Policyjny patrol odnalazł go 13 października 2021. Rozkładające się ciało leżało w polu w okolicy wsi Klimówka, 5 kilometrów na południe od Kuźnicy. Policjanci zauważyli zwłoki ze śmigłowca.
To 24-letni Syryjczyk, Issa Jerjos. Urodził się 1 stycznia 1997 w mieście Hama w Syrii – podał dziennikarz Piotr Czaban.
Issa Jerjos.
Issa znaczy Jezus.
Urodził się O1.01.1997 w mieście Hama w Syrii.
Zmarł 13.10.2021 na polu na obrzeżach wsi Klimówka niedaleko Kuźnicy. W Polsce.
I to w Polsce zostanie pochowany. https://t.co/xqbd4MbwOupic.twitter.com/hW3U4WEdKG— Piotr Czaban (@CzabanPiotr) November 17, 2021
Z ustaleń OKO.press wynika, że pod koniec września 2021 wysłał bliskiej osobie pinezkę ze strefy stanu wyjątkowego, chcąc dać znak życia, a być może wskazując, gdzie go szukać, gdyby ktoś mógł mu pomóc. W wielu podobnych przypadkach przekazana aktywistom przez rodzinę pinezka ratowała życie.
To był ostatni kontakt z nim. Kiedy przestał się odzywać, rodzina rozpoczęła poszukiwania. Tak jak wiele innych rodzin, wysyłała wiadomości i zdjęcia do polskich organizacji, które pomagają osobom z granicy.
Według rodziny był w polskim szpitalu. Później został wypchnięty przez polską Straż Graniczną na Białoruś. Podobne przypadki opisywała m.in. białostocka „Gazeta Wyborcza” w tekście „Podleczeni migranci wypychani z powrotem na Białoruś”.
Zmarł, kiedy ponownie dostał się do Polski.
Przy zwłokach znaleziono jego syryjski paszport z białoruską wizą turystyczną.
Był chrześcijaninem.
Poszukująca go rodzina wysłała zdjęcie, na którym Issa stoi na tle Matki Boskiej w błękitnym płaszczu.
Chrześcijanie uciekają z Syrii
Od wybuchu wojny domowej w marcu 2011 roku z Syrii uciekło 6,6 miliona osób. Podobna liczba (6,7 mln) to uchodźcy wewnętrzni – musieli opuścić swoje domy i zamieszkać w innym regionie.
Wśród szczególnie dotkniętych wojną są syryjscy chrześcijanie. Islamiści ich prześladowali, burzyli kościoły, zabraniali praktykowania chrześcijaństwa. W 2011 roku w Syrii mieszkało 2 mln 200 tys. chrześcijan, to ok. 10 proc. społeczeństwa. W 2021 jest ich według różnych źródeł już tylko między 500 a 700 tysięcy.
Największa społeczność chrześcijańska na Bliskim Wschodzie zamieszkiwała Aleppo. Na początku wojny domowej mieszkało tam ok. 180 tys. chrześcijan. W 2019 organizacje kościelne szacowały liczbę chrześcijan w Aleppo na ledwie 29 tys.
Hama, rodzinne miasto Jezusa, to czwarte co do wielkości miasto w Syrii (po Damaszku, Aleppo i Homs). W 1982 roku Bractwo Muzułmańskie rozpoczęło tam powstanie, zginęło ok. 25 tysięcy osób. Hama jest uznawane za najbardziej konserwatywne sunnickie miasto w Syrii.
Wojna domowa zniszczyła Syrię. PKB kraju jest o 70 proc. niższe niż przed wojną. Panuje bieda, dziesiątki tysięcy dzieci w ogóle nie chodzą do szkoły. Prawie 60 proc. ludności ma trudności z zaopatrzeniem w jedzenie. Od miesięcy panuje tzw. kryzys chlebowy: „Ludzie stoją w kolejkach po chleb sześć–siedem godzin, tak jak po olej opałowy i oliwę. Ale chleb jest najgorszy, bo trzeba go kupować prawie codziennie” – pisała w marcu reporterka „Polityki”.
Kilkunastu zmarłych na granicy
Jak pisaliśmy, po obu stronach granicy polsko-białoruskiej zmarło dotąd ponad dziesięć osób. Daty wskazują na podanie informacji, a nie dzień śmierci:
19.09.2021
1. 29-letni Irakijczyk zmarły ze skrajnego wychłodzenia, okolice wsi Dworczysko w gminie Giby.
