0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustrację wykonała Weronika SyrkowskaIlustrację wykonała ...

Przez setki lat mężczyźni uważali, że kobiety to „słaba płeć”. Kobiety mają na ten temat swoje zdanie.

Znosiły trudy ciąży i bóle porodowe (dziś mogą rodzić ze znieczuleniem), nic dziwnego, że uważają mężczyzn za słabszych. “Gdyby mężczyźni rodzili dzieci, znieczulenie do porodu byłoby obowiązkowe”, kpią panie.

Jeśli wierzyć internetowym filmikom, faceci nie są w stanie wytrzymać nawet depilacji woskiem (nie chciałbym nawet próbować).

Kogo więc boli bardziej? I czy naprawdę aż tak bardzo się różnimy pod względem odporności na ból?

Przeczytaj także:

Niższy próg bólu, ale…

Z wielu badań naukowych wiemy, że kobiety mają niższy próg bólu – czyli szybciej rejestrują bodźce jako ból o niewielkim nasileniu. Tych samych bodźców mężczyźni jeszcze nie odczuwają jako wrażenia bólowego.

Natomiast tolerancja na słabe i umiarkowane bodźce bólowe jest – w badaniach eksperymentalnych – podobna u obu płci. Co przeczy powszechnemu stereotypowi, że mężczyźni to twardziele. Wytrzymałość na ból jest podobna u obu płci (”Journal of Pain” 2023).

Bardziej złożony obraz wyłania się z rejestrów medycznych ponad 10 tysięcy pacjentów, którzy oceniali ból na dziesięciostopniowej skali. Z tych badań wynika, że statystycznie rzecz biorąc, kobiety oceniają ból na silniejszy niż mężczyźni zgłaszający się z tym samym schorzeniem.

Mężczyźni przeciętnie oceniali swój ból na 4,9, kobiety na 5,3 na dziesięciopunktowej skali – to różnica około 8 procent (“Journal of Pain”, 2012).

Jest to jednak duże uogólnienie, bo na różnice wpływała przede wszystkim lokalizacja bólu i jego przyczyna. Największe różnice zaobserwowano w chorobie zwyrodnieniowej stawów: średnie natężenie bólu zgłaszane przez mężczyzn wynosiło 4,93, a przez kobiety 6,0 (różnica 21,7 proc.).

Najmniejsze różnice zarejestrowano z kolei przy urazach: średnie natężenie bólu zgłaszane przez mężczyzn wynosiło 5,42, a przez kobiety 5,55. To już różnica zaledwie 2,4 procent – raczej w granicach błędu pomiaru.

grafika ból

[Gdyby różnice w postrzeganiu bólu między płciami nie zależały od schorzenia, wszystkie linie na tym zestawieniu powinny być równoległe.]

Złożone mechanizmy (badane na samcach)

Mechanizm powstawania bólu jest niezwykle złożony. Istnieje kilka różnych ścieżek transmisji sygnałów bólowych. Między innymi dlatego różne rodzaje leków przeciwbólowych pomagają bardziej na jedne rodzaje bólu, na inne mniej. (Nie jest to jednak proste, bo są też osobnicze różnice i w tym samym schorzeniu komuś bardziej pomoże aspiryna, innemu zaś ibuprofen).

Na początku bólu jest zwykle jakiś bodziec fizyczny lub stan zapalny, a gdy informacja o nim trafia do mózgu, odczuwamy ból. Różnice między płciami, jak się okazuje, zaczynają się już na początkach drogi takiej informacji.

Odkrywano to jednak dość późno. Z jednej prozaicznej przyczyny. Większość badań nad bólem prowadzono na samcach laboratoryjnych zwierząt, a w badaniach z udziałem ludzi więcej było ochotników płci męskiej. A to zaburzało wyniki badań na niekorzyść kobiet.

Mikroglej czy limfocyty? Zależy od płci

Występujące w centralnym układzie nerwowym komórki mikroglejowe spełniają funkcję strażników i czyścicieli. Reagują na wiele substancji wywołujących stany zapalne.

Z tego powodu są jednym z istotnych elementów układu bólowego – odbierają informację o uszkodzeniu (lub stanie zapalnym) i przekazują ją dalej neuronom, które w mózgu wywołują odczucie fizycznego bólu.

Ku zdziwieniu badaczy w 2015 roku okazało się, że odgrywają taką rolę – ale wyłącznie u samców badanych myszy. Blokowanie komórek mikroglejowych uwalniało od bólu samce, lecz nie samice. Odkryto, że u samic taką rolę mediatorów sygnałów bólowych pełnią limfocyty T, komórki układu odpornościowego (które tej roli z kolei nie pełnią u samców).

Odkryto to – co nie jest bez znaczenia – w kanadyjskim laboratorium. Tamtejsze prawo wymaga od badaczy prowadzenia eksperymentów na zwierzętach (lub komórkach pobranych od zwierząt) obydwojga płci. Gdyby nie taki obowiązkowy parytet być może o tym byśmy się nie dowiedzieli.

Hormon żeński, hormon męski. Ale nie płciowy

Niedawno zaś odkryto (o czym naukowcy donosili w „Brain”), że płcie mogą różnić się nawet pod względem działania samych receptorów bólowych, co zademonstrowali na myszach, makakach i ludzkich neuronach. Winne temu są hormony – ale zupełnie nie te, które o to byśmy podejrzewali (czyli hormony płciowe).

Otóż neurony odbierające sygnały bólowe i przekazujące je do mózgu okazały się u samic wrażliwe na hormon prolaktynę. U samców, jak się okazało, podobną funkcję pełni hipokretyna B (zwana też oreksyną), która w ten sposób zupełnie nie działa u samic.

Dotąd sądzono, że mechanizmy powstawania bólu są podobne bez względu na płeć, różnią się natomiast wrażliwością na bodźce. Okazuje się, że różnice między płciami dotyczą samych podstaw mechanizmów powstawania bólu.

Badacze twierdzą, że te różnice hormonalne są tak duże, że można wręcz mówić o „funkcjonalnie odmiennych receptorach bólowych” w zależności od płci. Czyli receptory, choć fizycznie są takie same, działają inaczej.

Czasami tak, czasami nie

Jest w tych odkryciach wiele tajemnic.

Poziom prolaktyny rośnie podczas owulacji i karmienia piersią, ale hormon ten pełni także różne inne role w układach nerwowych ssaków obydwu płci. Dlaczego więc reguluje receptory bólowe tylko u samic?

Hipokretyna (oreksyna) jest z kolei hormonem odpowiedzialnym u ssaków obu płci za stan czuwania. Nie wiadomo, dlaczego uwrażliwia neurony bólowe właśnie u samców, a nie samic.

To pytania, na które biolodzy będą szukać teraz odpowiedzi. Badania nad różnicami w odczuwaniu bólu przez mężczyzn i kobiety stale się rozwijają.

Czy to prawda?

Kobiety mają mniejsza odporność na ból. Z byle powodu krzyczą, że boli

Sprawdziliśmy

Wyniki eksperymentów nie są jednoznaczne - w większości kobiety mają niższy prób bólu niż mężczyźni, ale wcale nie są mniej na ból wytrzymałe. Są jednak istotne różnice w biochemicznych mechanizmach powstawania bólu u kobiet i mężczyzn.

Wiemy na przykład, że wrażliwość na niesterydowe leki przeciwzapalne (NSAID), do których należą aspiryna, ibuprofen, czy ketoprofen, jest podobna u obydwu płci. Natomiast kobiety reagują lepiej na opioidy, czyli pochodne morfiny stosowane przy silnych bólach. Potrzebują niższych dawek niż mężczyźni.

Jest to o tyle zagadkowe, że (w przeciwieństwie do gryzoni) u ludzi nie stwierdzono różnic w metabolizmie opioidów między płciami. Najwyraźniej kobiety mają więcej receptorów opioidowych, na które te leki działają.

Słaba płeć? Jak widać nie zawsze. A odpowiedź na pytanie, czy kobiety są bardziej wrażliwe na ból, brzmi „zależy jaki”.

Cykl „SOBOTA PRAWDĘ CI POWIE” to propozycja OKO.press na pierwszy dzień weekendu. Znajdziecie tu fact-checkingi (z OKO-wym fałszometrem) zarówno z polityki polskiej, jak i ze świata, bo nie tylko u nas politycy i polityczki kłamią, kręcą, konfabulują. Cofniemy się też w przeszłość, bo kłamstwo towarzyszyło całym dziejom. Rozbrajamy mity i popularne złudzenia krążące po sieci i ludzkich umysłach. I piszemy o błędach poznawczych, które sprawiają, że jesteśmy bezbronni wobec kłamstw. Tylko czy naprawdę jesteśmy? Nad tym też się zastanowimy.

;
Wyłączną odpowiedzialność za wszelkie treści wspierane przez Europejski Fundusz Mediów i Informacji (European Media and Information Fund, EMIF) ponoszą autorzy/autorki i nie muszą one odzwierciedlać stanowiska EMIF i partnerów funduszu, Fundacji Calouste Gulbenkian i Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego (European University Institute).

Udostępnij:

Michał Rolecki

Rocznik 1976. Od dziecka przeglądał encyklopedie i już mu tak zostało. Skończył anglistykę, a o naukowych odkryciach pisał w "Gazecie Wyborczej", internetowym wydaniu tygodnika "Polityka", portalu sztucznainteligencja.org.pl, miesięczniku "Focus" oraz serwisie Interii, GeekWeeku oraz obecnie w OKO.press

Komentarze