Putin potępia Lenina za politykę narodowościową, która doprowadziła do powstania niepodległej Ukrainy - i sam idzie w jego ślady. Rosyjska agresja, która opiera się na tych samych imperialnych kompleksach, ale nie jest już przykryta sowieckimi marzeniami o światowej rewolucji, prowadzi do jeszcze większego zjednoczenia narodu ukraińskiego.
Na zdjęciu: Kubki z podobiznami Stalina, Putina, Lenina i Kadyrowa w sklepie z pamiątkami w Moskwie. Marzec 2020 r. Foto: AFP / Dimitar DILKOFF
Publikujemy tekst rosyjskiego dziennikarza Konstantina Skorkina, rozsyłany do czytelników i czytelniczek w postaci e-maila. To skuteczna forma obejścia rosyjskiej cenzury, blokującej dostęp do portalu meduza.io, z którym Skorkin współpracuje. Dla chętnych - tu (getkit.news) można podać swój adres mailowy, by otrzymywać KIT, czyli analizy polityczne i historyczne rosyjskich niezależnych dziennikarzy i współpracowników Meduzy. Redakcja Meduzy przeniosła się do Łotwy.
Meduza ma także drugi serwis mailowy na Signalu - bardziej newsowy, wydawany codziennie wieczorem. Zapisać się można tu.
Konstantin Skorkin pisze o sobie:
"Jestem dziennikarzem i badaczem polityki ukraińskiej, z wykształcenia historykiem. Od około 10 lat zajmuję się dziennikarstwem politycznym na Ukrainie, a w ostatnich latach pisałem o tym kraju dla Moskiewskiego Centrum Carnegie, Meduzy i innych niezależnych publikacji. W ostatnim tekście w KIT opowiedziałem o nacjonalizmie ukraińskim. Tematem mojego dzisiejszego listu są poglądy historyczne Władimira Putina. A dokładniej - jego spojrzenie na historię Ukrainy.
To właśnie ten pogląd uzasadniał inwazję Rosji na Ukrainę 24 lutego i w oczach dużej części społeczeństwa rosyjskiego jest usprawiedliwieniem wojny napastniczej: wydaje się, że wielu z nich szczerze wierzy w jej historyczną sprawiedliwość.
Zgodnie z tym poglądem współczesną Ukrainę stworzył Włodzimierz Lenin - w tym celu odebrał Rosji część ziem, które rzekomo należały do niej z mocy prawa. Skąd Putin to wziął? To właśnie zamierzam wam dzisiaj opowiedzieć. Wyjaśnię też, dlaczego poglądy prezydenta Rosji na temat historii nie wytrzymują żadnej krytyki".
NAWIGACJA
Tekst, który za chwilę przeczytasz, ma długość ponad 20 000 znaków. Powiedzielibyśmy, że spędzisz około 15 minut na jej czytaniu, ale nie jest to pewne. Materiał dotyczy długiego okresu w historii Ukrainy. Jeśli czytasz z uwagą, zrozumienie tematu może zająć więcej czasu.
We wstępie dowiesz się, jak ewoluowały poglądy Putina na "kwestię ukraińską". A także o tym, co ma z tym wspólnego pisarz Aleksander Sołżenicyn.
W pierwszej części (chyba kluczowej) dowiadujemy się, czy Lenin rzeczywiście stworzył nowoczesną Ukrainę. Jak można się domyślić, odpowiedź brzmi: nie.
Druga część wyjaśnia, jaką pozytywną rolę odegrali bolszewicy w umacnianiu tożsamości Ukraińców.
W trzeciej części wracamy do Putina - próbujemy przewidzieć jak ewolucja jego poglądów historycznych wpłynie na rosyjską politykę zagraniczną, ale także na politykę wewnętrzną.
Na końcu znajduje się mała ściąga z najważniejszymi datami.
„NIEDZIELA CIĘ ZASKOCZY” to nowy cykl OKO.press na najspokojniejszy dzień tygodnia. Chcemy zaoferować naszym Czytelniczkom i Czytelnikom „pożywienie dla myśli” – analizy, wywiady, reportaże i multimedia, które pokazują znane tematy z innej strony, wytrącają nasze myślenie z utartych ścieżek, zaskakują właśnie..
Na kilka dni przed wkroczeniem wojsk rosyjskich na Ukrainę prezydent Władimir Putin wygłosił przemówienie, w którym po raz kolejny przedstawił swój pogląd na historię Ukrainy.
Powiedział, że współczesną Ukrainę stworzył Władimir Uljanow-Lenin, twórca państwa radzieckiego: "On jest jej autorem i architektem. Potwierdzają to w pełni dokumenty archiwalne, w tym ścisłe dyrektywy Lenina w sprawie Donbasu (dalej opowiemy, czym one były - przyp. Kit), który został dosłownie wciśnięty do Ukrainy. A teraz »wdzięczni potomkowie« zburzyli pomniki Lenina na Ukrainie. Nazywają to dekomunizacją".
Nowoczesna Ukraina została w całości stworzona przez Rosję, albo, żeby być bardziej precyzyjnym, przez bolszewicką, komunistyczną Rosję.
Putin już wcześniej wyraził swój punkt widzenia na historię Ukrainy. Na przykład w lipcu 2021 roku na stronie internetowej prezydenta pojawił się artykuł "O historycznej jedności Rosjan i Ukraińców". Putin napisał w nim, że "współczesna Ukraina jest w całości wytworem ery sowieckiej". A ten "pomysł" został stworzony rzekomo "kosztem historycznej Rosji", która "w rzeczywistości została obrabowana" przez Ukrainę.
Putin zainteresował się historią Ukrainy pod koniec XXI wieku, mówi ukraiński historyk Georgij Kasjanow - nie później niż w 2008 roku, kiedy przemawiał na szczycie NATO w Bukareszcie. To właśnie wtedy prezydent Rosji po raz pierwszy dał do zrozumienia, że Ukraina jest jego zdaniem nienaturalnym tworem państwowym, a także oskarżył bolszewików o oddanie historycznych terytoriów Rosji.
Oczywiście, prezydent nie wpadł na takie pomysły sam - rosyjscy konserwatyści wątpili w autonomię państwa ukraińskiego w jego obecnych granicach na długo przed Putinem. Wątpliwości te podzielał na przykład pisarz Aleksander Sołżenicyn. W książce "Rossija w obwale" z 1998 r. [angielski tytuł "Russia in Collapse"] napisał niemal dokładnie o tym, co dziesięć lat później stanie się podstawą poglądów Putina.
"W niezależnym rozwoju - niech Bóg da Ukrainie wszelkie sukcesy. Jej poważnym błędem jest niepomierna ekspansja na ziemie, które przed Leninem nigdy nie były Ukrainą: dwa obwody donieckie, cały południowy pas Noworosji (Melitopol - Chersoń - Odessa) i Krym".
Pomysłem Sołżenicyna było również przeprowadzenie referendów w regionach Ukrainy na temat tego, z kim powinny być - z Rosją czy z Ukrainą. W 1991 roku pisarz namawiał Borysa Jelcyna do interwencji w proces odłączania Ukrainy od Związku Radzieckiego.
Sołżenicyn uważał, że wyniki referendum powinny być rozpatrywane "osobno dla każdego obwodu", a nie dla całej Ukrainy, ponieważ każdy obwód ukraiński "powinien sam decydować, z czym sąsiaduje". Wiele lat później, w 2014 roku, Kreml podjął próbę realizacji tego pomysłu, co doprowadziło do powstania samozwańczych republik donieckiej i ługańskiej.
Co charakterystyczne, Putin spotkał się z Sołżenicynem i przyznał mu nagrodę państwową właśnie w 2007 roku, przełomowym dla putinowskiej polityki zagranicznej. To właśnie wtedy rosyjski prezydent wygłosił słynne przemówienie monachijskie, które zapoczątkowało nową konfrontację między Rosją a Zachodem.
