albo się wstrzymywali, albo głosowali przeciwko”
Stworzony zgodnie z międzynarodowymi zasadami weryfikacji faktów.
Jakiemu wtórował obecny w programie minister edukacji Przemysław Czarnek, który wspomniał o „zdrajcach w Parlamencie Europejskim, którzy blokują Polakom pieniądze z KPO”.
„My dzisiaj jesteśmy państwem polskim pod rządami Prawa i Sprawiedliwości od ośmiu lat zupełnie innym niż pod rządami Donalda Tuska, Kosiniaka-Kamysza i Waldemara Pawlaka (…) Dzisiaj państwo polskie stać na to, by realizować programy z KPO, pomimo że ci zdrajcy w Parlamencie Europejskim blokują Polakom pieniądze z KPO” – powiedział Czarnek.
"Dzisiaj państwo polskie stać na to, by realizować programy z KPO, pomimo że ci zdrajcy w Parlamencie Europejskim blokują Polakom pieniądze z KPO”
Stworzony zgodnie z międzynarodowymi zasadami weryfikacji faktów.
Wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka, dodał, że „całe działanie opozycji w sprawie KPO jest działaniem politycznym”.
„Donald Tusk powiedział »dzień po wyborach obiecuję, że te pieniądze odblokuję«. To jest działanie polityczne ze strony polityków Platformy Obywatelskiej, PSL-u, Hołowni i Lewicy, bo widzieliśmy dziś doskonale, że jak przyszło do sprawdzam, czy jesteś za odblokowaniem środków dla Polski, to zagłosowali przeciwko” – powiedział Śliwka.
„To jest działaniem politycznym ze strony polityków Platformy Obywatelskiej, PSL-u, Hołowni i Lewicy, bo widzieliśmy dziś doskonale, że jak przyszło do sprawdzam, czy jesteś za odblokowaniem środków z KPO dla Polski, to oni zagłosowali przeciwko”.
Stworzony zgodnie z międzynarodowymi zasadami weryfikacji faktów.
Cóż to za „wniosek o odblokowanie środków z KPO dla Polski”, przeciwko któremu mieli zagłosować „zdrajcy” z opozycji 11 lipca 2023 roku na forum Parlamentu Europejskiego?
Otóż chodzi o głosowanie rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie prawa wyborczego, komisji śledczej i praworządności w Polsce.
To na wniosek grupy posłów z Europejskiej Partii Ludowej (EPP), Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w PE (S&D), Odnowić Europę (Renew), Zielonych/Wolne Przymierze Europejskie oraz Grupy Lewicy (GUE/NGL), Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której wyraził zaniepokojenie ostatnią reformą prawa wyborczego w Polsce i ostro skrytykował plan powołania państwowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich.
Posłowie PE zaznaczyli, że:
W przyjętej 11 lipca 2023 roku rezolucji posłowie PE stwierdzili, że „zmiany w polskim kodeksie wyborczym przyjęte przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi jesienią 2023 roku i wyborami europejskimi w czerwcu 2024 roku są głęboko niepokojące”.
Rezolucja podkreśla, że:
Rezolucja wzywa też polskie władze do dostosowania sposobu przeprowadzania wyborów do zaleceń Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) oraz innych międzynarodowych standardów demokratycznych.
Parlament wezwał też do zorganizowania pełnowymiarowej międzynarodowej misji obserwacyjnej na nadchodzące wybory parlamentarne w Polsce, gdyś istnieje ryzyko nadużyć.
Parlament wezwał też do uchylenia lub przynajmniej zawieszenia stosowania do czasu wydania pełnej opinii przez Komisję Wenecką ustawy o utworzeniu państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022.
Zdaniem posłów PE organ ten jest wymierzony w opozycjonistów, w tym byłego premiera Donalda Tuska.
Europosłowie stwierdzili też, że jeśli ustawa pozostanie w mocy, Komisja powinna jak najszybciej wszcząć przyspieszone postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego i zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości UE o zastosowanie wobec Polski środków tymczasowych w związku ze stosowaniem tej ustawy.
Komisja Europejska faktycznie uruchomiła procedurę antynaruszeniową i to już 7 czerwca 2023 roku. To szósty raz, kiedy Komisja prowadzi tę procedurę za rządów PiS ze względu na zmiany zagrażające demokracji i praworządności.
Podsumowując: posłowie PE po raz kolejny stwierdzili, że „praworządność w Polsce pogarsza się w wyniku systematycznych działań rządu od kilku lat, w tym za pośrednictwem bezprawnego Trybunału Konstytucyjnego i Krajowej Rady Sądownictwa”.
Wyrazili również obawy, że proponowane reformy dadzą Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu nowy mandat do rozpatrywania spraw dyscyplinarnych dotyczących sędziów, bez rozróżnienia między sędziami powołanymi zgodnie z prawem a tymi powołanymi przez nielegalną KRS.
Parlament przyjął rezolucję 472 głosami za, 136 przeciw, przy 16 wstrzymujących się.
