0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja GazetaFot. Dawid Zuchowicz...

Prokuratura Krajowa śledztwo wszczęła 27 czerwca 2024 roku. Prowadzi je wydział spraw wewnętrznych, który PiS powołał do ścigania sędziów i prokuratorów.

Śledztwo to skutek zawiadomienia sędziego Piotra Gąciarka z Sądu Okręgowego w Warszawie – na zdjęciu u góry -, który za obronę praworządności był zawieszony i represjonowany. Zawiadomienie złożył z pełnomocnikiem adwokatem Michałem Wawrykiewiczem z Wolnych Sądów (obecnie europoseł). Zawiadomienia złożyli we wrześniu 2023 roku. I dopiero teraz zapadła decyzja.

Śledztwo Prokuratury Krajowej dotyczy czynów z artykułu 231 kodeksu karnego, który mówi o przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków służbowych. Obejmuje 8 osób:

  • Małgorzatę Manowską, neo-sędzię na stanowisku I prezesa SN.
  • Tomasza Przesławskiego, byłego prezesa nielegalnej Izby Dyscyplinarnej. Obecnie jest neo-sędzią w powołanej przez PiS Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
  • Konrada Wytrykowskiego i Jacka Wygodę, byłych neo-sędziów z nielegalnej Izby Dyscyplinarnej. Obaj po likwidacji Izby przeszli na wcześniejszy stan spoczynku.
  • Piotra Schaba, byłego prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie. Jest on też głównym rzecznikiem dyscyplinarnym. Był też prezesem Sądu Apelacyjnego w Warszawie, ale na początku 2024 roku odwołał go z tego stanowiska minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
  • Przemysława Radzika, byłego wiceprezesa Sądu Okręgowego w Warszawie. Jest on też zastępcą głównego rzecznika dyscyplinarnego. Był też wiceprezesem Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, ale minister Bodnar odwołał go na początku 2024 roku.
  • Michała Lasotę, zastępcę głównego rzecznika dyscyplinarnego. Był on też prezesem Sądu Okręgowego w Olsztynie, ale na początku 2024 roku odwołał go minister Adam Bodnar.
  • Joannę Przanowską-Tomaszek, prezeskę Sądu Okręgowego w Warszawie. Jest ona też neo-sędzią Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Kilka dni temu minister Bodnar wszczął procedurę odwołania jej ze stanowiska prezeski i ją zawiesił.

Przeczytaj także:

Sędzia Gąciarek zarzucił im w zawiadomieniu, że albo brali udział w jego bezprawnym zawieszeniu w obowiązkach orzeczniczych na ponad rok, albo blokowali jego powrót do pracy. Kwalifikuje to jako czyn z artykułu 231 kodeksu karnego i 218 paragraf 1a.

Pierwszy mówi właśnie o przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków służbowych i zarzuca go wszystkim osobom z zawiadomienia. Drugi przepis mówi o złośliwym lub uporczywym naruszaniu praw pracownika. I zarzuca go Lasocie, Schabowi, Radzikowi i Przanowskiej-Tomaszek.

Sędzia Gąciarek mówi OKO.press: „To dobrze, że Prokuratura Krajowa wszczęła śledztwo ws. osób odpowiedzialnych za moje bezprawne odsunięcie od pracy, zawieszenie i niedopuszczanie mnie do pracy. Szkoda, że dopiero po 9 miesiącach od złożenia zawiadomienia. Dopóki prokuraturą kierował Zbigniew Ziobro i jego podwładni, było oczywiste, że nad osobami odpowiedzialnymi za represje wobec sędziów roztoczony jest parasol ochronny”.

Sędzia dodaje: „Pociągnięcie do odpowiedzialności tych osób nie jest moją prywatną sprawą, ale fundamentalną sprawą dla działania państwa i praworządności. Oczekuję od prokuratury rzetelnego śledztwa”.

Śledztwo wszczęte z zawiadomienia przez Gąciarka i jego pełnomocnika Michała Wawrykiewicza nie jest jedynym, które dotyczy rozliczenia represji niezależnych sędziów za władzy PiS. Sprawy są wszczynane, bo w 2024 zmieniło się kierownictwo prokuratury i takie sprawy nie są już umarzane lub jest odmowa wszczęcia postępowania.

Zmiany są też w wydziale spraw wewnętrznych, który prowadzi takie sprawy. Od kilku miesięcy jego nowym naczelnikiem jest Dariusz Makowski, który zaczął wymianę prokuratorów.

I są tego efekty. W lutym 2024 roku wszczęto śledztwo obejmujące Piotra Schaba i Przemysława Radzika. Dotyczy ono okresu, kiedy Schab był prezesem Sądu Okręgowego w Warszawie, a Radzik jego zastępcą. Prokuratura oceni blokowanie przez nich powrotu do orzekania, zawieszonego wówczas przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną sędziego Igora Tulei.