2. Mężczyzna w polu w powiecie sokólskim
3. Mężczyzna w lesie pod wsią Zubry (gm. Gródek)
4. 39-letnia Irakijka w obwodzie grodzieńskim koło wsi Leśnoje, w rejonie Kanału Augustowskiego, metr od granicy białorusko-polskiej
24.09.2021
5. Irakijczyk pół kilometra od linii granicznej, pod Nowym Dworem
24/25.09.2021
6. 16-letni Irakijczyk, wcześniej wymiotował krwią
19.09.2021
8. 19-letni Syryjczyk, jego ciało zostało wyłowione z Bugu koło miejscowości Woroblin.
Ahmad al-Hassan, urodzony w Homs, został pochowany 15 listopada przez wspólnotę polskich Tatarów.
14.10.2021
24-letni Syryjczyk spod Sokółki.
22.10.2021
9. Kuścińce (strefa stanu wyjątkowego), mężczyzna ze Sri Lanki
30.10.2021
10. 23-letni Kurd z cukrzycą na pasie granicznym (strona białoruska).
29 października 2021 OKO.press dostało również informację o dwóch zmarłych młodych mężczyznach z obozowiska po białoruskiej stronie granicy.
Organy nadawały się do transplantacji?
Masz sumienie?
Pewnie że ma, każdy ma, nawet takie patole jak Bartuś.
Pewnie nie.Gdyby sie nadawały w gazwybie ukazałaby sie wiadomosc,ze redaktor Michnik przeszedł skomplikowana operacje.
Umówmy się: Jezus Polakom jest potrzebny w żłobie żeby rozczulać oraz w postaci groteskowej figury. Aksjologicznie Jezus dawno tu umarł.
Ament
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Przede wszystkim pokazują hipokryzję polskiego katolika, który nie rozumie swojej własnej religii, empatii nie ma za grosz, a samodzielnie myśleć nie potrafi.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Ty chyba podróżujesz wyłącznie na kanapie, oglądając wiadomości w TVP.
Możesz opisać, jak wygląda owa Ubogacona Europa? Bo ja, polski biedak wstający z kolan, nie mam pojęcia.
Tosia ma informacje „z pierwszej ręki z wysp”, od konkubenta siedzącego w UK na zmywaku, który przez 3 lata pobytu nauczył się 2 słów po angielsku (które i tak źle wymawia) i wynajmuje pokój w mieszkaniu z czterema hindusami i jednym murzynem.
Ubogacona Europa wygląda np. tak:
https://www.google.pl/search?q=danke+merkel+barricade&hl=pl&source=lnms&tbm=isch
https://www.google.pl/search?hl=pl&num=20&q=Weihnachtsm%C3%A4rkte+danke+merkel&tbm=isch
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
nie każdy polski katolik taki jest – tak bym powiedział dzieje się bardziej, gdy ktoś jest ultrakatolikiem i fanatykiem religijnym, części polskich katolików bliżej do Franciszka niż Rydzyka.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Laczki i T-shirt byłyby dobrą analogią, gdyby tak ubranego turystę GOPR wciąż tak ubranego wywoził z powrotem w góry…
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Zacznijmy od sprostowania. Kościół katolicki w Polsce, a chrześcijaństwo, to są praktycznie dwa oddzielne byty. Należy przy tym zauważyć, że im mocniej kościół katolicki w Polsce powołuje się na swoje chrześcijańskie korzenie, tym bardziej oddala się od chrześcijańskiej nauki.
Kościół jak powiadasz, jest dla niektórych "symbolem prawdziwego zła", -zgadzam się całkowicie, jest takim również dla polskich chrześcijan.
Proste?
Sam wybrał Białoruś jako kierunek emigracji, a następnie nielegalne przekroczenie granicy z Polską. Tak jak wszyscy inni, koczujący na tej granicy. I skończył, jak skończył. Nie czuję się odpowiedzialny za jego decyzje.
Normalna reakcja Polaka-katolika.A przynajmniej przeczytałeś ze zrozumieniem sąd pochodził i ile wiesz co tam się dzieje
Ukazywanie ludzkich tragedii wywołuje reakcję emocjonalną w sytuacji, kiedy widzimy ich pojedyncze przypadki.
Skalowanie tragedii do poziomu tysięcy i milionów przypadków, sprawia jednak, że stają się one jedynie statystyką. Tak dlatego, że nie jesteśmy sobie w stanie zwizualizować milionów tragedii, jak też dlatego, że o ile pomoc w skali jednostek jest wykonalna, o tyle pomaganie milionom ukazuje nam naszą bezradność, a nawet konflikt interesów jaki może występować pomiędzy nami oraz powyższymi milionami cierpiących, którzy mogą chcieć rywalizować z nami o ograniczone zasoby.
"Prawie 60 proc. ludności ma trudności z zaopatrzeniem w jedzenie. (…) Ludzie stoją w kolejkach po chleb sześć–siedem godzin, tak jak po olej opałowy i oliwę".
Ludność Syrii wynosi 17.5 mln × 0.6 = 10.5 mln ludzi znajdujących się w tragicznej sytuacji życiowej, w której dosłownie zmuszeni są oni walczyć o przeżycie.
————
Proszę zatem Oko.press – jeżeli chce być postrzegane jako poważne medium – by przestało epatować nas obrazem pojedynczej i statystycznie wręcz nieistotnej śmierci ukazanego tu Syryjczyka, która nie stanowi nawet sedna rzeczywistego problemu, a jedynie jego manifestację.
Proszę Oko, żeby przedstawiło w zamian realną propozycję poprawy sytuacji bytowej i zwiększenia szans przeżycia pozostałych 10 milionów głodujących Syryjczyków.
Piękna parafraza słów Wissarionowicza Dżugaszwiliego (Tosiu, dla ciebie dodatkowa informacja: Stalina) – jednoznacznie wskazuje proweniencję trolli na oko.press.
Czyli na cmentarz pojedziesz i żeby wznieść toast na ich grobach? To jest ta twoja wyższość kulturowa Freja (a raczej Tomek, czy jak ci tam było na imię?)
Przedstawianie faktów nie jest epatowaniem. Nie ma czegoś takiego, jak "nieistotna śmierć". Dziennikarze są od przedstawiania faktów, nie od "przedstawiania w zamian realnych propozycji".
Nie epatuj swoim faszystowskim sposobem myślenia. Prośba do redakcji oko.press o wyłączenie możliwości komentowania, aby tacy narodowo – socjalistyczni empaci, jak wyżej, nie epatowali nas swoimi wyziewami, rodem z lat XXX-ych.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Oczywiście. Nie mam argumentów, więc ubliżam i żądam cenzury.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Przecież nawet jeżeli mamy to i tak nie kierujesz się moralnością wiec po co pytasz?
Na naszej granicy są tysiące, nie miliony. Jeśli podzielilibyśmy się odpowiedzialnością za nich z całą Unią – nawet setki. Pomoc humanitarna nie oznacza od razu przyjmowania wszystkich do społeczeństwa – po to jest chyba właśnie procedura azylowa, żeby zdecydować, kto może bezpiecznie zostać.
Warto być przyzwoitym, nawet jeśli to krople w morzu potrzeb. Bo akurat te krople są pod naszymi drzwiami.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Dwa miliony Polaków przyjęto i w sosunku do żadnego nie zastosowano push becku.Stworzono im minimalne warunki do egzystencji i adaptacji w krajach gdzie zaczynali nowe życie prosząc o azyl.A tak na marginesie to w Grecji zaczynało nowe życier,o ile dobrze pamiętam 8oo ooo tysięci uchodżcóe,głównie ekonomicznych,szukających lepszych i spokojniejszych warunków do godziwego życia.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Ludzie, skąd wy w ogóle bierzecie takie liczby!
https://pl.wikipedia.org/wiki/Polonia_w_Grecji
– Obecna Polonia w Grecji – 12 tysięcy osób.
– W latach 80-tych na terenie Grecji przebywało 35-50 tysięcy Polaków.
– W latach 90-tych liczbę polskich pracowników tymczasowych szacowano na 100 tysięcy osób.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Wyprawa do Europy przez Morze Śródziemne grozi śmiercią i nie jest to tylko hipotetyczna możliwość, bo jakiś procent takich podróżników naprawdę tonie. Nie powstrzymuje do jednak kolejnych.
Myślę, że podobnie jak w innych sytuacjach, czynnikiem zniechęcającym jest nie tyle ryzyko poważnego niebezpieczeństwa, co świadomość nieuchronności nawet czegoś znacznie mniej groźnego, np. deportacji do kraju pochodzenia (o co w praktyce w UE obecnie niestety trudno) albo zatrzymania na dobrze strzeżonej granicy (do czego Polska obecnie stara się zmierzać).
> Na naszej granicy są tysiące, nie miliony.
U naszego wschodniego sąsiada jest obecnie kilkanaście tysięcy bliskowschodnich turystów. Ale przypomnijmy, że przy 50 lotach tygodniowo, wydajność białoruskiego modelu turystyki szacuje się na 5 tysięcy osób tygodniowo i 20 tysięcy miesięcznie. Bardzo dochodowej turystyki.
Jest szansa, że ta wartość trochę się zmniejszy dzięki naciskom politycznym / ekonomicznym skutkującym zmniejszeniem liczby samolotów i dzięki obrazkom z zachodnich telewizji pokazującym Polaków polewających wodą ludzi, którzy szturmują naszą granicę. Chociaż na ile się w praktyce zmniejszy, to dopiero zobaczymy, bo należy pamiętać, że samoloty z migrantami przylatują do Mińska także z Rosji i należy pamiętać, że ci ludzie są gotowi płynąć nawet przez może ryzykując przy tym poważnie utonięciem, więc jakaś armatka wodna może nie robić na nich większego wrażenia.
> Jeśli podzielilibyśmy się odpowiedzialnością za nich z całą Unią – nawet setki.
Jeśli podzielimy się z UE naszymi imigrantami, to UE bardzo chętnie podzieli się z nami swoimi (przecież już się chciała nimi dzielić, tylko Polska i inne kraje regionu odmówiły). A w Unii są ich już prawdziwe miliony.
> po to jest chyba właśnie procedura azylowa,
> żeby zdecydować, kto może bezpiecznie zostać.
Zasadniczo tak, ale sugeruję poczytać na temat skuteczności deportacji odnośnie imigrantów, którym nakazano opuszczenie granic UE. Wydalić udaje się jakąś 1/5 – 1/4 osób odrzuconych. W praktyce oznacza to, że prawie każdy, kto dostał się do unii już w niej pozostanie.
Chłop domagający się wstępu do damskiej przebieralni bredzi cos o naruszaniu granic. Człowieku, zdajesz sobie sprawę że wywołujesz we mnie obrzydzenie, autentyczną odrazę? Co jeszcze? Może jesteś jeszcze wierzący? Pasowałoby to do profilu hipokryzji.
> Warto być przyzwoitym, nawet jeśli to krople w morzu potrzeb.
> Bo akurat te krople są pod naszymi drzwiami.
Odpowiedzi na ten akapit poświęcę osobny post, ponieważ jest tego warty.
To, co Pani tu napisała, to manifestacja jednego z typowych błędów poznawczych, sprawiającego, że większe znaczenie przypisujemy temu, co akurat widzimy i o czym wiemy, niż całej niewidzianej przez nas i nieznanej reszcie.
To trochę jak w tym dowcipie o pijaku, który szuka swoich kluczy pod latarnią, nie dlatego, że tam je zgubił, tylko dlatego, że jedynie tam jest widno.
W wyniku tego błędu poznawczego jesteśmy gotowi przypisywać większe znaczenie pojedynczej cierpiącej osobie w zasięgu naszego wzroku niż 10 milionom cierpiących osób znajdujących się poza jego zasięgiem. I widać to tak w przypadku pani wypowiedzi, jak też i postawy Oka. W końcu każdej z odnalezionych przez siebie osób poświęcało ono osobny artykuł, natomiast 10 milionom Syryjczyków poświęciło zaledwie jedno zdanie i to tylko w kontekście doświadczeń wybranej, pojedynczej osoby.
Jeśli przyjdzie do nas sąsiad i poprosi o pożyczenie stu złotych na jedzenie, to oczywiście możemy odczuwać pokusę, żeby mu te 100 zł pożyczyć i poczuć się lepiej. Jeśli jednak wiemy, że od pozostałych sąsiadów zdążył pożyczyć już tysiące, to wypadałoby się raczej zainteresować na czym polega jego problem, bo jeśli np. jest on osobą uzależnioną od hazardu, to możemy co prawda przez chwilę poczuć się lepiej, mając świadomość, że nie będzie dzisiaj głodny, ale ro rozwiązania prawdziwego problemu nie przybliża nas to ani trochę.
Dopiero dzisiaj zobaczyłam ten post, poprzednio mi umknął.
Powiem tak. Równie krótkowzroczne jak rozpatrywanie TYLKO pojedynczych przypadków jest patrzenie na ludzi jako na masy. To pozwala na pozbawienie ich jakiegokolwiek czynnika ludzkiego i w zasadzie w głowie niemal automatycznie pojawia się przyzwolenie na ich dowolne traktowanie. Widzę to nie tylko w naszej dyskusji, ale dyskusji w ogóle – już nie tylko o migracji, ale i o innych problemach współczesnego świata, gdzie w grę wchodzą ludzkie życia. Kusi wtedy zawsze wybranie opcji po prostu wygodnej, bo po co myśleć nad rozwiązaniem problemu, skoro go można albo zamieść pod dywan albo rozwiązać siłowo? Przecież to jest dokładnie retoryka władz faszyzujących – przeciwstawienie bezimiennej, groźnej masy "onich" naszemu bezpiecznemu i wygodnemu życiu.
Bezpośrednia pomoc, którą możemy nieść w danej chwili nie wyklucza i nie może wykluczać działań na skalę globalną. Dać sąsiadowi stówkę i nad obiadem przegadać z nim jego bolączki? Przyjąć i odesłać ludzi znad granicy, jednocześnie biorąc się nie tylko za wadliwy i nieskuteczny system deportacji (który notabene jakoś jednak w Mińsku działa, skoro samoloty z migrantami stamtąd odlatują), ale i opracowanie strategii na przyszłość. Łącznie z tym, z czym państwa na COP26 po raz kolejny dały ciała.
Widzę, czytając całość rozmowy w tym temacie (nie tylko ze mną), że w zasadzie w wielu sprawach zgadzamy się ze sobą, nawet odnośnie pewnych rozwiązań. Różnica polega tylko i wyłącznie na podejściu do kwestii humanitarnych. Oraz może poziomem niepokoju związanym z barierami kulturowymi i następstwami ich zderzeń.
Jestem przekonany,że głęboko wzruszony Pacewicz zamówił mszę świętą i odmówił Koronkę do Bożego Miłosierdzia za duszę Issy.Nawet mi do głowy nie przyjdzie,że Pacewicz wraz ze swoimi podwładnymi mogą wykorzystywać jego śmierć w celach koniunkturalnych i propagandowych.Ale nawet jeżeli tak jest ,mam dobrą wiadomość dla Pacewicza i jego podwładnych,Issa patrzy się teraz na nich i modli o ich nawrócenie.Mysle również,że Pacewicz przeznaczy część swoich dochodów na wsparcie prześladowanych chrześcijan w krajach islamskich,aby już nie musieli uciekać z domu.
A ja jestem przekonany, że Twój mityczny Bóg nie istnieje, więc się nie martw – do piekła nie pójdziesz. Co najwyżej po śmierci odrodzisz się jako jakieś mało skomplikowane zwierzątko, np. menda – nie odczułbyś różnicy.
Mende tez stworzył Pan Bog w jakims celu.Chociazby zeby Cie gryzła w dupe,nawet po wyjsciu z mykwy,kiedy w teorii jestes czysty.A Issa,wraz z mendą modli sie rowniez za Ciebie.
Mnie uczono, że mendę stworzyła ewolucja, mało tego, po lekturze twoich komentarzy już rozumiem czemu badania ewolucyjne wszy łonowej i innych gatunków pasożytów są wykorzystywane do rekonstrukcji historii ewolucyjnej człowieka.
Zacznijmy od tego, że próby obalania argumentów rozmówcy przez zohydzanie jego osoby ("Twój pracodawca Łukaszenka") są charakterystyczne dla frakcji idących w stronę totalitaryzmu i zamordyzmu. Oraz utwierdzają mnie w tym, że zdanie mam słuszne. Szczególnie w kwestii konieczności bliższej integracji i współpracy z Europą, którą Ty zdajesz się lekką ręką odrzucać ("oni nie chcą").
Biura podróży to jedna z tych rzeczy, nad którymi aktualnie wszyscy myślący członkowie Europy pracują w celu ukrócenia ich działania, którego to faktu zdajesz się nie dostrzegać.
A to, że nie wpuścimy teraz ludzi do siebie absolutnie nie zmieni faktu, że wkrótce będzie ich więcej – głównie ze względów klimatycznych. Lepiej więc na małych grupach uczyć się, jak rozwiązywać problemy migracyjne, niż raz za razem budzić się z ręką w nocniku. Od 2015 gramy w tę grę identycznie, choć doskonale widać, że to nie działa.
Wiem, kim jesteś, bo już widziałam palenie przez Ciebie kont na tym portalu nie raz, ale i tak zapytam – jak według Ciebie należałoby bieżący problem rozwiązać? Mam na myśli umierających ludzi na granicy oraz działania Łukaszenki, które w taki czy inny sposób dotkną nas jeszcze nie raz.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Lol, mam nadzieję, że ten Wielki Mur będzie można zobaczyć z kosmosu 😉 To będzie pamiątka dla przyszłych pokoleń.
Zgadzam się w pełni, że należy selekcjonować tych, którzy mogą zostać. Ale co to znaczy "poza granicami Unii"? Czyli konkretnie gdzie?
I co to znaczy "wywalać kopniakiem drzwi"? Kogo masz na myśli i kto tak robi?
I piszesz "będziemy strzelać" – Ty też będziesz?
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
> Kogo masz na myśli i kto tak robi?
Na przykład ci panowie:
https://www.youtube.com/watch?v=-vYIrOOh3ms
dziwię się, że jeszcze nie widziałaś tych nagrań, skoro zabierasz głos w temacie.
> będziemy strzelać
Póki co, to do nas strzelają. Druga minuta, to chyba pierwszy od kilkuset lat przypadek użycia na naszych granicach "procy bojowej" 😉
Roczne dziecko do ciebie strzela, tanzystorze? Takie same urojenia jak to że feministki was mordują.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Nie, nie będziemy strzelać. Strzelać można tylko do osób, które same atakowałby naszych obywateli bronią.
Armatek wodnych również nie używamy dla zabawy, a jedynie wobec agresorów rzucających kamieniami i raniących naszych żołnierzy i pograniczników.
Wszelkie podejmowane środki zaradcze powinny być zawsze adekwatne do występującego zagrożenia.
"My". Kolejne urojenie. Teraz jesteś bytem zbiorowym? Chłopie, ciebie tam nie ma, jesteś mocny w gębie tylko, lubisz dopingować morderców bo oglądasz mord tylko na ekranie, jak film, żeby sobie malowanych paznokci nie połamać.
> wkrótce będzie ich więcej – głównie ze względów klimatycznych.
Miło że to zauważasz, bo wiele osób zdaje się kompletnie ten fakt ignorować.
Sugeruję jednak trochę lepiej unaocznić sobie skalę:
= 447 mln to ludność UE,
+ 1216 mln to ludność Afryki
+ 456 mln to ludność Bliskiego Wschodu
– 100 mln ludność Egiptu już policzonego w ramach Afryki
—
= 1572 miliony.
Tych ludzi jest po prostu trzy razy więcej niż nas!
Przypomnijmy też, że 10% Arabów stara się już obecnie wyemigrować, a kolejnych 20% rozważa taką możliwość.
Tymczasem już obecnie w takiej np. Francji imigranci stanowią:
– 11.7 mln (18%) osób,
z czego
– 6,5 mln (10%) to sami muzułmanie.
Przyjmowanie w UE milinów ludzi z zewmątrz doprowadzi do wywrócenia się jej dotychczasowego składu etnicznego, a w efekcie umożliwi również najzułełniej demokratyczny demontaż naszych praw i naszej kultury.
> Lepiej więc na małych grupach uczyć się, jak rozwiązywać problemy migracyjne,
> niż raz za razem budzić się z ręką w nocniku.
Państwa zachodu miały na to dziesiątki lat i jakoś się tego nie nauczyły, ponosząc w dalszym ciągu liczne efekty masowej migracji. Migrantów daje się asymilować tylko do pewnego, (niewielkiego) poziomu, masowa imigracja skutkuje tym, że zaczynają oni po prostu tworzyć własne, równoległe społeczeństwo.
Tak, prędzej czy później dojdzie do zderzenia UE z całą tą masą emigrantów klimatycznych i wtedy państwa UE staną przed wyborem:
– bronić się przed ich napływem,
– czy po prostu się poddać.
Jesteś takim kretynem że nie odróżniasz narodów Irańskich (Kurdowie) od Semickich (Arabowie), ale to już szczegół panie mądralo. Jeżeli jesteś taki do przodu to zdejmuj sukienkę i w kamasze. Takie szmaty jak ty nie tylko domagają się krwi, ale tak, żeby się jej za bardzo nie naoglądać, po śpi się po tym tak jakoś trudniej, prawda? Zaczynam myśleć że bliskowschodnia ocena Europy jest 100% słuszna. Dekadencja spowodowała degenerację.
Niewygodnie mi się odnosi do rozrzuconych po różnych wątkach odpowiedzi, więc postaram się to zebrać tu.
Odnośnie filmików – ciężko mi ludzi pchanych przez białoruskie wojsko na kordon polski uznać za właściwych agresorów – nie wykluczam, że osoby problematyczne znajdują się i tam, ale to takie odwracanie uwagi od tego, kto naprawdę używa ich jako amunicji. Zabrać ich do siebie i przyjąć lub odprawić do domu to w mojej opinii przynajmniej chwilowe wytrącenie Łukaszence broni z ręki. Jasne, nie na stałe, bo w Rosji migrantów na pewno jest o wiele więcej, ale po to się prowadzi działania też na innych frontach, nie?
Co do ilości ludzi, którzy w przyszłości będą do nas zmierzać. Piszesz bardzo słusznie – mają przewagę liczebną. Która z czasem tylko wzrośnie, bo Europa wymiera. I możemy albo odstrzeliwywać kolejne grupy migrantów próbujących przekroczyć granice UE, ostatecznie bohatersko dając się wyrżnąć, albo jednak próbować do skutku jakoś się z nimi ułożyć.
Bo też i pamiętajmy, że terroryści to nie jest 90%. Akcję "Not in my Name" po zamachach we Francji pamiętasz?
No i co da nam takie chwilowe wytrącenie broni Łukaszence? Przecież ten jego biznes turystyczny jest bardzo dochodowy, i po naszym "wytrąceniu broni" może mieć w ciągu 2-3 tygodniu na granicy nową partię "broni".
Przyjęcie krytycznej liczby imigrantów oznaczać będzie (tak czy siak) zagładę Europy, bo mając 50% udziałów (a jak praktyka pokazuje odnośnie sukcesów NSDAP albo PiS-u, nawet mając 36% sukces wyborczy) można rozpocząć demokratyczne demolowanie porządku prawnego i kulturowego państwa.
I tu nie chodzi jedynie o arabski terroryzm. Popatrz po prostu jak wygląda typowe arabskie państwo i wyobraź sobie, jak mogą wyglądać europejskie państwa po ich zdominowaniu przez Arabów.
Owszem, mają trzykrotną przewagę ludnościową, ale wojen od dawna nie wygrywają narody liczniejsze i jeśli za kilkadziesiąt lat faktycznie dojdzie do wzajemnego wyżynania się, to nie sądzę, żeby państwa afrykańskie dysponowały wówczas przewagą militarną nad państwami Europy.
O tym zaopatrywaniu Łukaszenki w migrantów pisałam już dwukrotnie – należy go od nich odciąć, co zresztą już zaczęto przecież robić. Kampanie informacyjne w krajach pochodzenia tych ludzi, sankcje na linie lotnicze, itp. Wciąż nie widzę usprawiedliwienia dla torturowania cywili na zimnie na ziemi niczyjej. Nawet, jeśli część z nich udała się tam z pełną świadomością (choć szczerze wątpię, by było takich choćby połowa).
Mimo wszystko widzę większą szansę w stopniowym wpuszczaniu obcych kultur do Europy, niż dopuszczanie do sytuacji (jak zapewne zdajesz sobie sprawę, nieuniknionej), w której gwałtownie przerwana granica spowoduje rzeczywisty, nie wygenerowany na potrzeby polityczne szturm i całkowite zadławienie się migracją.