Rosyjski historyk i politolog Ilya Budraitskis w rozmowie z Kitem opisuje ewolucję poglądów Putina na "kwestię ukraińską". Mówi, że już na początku swoich rządów Putin oceniał upadek ZSRR jako "katastrofę geopolityczną". Doszedł do wniosku, że trzeba naprawić "błędy", które bolszewicy popełnili, tworząc Związek Radziecki.
"Wojna z Ukrainą, z punktu widzenia Putina, powinna ostatecznie położyć kres błędnym decyzjom związanym z projektem sowieckim. Przede wszystkim z ideą samostanowienia narodów. To, z jego punktu widzenia, jest prawdziwa »dekomunizacja«" - uważa Budraitskis.
Sołżenicyn nigdy nie nawoływał do zwrotu "ziem darowanych" siłą - uważał, że nastroje nacjonalistyczne należy po prostu przeczekać "jako rodzaj choroby psychicznej", bez wygłaszania "pustych gróźb".
Sołżenicynowi nie spodobałaby się też prosowiecka nostalgia, którą Kreml od lat aktywnie eksploatuje. Poglądy Putina nie są więc w stu procentach zbieżne z poglądami Sołżenicyna.
Jednak ta część spuścizny pisarza, która dotyczyła odrzucenia przez niego "sowieckich darów" dla Ukrainy, została potraktowana przez Putina dosłownie, jako wskazówka do działania.
Czy niepodległa Ukraina była rzeczywiście dziełem Lenina, jak próbuje to przedstawić Putin? Przyjrzyjmy się temu.
Poglądy Lenina na "kwestię ukraińską" ulegały zmianie. Przed rewolucją 1917 roku był zagorzałym zwolennikiem prawa narodów do samostanowienia. Lenin postrzegał imperium rosyjskie jako "więzienie ludów", które uciskało zamieszkujące jego terytorium narodowości.
W swojej broszurze "Socjalizm i wojna" Lenin pisał: "Nigdzie na świecie nie ma takiego ucisku większości ludności jak w Rosji: Rosjanie stanowią tylko 43 proc. ludności, czyli mniej niż połowę, a reszta jest pozbawiona praw jako obcej krwi. Ze 170 milionów mieszkańców Rosji około 100 milionów jest uciskanych i pozbawionych praw. Carat prowadzi wojnę o zdobycie Galicji i ostateczne zduszenie wolności Ukraińców, o zdobycie Armenii, Konstantynopola itd".
Jednak po dojściu do władzy Lenin już nie tolerował żadnej formy ukraińskiej państwowości, a jedynie tę probolszewicką. Aby jakoś usprawiedliwić narzucenie władzy radzieckiej innym narodom, w tym Ukraińcom, Lenin ogłosił swoich przeciwników "burżuazyjnymi nacjonalistami". Nawet w odniesieniu do swoich niedawnych towarzyszy walki z caratem.
Problem polegał na tym, że rewolucja, która ogarnęła imperium, była postrzegana przez wielu w Ukrainie jako szansa na ukraińską niepodległość (idea niepodległego państwa ukraińskiego sięga XIX wieku, o czym można przeczytać tutaj).
Ukraińskich lewicowych nacjonalistów z Centralnej Rady, która powstała w Kijowie w wyniku rewolucji, Lenin uważał za "burżuazyjnych", podczas gdy on sam widział siebie jako obrońcę "internacjonalizmu proletariackiego" - i chętnie używał bagnetów Armii Czerwonej, aby go bronić.
Rosja Radziecka była więc w stanie wojny z ukraińskimi socjalistami niemal od samego początku swojego istnienia. Nie minął nawet rok od rewolucji lutowej 1917 r., kiedy to Sownarkom (tak po puczu październikowym w 2017 r. bolszewicy nazwali swój rząd - Sowiet Narodnych Komisarow) postawił ultimatum Centralnej Radzie, żądając zaprzestania przepuszczania przez terytorium Ukrainy oddziałów byłej armii carskiej, które miały wspomóc rodzący się Biały Ruch nad Donem.
"Rada zmusiłaby nas do wypowiedzenia jej bez wahania wojny, nawet gdyby była już całkiem formalnie uznanym i niekwestionowanym organem najwyższej władzy państwowej niepodległej burżuazyjnej republiki ukraińskiej" - Lenin w stylu Putina uznawał wówczas nieuchronność "wojny prewencyjnej".
Oznacza to, że to Lenin i jego partia odegrali istotną rolę w dążeniu Ukraińców do uniezależnienia się od Rosji. Ale nie w taki sposób, jak widzi to Putin. Kiedy do władzy w imperium rosyjskim doszli bolszewicy, inne nacje zaczęły dążyć do secesji. To właśnie rewolucja bolszewicka stała się impulsem do starań o niepodległość Ukrainy.
Wcześniej ukraińscy nacjonaliści opowiadali się za autonomiczną Ukrainą w ramach republiki rosyjskiej, co znalazło odzwierciedlenie w pierwszym Uniwersale Centralnej Rady, który ukazał się w czerwcu 1917 roku. Jednak w styczniu 1918 roku, podczas agresji Rosji Sowieckiej, przyjęto IV Uniwersał - proklamowano w nim niepodległą Ukraińską Republikę Ludową.
Uniwersały były państwowymi aktami prawnymi wydawanymi przez Centralną Radę w 1917 i 1918 roku. Nazwą nawiązywały do dekretów wydawanych przez hetmanów Kozaków ukraińskich w XVI-XVII wieku. Znane są cztery Uniwersały Centralnej Rady - ich autorem był ukraiński polityk i pisarz Wołodymyr Winniczenko.
Bolszewikom oczywiście się to nie spodobało. Aby zawalczyć o władzę nad ziemiami ukraińskimi, proklamowali w Charkowie równoległą Ukraińską Republikę Ludową Sowietów. Następnie zmieniono jej nazwę na Ukraińską Socjalistyczną Republikę Radziecką (USRR).
Wojna między Rosją Radziecką a niepodległą URL trwała de facto do 1920 roku. Zakończyła się ona militarnym zwycięstwem bolszewików. Jednak sposób, w jaki Ukraińcy stawiali opór, zmusił przywódców sowieckich do większej ostrożności w kwestii narodowościowej na ziemiach ukraińskich. Dlatego Ukraińska SRR zachowała formę quasi-państwową aż do rozpadu Związku.
Krótko mówiąc, Lenina nie można nazwać architektem czy twórcą współczesnej Ukrainy.
Wręcz przeciwnie, rozpoczął wojnę przeciwko niepodległemu państwu ukraińskiemu, a następnie, jak zauważa ukraiński historyk i profesor Uniwersytetu Harvarda Siergiej Płochij, „zastąpił je marionetkowym państwem zwanym Ukraińską SRR".
W ten sposób Lenin próbował odbudować rozpadające się imperium, a "kwestia ukraińska" z pewnością nie była najważniejsza w tym procesie. Lenin był przede wszystkim zainteresowany globalną ideą światowej rewolucji komunistycznej.
Ze swej strony ukraiński historyk Georgij Kasjanow uważa, że "niedorzecznością jest nazywanie Lenina twórcą państwa ukraińskiego". "Działał on w warunkach, w których istniały już precedensy historycznego i prawnego istnienia państwowości ukraińskiej poza projektem bolszewickim. Ukraińcy stworzyli Ukrainę. I trzeba tu zaznaczyć - przede wszystkim Ukraińcy o poglądach lewicowych. Przywódcy UNR, w tym Mychajło Hruszewski, byli socjalistami, a na Ukrainie działali wpływowi ukraińscy lewicowi eserzy (socjal-rewolucjoniści "borotbyści"), z którymi bolszewicy musieli się liczyć.