Z kolei w maju 2024 roku Prokuratura Krajowa wszczęła duże śledztwo za wszystkie represje, które spadły za władzy PiS na sędziego Pawła Juszczyszyna z Sądu Rejonowego w Olsztynie.

To śledztwo obejmuje byłego prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie i członka neo-KRS Macieja Nawackiego, głównego rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba i jego zastępców Przemysława Radzika i Michała Lasotę i zastępcę rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Olsztynie Tomasza Koszewskiego. Chodzi o blokowanie powrotu do orzekania bezprawnie zawieszonego Juszczyszyna i jego karne przeniesienie oraz bezpodstawne postępowania dyscyplinarne.

Sędzia Piotr Gąciarek z Sądu Okręgowego w Warszawie (stoi po lewej) i jego pełnomocnik adwokat Michał Wawrykiewicz. Zdjęcie zrobione we wrześniu 2023 roku przed Prokuraturą Okręgową w Warszawie, w której złożono zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Fot. Archiwum prywatne.

Co dokładnie Gąciarek zarzuca 8 osobom

Piotr Gąciarek to doświadczony sędzia karnista. Jest we władzach stołecznej Iustitii i od lat angażował się w obronę wolnych sądów. Bronił też na pikietach pod sądami represjonowanych sędziów, m.in. Igora Tuleyę.

Ponadto stosuje prawo europejskie. Na podstawie wyroków ETPCz i TSUE, ale też polskiego SN, podważał status nielegalnej neo-KRS i neo-sędziów. I za to płacił wysoką cenę. Został karnie przeniesiony do innego wydziału.

Potem nielegalna Izba Dyscyplinarna w 2021 roku zawiesiła go na ponad rok. A gdy na początku 2023 roku został odwieszony przez nową Izbę Odpowiedzialności Zawodowej SN i wrócił do pracy w sądzie, został pozbawiony prawa wychodzenia na salę sądową. Do dziś wykonuje de facto zadania wyspecjalizowanego urzędnika sądowego.

Teraz Gąciarek chce rozliczenia wszystkich, którzy stosowali wobec niego represje – w tym służbowe – i uniemożliwiali mu wykonywanie zawodu sędziego. W zawiadomieniu do prokuratury sędzia i jego pełnomocnik adwokat Michał Wawrykiewicz wyliczyli kto i za co powinien być teraz ścigany. To:

– Były prezes sądu okręgowego Piotr Schab i były jego zastępca Przemysław Radzik. Bo przenieśli karnie Gąciarka do w 2021 roku z wydziału karnego wydziału wykonawczego (to była kara za zakwestionowanie statusu neo-sędziego Stanisława Zduna), a potem Schab na miesiąc odsunął go od orzekania.

A gdy był on już zawieszony, odmawiali mu przywrócenia do pracy. Zlekceważyli wyrok TSUE z 15 lipca 2021 roku (podważono w nim legalność Izby Dyscyplinarnej) i zabezpieczenie stołecznego sądu przywracające Gąciarka do pracy. Sędzia zarzuca im też, że nie zgadzali się na to, by prowadził szkolenia dla aplikantów adwokackich.

Małgorzata Manowska, neo-sędzia na stanowisku I prezesa SN i Tomasz Przesławski, były prezes Izby Dyscyplinarnej. Oboje nie zawiesili pracy Izby, mimo że jej działalność zawiesił w lipcu 2021 roku TSUE. Manowska nie zablokowała też dopływu wszystkich spraw do Izby. Niektóre wnioski o zawieszenie sędziów przejęła, a inne trafiły do rozpoznania, w tym wniosek wobec sędziego Gąciarka.

Konrad Wytrykowski i Jacek Wygoda, członkowie nielegalnej Izby Dyscyplinarnej. To oni i ławnik byli w składzie, który zawiesił sędziego. Gąciarek nie był powiadomiony o terminie posiedzenia. Rozpoznali sprawę mimo przekroczenia ustawowego terminu na jej załatwienie. Złamali też zabezpieczenie TSUE zawieszające Izbę. Nowa Izba SN ich decyzję uchyliła.

Michał Lasota, zastępca rzecznika dyscyplinarnego. To on postawił sędziemu zarzuty dyscyplinarne za podważenie statusu neo-sędziego Zduna. Pomogły one doprowadzić do zawieszenia Gąciarka przez nielegalną Izbę.

Joanna Przanowska-Tomaszek, obecna prezeska Sądu Okręgowego w Warszawie. Stanowisko to piastuje od połowy 2022 roku. Ona też nie wykonała zabezpieczenia przywracającego sędziego do orzekania.

Kobieta w średnim wieku w okularach siedzi
Małgorzata Manowska, neo-sędzia na stanowisku I prezesa SN. Fot. Kuba Atys/Agencja Wyborcza.pl.
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze