Prezydent Andrzej Duda ślubowanie od Krystyny Pawłowicz przyjmował w wielkiej dyskrecji, bez kamer i dziennikarzy. Ale powściągliwości nowej sędzi Trybunału Konstytucyjnego starczyło ledwie na kilka dni. Odezwała się na Twitterze i od razu złamała kodeks etyczny sędziów TK
W niedzielę 22 grudnia, dokładnie o godzinie 21., prof. Krystyna Pawłowicz, nowa sędzia Trybunału Konstytucyjnego, zasiadła przed klawiaturą, wklepała stek obelg wobec kandydatki PO na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i nacisnęła "enter".
Wpis natychmiast ukazał się w medium społecznościowym i tym samym sędzia Pawłowicz po pierwsze co najmniej nagięła zasady konstytucyjne dotyczące zachowania sędziów Trybunału Konstytucyjnego, a po drugie, rażąco naruszyła kodeks etyczny obowiązujący sędziów TK po przejęciu Trybunału przez PiS.
Pawłowicz w agresywnym tonie zarzuciła Kidawie-Błońskiej:
Tweet Pawłowicz był odpowiedzią na krytykę kandydatki PO wobec Andrzeja Dudy po jego niedzielnym wywiadzie w TVP Info. Pisaliśmy szczegółowo w OKO.press o tej rozmowie:
Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK uchwaliło kodeks etyczny Trybunału 31 sierpnia 2018 roku. Kodeks zawiera m.in. następujące przepisy
§ 16.3. Sędzia nie uczestniczy w debacie publicznej dotyczącej spraw politycznych ani nie angażuje się w działania partii politycznych i ruchów społecznych zajmujących się bieżącą polityką.
§ 16.4. Sędzia Trybunału powstrzymuje się od wypowiedzi, które mogą podważać status, autorytet i integralność Trybunału.
Naruszenie powyższych paragrafów może skutkować postępowaniem dyscyplinarnym.
Mariusz Muszyński, sędzia dubler, wybrany przez PiS na zajęte już miejsce w Trybunale, napisał w ubiegłym roku wniosek w sprawie postępowania dyscyplinarnego, dlatego oddajmy mu głos.
Muszyński pisał o oskarżonym:
„ekspresja działania niejednokrotnie przekraczała standardy kulturalnego zachowania, godząc w godność instytucji państwowych lub osób”.
Przytaczał też we wniosku wypowiedzi teoretyków prawa, zgodnie z którymi:
Według Muszyńskiego zasady te łamał były prezes TK Jerzy Stępień, niewygodny dla obozu władzy. Kodeks etyczny Trybunału miał bowiem kneblować usta sędziom TK w stanie spoczynku i uniemożliwiać im krytykę zamachu PiS na niezależność sądownictwa.
Jednak od momentu obowiązywania kodeksu prawdopodobnie nikt nie złamał jaskrawiej jego zasad niż prof. Krystyna Pawłowicz swoim niedzielnym wpisem na Twitterze.
Jeszcze przed nominacją dla Pawłowicz (i Stanisława Piotrowicza) wskazywaliśmy w OKO.press, że oboje nie spełniają wymogów zawartych w kodeksie etycznym:
O ile można było dyskutować, czy kodeks powinien dotyczyć zachowań sędziów jeszcze przed zasiadaniem w Trybunale, nie ma najmniejszych wątpliwości, że obowiązuje ich po złożeniu ślubowania. Tym samym prawo pisane pod dyktando interesów obozu władzy okazuje się najboleśniej uderzać w nominatów PiS.
Wymóg apolityczności sędziów był również jedną z podstaw ustawy dyscyplinującej.
Politycy PiS wielokrotnie powoływali się na zasadę zawartą w art. 178 Konstytucji, mówiącą, że sędzia nie może "prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów". Analogiczny zapis znajdziemy w art. 195 dotyczącym sędziów Trybunału Konstytucyjnego, jak również właśnie w ustawie dyscyplinującej.
Niezwykłą troskę w sprawie przestrzeganej restrykcyjnie zasady apolityczności sędziów wyrażało również stanowisko rządu dotyczące "sytuacji w wymiarze sprawiedliwości".
Gdyby ustawa dyscyplinująca i jej interpretacja zgodnie z wytycznymi rządu już obowiązywała, ponownie to Krystyna Pawłowicz byłaby pierwszą sędzią, która złamała zasady nowego prawa.
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi
Komentarze