To do tej rezolucji posłowie Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski proponowali poprawki, szumnie określane mianem „wniosku o odblokowanie KPO”.
Poprawki, które zgłosił europoseł Patryk Jaki z Solidarnej Polski, obejmowały m.in.:
To te poprawki na antenie Strefy Starcia Patryk Jaki określił mianem „wniosku o odblokowanie KPO”.
Nie był to jednak żaden „wniosek o odblokowanie KPO”, a typowe dla Zjednoczonej Prawicy niezwiązane z tematem „wrzutki”.
Poprawki przepadły w głosowaniu. Przeciwko poprawkom Jakiego głosowali europosłowie z EPL, S&D, Renew.
Jaki mógł co najwyżej liczyć na wsparcie europosłów z Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) oraz ze skrajnie antyeuropejskiej grupy Tożsamość i Demokracja (ID). Tu wyniki głosowania (strony 152 – 171).
Wbrew temu, co twierdzi Zjednoczona Prawica, Polska nie otrzymuje środków z KPO, ponieważ rządzący wciąż nie spełnili zapisanych w Krajowym Planie Odbudowy warunków wypłaty.
Żeby Komisja Europejska mogła wypłacić państwu członkowskiemu pieniądze z Funduszu Odbudowy, niezbędne jest wypełnienie pierwszej tury kamieni milowych.
Polska wciąż nie wypełniła warunków w kamieniu milowym dotyczącym niezależności sądownictwa.
Aby przywrócić niezależność sądownictwa w Polsce, niezbędne są gruntowne zmiany w ustawach o ustroju sądów powszechnych, funkcjonowaniu Krajowej Rady Sądownictwa oraz ustawie o Sądzie Najwyższym.
Częściowo spełniająca warunki kamieni milowych ustawa jest obecnie zamrożona w sparaliżowanym Trybunale Konstytucyjnym. Na wniosek prezydenta czeka na orzeczenie zgodności z Konstytucją. Ale skrajnie upolityczniony Trybunał nie działa, więc ustawa w nim utknęła.
Środki z KPO to należne dla Polski środki z unijnego Funduszu Odbudowy. W sumie 35 mld euro bezzwrotnych dotacji i nisko oprocentowanych pożyczek na przeciwdziałanie skutkom pandemii Covid-19.
To z tych pieniędzy miały być realizowane kluczowe programy zielonej transformacji, rozwoju infrastruktury, ulepszeń w zakresie ochrony zdrowia (w tym m.in. osiągania tzw. suwerenności lekowej, czyli inwestycji w przemysł farmaceutyczny), rozwój rynku pracy i aktywizacji zawodowej ludzi młodych, kobiet i seniorów.
Środki z Funduszu Odbudowy wypłacane są już wszystkim państwom UE, oprócz Polski i Węgier. Dla obu tych krajów zagrożona jest też wypłata Funduszy Spójności na lata 2021-2027. Aby była ona możliwa, państwa członkowskie muszą zadeklarować m.in. zgodność z postanowienia Karty Praw Podstawowych. Tymczasem Polska twierdzi, że nas Karta Praw Podstawowych nie obowiązuje, co jest nieprawdą.
To sprawia, że Komisja nie ma możliwości wypłaty żadnych środków z Funduszy Spójności poza tzw. środkami pomocy technicznej, które już zostały Polsce wypłacone. Ten temat jest także przedmiotem stałej dezinformacji ze strony polityków PiS, o czym w OKO.press piszemy regularnie.
Władza
Wybory
Przemysław Czarnek
Patryk Jaki
Andrzej Śliwka
Parlament Europejski VIII kadencji
blokada KPO
kamienie milowe
KPO
łamanie praworządności
niezależność sądów
wymiar sprawiedliwości
Pracowała w telewizji Polsat News, portalu Money.pl, jako korespondentka publikowała m.in. w portalu Euobserver, Tygodniku Powszechnym, Business Insiderze. Obecnie studiuje nauki polityczne i stosunki międzynarodowe w Instytucie Studiów Politycznych PAN i Collegium Civitas przygotowując się do doktoratu. Stypendystka amerykańskiego programu dla dziennikarzy Central Eastern Journalism Fellowship Program oraz laureatka nagrody im. Leopolda Ungera. Pisze o demokracji, sprawach międzynarodowych i relacjach w Unii Europejskiej.
Pracowała w telewizji Polsat News, portalu Money.pl, jako korespondentka publikowała m.in. w portalu Euobserver, Tygodniku Powszechnym, Business Insiderze. Obecnie studiuje nauki polityczne i stosunki międzynarodowe w Instytucie Studiów Politycznych PAN i Collegium Civitas przygotowując się do doktoratu. Stypendystka amerykańskiego programu dla dziennikarzy Central Eastern Journalism Fellowship Program oraz laureatka nagrody im. Leopolda Ungera. Pisze o demokracji, sprawach międzynarodowych i relacjach w Unii Europejskiej.
Komentarze