0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

Bank PKO BP jest największym bankiem w Polsce, prawie 30 proc. akcji posiada skarb państwa. Od września 2009 do maja 2021 prezesem był Zbigniew Jagiełło.

Według Onetu, Jagiełło do dymisji został zmuszony. Pretekstem miały być straty PKO z 2014 roku po zakupie banku Nordea. Ale według portalu to tylko pretekst, a w rzeczywistości były to porachunki wewnątrz obozu władzy. PiS chciał mieć większą kontrolę nad bankiem, przy okazji uderzając w Mateusza Morawieckiego. Jagiełło jest jego wieloletnim przyjacielem.

Przeczytaj także:

Wywiad prezesa

Niedługo po tej dymisji, Jarosław Kaczyński udzielił portalowi Interia wywiadu. A w nim jasno wskazał, że wie, kto będzie następcą Jagiełły. Zacytujmy cały fragment.

Dziennikarze Marcin Fijołek, Piotr Witwicki pytają: "Mówi pan bardzo wyraźnie o mocnej pozycji premiera, ale są i takie głosy, które interpretują niektóre zmiany - jak choćby dymisję prezesa banku PKO BP - jako osłabienie szefa rządu. To przecież bliski współpracownik Mateusza Morawieckiego.

Jarosław Kaczyński: To nie miało niczego wspólnego z pozycją premiera. Jestem zobowiązany do pewnej dyskrecji, nie będę wchodził w szczegóły, choć zaznaczam, że nie chodziło o żadne zarzuty wobec prezesa Zbigniewa Jagiełły. Ani te dotyczące fachowości, ani innych spraw. Po prostu, w polityce trzeba się liczyć z eliminacją pewnych napięć. Napięcia trzeba umieć łagodzić, jeśli się tego nie łagodzi, to jest bieda.

Napięcia personalne?

- Polityczno-personalne. Trzeba brać pod uwagę sytuacje, które mają wymiar państwowy - bo chodzi o olbrzymie pieniądze - i mają wymiar psychologiczny. Ludzie są ludźmi, nie da się prowadzić polityki inaczej niż z ludźmi. Ludzie mają taką psychikę, jaką mają. Tych, którzy mają zdolność zapanowania nad emocjami, jest niewielu. Do tego grona skądinąd na pewno zaliczyłbym samego premiera. Co do PKO BP, to następcą zostanie człowiek, który jest w zarządzie, fachowiec, który nie jest związany z partią. Nie chcę jednak mówić o nazwiskach. I nie chodzi na pewno o jakieś wielkie zmiany — ten bank dobrze działa jak sprawna maszyna. Poza tym prezes Jagiełło jest stosunkowo młodym człowiekiem”.

"Nazywajmy rzeczy po imieniu"

Dwa tygodnie później prezesem zarządu PKO BP został Jan Emeryk Rościszewski, wiceprezes od 2016 roku.

Profesor Michał Romanowski, który specjalizuje się m.in. w prawie spółek i prawie rynku kapitałowego, złożył w tej sprawie doniesienie do prokuratury. Chodzi o artykuł 180 Ustawy o obrocie instrumentami finansowymi z dnia 29 lipca 2005 roku:

Kto wbrew zakazowi, o którym mowa w art. 14 lit. c rozporządzenia 596/2014, ujawnia informację poufną, podlega grzywnie do 2 000 000 zł albo karze pozbawienia wolności do lat 4, albo obu tym karom łącznie”.

Prof. Romanowski pisze:

"W tym, co dzieje się w Polsce nie chodzi bowiem o zdobywanie władzy nad wymiarem sprawiedliwości dla samego faktu zdobywania władzy, ale o ukazanie jakie są skutki, gdy nieformalny naczelnik państwa stoi ponad prawem kontrolując sądy na przykładzie mojej specjalności naukowej, jaką jest prawo handlowe. Pogwałcenie rządów prawa służy temu, aby przejąć kontrolę nad życiem codziennym każdego z nas w każdym obszarze owego życia codziennego. Przejęcie kontroli nad sądami służy temu, aby kontrolować każdy obszar życia codziennego, a więc:

  • media, aby nie mogły być recenzentem władzy,
  • uniwersytety, aby nie mogły uczyć myślenia i kwestionowania jedynie słusznej prawdy podawanej przez rządzących,
  • szkoły podstawowe i średnie, aby indoktrynować owymi przysłowiowymi cnotami niewieścimi
  • biznes, aby był posłuszny i gotów finansować potrzeby władzy (np. zakup mediów prywatnych jak TVN przez posłusznych biznesmenów, aby pokazać, że to nie państwo i państwowe spółki przejmują TVN – zmiana strategii po przejęciu Polska Press przez PKN Orlen)".

I dalej prof. Romanowski podkreśla: "Nikt po 1989 r. nie zarzucił politykom łamania prawa handlowego. To jest pierwsze zawiadomienie tego typu. To jest moim zdaniem ważne, aby pokazywać, że spór o rządy prawa i wolne sądy jako stojące na straży, aby nikt nie stał ponad prawem, nie jest sporem intelektualistów, ale ma wpływ na wszystkie dziedziny życia codziennego. To, o czym piszę w zawiadomieniu, jest bardzo życiowe. Dotyczy faktycznych akcjonariuszy jednej z największych polskich firm PKO BP (w praktyce oszczędności milionów Polaków powierzonych w zarządzanie PKO BP).

Można to lekceważyć, ale można na poważnie podejść do słów Pana Kaczyńskiego, że o tym, kto zarządza i jak zarządza pieniędzmi milionów Polaków, którzy po prostu oczekują zwrotu na powierzonym PKO BP kapitale, czyli zysku, decydują gry polityczne. Nie można akceptować, że nieformalny naczelnik państwa Jarosław Kaczyński otwarcie mówi, że pieniądze powierzane PKO BP i innym spółkom giełdowym kontrolowanym przez Skarb Państwa są traktowane jako świnka skarbonka Prawa i Sprawiedliwości. Nazywajmy rzeczy po imieniu i mówmy o tym".

Zawiadomienie

"Dlatego jako profesor prawa handlowego i prawa rynków finansowych uczący uczciwości w zarządzaniu cudzymi pieniędzmi złożyłem do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez nieformalnego naczelnika państwa polskiego Jarosława Kaczyńskiego. Współgra to z unikalną w skali światowej uchwałą Kongresu PiS z 13 lipca br. w sprawie przyznania, że PiS stosował nepotyzm w spółkach prawa handlowego i będzie stosował nadal!"

Prof. Michał Romanowski złożył także wniosek o wszczęcie śledztwa dotyczącego wpływu, jaki miał Jarosław Kaczyński na podjęcie tej decyzji przez Zbigniewa Jagiełło.

W zawiadomieniu prof. Romanowski zwraca uwagę na to, że:

  • Rezygnacja prezesa Jagiełły nie zawierała przyczyn jej złożenia, tymczasem prezes Kaczyński w wywiadzie ujawnił, że chodziło o napięcia polityczne;
  • W wywiadzie Kaczyński wskazuje, że wie, kto zostanie prezesem PKO BP, chociaż decyzja została ogłoszona dwa tygodnie po jego słowach;
  • Prezes PiS nie miał prawa dostępu do informacji o tym, kto zostanie kolejnym prezesem;
  • Słowa o tym, że o dymisji Jagiełły zadecydowały „napięcia polityczno-personalne” wskazują, według prof. Romanowskiego, że o decyzji nie decydował interes akcjonariuszy a interes partyjny;
  • Jarosław Kaczyński intencjonalnie ujawnił poufne informacje.

Z pełną treścią zawiadomienia można zapoznać się tutaj.

;
Na zdjęciu Jakub Szymczak
Jakub Szymczak

Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.

Komentarze