Starzy sędziowie Sądu Najwyższego podtrzymali pytania prejudycjalne dotyczące legalności neo-sędziów w SN. O możliwość ich wycofania pytał TSUE, ale dostał odpowiedź „nie”. Unijny Trybunał będzie więc musiał zająć się oceną zmian PiS w najważniejszym polskim sądzie
Starzy, legalni sędziowie Sądu Najwyższego precedensowe pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej podtrzymali 27 kwietnia 2022 roku. Te pytania są kluczowe, bo mają dać odpowiedź europejskiego trybunału, czy nowi sędziowie SN, którzy trafili tam za obecnej władzy są legalni. A takich sędziów jest już około 50 i jeszcze w tym roku mogą zyskać większość wśród sędziów SN.
Ich legalność jest kwestionowana, bo nominację dostali od nowej Krajowej Rady Sądownictwa, której status został podważony przez ETPCz, TSUE oraz polskie sądy: SN (stary), NSA i w orzeczeniach wielu sędziów sądów powszechnych.
W sprawie legalności nowych sędziów SN pytania prejudycjalne zostały zadane do TSUE dwa lat temu. Zadali je sędziowie ze starej Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. W ostatnim czasie TSUE wystąpił jednak do tej Izby z pytaniem, czy je wycofuje. Bo w jednej z podobnych spraw odmówił już udzielenia odpowiedzi.
Sędziowie z Izby Pracy 27 kwietnia uznali jednak, że zarzuty co do legalności powołania nowych sędziów SN nadal nie zostały rozstrzygnięte. A dodatkowo od momentu zadania pytań prejudycjalnych pojawiły się nowe okoliczności potwierdzające ich zasadność. Bo wiadomo już jak działa Izba Dyscyplinarna i nowa KRS (daje nominacje neo-sędziom) oraz jak ich status jest oceniany przez sądy, w tym europejskie.
Na zdjęciu u góry skład Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z innej sprawy - od lewej siedzą Bohdan Bieniek, Piotr Prusinowski (prezes Izby Pracy) i Dawid Miąsik. To m.in. ci sędziowie podtrzymali teraz pytania prejudycjalne.
Pytania prejudycjalne, o których ewentualne wycofanie zapytał TSUE, zadano 15 lipca 2020 roku. Sędziowie z Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zadali je na kanwie ośmiu precedensowych pozwów złożonych do SN przez niezależnych sędziów, znanych z obrony praworządności.
Pozwy złożyli m.in. szef Iustitii Krystian Markiewicz, związani z Iustitią Bartłomiej Starosta i Paweł Juszczyszyn, czy rzecznik starej legalnej KRS Waldemar Żurek. Pozwali oni neo-sędziów SN, głównie z Izb powołanych przez PiS, czyli z nielegalnej Izby Dyscyplinarnej oraz Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Domagają się by stary SN orzekł, że nie są oni sędziami.
Składy orzekające Izby Pracy nie rozpoznały jednak pozwów, tylko właśnie zadały pytania prejudycjalne do TSUE. Zmierzają one do uzyskania odpowiedzi, czy SN może ocenić status nowych sędziów. Pytania dotyczą też ustawy kagańcowej, w której PiS zabronił sędziom badania legalności neo-sędziów.
Jako pierwsza pozew o podważenie legalności neo-sędziego SN złożyła sędzia Monika Frąckowiak z Poznania, też znana z obrony praworządności. W 2019 roku pozwała ówczesnego członka Izby Dyscyplinarnej Jana Majchrowskiego. Też chciała uznania, że nie jest on sędzią. Na kanwie tej sprawy skład orzekający Izby Pracy też zadał pytania prejudycjalne do TSUE zmierzające do oceny statusu neo-sędziów SN.
Sędzia Monika Frąckowiak jako pierwsza pozwała neo-sędziego SN o ustalenie jego statusu. Fot. Piotr Skórnicki/Agencja Wyborza.pl.
Pytaniami w związku ze sprawą Frąckowiak TSUE już się zajął. W drugiej połowie marca 2022 roku Trybunał orzekł, że pytania są niedopuszczalne. Trybunał uznał bowiem, że na gruncie prawa polskiego sędzia Frąckowiak nie ma prawa do zaskarżenia powołania Majchrowskiego do Izby Dyscyplinarnej.
Jednocześnie Trybunał przypomniał, że już wypowiedział się w kwestii osób zasiadających w Izbie Dyscyplinarnej 15 lipca 2021 roku. Trybunał orzekł wtedy, że jej członkowie nie spełniają kryteriów niezależnych sędziów. Dlatego Komisja Europejska domaga się teraz likwidacji Izby.
Polski rząd wyroku jeszcze nie wykonał, za co KE wstrzymała Polsce miliardy euro funduszy z Krajowego Planu Odbudowy. Likwidacji Izby chce teraz w Sejmie prezydent Andrzej Duda i PiS, ale Izby broni minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
W związku z odrzuceniem pytań prejudycjalnych zadanych na kanwie sprawy Moniki Frąckowiak TSUE zapytał Izbę Pracy, czy wycofuje podobne pytania zadane w lipcu 2020 roku, na kanwie pozostałych ośmiu pozwów przeciwko neo-sędziom SN.
A składy orzekające Izby Pracy odpowiedziały, że pytania podtrzymują. Zrobiły to na posiedzeniach 27 kwietnia 2022 roku oraz 13 kwietnia (wtedy odbyło się kilka posiedzeń w tej sprawie).
Składy uznały, że pytania prejudycjalne są cały czas zasadne i aktualne. Bo nadal nie wiadomo czy SN może sam ocenić legalność powołania neo-sędziów SN.
Składy orzekające cofnęły jedynie trzy z zadanych aż 9 pytań. Ale dotyczą one legalności utworzenia przez PiS nowych Izb SN. W obu tych sprawach TSUE już się wypowiedział. W wyrokach z 2021 roku podważył zarówno legalność Izby Dyscyplinarnej oraz Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Cofnięto teraz też pytanie dotyczące tego, czy prezes Izby Dyscyplinarnej może żądać od Izby Pracy przekazania akt z pozwami przeciwko neo-sędziom.
To ostatnie pytanie wynikało z tego, że w SN trwała wojna podjazdowa o te akta. Bowiem chciała je przejąć Izba Dyscyplinarna, która zgodnie z uchwalonymi przez PiS ustawami, ma zajmować się sprawami pracowniczymi sędziów SN. Ale przekazanie akt spowodowałoby, że pozwy byłyby załatwione negatywnie.
Były prezes Izby Pracy Józef Iwulski konsekwentnie odmawiał wydania tych akt. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Ustalenie legalności neo-sędziów jest kluczowe dla dalszych losów Sądu Najwyższego. Neo-sędziowie przejmują bowiem nad nim stopniową kontrolę. Mają już wybranego ze swojego grona I prezesa SN. Tę funkcję pełni Małgorzata Manowska.
Neo-sędziowie w pełni kontrolują powołaną przez PiS Izbę Dyscyplinarną oraz Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Przejmują też kontrolę nad starą Izbą Cywilną. Tu jeszcze są w mniejszości, ale mają swojego prezesa. Tę funkcję pełni Joanna Misztal-Konecka.
Starzy, legalni sędziowie kontrolują jeszcze Izbę Karną, której prezesem jest Michał Laskowski oraz Izbę Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, której prezesem jest Piotr Prusinowski. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Jeśli w przyszłości TSUE zdecyduje się jednak udzielić odpowiedzi na pytania o status neo-sędziów SN, to i tak może być problem z wykonaniem jego wyroku. Pokazuje to już sprawa innego wyroku TSUE wydanego na kanwie sprawy sędziego Waldemara Żurka.
W październiku 2021 roku TSUE podważył legalność neo-sędziów z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Ale SN do tej pory nie wykonał wyroku. Bo najpierw akta sprawy Żurka zabrała pełniąca funkcję I prezesa SN Małgorzata Manowska. A potem pełniąca funkcję prezesa Izby Cywilnej Joanna Misztal-Konecka zmieniła skład orzekający, który zadał pytania prejudycjalne i ma teraz wykonać wyrok TSUE.
Misztal-Konecka dokooptowała do tego składu neo-sędziów, na czele z Małgorzatą Manowską. Będą oni więc sędziami we własnej sprawie i na pewno nie podważą swojego statusu. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Sędzia Waldemar Żurek pozwał aż dwóch neo-sędziów z SN, Aleksandra Stępkowskiego i Kamila Zaradkiewicza. Fot. Jakub Porzycki/Agencja Wyborcza.pl.
Sądownictwo
Małgorzata Manowska
Zbigniew Ziobro
Waldemar Żurek
Komisja Europejska
Krajowa Rada Sądownictwa
Ministerstwo Sprawiedliwości
Sąd Najwyższy
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej VIII kadencji
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
Izba Dyscyplinarna
Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
neo sędzia
pytania prejudycjalne
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze