0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Arkadiusz Stankiewicz / Agencja Wyborcza.plFot. Arkadiusz Stank...

Z informacji OKO.press wynika, że Prokuratura Krajowa chce zebrać wszystkie, składane w ostatnich latach przez sędziego Pawła Juszczyszyna – na zdjęciu u góry – i jego pełnomocnika, prof. Michała Romanowskiego, zawiadomienia, by na ich podstawie zrobić jedno duże śledztwo.

W jego ramach ma być ocenione przede wszystkim działanie byłego już prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie Macieja Nawackiego – jest też członkiem nielegalnej neo-KRS – który przez 4 lata blokował sędziego Juszczyszyna.

Nawacki najpierw nie dopuszczał go do pracy, gdy na początku 2020 roku został zawieszony za wykonanie wyroku TSUE przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną. A po jego odwieszeniu w 2022 roku karnie przeniósł go do innego wydziału. Z tego powodu sędzia de facto był drugi raz zawieszony.

Paweł Juszczyszyn wraz ze swoim pełnomocnikiem prof. Romanowskim wygrali jednak szereg precedensowych procesów w polskich sądach. Najpierw nakazały one przywrócenie Juszczyszyna do orzekania. A potem nakazały cofnąć jego karne przeniesienie. Nawacki tych orzeczeń nie wykonał, zlekceważył je. Sędzia do pracy w macierzystym wydziale cywilnym wrócił dopiero po wygranych przez demokratyczną opozycję wyborach w 2023 roku.

Ponadto na Juszczyszyna spadały szykany służbowe w postaci tzw. uwag od przełożonych. Zrobiono mu też 11 dyscyplinarek, głównie za stosowanie prawa europejskiego. Dyscyplinarki wytaczali mu główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab i jego zastępcy Michał Lasota oraz Przemysław Radzik.

Robił mu je też lokalny rzecznik dyscyplinarny Tomasz Koszewski, który jest zastępcą rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Olsztynie. Do niedawna Koszewski, był też przełożonym sędziego. Bo był jednocześnie wiceprezesem Sądu Rejonowego w Olsztynie, zastępcą Nawackiego. Obu w 2024 roku z funkcji kierowniczych w sądzie odwołam minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Za władzy PiS zawiadomienia kierowane do prokuratury przez Juszczyszyna i jego pełnomocnika trafiały w próżnię. Odmawiano wszczęcia postępowania, co jednak uchylały sądy. Potem sprawa wracała do prokuratury i znowu była odmowa. Takie decyzje zapadały też po przegranych przez władzę PiS wyborach.

Przeczytaj także:

Sprawy z zawiadomienia Juszczyszyna prowadzi głównie wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej, gdzie pracują jeszcze prokuratorzy nominowani za czasów Zbigniewa Ziobry. Od niedawna w wydziale jest nowy naczelnik Dariusz Makowski, który prowadzi wymianę kadry.

Zaś odmowne decyzje o wszczęciu śledztw z zawiadomień Juszczyszyna uchyla nowy Prokurator Krajowy Dariusz Korneluk. W ostatnim czasie uchylił dwie takie odmowne decyzje, które zapadły już po wyborach. Trzecią odmowną decyzję niedawno podjęła prokuratorka z tego wydziału, ale potem sama ją uchyliła.

Jak ustaliliśmy w Prokuraturze Krajowej zapadła teraz decyzja, by połączyć zawiadomienia Juszczyszyna – które znajdują się w wydziale spraw wewnętrznych – do łącznego rozpoznania (do tej pory traktowano je odrębnie, jako kolejne sprawy). Po co ten ruch? Uznano, że w jednym postępowaniu będzie można lepiej ocenić wszystkie działania nominatów władzy PiS wymierzone w sędziego w okresie listopad 2019-2023.

Do tej pory w każdym postepowaniu oceniano tylko fragment działań byłego prezesa Nawackiego. Sprawdzano tylko niewykonanie przez niego jednego lub dwóch orzeczeń sądów. A takich orzeczeń jest więcej. Działania uderzające w sędziego podejmowali też inni nominaci władzy.

Lepiej jest więc to ocenić w jednym postępowaniu jako ciąg działań podejmowanych wobec Pawła Juszczyszyna, który był jednym z najważniejszych sędziów na polu obrony praworządności. By pokazać, że działania wobec niego nie były przypadkowe. Że były one systemowe i prowadzili je powiązani ze sobą ludzie ministra Ziobry. Z naszych informacji wynika, że łatwiej też będzie to obronić w sądzie, jeśli prokuratura zdecyduje się na stawianie zarzutów.

Duże śledztwo Prokuratury Krajowej będzie toczyć się w kierunku uporczywego łamania praw pracowniczych Juszczyszyna (czyn z artykułu 218 kodeksu karnego) oraz przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków z artykułu 231 kodeksu karnego. Poprowadzi je nowy prokurator, który niedawno przyszedł do wydziału spraw wewnętrznych.

W połowie maja 2024 roku sędzia Paweł Juszczyszyn został wiceprezesem Sądu Rejonowego w Olsztynie. Powołał go na to stanowisko minister sprawiedliwości Adam Bodnar. O jego powołanie wnioskował nowy prezes sądu Krzysztof Krygielski, który wspierał Juszczyszyna. A za próbę przywrócenia go do orzekania – jako wiceprezes sądu – resort Ziobry odwołał go z tej funkcji w 2021 roku. Zrobiono mu też dyscyplinarkę.

Adwokat, prof. Michał Romanowski
Pełnomocnik sędziego Pawła Juszczyszyna, prof. Michał Romanowski z UW. Pomagał sędziemu wrócić do orzekania, wygrał dla niego szerego precedensowych spraw w polskich sądach. Złożył też w jego imieniu 9 zawiadomień do prokuratury na nominatów władzy PiS. Fot. Mariusz Jałoszewski.

10 zawiadomień do prokuratury Juszczyszyna

W ostatnich latach w imieniu sędziego Pawła Juszczyszyna jego pełnomocnik prof. Michał Romanowski złożył 9 zawiadomień do prokuratury. A sędzia sam dodatkowo złożył jeszcze jedno. Chodzi o:

  • Byłego prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie Macieja Nawackiego. Na niego sędzia wraz prof. Romanowskim złożył 5 zawiadomień. Za odmowę wykonania orzeczeń sądów nakazujących przywrócić sędziego do orzekania w czasie zawieszenia przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną. Za niewykonanie orzeczeń sądu nakazujących cofnąć jego karne przeniesienie. I za nie wykonanie orzeczeń TSUE z 2021 roku, w których uznano, że nielegalna Izba Dyscyplinarna nie jest sądem. A skoro tak, to nie mogła ona skutecznie zawiesić Juszczyszyna i powinien wrócić do pracy.
  • Lokalnego rzecznika dyscyplinarnego Tomasza Koszewskiego. Za wytaczanie sędziemu Juszczyszynowi bezpodstawnych dyscyplinarek za stosowanie prawa europejskiego.
  • Głównego rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba i jego dwóch zastępców Przemysława Radzika i Michała Lasotę. Za dyscyplinarki wytaczane Juszczyszynowi.

Niezależnie od tego z inicjatywy sędziego już toczą się dwa śledztwa. Jedno w Prokuraturze Krajowej. Dotyczy zniszczenia przez Macieja Nawackiego w 2020 roku projektów uchwał olsztyńskich sędziów w obronie praworządności i Juszczyszyna. Zawiadomienie złożył sędzia. Prokuratura Krajowa odmówiła śledztwa, ale nakazał je w 2023 roku Sąd Rejonowy w Malborku.

W śledztwie jest wyjaśniane, czy zniszczone przez Nawackiego projekty uchwał mają status dokumentu. I czy nie dopełnił on swoich obowiązków, nie dając im biegu, czyli nie poddając je pod głosowanie przez Zgromadzenie Sędziów z Olsztyna. W tej sprawie pełnomocnikiem sędziego jest adwokat Mikołaj Pietrzak.

Były już prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki (stoi po prawej). Nadal jest członkiem nielegalnej neo-KRS. Obok niego stoi były już wiceprezes tego sądu Tomasz Koszewski. Jest on też zastępcą rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Olsztynie. I robił dyscyplinarki Juszczyszynowi za stosowanie prawa europejskiego. Fot. Robert Robaszewski/Agencja Wyborcza.pl.

Drugie śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Dotyczy Małgorzaty Manowskiej, neosędzi na stanowisku I prezesa SN. Ona nie wykonała zabezpieczenia Sądu Okręgowego w Olsztynie z maja 2021 roku. W tym zabezpieczeniu sąd wstrzymał wykonanie decyzji nielegalnej Izby Dyscyplinarnej o zawieszeniu sędziego Juszczyszyna. I nakazał osobie wykonującej obowiązku I prezesa SN opatrzyć tę decyzję adnotacją, że zawiesza ją sąd.

Zawiadomienie w tej sprawie złożył sędzia Juszczyszyn i jego pełnomocnik prof. Michał Romanowski. Początkowo też była tu odmowa Prokuratury Krajowej wszczęcia postępowania, ale śledztwo nakazał w 2022 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia. Ponadto złożyli oni na Manowską drugie zawiadomienie ws. niewykonania przez nią orzeczenia TSUE z 2021 roku ws. nielegalnej Izby Dyscyplinarnej.

To nie koniec. Sędzia Juszczyszyn i prof. Romanowski wytoczyli też niedawno proces cywilny za zawieszenie, blokowanie jego powrotu do orzekania i za represje. Sędzia domaga się 1 mln zł m.in. od Manowskiej, Nawackiego i od rzeczników dyscyplinarnych Ziobry.

Chcą też sami oskarżyć byłego prezesa Macieja Nawackiego. W styczniu 2023 roku złożyli przeciwko niemu subsydiarny akt oskarżenia. Było to możliwe, bo Prokuratura Krajowa dwa razy odmówiła śledztwa ws. niewykonania przez Nawackiego orzeczenia sądu, nakazującego mu przewrócić do orzekania Juszczyszyna (w czasie gdy był zawieszony).

To było pierwsze zawiadomienie do prokuratury na byłego prezesa sądu. W tej sprawie w styczniu 2022 roku Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ nakazał śledztwo. Prokuratura drugi raz odmówiła i otworzyło to sędziemu drogę do subsydiarnego aktu oskarżenia.

W związku z tym Juszczyszyn wystąpił też o uchylenie immunitetu Nowackiemu. Ale uchylenia w listopadzie 2023 roku odmówił legalny sędzia SN Zbigniew Korzeniowski z Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN. Uznał on, że Nawacki mógł nie wykonywać orzeczeń sądów, bo wiązała go decyzja nielegalnej Izby Dyscyplinarnej o zwieszeniu sędziego. Juszczyszyn odwołał się od tego do 3-osobowego składu orzekającego nowej Izby. Sprawa czeka na rozpoznanie.

50-latka o blond włosach, w okularach
Małgorzata Manowska, neosędzia na stanowisku I prezesa SN. Na nią Juszczyszyn złożył do prokuratury dwa zawiadomienia. Fot. Kuba Atys/Agencja Wyborcza.pl.

Jak nielegalna Izba zawiesiła Juszczyszyna i jak wywalczył powrót do orzekania

Przypomnijmy. Sędzia Paweł Juszczyszyn z Sądu Rejonowego w Olsztynie był pierwszym polskim sędzią, który wykonał wyrok TSUE z listopada 2019 roku. W tym wyroku Trybunał po raz pierwszy powiedział, jak należy oceniać legalność neo-KRS, Izby Dyscyplinarnej i neosędziów.

Na jego podstawie Juszczyszyn – jako sąd odwoławczy – chciał ocenić status neosędziego, który wydał wyrok w I instancji. W tym celu zażądał od Sejmu chronionych wtedy list poparcia do nielegalnej neo-KRS, by ocenić status tego organu. A już wtedy było wiadomo, że prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie i członek neo-KRS Maciej Nawacki nie miał wymaganych prawem wszystkich podpisów, by do neo-KRS kandydować.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odwołał wtedy Juszczyszyna z orzekania na delegacji w Sądzie Okręgowym w Olsztynie. Zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota postawił mu szybko zarzuty dyscyplinarne, w tym za kwestionowanie neo-KRS. A prezes Nawacki odsunął go na miesiąc od orzekania.

Dyscyplinarka i decyzja Nawackiego uruchomiły jednak dalsze zawieszenie sędziego. Izba Dyscyplinarna w I instancji uznała, że Juszczyszyn może wrócić do pracy, ale odwołał się od tego rzecznik dyscyplinarny. I w lutym 2020 roku nielegalna Izba Dyscyplinarna bezterminowo zawiesiła sędziego oraz obniżyła mu o 40 procent wynagrodzenie.

Izba rozpoznała odwołanie rzecznika, mimo że zgodnie z ówczesnymi przepisami nie miał prawa go złożyć. Dlatego ta decyzja nie tylko jest wydana przez nielegalny organ, ale jest też bezprawna.

Sędzia na ponad dwa lata, bez wyroku został odsunięty od orzekania. Z prof. Romanowskim zaczął walczyć w polskich sądach o powrót do pracy. Pierwszy sukces przyszedł w kwietniu 2021 roku. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy w ramach zabezpieczenia przywrócił go do pracy, uznając, że zawiesił go nielegalny organ. A potem sąd potwierdził to w prawomocnym wyroku. Ale tego orzeczenia nie wykonał prezes Nawacki, który cały czas powoływał się na decyzję nielegalnej Izby o zawieszeniu.

Niezależnie od tego sędzia złożył cywilny pozew o usunięcie z bazy orzeczeń decyzji o zawieszeniu. W maju 2021 roku Sąd Okręgowy w Olsztynie w ramach zabezpieczenia wstrzymał wykonanie tej decyzji oraz nakazał SN opatrzyć ją notatką, że w tej sprawie toczy się proces.

Tego zabezpieczenia nie wykonała Małgorzata Manowska, neosędzia na stanowisku I Prezesa SN. Nie wykonał go też prezes Nawacki. W grudniu 2021 roku sąd olsztyński wydał w tej sprawie nieprawomocny wyrok, z klauzulą usunięcia decyzji Izby Dyscyplinarnej z bazy orzeczeń SN. Manowska tego też nie wykonała.

Sędzia Juszczyszyn został odwieszony dopiero w maju 2022 roku przez Adama Rocha z Izby Dyscyplinarnej. I wtedy wrócił do pracy, ale nie do macierzystego wydziału cywilnego, tylko do nowego wydziału rodzinnego. Prezes Nawacki tam właśnie karnie przeniósł. Sędzia znowu walczył w sądach i znowu wygrał.

W styczniu 2023 roku Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wydał zabezpieczenie cofające jego przeniesienie. Sąd uznał, że przeniesienie było sprzeczne z przepisami ustawy o ustroju sądów powszechnych.

Nawacki znowu zlekceważył orzeczenie i wtedy sędzia przestał orzekać w nowym wydziale, czekając na wykonanie zabezpieczenia. Do pracy w starym wydziale wrócił dopiero w grudniu 2023 roku, bo Nawacki w końcu ustąpił. A ustąpił, bo Sąd Okręgowy w Bydgoszczy w prawomocnym zabezpieczeniu potwierdził, że sędziego przeniesiono bezprawnie.

Niezależnie od tego Juszczyszynowi wytaczano kolejne dyscyplinarki – w sumie ma ich jedenaście. Najwięcej założono mu ich w 2023 roku, za stosowanie prawa europejskiego. Robili je rzecznicy dyscyplinarni ministra Ziobry, ale też zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Olsztynie, neosędzia Tomasz Koszewski.

W marcu 2024 roku minister sprawiedliwości Adam Bodnar odwołał prezesa olsztyńskiego sądu rejonowego Macieja Nawackiego i jego zastępcę Tomasza Koszewskiego. Między innymi z powodu traktowania sędziego Pawła Juszczyszyna.

Na zdjęciu Przemysław Radzik, łysy mężczyzna w okularach i jasnoniebieskim garniturze na korytarzu sądowym
Zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik. Za nim stoi główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab, a za nim stoi bokiem drugi zastępca Michał Lasota. Rozkręcili oni masowe represje wobec sędziów. Jeszcze do niedawna byli prezesami sądów, ale minister Bodnar ich odwołał z tych funkcji. Nadal są rzecznikami, bo mają kadencję. Fot. Mariusz Jałoszewski.
;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze