OKO.press dotarło do nagrania, na którym Marcin Bustowski, kandydat Konfederacji do Sejmu, w antysemicki i wulgarny sposób atakuje polityków, głównie PiS. Politycy Konfederacji od dawna próbują zbijać polityczny kapitał na mniej lub bardziej bezpośrednich sugestiach, że PiS to partia „żydowskiego interesu”
"Kurwa, ile wejdzie zdrajców, kurwa, sprzedawczyków. Kurwa, palcem się nie ruszą. Tylko będą narzekać, kurwa, na tych Facebookach wypisywać. Albo się, kurwa, bierzeta za robotę i będziemy coś robić, albo się wszyscy pakujcie i wyjeżdżajcie z tego kraju, bo nas kurwa ta żydowska menda zaleje. Zalali kurwa nam polski parlament, zalali nam ministerstwa, zalali nam wszystko, co jest tylko możliwe" - mówi na nagraniu Marcin Bustowski.
I zapowiada, że film skasuje, żeby go nie pozwano. "Chuj im w dupę, kurwom jebanym żydowskim, kurwa, na terenie Polski. Pozdrawiam" - kończy swoje nagranie.
[video width="368" height="656" mp4="https://oko.press/images/2019/11/bustowski.mp4"][/video]
Bustowski kandydował do Sejmu z szóstego miejsca na liście Konfederacji w Legnicy. Bez powodzenia. Zdobył nieco ponad 1400 głosów, co dało mu piąty wynik na liście. Konfederacji nie udało się objąć żadnego mandatu w tym okręgu.
Marcin Bustowski jest liderem Związku Zawodowego Rolników Rzeczpospolitej „Solidarni”. W sierpniu Bustowski przedstawiał podczas konferencji w Sejmie plan Konfederacji dla rolników. Towarzyszyli mu między innymi Janusz Korwin-Mikke i Grzegorz Braun.
Konfederacja wyciągała rękę w stronę działaczy rolniczych już przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Przedsiębiorcom zajmującym się sadownictwem, czy hodowlą po drodze było z Konfederacją, ponieważ łączy ich postulat zniesienia sankcji w handlu z Rosją. Jeszcze w marcu spekulowano, że do wielkiej prawicowej koalicji dołączy AgroUnia i jej lider Michał Kołodziejczak. Skończyło się jednak na rozmowach.
Bustowski jest niezwykle aktywny w sieci, zarówno na swoim prywatnym profilu (prawie 30 tysięcy obserwatorów), jak i na fanpage'u "Bezpieczny konsument" (pięć tysięcy). Codziennie nagrywa relacje live, w których opowiada o jakości żywności i upraw, i o tym, jak rząd ma doprowadzać do upadku polskie rolnictwo. Film, w którym opowiada o żydowskich spiskach w parlamencie, streamowany był we wtorek 5 listopada około godziny 11.00. i wkrótce potem został zgodnie z zapowiedzią skasowany. Końcowy fragment relacji udało się nagrać jednemu z jego obserwatorów.
Skontaktowaliśmy się z Bustowskim i spytaliśmy o film. Działacz zaprzecza, by był on autentyczny. Sugeruje, że za spreparowanym nagraniem może stać rząd, który szykanuje go za działalność aktywistyczną.
A czy jego zdaniem politycy PiS chodzą na pasku "żydowskiego lobby"? "Często bywam w Sejmie podczas różnych komisji i widziałem wielokrotnie modlących się Żydów, zapalających świece chanukowe" - słyszmy odpowiedź.
Bustowski na Facebooku zajmuje się głównie problemem rzekomego trucia polskiej żywności. Ale nie tylko. Jego ulubionymi tematami są także technologia 5G, ruch antyszczepionkowy, spiski dotyczące depopulacji narodu polskiego i relacje polsko-żydowskie. A jakie są te relacje? Żydzi rządzą Polską (i chcą doprowadzić do jej zagłady) przy pomocy swoich agentów w rządzie PiS.
Pytamy Bustowskiego o te materiały. Twierdzi, że "ma prawo do wyrażania swoich opinii zgodnie z art. 53 Konstytucji" (wolność sumienia i wyznania).
Bustowski raczej nie jest prominentnym działaczem Konfederacji. Jego poglądy nie odbiegają jednak zasadniczo od linii partyjnej. Kampania wyborcza Konfederacji (jeszcze z Liroyem, Markiem Jakubiakiem i Kają Godek w składzie) do Parlamentu Europejskiego opierała się w znacznym stopniu na antysemickich tonach. Straszono JUST Act, zwaną przez narodowców "ustawą 447", zgodnie z którą Polska ma rzekomo wypłacić 300 miliardów (!) dolarów w ramach odszkodowań za mienie bezspadkowe.
"Nie chcemy Żydów, gejów, aborcji, podatków i UE" - tak program Konfederacji podsumowywał w kwietniu podczas spotkania z wyborcami jeden z jej liderów Sławomir Mentzen. Mentzen narzekał, że przekaz o 300 miliardach, które Żydzi zamierzają Polsce odebrać, może jednak być zbyt skomplikowany niezrozumiały. Stwierdził, że w takim wypadku
„trzeba mówić ludziom, że Żydzi dostaną naszą polską ziemię. To bardziej chwyci. I co więcej, myślą państwo, że jak dostaną tę naszą polską ziemię, to będą ją sami uprawiać? Oni zatrudnią Polaków. Założą Polakom chomąto i będą uprawiać nimi pole.
Bardziej przerażająca wizja, prawda? W ten sposób trzeba mówić, to trafia do człowieka”.
Konfederacja i w ogóle skrajna prawica świadomie gra na antysemickich uprzedzeniach w polskim społeczeństwie. A jest na czym grać. Jak pokazują badania, w ostatniej dekadzie umacniają się antysemickie nastroje. Rośnie odsetek ludzi wierzący w klasyczne antysemickie przesądy jak ten, że Żydzi porywali chrześcijańskie dzieci, by robić z nich macę, co jest oczywiście kompletną bzdurą. Dodajmy - bzdurą śmiercionośną. W Polsce zdarzały się pogromy wywołane takimi pogłoskami.
Jeszcze lepiej trzymają się przesądy o żydowskich spiskach i zakulisowym rządzeniu światem.
źr. Centrum Badań nad Uprzedzeniami, „Powrót zabobonu: Antysemityzm w Polsce”, na podstawie „Polskiego Sondażu Uprzedzeń 3”, Dominika Bulska, Mikołaj Winiewski, Warszawa, 2017
Ale antysemityzm jest wykorzystywany nie tylko instrumentalnie. Z pewnością szczerym i "ideowym" antysemitą jest jeden z liderów Konfederacji i poseł-elekt Grzegorz Braun. W uniwersum Brauna światem rządzą "mafie, służby i loże, Żydzi i masoni", którzy "traktują sodomitów jako zaginiony lumpenproletariat swojej rewolucji". Żydzi knują przeciwko polskiej niepodległości od setek lat. Odpowiadają za upadek powstania styczniowego i wybuch II wojny światowej. Sama Polska to "kondominium niemiecko-rosyjskie pod żydowskim zarządem powierniczym". Braun przestrzega przed wybuchem III wojny światowej, w wyniku której Żydzi będą musieli zbiec z Izraela i, z pomocą amerykańskich baz wojskowych, rozpoczną okupację Polski.
Szczegółowo o poglądach Brauna pisał Przemysław Witkowski.
Jeśli Żydzi rządzą światem, a już na pewno Polską, oczywistym jest, że w Polsce nie można dojść do władzy bez poparcia "żydowskiego lobby". Prawo i Sprawiedliwość zatem jest jedną z form "zarządu powierniczego".
Konfederacja nie ma skrupułów w wykorzystywaniu antysemickiej logiki. Posiłkuje się nią, by podgryzać PiS. Konrad Berkowicz podczas debaty w Kielcach przystawiał do głowy Anny Krupki z PiS jarmułkę. Krzysztof Bosak na antenie TVP ostentacyjnie chciał wręczyć Jadwidze Wiśniewskiej przypinkę "STOP447".