Wszystkie te złożone wydarzenia zostały nazwane wojną domową na Ukrainie - choć ukraińska historiografia woli nazywać je "визвольними змаганнями", czyli walką wyzwoleńczą.
W tej walce był jeszcze jeden ważny temat - historia Republiki Doniecko-Kriworożskiej
Pod koniec 1917 roku część ukraińskich bolszewików, zorientowanych przede wszystkim na rosyjskojęzyczny proletariat wschodniej Ukrainy, wpadła na pomysł utworzenia własnej republiki radzieckiej. Zgodnie z ich planem, nie miała ona podlegać rządowi Ukrainy Radzieckiej (samej Ukraińskiej Republiki Ludowej, która później przekształciła się w Ukraińską SRR), lecz pozostawać w federacyjnym związku z Rosją Centralną.
Republika Doniecko-Kriworożska istniała przez zimę i wiosnę 1918 roku. W rzeczywistości kontrolowała ona tylko terytorium Donbasu, a jej stolica znajdowała się przez pewien czas w Ługańsku. Komuniści z Donbasu nieufnie odnosili się do samej idei niepodległej Ukrainy, choćby w formie socjalistycznej. Uważali oni, że nowe formy jednostek terytorialnych po rewolucji powinny opierać się na przesłankach ekonomicznych, a nie narodowych.
Jednak i ten pomysł nie spotkał się ze zrozumieniem Lenina. Uważał, że aby utrzymać władzę na chłopskiej Ukrainie, bolszewicy potrzebują twierdzy w postaci proletariackiego Donbasu w ramach Ukraińskiej SRR. Zany jest telegram Jakowa Swierdłowa, jednego z przywódców partii bolszewickiej, skierowany do bolszewików z Donbasu: "Uważamy secesję [tj. odłączenie się od Ukraińskiej SRR] za szkodliwą.
A w lutym 1919 roku, zgodnie z sugestią Lenina, donbascy bolszewicy uchwalili dekret o likwidacji Doniecko-Kriworożskiej Republiki Radzieckiej - te same "dyrektywy w sprawie Donbasu", o których Putin mówił na krótko przed inwazją.
Republika Doniecko-Kriworożska stała się źródłem inspiracji dla nowej fali donbaskich separatystów już w XXI wieku. A ich pomysł, że Lenin siłą utrzymał Donbas w ramach obcej Ukrainy, został ostatecznie uznany na poziomie rosyjskiej ideologii państwowej - jako uzasadnienie roszczeń terytorialnych do współczesnej Ukrainy.
Okres sowiecki miał istotne znaczenie dla ukształtowania współczesnej Ukrainy. Nie wolno nam jednak tego przeceniać. Obecne granice Ukrainy, uznane przez społeczność międzynarodową, zostały ukształtowane w okresie sowieckim. Istniały jednak inne ważne precedensy.
Na przykład Ukraina Zachodnia i Wschodnia zostały po raz pierwszy zjednoczone bez udziału bolszewików. Ukraińska Republika Ludowa (URL) i Zachodnioukraińska Republika Ludowa (ZURL) stały się jednym państwem 22 stycznia 1919 roku na mocy "Aktu Złuki" (Zjednoczenia). Obecnie dzień ten jest obchodzony jako święto państwowe - Dzień Sobornosti Ukrainy (День соборності України).
Sam fakt sukcesji prawnej Ukrainy ma dwojaki charakter. Z jednej strony, 12 września 1991 roku Rada Najwyższa uznała niepodległą Ukrainę za sukcesora USRR. Z drugiej strony, 22 sierpnia 1992 r. ostatni prezydent URL na uchodźstwie Mykoła Pławiuk przekazał swoje uprawnienia prezydentowi Leonidowi Krawczukowi (i tym samym zakończył historyczny spór między dwiema drogami ewolucji narodu).
Jednocześnie bolszewicy zrobili wiele dobrego dla wzmocnienia tożsamości Ukraińców. W latach 20. prowadzili oni politykę "ukrainizacji" (upowszechniania języka narodowego) i "rdzennizacji" ("коренизации"), czyli awansu przedstawicieli rdzennej narodowości na stanowiska kierownicze w Ukraińskiej SRR.
Amerykański historyk Terry Martin nazwał nawet ZSRR "imperium pozytywnej dyskryminacji". Faktem jest, że komuniści starali się wykorzystać energię przedstawicieli wcześniej uciskanych grup etnicznych, w tym Ukraińców, do wzmocnienia swojej władzy. Dlatego dali im nie tylko formalne równouprawnienie, ale także rzeczywiste dodatkowe możliwości.
"Strategia bolszewików polegała na przejęciu kierownictwa nad nieuniknionym wówczas procesem dekolonizacji i przeprowadzeniu go w taki sposób, aby zachować integralność terytorialną starego Imperium Rosyjskiego i zapewnić budowę nowego scentralizowanego, socjalistycznego państwa" - pisał Martin.
Dużą rolę odegrali w tym przedstawiciele nurtu ukraińskiego narodowego komunizmu, m.in. Mikołaj Skrypnik, Aleksander Szumski, Wasyl Szachraj i Siergiej Mazlach. Wszyscy oni opowiadali się za zwiększeniem uprawnień socjalistycznej Ukrainy i jej uniezależnieniem od centrum sowieckiego.
Do 1925 r. równolegle z oficjalną partią komunistyczna istniała jeszcze Ukraińska Partia Komunistyczna powstała na bazie połączenia niebolszewickiej lewicy - radykalnego skrzydła ukraińskich socjaldemokratów i socjal-rewolucjonistów.
Idea bolszewicka zadziałała - reformy, rozwój języka i kultury sprawiły, że intelektualiści z zachodniej Ukrainy zaczęli przenosili się do Ukraińskiej SRR, by wziąć udział w budowie socjalizmu. Bolszewicy pogodzili się nawet z niektórymi swoimi przeciwnikami politycznymi - z wygnania powrócił na przykład Mychajło Hruszewski, najwybitniejszy ukraiński historyk i przewodniczący Centralnej Rady w latach 1917-1918.
Wszystko zmieniło się po dojściu do władzy Józefa Stalina i rozpoczęciu budowy państwa totalitarnego w ZSRR. Ukrainizacja została ograniczona, nacjonaliści i intelektualiści zostali poddani najokrutniejszym czystkom. A stalinowska polityka kolektywizacji (tj. łączenia gospodarstw rodzinnych w kołchozy i sowchozy) doprowadziła do Hołodomoru, potwornego głodu w latach 1932-1933, w którym zginęły miliony ludzi. Współczesna Ukraina i kilka innych krajów (m.in. USA, Kanada, Włochy i Australia) uznały Hołodomor za ludobójstwo narodu ukraińskiego.
Obecnie stosunek do okresu sowieckiego we współczesnym społeczeństwie ukraińskim z roku na rok staje się coraz bardziej negatywny. Potwierdzają to wyniki badań ukraińskiej agencji socjologicznej Rating. Od 2010 do 2022 roku odsetek Ukraińców odczuwających nostalgię za ZSRR spadł z 46 proc. do 11 proc. Z roku na rok maleje też pozytywny stosunek do postaci radzieckich: Lenina w 2016 roku dobrze traktowało 25 proc. Ukraińców, a w 2022 roku - już 13 proc.; Stalina w 2012 roku pozytywnie postrzegało 24 proc. respondentów, w tym roku - tylko 7 proc..
Z kolei stosunek do postaci ukraińskiego ruchu narodowego XX wieku z roku na rok jest coraz bardziej pozytywny. W kwietniu 2022 roku Mychajło Hruszewski był pozytywnie postrzegany przez 83 proc. Ukraińców (w 2016 roku - 72 proc.), Stepan Bandera - 74 proc. (w 2012 roku - 22 proc.), Symon Petlura - 49 proc. (w 2012 roku - 26 proc.).
Zmianom w masowej świadomości Ukraińców sprzyjała także państwowa polityka "dekomunizacji", zapoczątkowana w 2015 roku przez prezydenta Petro Poroszenkę. Obejmuje on zmianę nazw ulic i osiedli związanych z okresem sowieckim, burzenie sowieckich pomników, zakaz używania "symboli totalitarnych", otwarcie archiwów sowieckich służb bezpieczeństwa oraz nadanie oficjalnego statusu organizacjom, które walczyły o niepodległość Ukrainy.
Również w ramach dekomunizacji na Ukrainie utrwala się pamięć o postaciach z okresu walk narodowowyzwoleńczych. Ważną rolę w tym zakresie odgrywa ukraiński państwowy Instytut Pamięci Narodowej (choć jego działalność była krytykowana za nadmierne upolitycznienie tematu i manipulowanie faktami historycznymi).
Kreml tłumaczy swoją agresywną politykę historycznymi błędami bolszewików, ale jednocześnie odwołuje się do wspólnej radzieckiej przeszłości.
Ideologia Putina w ogóle jest pełna takich sprzeczności. Z jednej strony Lenin jest twórcą "antyrosyjskiej" państwowości Ukrainy, z drugiej strony Moskwa uważa usuwanie jego pomników na Ukrainie za "rusofobię". Dochodzi do absurdu: w miastach zajętych przez wojska rosyjskie restauruje się pomniki Lenina.
Historyk i politolog Ilya Budraitskis tłumaczy tę sprzeczność faktem, że dla Władimira Putina, jako prawdziwego konserwatysty, podstawą jest forma - symbol państwa. Symbol ten w żadnym wypadku nie powinien być, w oczach Putina, atakowany i desakralizowany.
Właśnie z tą ciągłością form państwowych, które niosą ze sobą treści imperialne, wiąże się przywiązanie Putina do symboli radzieckich, Mauzoleum Lenina i jego pomników. "W jego obrazie świata są to przejawy wiecznej, ponadczasowej Rosji, która przybiera różne historyczne formy" - kontynuuje Budraitskis.
Historyczne argumenty za wojną napastniczą są dla Putina również symbolem odrodzenia rosyjskiego imperium. Na przykład eksperci wskazują na poprawki do rosyjskiej konstytucji z 2020 roku, które podkreślają państwowotwórczą rolę narodu rosyjskiego (jak pamiętamy, właśnie temu sprzeciwiał się Lenin przed rewolucją).
Ewolucja poglądów Putina w kierunku prawosławno-imperialnego nacjonalizmu z pewnością wpłynie nie tylko na politykę zagraniczną Kremla, ale także na politykę wewnętrzną - uważa Budraitskis. Oznacza to, że władze rosyjskie będą nadal dążyć do zunifikowania republik narodowych w ramach Rosji - jako przeżytku po radzieckiej polityce narodowościowej.
Na pierwszy plan wysuwa się zjednoczenie narodów wokół "wielkiego brata". Jeśli celem obecnej wojny jest przywrócenie "trójjedności narodu rosyjskiego" (czyli Rosjan, Ukraińców i Białorusinów jako jednego narodu - to koncepcja jednego z ideologów imperium rosyjskiego, doradcy Piotra I, Teofana Prokopowicza), to rola "Wielkorusów" na tle wielonarodowej Federacji Rosyjskiej powinna się wzmocnić - uważa Budraitskis.
Ogólnie rzecz biorąc, logika polityki Putina opiera się nie na uznawaniu suwerenności innych państw, lecz na obronie suwerenności narodu rosyjskiego, także poza granicami Rosji.
Zgodnie z tą logiką, kultura rosyjska i język rosyjski mają suwerenność tam, gdzie mieszkają ich nosiciele - co oznacza, że Rosja również tam jest, tam mogą sięgnąć jej granice.
Putin potępia Lenina za jego politykę narodowościową, która doprowadziła do powstania niepodległej Ukrainy - i sam idzie w jego ślady. Rosyjska agresja, która opiera się na tych samych imperialnych kompleksach, ale nie jest już przykryta sowieckimi marzeniami o światowej rewolucji, prowadzi do jeszcze większego zjednoczenia narodu ukraińskiego.
Być może za kilkadziesiąt lat niektórzy spadkobiercy Putina będą gorzko żałować błędów popełnionych w jego polityce narodowościowej. W końcu to właśnie Putin ostatecznie położy kres dominacji "wielkiego brata" w dawnej przestrzeni imperialnej na zawsze.
17 marca 1917 r.: po upadku monarchii Romanowów w wyniku rewolucji lutowej w Kijowie powstaje Centralna Rada, organ przedstawicielski ukraińskich partii i organizacji społecznych.
10 czerwca 1917 r.: Centralna Rada proklamuje autonomię Ukrainy w ramach Rosji.
20 listopada 1917 r.: proklamowana zostaje Ukraińska Republika Ludowa (początkowo jako autonomia).
25 grudnia 1917 r.: aby zrównoważyć działania URL, bolszewicy proklamują Ukraińską Republikę Sowiecką.
22 stycznia 1918 r.: URL ogłasza niepodległość; w tym czasie bolszewicy rozpędzili już w Petersburgu Zgromadzenie Konstytucyjne, które miało zadecydować o państwowości byłego imperium.
12 lutego 1918 r.: Powstaje Doniecko-Kriworożska Republika Radziecka, pragnąca zachować niezależność od Ukrainy Radzieckiej.
17 lutego 1919 r.: Doniecko-Kriworożska Republika Radziecka zostaje zlikwidowana przez centralne kierownictwo bolszewickie.
10 marca 1919 r.: proklamowana zostaje Ukraińska Socjalistyczna Republika Radziecka (Ukraińska SRR), która przetrwała do 1991 r.
12 listopada 1920 r.: w wyniku klęski w wojnie z bolszewikami rząd URL udaje się na emigrację; ostatni szef emigracyjnego rządu URL Mykoła Pławiuk dopiero w 1992 r. przekazuje swoje uprawnienia pierwszemu prezydentowi niepodległej Ukrainy Leonidowi Krawczukowi.
18 marca 1921 r.: Rosja Radziecka, Ukraińska SRR i Polska podpisują pokój ryski, który dzieli terytorium Ukrainy - Ukraina Środkowa i Wschodnia pozostają częścią Ukraińskiej SRR, natomiast Ukraina Zachodnia zostaje przyłączona do Rzeczypospolitej Polskiej.
30 grudnia 1922 r.: powstaje ZSRR, z Ukrainą jako odrębną republiką radziecką.
Tłumaczenie Edward Krzemień z pomocą programu DeepL.
Redaktor w OKO.press. Inżynier elektronik, który lubi redagować. Kiedyś konstruował układy scalone (cztery patenty), w 1989 roku zajął się pisaniem i redagowaniem tekstów w „Gazecie Wyborczej”. W latach 80. pomagał w produkcji i dystrybucji „Tygodnika Mazowsze” i w prowadzeniu podziemnej Wszechnicy „Solidarności”. Biegle zna pięć języków, trzy – biernie. Kolekcjonuje wiedzę na każdy temat. Jego tekst „Zabić żubra” rozpoczął jeden z najgłośniejszych cykli w OKO.press.
Redaktor w OKO.press. Inżynier elektronik, który lubi redagować. Kiedyś konstruował układy scalone (cztery patenty), w 1989 roku zajął się pisaniem i redagowaniem tekstów w „Gazecie Wyborczej”. W latach 80. pomagał w produkcji i dystrybucji „Tygodnika Mazowsze” i w prowadzeniu podziemnej Wszechnicy „Solidarności”. Biegle zna pięć języków, trzy – biernie. Kolekcjonuje wiedzę na każdy temat. Jego tekst „Zabić żubra” rozpoczął jeden z najgłośniejszych cykli w OKO.press.
Komentarze