Rudowłosi są często wytykani palcami, choć zdecydowanie raczej w przedszkolu i podstawówce. Nie da się jednak ukryć, że ten kolor włosów wiąże się z wieloma stereotypami. Skąd w ogóle się wzięły?
Ludzie najwyraźniej lubią stereotypy. Głupia blondynka, umięśniony półgłówek. Jest w tym tyle prawdy, co nic – nie ma związku między kolorem włosów, czy budową ciała, a inteligencją.
Nasze mózgi lubią jednak chodzić na skróty – poniekąd słusznie. Jeśli któryś z naszych przodków zastanawiał się, czy szelest w zaroślach to wiatr, czy drapieżnik, ryzykował, że zostanie zjedzony. Zbyt długie zastanawianie się, czy skrzypiący na wietrze konar spadnie, groziło przygnieceniem.
Nasze umysły mają ewolucyjną skłonność do szybkiego łączenia faktów, nawet jeśli te skojarzenia są błędne. Czynią to na wszelki wypadek. W ten sposób powstają stereotypy.
Pamiętają państwo może słowa Jarosława Kaczyńskiego sprzed kilku lat – gdy twierdził, że imigranci przenoszą choroby zakaźne? Lęk przed tym, że ktoś spoza naszej wsi (lub innej grupy) może przynieść chorobę zakaźną, jest poniekąd zrozumiały. Na pewno zwiększał szansę na przeżycie w średniowieczu.
Tyle że to akurat bzdura. Jak komentowali wtedy eksperci, poważnie chory człowiek nie dałby rady przeprawić się w ciężkich warunkach przez Morze Śródziemne. Po drodze po prostu by umarł. Sam fakt wyczerpującej drogi, którą trzeba pokonać, jest już filtrem epidemiologicznym. Docierają najzdrowsi.
To, że słowa Kaczyńskiego są bzdurą, można było stwierdzić włączając krytyczne, logiczne myślenie (zamiast “szybkiej drogi na skróty”). I jest to jedyny solidny sposób na stereotypy.
Oczywiście politykom nie brak takich zdolności umysłowych. Populiści operują stereotypami celowo, by wzbudzić w społeczeństwie lęki i podziały.
Ostatnio prezes PiS z werwą atakując lidera Koalicji Obywatelskiej Donalda Tuska, znów odwołał się do uprzedzenia, tym razem dotyczącego koloru włosów. „Donald Tusk, prawdziwy wróg naszego narodu. ... Pamiętajcie o tym ryżym, pamiętajcie, bo to jest dzisiaj największe zagrożenie dla Polski”.
Wróćmy więc do rudowłosych. Dlaczego niby mieliby kojarzyć się z czymś złym?
Jednym ze stereotypów jest obawa przed tym, co obce. A rudy to najrzadziej występujący kolor włosów. Determinowany jest przez recesywny gen, co oznacza, że cecha przejawia się tylko, gdy ten gen posiada obydwoje rodziców.
Najwięcej rudowłosych w Europie jest w Irlandii, ale nadal to mniejszość, bo ten kolor włosów ma tylko co dziesiąty jej mieszkaniec. W Szkocji jeszcze mniej, bo co dwudziesty. Nie ma w tym nic dziwnego, bowiem szczególnie dużo rudowłosych było wśród ludów celtyckich (dzisiejsi Irlandczycy i Szkoci są ich potomkami).
Im dalej na południe i wschód, tym mniej rudowłosych. Taki kolor ma co dwusetny mieszkaniec południowej Europy (we Włoszech 0,5 procent). Średnio rudowłosych w Europie jest około 1-2 procent.
Rudowłosi mają być fałszywi, mieć złe zamiary i nie można im ufać.
Wróćmy do Celtów. Ich tradycje były przez chrześcijan przedstawiane czasem jako magia. Są trzynastowieczne rękopisy, które twierdzą, że krew rudowłosych może zamieniać miedź w złoto (pisze Mark Norman, którego tekst opiera się na wykładzie Sophii Kingshill wygłoszonym dla “The Folklore Society”).
Rude włosy są też dość częste wśród aszkenazyjskich (czyli europejskich) Żydów. W początkach ubiegłego wieku w Polsce wśród nich było 5,6 procent rudowłosych. Inne źródła wskazują, że rudobrodych mężczyzn wśród Żydów było ponad 10 procent (podawał Maurice Fishberg w wydanej w 1911 roku “Jews, Race and Environment”).
Podczas hiszpańskiej Inkwizycji rudowłose kobiety uznawano za czarownice, bowiem kolor ich włosów pochodził rzekomo od skradzionego z piekieł ognia (dodaje Norman). Z płomiennym kolorem kojarzono też skłonność do rozpusty.
Według starożytnych Egipcjan rudowłosy był Set, bóg pustyni i zamętu. Podobnie skandynawski Thor, władca piorunów. Jako rudowłosa często opisywana była też grecka bogini mądrości Atena.
Według judaistycznych mitów rudowłosa była Lilith (przedstawiana jako pierwsza żona Adama, choć pierwszym źródłem, które wymienia ją z imienia jest średniowieczny “Alfabet ben Syracha”, tekst o satyrycznym wydźwięku).