Jeśli mam być szczera, bardziej niż przyszłych problemów z imigrantami obawiam się tego, co obecnie dzieje się na naszym własnym podwórku. Zamiast "typowo arabskiego państwa", będziemy mieć tu Białoruś 2.0. Sprawdzanie przez TK, czy prawa człowieka nie są aby niezgodne z polską konstytucją naprawdę mnie straszą. Tak samo jak powszechne przyzwolenie na agresję wobec innych (również rodaków).
@{Anna Pasławska}
Nie ma czegoś takiego jak "ziemia niczyja". Ci ludzie przebywają na terytorium Białorusi.
Natomiast twarda postawa Polaków zaczyna już nawet przynosić owoce. Dzisiaj Łukaszenko rozpoczął program powrotu do domu mieszkańców Iraku. Oczywiście wielu z nich tłumaczy, że chociaż ma możliwość powrotu do kraju, to nie ma do czego wracać, bo sprzedali wszystko, żeby mieć pieniądze na wyjazd, ale naprawdę nie widzę powodu, dla którego Polska miałaby ponosić koszty błędnych decyzji życiowych obywateli obcego kraju, skoro nie robi tego nawet odnośnie naszych własnych obywateli.
> widzę większą szansę w stopniowym wpuszczaniu obcych kultur do Europy
> niż całkowite zadławienie się migracją.
Jeśli mają do nas przybyć setki milionów, to wcześniejsze wpuszczenie tutaj dziesiątek milionów w niczym nie poprawi naszej sytuacji w momencie takiego masowego szturmu. Wręcz przeciwnie obecność znaczącej mniejszości arabskiej skutecznie sparaliżuje naszych polityków przed podejmowaniem jakichkolwiek racjonalnych działań z obawy przed utratą ich głosów.
> będziemy mieć tu Białoruś 2.0.
Tego typu skrupułów nie będą mieć jednak politycy ewidentnie faszystowscy, których opisanej tu sytuacji mają dużą szansę na uzyskanie poparcia zdesperowanego społeczeństwa. A oni nie będą się certolić ani z obcymi, ani ze swoimi i opanują sytuację na granicach kosztem wprowadzenia w kraju ustroju totalitarnego.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Czyżby Matka Boska w błękitnym płaszczu cię nie przekonała?
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
to nie jest dziennikarstwo to zwykla lewacka lub komunistyczna propaganda. powtarzaja to co bialoruska tv mowi. polecam ichnie relacje na youtube. ciekawe. a ci tutaj robia dokladnie to samo.
no i fajnie. jak ktos jest nierozumny to kupuje wczasy w zlych biurach podrozy. trzeba myslec. nie wiem dlaczego Polska i Polacy mieli by sie zle czuc z powody glupoty arabow czy kurdow. Ich problem. Pretensje do lukaszenko office travel.
Nie rozumiem takich osób. Był na granicy, widział że jest źle, tak źle że trafił do szpitala. I nie wyciągnął wniosków? Tylko wrócił? Zamiast się zawinąć do domu?
Poza tym to migranci chcą "lepszego życia". Ale to nie jest tak że to "lepsze życie" spadło nam w Europie z nieba. To owoc ciężkiej pracy naszych przodków, dziadków, rodziców, nas. Wyjściem dla migrantów moim zdaniem nie jest "pójść na skróty" i podpiąć się pod owoce naszej pracy. Powinni u siebie zabrać się za budowanie lepszego życia, a nie uciekać. Nie jest tak że Europa ma monopol na "lepsze życie". Jeśli oni będą tylko uciekać to nic się u nich nie zmieni.
O czym ty piszesz??? "Zawinąć do domu??? Przecież jego domu już nie ma . I to również za NASZĄ sprawą. Od 2002 roku (Rząd Leszka Millera SLD – UP – PSL), Polska miesza się w sprawy bliskiego wschodu, okupując te tereny (2002r – pierwsza misja w Afganistanie), na "prośbę" naszych "przyjaciół, USA i Usraela. Doprowadziliśmy do tego że jego dom stał się STREFĄ CIĄGŁEJ WOJNY – rozp…my mu ten dom. To tak jakby, w 1942 roku Polski Żyd uciekł z obozu zagłady, do np. Bawarii, i jakiś syty Bawarczyk mówi mu: wracaj do Polski napraw swój kraj a nie szukaj darmowego chlebka.