Wśród zwolenników skrajnej prawicy popularna pogłoska, że Jarosław Kaczyński "sprzedał Żydom Polskę" już w 2009 roku, negocjując kwotę odszkodowań za mienie bezspadkowe. W styczniu 2018 w związku z niesławną nowelizacją ustawy o IPN przed pałacem prezydenckim odbyła się pikieta narodowców. Przyniesiono transparenty z hasłami: "Zdejmij jarmułkę, podpisz ustawę", "Stop żydowskiej agresji na Polskę"; skandowano "Koniec wesela - wracajcie do Izraela". Pikietę organizowało Stowarzyszenie Marsz Niepodległości organizujące Marsz Niepodległości.
Powiązania z Konfederacją są tu oczywiste, w końcu działacze Ruchu Narodowego współtworzącego Konfederację wywodzą się z szeregów Młodzieży Wszechpolskiej i ONR, które były inicjatorkami Marszu Niepodległości. Ale związki są nawet bliższe, bo personalne: w zarządzie i komisji rewizyjnej stowarzyszenia zasiadają posłowie-elekci Konfederacji Witold Tumanowicz i Krzysztof Bosak.
"PiS jest partią pro-izraelską i pro-żydowską, a spolegliwość wobec racji stanu Izraela jest jego politycznym credo. Prawo i Sprawiedliwość konsekwentnie postępuje tak, jakby obrona i pielęgnowanie żydowskiej pamięci historycznej i żydowskich interesów były jednym z priorytetowych zadań państwa polskiego" - pisze portal kresy.pl, zaplecze medialne narodowców.
Pod koniec października "Jerusalem Post" podał informację, że Mateusz Morawiecki zadeklarował w korespondencji z Agencją Żydowską: "Polska jest bezpiecznym domem dla żydowskich rodaków". Agencja pytała polskiego premiera o nastroje antysemickie w Polsce po ataku na synagogę w niemieckim Halle.
Niewinna deklaracja wzbudziła na skrajnej prawicy furię. W mediach pojawiły się wzburzone komentarze i grafiki z twarzą Morawieckiego z doklejonymi pejsami i brodą. W wersji light do słów premiera odniósł się na Twitterze Krzysztof Bosak: "Ledwo wybory minęły i znów się zaczyna". Sugestia jest dość jasna. PiS łudzi prawicowy elektorat, że broni polskiego interesu, a tak naprawdę robią w Polsce POLIN. Komentujący pod postem prześcigają się w demaskowaniu Morawieckiego. Piszą, że sam przyznał się do żydowskich korzeni, że jego dzieci chodziły do żydowskiej szkoły.
PiS dopieszcza radykalny elektorat, opowiadając o "żydowskich kolaborantach", ale jako partia mainstreamowa i prowadząca politykę zagraniczną nie może sobie pozwolić na otwarty, wojujący antysemityzm. A według logiki spiskowej zdrajcą jest ten, kto jest mniej radykalny. Konfederacja kieruje zatem do ultraprawicowego elektoratu PiS przekaz: nie głosujcie na mniejsze zło. I przekonują:
Narodowcy zaczęli właśnie zbierać podpisy pod projektem obywatelskim "Stop 447". Przedstawicielem komitetu jest Robert Bąkiewicz z Marszu Niepodległości. Gdy projekt trafi do Sejmu, PiS nie będzie mógł go poprzeć ze względu na to, że to konfederacka inicjatywa. Ale oficjalnie stoją za nią obywatele, których podpisze się pewnie nawet więcej niż wymagane 100 tysięcy. Zapewne słychać więc będzie, że PiS chodzi na pasku "lobby żydowskiego", a do tego nie liczy się ze zdaniem obywateli.
Nacjonalizm
Robert Bąkiewicz
Krzysztof Bosak
Grzegorz Braun
Mateusz Morawiecki
Konfederacja
Prawo i Sprawiedliwość
antysemityzm
Marsz Niepodległości
Ruch Narodowy
Stowarzyszenie Marsz Niepodległości
ustawa 447
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Komentarze