W Nowym Testamencie nie ma opisu koloru włosów Judasza, jednak od czasów średniowiecza malarze często przedstawiali go jako rudowłosego. Podobnie z Marią Magdaleną, często przedstawianą z rudymi puklami, choć Biblia o ich kolorze nie wspomina.
W początkach medycyny rude włosy uważano za odzwierciedlenie ognistego, sangwinicznego temperamentu (pisał tak na przykład w wydanym w 1899 roku “Praktycznym uzdrowicielu magnetycznym” G. M. Brown).
Być może tu także tkwi źródło współczesnego stereotypu?
Stereotyp to – jak wspominaliśmy na początku – nadmierne uogólnienie, generalizacja, schemat poznawczy. Ludzie przyjmują stereotypy w wyniku własnych obserwacji lub przejmowania poglądów innych osób (na przykład wzorców przekazywanych przez społeczeństwo). Choć stereotypy mogą być także pozytywne lub neutralne, to jednak najczęściej spotyka się te negatywne.
Stereotyp może być wynikiem procesów emocjonalnych, na przykład przeniesienia agresji. Jest jednak wiele innych źródeł stereotypów. Niektóre powstają, by podnieść naszą samoocenę. Inne są po prostu wyrazem zbiorowych lęków – te chętnie podtrzymują populistyczni politycy.
Dziś nikt nie pali na stosie rudowłosych. Jednak stereotypy mogą prowadzić do ludobójstwa. To nic innego jak negatywne stereotypy na temat Żydów były przyczyną Holocaustu. Stereotypy o Ukraińcach stale podtrzymuje rosyjska propaganda.
Na pewno istnieją głupie blondynki, przebiegli rudowłosi (tak jak bezsprzecznie istnieją muzułmańscy zamachowcy). Tyle że stanowią nieliczną mniejszość. Uogólnienia cech jednostek na całą grupę zawsze będą fałszem.
Politycy powinni dobrze o tym wiedzieć. W wykorzystywaniu przez nich stereotypów jest coś szczególnie intelektualnie nieuczciwego.
Istnieje angielski termin stochastic terrorism, “terroryzm stochastyczny”, czyli przypadkowy. To długotrwałe demonizowanie lub dehumanizowanie grup społecznych, które kończy się aktem przemocy. Jest to terror przypadkowy w tym sensie, że trudno jest przewidzieć, kiedy się wydarzy i w kogo dokładnie uderzy.
Jeśli ciągle słychać, że jakaś grupa ludzi na nas czyha (zagraża zdrowiu, bezpieczeństwu), niewątpliwie rośnie ryzyko, że ktoś postanowi rzekomemu zagrożeniu zaradzić na własną rękę. Dostęp do broni palnej jest w Polsce mocno ograniczony, śmiem jednak twierdzić, że nie tylko to chroni nas przed skutkami trucizny, sączonej przez populistycznych polityków.
Raz publicznym wrogiem są imigranci, innym razem geje i lesbijki, jeszcze innym – osoby transpłciowe. Bezustannie podejrzane są kobiety (jeśli nie chcą rodzić). Wraży byli już lekarze, nauczyciele, organizacje pozarządowe i niezależne media. Zła jest Unia Europejska, Niemcy i ukraińscy rolnicy. Można się w tym pogubić. To chyba dobrze, że polska prawica co rusz zmienia sobie obiekt nienawiści. Rozmienia w ten sposób społeczne stereotypy, uprzedzenia i lęki na drobne.
Cykl „SOBOTA PRAWDĘ CI POWIE” to propozycja OKO.press na pierwszy dzień weekendu. Znajdziecie tu fact-checkingi (z OKO-wym fałszometrem) zarówno z polityki polskiej, jak i ze świata, bo nie tylko u nas politycy i polityczki kłamią, kręcą, konfabulują. Cofniemy się też w przeszłość, bo kłamstwo towarzyszyło całym dziejom. Rozbrajamy mity i popularne złudzenia krążące po sieci i ludzkich umysłach. I piszemy o błędach poznawczych, które sprawiają, że jesteśmy bezbronni wobec kłamstw. Tylko czy naprawdę jesteśmy? Nad tym też się zastanowimy.
Rocznik 1976. Od dziecka przeglądał encyklopedie i już mu tak zostało. Skończył anglistykę, a o naukowych odkryciach pisał w "Gazecie Wyborczej", internetowym wydaniu tygodnika "Polityka", portalu sztucznainteligencja.org.pl, miesięczniku "Focus" oraz serwisie Interii, GeekWeeku oraz obecnie w OKO.press
Rocznik 1976. Od dziecka przeglądał encyklopedie i już mu tak zostało. Skończył anglistykę, a o naukowych odkryciach pisał w "Gazecie Wyborczej", internetowym wydaniu tygodnika "Polityka", portalu sztucznainteligencja.org.pl, miesięczniku "Focus" oraz serwisie Interii, GeekWeeku oraz obecnie w OKO.press
Komentarze